Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 17.06.2024 uwzględniając wszystkie działy
-
8 punktów
-
8 punktów
-
8 punktów
-
7 punktów
-
6 punktów
-
6 punktów
-
6 punktów
-
5 punktów
-
4 punkty
-
4 punkty
-
4 punkty
-
Na siwiznę lepsza jest farba. A czapka, to przydaje się, jak już czoło lekko zaczyna zachodzić na plecy.3 punkty
-
Mam tak samo, u mnie grawel to też raczej szosa Road+, nawet chciałem kupić pierwotnie szosę Road+ ale stwierdziłem, że chcę napęd GRX z korbą 46/30T bo w innym rowerze mam Tiagrę z korbą 50/34T i chciałem coś lżejszego i ze sprzęgłem do nieśpiesznego szwędania się. Do jeżdżenia w terenie mam mtb a po mieście fitnessa na Tiagrze 2x10. Ten fitness był moim "grawelem z prostą kierownicą" zanim kupiłem normalnego grawela (mieści opony 40-42c) ale jednak na normalnym grawelu, jak pisał @Eathan, jeździ się dużo przyjemniej, jest radocha z długiego rowerowania, boczne, wcześniej omijane drogi otwierają się same, masz ochotę jechać dalej i dalej, nie zastanawiasz się czy asfalt będzie dobry albo droga przejezdna, tym rowerem po prostu przejedziesz wszystko, nawet gorszą drogę polną czy leśną jak się przypadkowo w taką władujesz3 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
2 punkty
-
To jest takie gdybanie bo gdyby jechał wolniej to znalazłby się w tym miejscu już po przejściu tych osób ale jakby jechał szybciej to by przejechał to miejsce przed wejściem tych osób na jezdnię. Kiedyś potrąciłem sarnę - śmiertelnie, było to w Niemczech gdzie dozwolona prędkość poza terenem zabudowanym to 100 km/h, ja jechałem na tempomacie "licznikowe" 100 km/h czyli rzeczywiste 95-96 km/h. Jakbym jechał rzeczywiste 100 km/h to ta sarna przebiegałaby przez jednię po tym jak tamtędy przejeżdżałem - wniosek, jakbym jechał szybciej to bym auta nie skasował 😁2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
Jako że w Polsce nigdzie nie mogłem znaleźć bardzo miękkiej (x-soft) sprężyny do RockShoxa 30, to ściągnąłem z... Hiszpanii. A że była jedna cena przesyłki, od razu dobrałem parę drobiazgów, włącznie z podręcznym stojaczkiem serwisowym. Lepiej po ponad 25 latach grzebania w rowerze, niż wcale 😁 Swoją drogą mam ochotę napisać coś o cenach, ale zaraz się jakiś obrońca lokalnych januszexów odezwie, więc może lepiej nie. Grunt, że mój portfel lubi to 🤑2 punkty
-
Zamówione kierownice mi nie pasują, zwroty - i szukam dalej Za to na przód wskoczyła guma 48, też Thundero. Z tyłu została 44. Próbna przejażdżka kilkanaście km po różnych asfaltach na ciśnieniu przednim 1.9-1.95 bara z cienką dętką, w 44 miałem trochę ponad 2 bary. Opona bardzo ładnie się ułożyła na obręczy 24 mm - ładny profil, a realna szerokość balona ok 47 mm. Wg producenta limit szerokości dla tej felgi w rozmiarze 700 wynosi 50 czy 51 mm, więc mam jeszcze zapas. Zmian w oporach przy prędkościach do 35/h subiektywnie nie zauważyłem, za to odczuwalnie poprawiło się prowadzenie i nieco amartyzacja. Zejdę do 1.8, powinno być git. Rower przybrał na wadze 33 gramy, opona jak wszystkie moje Tufo oczywiście nie trzyma wagi - 527 gramów zamiast katalogowych 470...1 punkt
-
@kipcior Już nie. Przerobiłem teoretycznie mnóstwo opon, znalazłem te swoje i straciłem zainteresowanie dalszym drążeniem tematu. Nie ma w tym nic zaskakującego. Po prostu tak jest i nie ma sensu zastanawiać się dlaczego. Natomiast na opiniach użytkowników ciężko się opierać bo większość z nas nie ma żadnej skali porównawczej. Ja robię około 10.000 km rocznie czyli można powiedzieć że sporo. A ile miałem opon ? W trekingu mam te same od lat. Marathon XR kiedyś, Mondial od wielu lat a zestaw Mondial + Almotion od 3-4 i pewnie już tak zostanie do śmierci (opon lub mojej ). W gravelu miałem trochę więcej bo sam nie wiedziałem czego chcę. Teraz założyłem GP5000 AS, może kiedyś spróbuję Strada Bianca i też finito. A opon, nawet tylko tych topowych, są dziesiątki. Dlatego najbezpieczniej korzystać ze strony BTRR i wyboru dokonywać wyłącznie na podstawie wyników tam podanych. @kaido21 punkt
-
Co 'Wam' się tak rzuciło z tym linkowaniem wypadków gdzie nie widzę nawet rowerzystów, bo już nie bardzo wiem o co chodzi i co to ma wspólnego z wkurzeniem na rowerze?1 punkt
-
Zwróć uwagę na pakiet: https://www.trekbikes.com/pl/pl_PL/odzież-rowerowa/buty-rowerowe/buty-mtb/buty-bontrager-ssr-multisport/p/13685/ https://www.centrumrowerowe.pl/pedaly-rowerowe-shimano-spd-pd-m520-pd8270/ Byty bardzo wygodne, przewiewne. Spokojnie możesz w nich spacerować.1 punkt
-
Podstawowa zasada - nie myć myjkami wysokociśnieniowymi! Szlauf z ciśnieniem z wodociągu 5 bar to i tak pryskamy większym ciśnieniem niż ciśnienia wody do jakich są projektowane delikatne uszczelnienia w rowerach (o ile w ogóle są). A co do środkó to zmaczam rower, sprejuję Akrą i potem sczotka do auta i jakieś mniejsze i wszystko złazi ładnie. No i nie myję roweru zbyt często, bo częste mycie skraca życie. Napęd ma być czysty, reszta jak się wysusy to się wykrusy..1 punkt
-
Kanzo wcale nie ma dużego stacku biorąc pod uwagę długość rury. Zresztą popatrz na bacroad'a gdzie masz rurę dłuższą o 3 mm a stack większy o 7. Backroad w teorii ci bardziej pasuje niż kanzo1 punkt
-
jedno słowo - marketing, a ludzie lubią modne rzeczy, niezależnie od tego czy ich potrzebują (czy w ogóle się przydadzą) czy nie1 punkt
-
Twarde 35 mm z Rebą 8 cm było beznadziejne, Dobrze napisano, nie ma opcji żeby w jednym rowerze pogodzić wszystkie dobre cechy, Adaptacja organizmu, korekta pozycji, skrócenie mostka, zwężenie kierownicy, zmiana kąta klamek, owijka, koło 27,5 z mlekiem i oponà 2,1 albo 28 i oponą 45, mostek ze sprężyną dobrej firmy.... różne drogi.1 punkt
-
Załóż szersze opony, np. 45C. Poza tym gravel jest przeznaczony do jazdy po drogach, gorszej jakości ale drogach, np. szutrowych. Nie wiedzieć czemu ludzie oczekują że zastąpi im MTB a na asfalcie będzie szybki jak szosa. Można oczywiście pojechać po bandzie i włożyć opony np. 29x2.0 czy nawet 29x2.1 jeżeli rama pozwoli ale zalety z aerodynamiki gravela a raczej kierownicy typu baranek objawiają się przy dużych prędkościach a takich nie osiągniemy na oponach MTB. Także nie staraj się zrobić z niego roweru MTB tylko zaplanuj starannie trasę a na ciężki teren weź po prostu rower MTB który właśnie do takich zastosowań jest stworzony.1 punkt
-
1 punkt
-
Cześć, Ja z mojej strony zdecydowałem się na Radon Cragger 7.0. Jeżeli już cały dotrze podzielę się opinią z jazdy. Pozdrawiam Tomek1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Ja kupiłem do MTB żony opony na wyjazd na Suwalszczyznę. Córka ma gravela, ja fitnessa, a drugi rower żony, jest zbyt miejski na szutry, zresztą sama woli górski, tylko na szutrach, a tym bardziej asfalcie na Maxxis Dissector ciężko. Będą więc Vittorie Terreno XC R, 2,1 cala , 600g sztuka, na mleku. 128 PLN za oponę zwijaną, bezdętkowa to dobry interes.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Garść wrażeń "z trasy": Przede wszystkim: okropnie, dramatycznie, beznadziejnie niedopracowana rzecz. Wszystko to wygląda - licznik, apka - jakby nikt nigdy z Sigmy tego nie przetestował przed wypuszczeniem do ludzi. Komunikaty zasłaniające menu - w apce właściwie notorycznie na dole wyświetla się nieprawdziwy (w dodatku) komunikat o stanie aktywności, zasłaniając menu aplikacji. Czyli nie sposób dostać się do menu, bo menu zasłania komunikat. Konieczne jest włączanie/wyłączenie apki i kończenie aktywności. Proces wysyłania trasy z apki do licznika - znowu, dramatyczny. Tylko wtedy, gdy aktywność nie jest uruchomiona. Ale ona... bywa uruchamiana automatycznie, bez wiedzy użytkownika. I wtedy, gdy chcesz szybko wrzucić ślad i jechać, musisz zastanawiać się, jak to cholerstwo uruchomić. Zapisane wielokrotnie te same trasy - gdy otworzysz w apce kilka razy ten sam plik wysłany np. przez Whatsappa przez znajomego, zostanie on tyle razy zapisany w "trasach" w apce. Nie ma żadnego sprawdzania wcześniejszego dodania i tworzy się śmietnik. Usunąć można tylko pojedynczo, po kolei wchodząc w kolejne trasy. Nieprawdziwe komunikaty - znowu, czy nikt tego nie widział, że ikona włączonej aktywności to "pauza"? Intuicyjność - zerowa. Komunikaty z social mediów - zgasną dopiero po odkliknięciu każdego, więc gdy masz na Whatsappie grupę aktywnych znajomych, to albo co chwilę kasujesz komunikat który zasłania okno nawigacji w licznku, albo wyłączasz komunikaty w cholerę, bo szlag Cię trafia. Błędnie podawany łączny dystans - mimo że ślad GPS jest zapisywany "w miarę" poprawnie, to suma kilometrów całego dnia jest zawsze o około 10% wyższa niż przejechana. Np. z przedwczoraj, mój garmin 82 km, Oli sigma - 88 km, a jechaliśmy cały czas razem. Co ciekawe, jeśli pobrać ślad z licznika (w gpx), to ma on prawidłową długość. Dlaczego więc licznik wskazuje inne wartości niż te, które zapisuje? Nawigacja z komunikatami - działa wyłącznie wtedy, gdy plik jest odpowiednio przygotowany, ma zaszyte wskazówki. Zwykłe gpx-y z sieci nie będą wyświetlały żadnych komunikatów. Od strony normalnego użytkownika to męczarnia, w praktyce to ja codziennie musiałem Oli wgrywać trasę, uruchamiać nawigację, bo Ona nie miała cierpliwości do tego niedopracowanego g... "czegoś". Tyle rzeczy, które cisną mi się najpierw na klawiaturę. Teraz sprawy pozytywne. Nawigacja - to chyba najprostsze, najtańsze urządzenie z GPS, które pozwala rowerzyście śledzić zapisaną trasę. Rzeczywiście, informowanie o zjeździe z wyznaczonego śladu pojawia się zawsze i dobrze dobranym dźwiękiem awaryjnym zawsze skutecznie oznajmiało Oli, że zjechała z trasy. Mikro schemat trasy jest właściwie nieużywalny, ale komunikat wystarczył, by ogarnąć błąd i wizualnie odnaleźć znak szlaku czy inną drogę. Bateria - zadowalająca, na jednym ładowaniu robiliśmy około 5 turystycznych dni z dystansami 70-80 km. Potem jeszcze było ok. 20%, ale już wolałem naładować, niż robić jako tester, na którego nie było stać Sigmę. Wyświetlacz prędkości - duży, wyraźny. Pozostałe okna małe, ale jednak pozwalające na odczytanie treści. Brak komunikatów o nawigacji w zwykłych gpx-ach skutkuje tym, że w miejscu gdzie powinna być wartość wskazująca odległość do skrętu, wyświetla się cały dystans do końca zapisanego gpxa. W ten sposób, przygotowując "dzienne" pliki otrzymujemy dostęp do danej, na który nie wpadła nawet Sigma - pozostały dystans do przejechania. I to chyba najlepsze podsumowanie: nikt w Sigmie nie widział i nie jeździł z produktem, który wypuścili. Niestety, ogólnie, przez tę masę niedoróbek, nieścisłości i niewygód - bardzo nie polecam. W obecnym stanie software'u który jest wykorzystywany, samo urządzenie wykorzystuje 10% swojego potencjału. Jeśli masz w sobie coś z geeka i lubisz takie "łamigłówki" - może można się nad tym zastanawiać. Jeśli jesteś zwykłym turystą i oczekujesz jasnego, przejrzystego działania - Sigma ROX 4.0 to nerwy i wyrzucone pieniądze. Szy.1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00