Skocz do zawartości

Ranking

  1. Donayo

    Donayo

    Użytkownik


    • Punkty

      12

    • Liczba zawartości

      255


  2. spidelli

    spidelli

    Użytkownik


    • Punkty

      7

    • Liczba zawartości

      4 072


  3. elkaziorro

    elkaziorro

    Użytkownik


    • Punkty

      7

    • Liczba zawartości

      1 950


  4. Roballinho

    Roballinho

    Użytkownik


    • Punkty

      6

    • Liczba zawartości

      1 149


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 03.02.2024 uwzględniając wszystkie działy

  1. Brudny rower to szczęśliwy rower.
    7 punktów
  2. Kupiłem sobie szczypce do tulejek cienkościennych. Zagniotłem trochę kabelków, a potem postanowiłem wykorzystać je trochę inaczej. Tu zaciśnięta aluminiowa, standardowa końcówka. Tutaj pin dedykowany do przewodów elektrycznych. A tu sprawca. Zobaczymy jak to się będzie trzymało na linkach.
    5 punktów
  3. Bo jeździć przyszło dzisiaj po korzonkach. Te są jak żyły Entów ze Śródziemia 😏
    4 punkty
  4. Dokończyłem rozpoczęty wczoraj wieczorem serwis przerzutki RD-M9100. Tzn. dzisiaj wyregulowałem tylko opór sprzęgła, więc niewiele się narobiłem. 😜 Ale jak widać ogólnie było co robić. Na szczęście wewnątrz czysto, ostatnio się przyłożyłem i się opłaciło. Można było oczywiście rozłożyć bardziej, ale nie ma to sensu. Potem serwis pedałów M8000. Swoje lata mają, ale jeszcze polatają. Jak widać w środku całkiem znośnie i nawet smar nie przepracowany (chociaż niewiele go zostało), co świadczy o tym, że i ich ostatni serwis poszedł mi całkiem nieźle. A zapewniam - łatwo nie miały... Nie mam gdzie zamocować imadła, więc radzę sobie w inny sposób. Jak już wylazłem z dziupli serwisowej, to wyjrzałem za okno i... rozłożyłem trenażer. Zrobiłem jedyny Melanż, na jaki mogę sobie pozwolić w moim wieku. 😆 A teraz zasłużone piwo i Xbox.
    3 punkty
  5. 3 punkty
  6. bo Henryk Kwinto naprawdę pięknie grał na tej trąbce
    3 punkty
  7. Większość wrzuciłem do "co dziś robiłeś rowerowego...", co zostało wrzucam tutaj - zgodnie z założeniem tego wątku Jajozębatka, jak widać w miejscu przykładania największej mocy ząbki są znacznie cieńsze, niż w "martwej" strefie. Nie zwróciłem uwagi, czy podobnie jest w okrągłych. W sumie okrągłej dawno nie miałem. Przerzutka XTR, po wstępnym umyciu, w trakcie rozbierania do pełnego serwisu: (prawie)POV na główną część mojego zaplecza serwisowego. Niżej leżą jeszcze opony, zapas szmat i akcesoria do mycia rowerów. Za plecami mam stojak i jakieś "grubsze" graty w/na szafkach. Skromnie, ale cieszę się, że chociaż na tyle mogę sobie pozwolić mieszkając w bloku. Muszę sobie tylko dorobić więcej światła, bo teraz ciężko zrobić zdjęcie bez cieni (przecież wiadomo, że głównie o to chodzi, a nie żeby widzieć, co się robi... ). @kazafaza podoba mi się Twoje pudełko z kawałkami łańcuchów! Też takie mam! Ale nie tak różnorodne i kolorowe.
    2 punkty
  8. Zdjęcie pocieszenia , kup Rometa 😀 Kółka w nosie, uchu…i nie burczy w brzuchu.
    2 punkty
  9. Pojeździłem około 2 miesiące na Zwifcie i ogólnie jestem zadowolony ale jak zwykle jest pewne ALE. Z plusów to od groma eventów, wyścigów, KOMów, workoutów i ludzi na trasie pełno. Nieraz zdarzało mi się mocniej cisnąć niż zamierzałem bo ktoś od tyłu atakował i chciałem jak najdłużej nie dać się wyprzedzić (przy mojej formie i tak większość mnie mija ale co tam) albo dobijałem do jakiejś group ride i próbowałem się utrzymywać w zadanym tempie. Fajne są też KOMy gdzie widzisz "ducha" ze swoim najlepszym czasem i gonisz go lub uciekasz aby urwać tą sekundę czy 2. ALE informacja o podjazdach woła o pomstę do nieba. Oprócz informacji o aktualnym gradiencie w prawym górnym rogu i kreski w górę czy w dół nie ma kompletnie nic. Zero info jak długi to podjazd, jakie jest średnie nachylenie, ile metrów zostało. Nieraz widzę że kreska idzie w górę więc zrzucam bieg tylko po to aby przekonać się że to żaden podjazd tylko górka do przejechania w 10 sekund po której znów płasko albo wręcz zjazd. Atakuje cię nagle 10 stopni i więcej i nie wiesz jak rozłożyć siły bo nie masz pojęcia czy to będzie górka czy długi climb. Na dole da się włączyć wykres mocy, szkoda że zamiast tego nie da się włączyć podglądu climbu gdzie byłoby widać ile metrów i jak to się układa. Przejrzałem wątek tutaj i Rouvy chyba lepiej pod tym względem wygląda? Jest tam info o długości podjazdów? Na pewno spróbuję darmowy trial ale to dopiero jak skończy mi się Zwift którego mam chyba do 20 lutego. Czasu na obie platformy nie mam a szkoda aby 2 tygodnie zmarnować jak na razie na Zwift jeżdżę. Muszę też przyznać że przyzwyczaiłem się do Zwifta, trochę km tam już nabiłem i trochę szkoda się przenosić ale te podjazdy trochę mnie zniechęcają 😕
    2 punkty
  10. @Mentos - Żadnego szejka i żaden syf ścierny nie zostaje w łańcuchu. Konstrukcja łańcucha rowerowego sprawia, że się on samoczynnie oczyszcza wyciskając syf poza ogniwa. Przetrzeć szmatą, nawet mokrą w odtłuszczaczu, nasmarować, wytrzeć do sucha i jeździć. Moje osobiste doświadczenie: lata 2021 i 2022 zrobiłem na kasecie XT i czterech łańcuchach HG701. Łącznie przejechałem 10kkm w tym krótki epizod z woskiem w jednym z łańcuchów. Każdy średnio przejechał 2,5 tysiąca. I każdy z nich wykazuje okolice 0,4%. Napęd utrzymywałem przez te lata w absolutnej czystości, szejki co dosłownie 500km czasem. Roczek 2023 zrobiłem na nowej kasecie XT i jednym nowym łańcuchu HG701. Żadnego szejka, tylko przecieranie i smarowanie co 200km. Napęd nie nadaje się na wystawę czy do telewizji, ale pracuje cicho, bezproblemowo. Zrobiłem niespełna 5 tysięcy w ubiegłym roku. I łańcuch ma cały czas okolice 0,2. Tyle samo miał po wyjęciu z pudełka i przejechaniu pierwszych 50km - nie jestem zwolennikiem mierzenia nowej sztuki - trzeba się przejechać żeby się "dotarł" i dopiero mierzyć. Także 2024 robię na jednym i tym samym łańcuchu w tym samym rowerze, tych samych warunkach, mojej masie i mocy +-3% Pamiętam, jak się dziwiłem niektórym, że pisali o dociąganiu do kilkunastu tysięcy na jednym łańcuchu... Także nie dla mnie szejki, nie dla mnie rotowanie łańcuchami (na to też mam swoją, raczej niepopularną opinię!). Częste mycie skraca życie.
    2 punkty
  11. Jeżeli chodzi o płaską kierownicę to jak dla mnie poprawa tłumienia drgań jest praktycznie nie odczuwalna. Największym plusem chyba jest to, że nie chodzi tak dłoni przy niskich temperaturach jak aluminiowa. Za to przy barankach różnica szczególnie przy tych profilowanych jest zdecydowalnie odczuwalna. Podobnie zresztą jak przy carbonowej sztycy. Tutaj poprawę alu vs carbon zdecydowanie czuć. Przy sztycach projektowanych specjalnie do tłumienia ( Canyon VCLS czy S-Works CGR) poprawa jest bardzo duża.
    2 punkty
  12. Jak pisałem chyba już w tym wątku, jeżdze hobbystycznie, nie uczestnicze w żadnych ustawkach, jezdze glownie solo, bo zwyczajnie nie mam czasu sie umawiac, czekać, dostosowywać, - Pojawia się opjca 2-3h gdzei nikt nie bedize mnie potrzebował - biore rower i ruszam. Nie interesuja mnie wyscigi 😆 inne niż z samym sobą 😆 @SpinOff to nie ja pisałęm ze to bedzie w tlenie, masz podaną moja intensywnośc... zdaje sie ze była o ok10% wyższa według Twojej. I ja nigdzie nie pisałem, ze to jakis powtarzalny trening, jesli chodzi o te jazdy ze srednia 33,3kmph przez 3h - PISAŁEM ŻE to DA sięZRBOIĆ i nie trzeba być ANI PRO ANI ULTRA... NAtomiast pisałem, żę aby to zrobić, wystarczy pare tyg solidnie potrenować wychodząc z nabijania km w strefie komfortu . I TO O TO JEST TA CAŁA SPINA - że tu chyba nikt nie wierzy że to możliwe, że amator może i żę nie jest to żaden wyczyn. A ja z moich osobistych obserwacji i doswiadczen twierdze, ze zrobienie 100km ponizej 3h po płąskim to poziom przyzwoitośći dla kogos kto sie uważa za szosowca.
    2 punkty
  13. Bardzo się dobrze składa, bo akurat mam 70kg. Przy 4.2W/kg ani razu nie zrobiłem setki w 3h na jeździe tlenowej. Najwyższa średnia z takiej jazdy to bodajże 32.8 km/h. Fakt że przy 300W i ważąc 90kg jesteś w stanie zrobić 100km w 3h mówi mi że z jazdą w tlenie to nie ma za wiele wspólnego, a o to w moim poprzednim poście chodziło. 250W FTP przy 70kg MOŻE by wystarczyło, ale tylko jako maksymalny wysiłek nie przynoszący korzyści treningowych. Na pewno nie można tego nazwać treningiem powtarzalnym. Na płaskiej trasie, osoby lżejsze musza mieć lepszy przelicznik W/kg żeby osiągać takie same prędkości jak lepiej zbudowani i z tym nie da się polemizować.
    2 punkty
  14. Zefal siedzi, chociaż co się z nim namęczyłem to moje. Jednak to moja wina, niezbyt dokładnie obejrzałem instrukcję. Jutro rano test w terenie No Mud, Offbondage 1000lm HR3-1000 oraz Natfire A07. Swoją drogą muszę pochwalić Aliexpress. Natfire przyszedł bez jednego uchwytu, zgłosiłem wczoraj spór, żeby mi go przysłali, a dziś orzekli, że mam rację i po 10 minutach miałem na koncie "full refund". Szybciej i lepiej niż nie jeden polski sklep.
    2 punkty
  15. Jestem z tym osób, które telefon wymieniają średnio co 10 lat, a rower co 20. Mojemu już chyba nabiło z 16 wiosen i nie zapowiada się na razie na zmiany (co nie oznacza, że nic w nim nie wymieniałem). Zliczając kilometry to chyba dojechałbym już do Księżyca. Jednak przez ten czas pękło w nim chyba wszystko co tylko się dało, więc postanowiłem zrobić małe kompedium pęknięć i ich przyczyn. 1. Zacisk sztycy Chyba pierwsza z rzeczy która się poddała. Po prostu za mocno chciałem przykręcić. Model - ??? 2. Hak przerzutki Był taki okres, że hak łamał mi się co tydzień. Łancuch był źle skuty i czasami klinował się w przerzutce, a naciskąjąć pedał - łańcuch ciągnął wózek przerzutki do góry az do złamania. Gdy przeszedłem na spinki - problem zniknął. Jednak od tamtego czasu został mi nawyk, że w sakwie, oprócz zestawu do łatania dętki, kluczy, zacząłem wozić hak na wymianę. 3. Obręcz Przy V-brake-ach jak wiadomo, klocki trą o obrącz. Klocki sie ścierają, jednak obręcz też. W końcu staje się tak cienka, że ścianka pęką. W ten sposób "zużyłem" dwie obręcze (obie z przodu). Alerims X2100 4. Sztyca Dlaczego sztyca pęka w środku, tego chyba nie wie nikt. Zbyt mocne zaciśnięcie albo zużycie materiałowe? Pacjent: Sztyca ZOOM 5. Rama - trójkąt przy sztycy Prawdopodobnie od zbyt krótkiej sztycy wsuniętej zbyt krótko. Kiedyś zauwazyłem przy myciu ramy. Peknięcie jednak nie poszerzało się. Rama: Kross Level A4 2008 6. Rama - trójkąt przy supporcie To pęknięcie zauważyłęm po powrotcie z jednej z wycieczek, gdzie miałem wiatr w plecy i jechałem z 30-35km/h przez kilkanaście kilometrów. Ściezkochodnik, ale ciągle podjazdy i zjazdy. Wtedy też pękła mi obręcz (pkt 3). Ramę oddałem do spawania i wytrzymała jeszcze z rok: 7. Rama - trójkąt przy sterach Dlaczego rama pęka w najgrubszym miejscu i to w dotatku tam, gdize jest jeszcze wzmocniona? Prawdopodobnie zmęczenie materiału. Zauważyłem "przypadkiem" podczas jednej z jazd po lesie, gdzie wjeżdżając na górę, towarzyszył mi dotąd niespotykany odgłos trzeszczenia. Po tej przygodzie wymieniłem ramę na nową(używaną) - identyczną. Niestety poprzedni właściciel chyba zbyt słabo dokręcał tylne koło, bo gniazdo było mocno wyrobione i niesymetryczne. Musiałem oddac do "zaspawania" a potem na nowo wyfrezowałem otwory: 8. Ośka pedałów NECO WP-101 Pedały miały świetne recenzje na allegro. Łożyska maszynowe, bardzo lekkie. Nic tylko brać. Po 2-3 latach nagle podczas jednego z podjazdów pękła ośka. Auć. Po nastęnym roku pekła ośka w drugim tym samym pedale (!). Jedna z tych "awarii" która może zabolec najbardziej. Zwłaszcza gdy jedziemy ulicą, nie siedzimy na siodełku, a po przeciwnym pasie akurat mija nas ciężarowka. 9. Stopka do roweru Pękła w zaznaczonym miejscu. Dwa te same modele w odstępstwie koło 2-3 lat. Tam powinno byc jakieś wzmocnienie, bo cała waga roweru opiera sie na tym cienkim kawałku aluminium, które w ogóle nie jest wzmocnione, w końcu się wygnie. Można potem przygiąć znowu, ale po kilku takich "zabiegach" zmęczenie aluminium trafi szlag. 10. Bagaznik Najpierw pęknął po jednej stronie, a po kilkunastu miesiącach po drugiej. Na bagazniku jest jak byk "do 25kg" a nigdy tak go nie obciążałem, maks w sumie 15 kg, równomiernie rozłożony ciężar po obu stroach. Możliwe, że sakwy za bardzo wystają do tyłu i naciskają na ten element. 11. Wspornik bagaznika To jest jakaś plaga, ten element pękł mi chyba z 3-4 razy, za każdym razem odcinałem pęknięty fragment i skracałem go. Oczywiśćie nie da sie tego "dokupić". Może, gdyby robili stalowe, a nie aluminiowe to by nie pękło tylk się wygięło. 12. Kierownica No i na koniec najlepszy "smaczek" sprzed kilku dni. Przez te 16 lat zastanawiałem się, czy jest jakis element roweru, który towarzyszył mi od samego początku we wszystkich podróżach. Wyszło, że chyba tylko rogi, kierownica i mostek. Parę dni temu jadąć po prostej drodze (!), nagle lewa ręka zaczęła mi się zsuwać w dół. Szczęśliwie od razu zatrzymałem rower, jednak przez kilka minut stałem w miejscu jak wryty zastanawiając się, jak to się w ogóle mogło stać. Pękło w miejscu zaraz za mostkiem. Mostek do kierownicy od nowości nie był nigdy przykręcany ani odkręcany. Znowu zmęczenie materiału? Pacjent: Kierownica truvativ
    1 punkt
  16. A ja obecnie w ramach przygotowań PTTK 😉 w Tacx-sie jeżdżę do "suchej" mapy . Tempo spore i zacne dystanse. Na trzeciego lutego już strzeliłem trzy paczki.
    1 punkt
  17. To wtedy po całym dniu baw się przeglądaniem mapy bez zatrzymywania aktywności. Pobawisz się wtedy wstrzymujesz i wyłączasz. I jeszcze jedno- jak w trakcie tego wielodniowego procederu podłączysz w którymś momencie ładowarkę ,wtedy Garmin z automatu przerywa aktywność i zapisuje. Wtedy zaczynasz jazdę i rejestrację śladu od tego momentu. Nawigacja po tej trasie nadal działa jak ją wywołasz. Wtedy Edge odnajduje się w czasie i przestrzeni i dalej Ciebie prowadzi tam gdzie sobie zawinszowałeś. Choć ze względów optymalizacyjnych nie polecam jazdy i wgrywania np . całej trasy 500 km. Lepiej podzielić to na odcinki "dniowe" - tyle kilosów ile jesteś w stanie zrobić. Po prostu szybciej przelicza trasę i elastycznej reaguje na różne sytuacje. Prościej pisząc - robisz wycieczkę 500km. W ciagu dnia robisz dajmy na to 100km. Czyli robisz pięć tras po sto. I codziennie odpalasz nowy odcinek w Garminie. Tak jest o wiele lepiej. Lepiej kontrolować poczynania Garmina i jak gdzieś przypadkiem zjedziesz z kursu to nie będzie mielił 500 km tylko 100. A jak nie dałeś gęsto punktów pośrednich to może wtedy wyjść niezły babol z tej 500. Mniejszy wychodzi ze 100
    1 punkt
  18. 1 punkt
  19. Tak, tylko przednia przerzutka potrzebna jest i tak jako prowadnica łańcucha. Możesz kupić korbę 3x np M590 M591 M660 M670 M610 M770 M760 M580 M780 M550 i wrzucić blat 38T narrow wide w miejsce dużego blatu. W tej co masz obecnie niestety to tak nie zadziała.
    1 punkt
  20. Po skończeniu dnia zatrzymujesz ale nie zapisujesz . Potem fizycznie wyłączasz. Na drugi dzień wstajesz rano, pijesz kawę , wdziewasz bibsy, odpalasz Garmina . Jak przemieli ekrany startowe to dojdziesz do momentu dylematu czy zapisać to co było wczoraj czy też kliknąć kontynuację.
    1 punkt
  21. Jeśli blokada jest praktycznie całkowita to oleju jest tyle co trzeba. W tych widłach chlupie olej.
    1 punkt
  22. Piękna przygoda. Warto pooglądać całość.
    1 punkt
  23. ...czyli BR-M6000 wystarczy
    1 punkt
  24. 2 godziny pracy u podstaw: https://connect.garmin.com/modern/activity/13798783261
    1 punkt
  25. Chyba tylko z przyczyn czystości rasowej. BR-RS785 to korpus zacisku BR-M6000 uzupełniony ceramicznymi tłokami.
    1 punkt
  26. Ja pobieram mapy z garmin.osmapa.pl Dla mnie są najczytelniejsze i dużo bardziej aktualne niż te, które są obecnie do pobrania z serwerów Garmina. Do instalacji używam programu Base Camp. Nie wiem jak w Explore 2, ale w Egde 530 można dla każdego profilu jazdy wybrać inną mapę. Jeżeli masz miejsce w nawigacji to nie trzeba odinstalowywać oryginalnych map przy instalacji innej. Co do synchronizacji tras pomiędzy Komoot i Garminem to dzieje się to na poziomie serwerów obu serwisów. Jak utworzysz trasę w Komoot to po chwili jest dostępna w Garmin Connect. Wtedy wystarczy zsynchronizować komputerek z telefonem i gotowe.
    1 punkt
  27. Pewnie chodzi o to, że wg Komoota jest trasa, a wg Garmina nie ma, czy Garmin wtedy nie zgłupieje. BTW - to chyba Komoot "wykrywa" schody? W każdym razie ma ostrzeżenia, że jakiś odcinek jest nieprzejezdny albo żwirowy albo coś tam jeszcze.
    1 punkt
  28. Damper i wideł działają niezależnie. Grip i grip2 to jednak przepaść (grip i fit pracuje porównywalnie z chargwrem 2 i 2.1).
    1 punkt
  29. 1 punkt
  30. Możesz kupić korbę 3x przednią przerzutkę. Offset to jest przesunięcie do ramy, a nie od.
    1 punkt
  31. Sprawdzony Hiszpański sklep (coś ala Decathlon) z darmową wysyłką do Polski. Z tych które wybrałeś nie kupiłbym żadnego, jak koniecznie musi być z Polski to prędzej poszedłbym w https://www.gsport.pl/ROWER-FOCUS-WHISTLER-3-8-XL-50-CM-SZARY-D644019314-p189040
    1 punkt
  32. @3143k4r2: sprzedaj Cooker’a wiesz komu. Sprzedaj Niner’a nie wiem komu*. Stestuj Sonder z flatem jako lekka alternatywa dla brakującego czardża a Ogra bajkpakuj na ciężko. Idź na fita żeby wiedzieć jaką ramę zamówić od Waltly** z Twoimi numerkami pod wszędołaza grawelobarańskiego. * ewentualnie zostaw szpej na przekładkę do nowej ramy ** bardzo polecam, w końcu się zmulę żeby opisać doświadczenia
    1 punkt
  33. Na czujnik czy pulsometr można machnąć ręką jak się zepsuje , nawet odsyłka do Chin wyjdzie drożej niż to warte. Ale pomiar mocy już trochę kosztuje. Odsyłka to koszt obecnie w najtańszej wersji 67 zł. Nie masz pewności ,że nie zaginie gdzieś po drodze. Po drugie różnie bywa z respektowaniem tego prawa. Po trzecie w Chinach masz tylko rok gwarancji . Miałem kilka przypadków gdzie zakupione towary na Ali albo ginęły po drodze albo przychodził dosłownie komplet igieł do szycia zamiast rowerowego szpeju. Za te "igły" mi zwrócili kasę a w dwóch przypadkach zagubienia wypięli się na mnie i nie otrzymałem zwrotu kasy. Twierdzili , że mają od poczty kwit poświadczający odbiór towaru. I co im zrobisz. Dlatego ja na Ali kupuje tylko pupiane popierdółki i najlepiej w promocji za 1zł.
    1 punkt
  34. Tak. Tak jak pisałem powyżej, w karbonie wcale nie chodzi głównie o zbijanie wagi. Prosta kierownica w MTB mniej "bije" po rękach. To uczucie jest znacznie wypłaszczone. Jak masz aluminium, założysz karbon, to stwierdzisz że lipa i nie ma różnicy. Jak potem znowu założysz aluminium, to stwierdzisz że ręce odpadają. Oczywiście jak jeździsz po żwirze z miękkim widelcem, to różnica będzie minimalna. Natomiast jak jeździsz naprawdę agresywnie, to poczujesz o co chodzi. W moim przypadku karbon także dość dobrze tłumił wibracje z opon, może głównie ze względu na sztywny widelec.
    1 punkt
  35. @spidelli poszedłbym w pętelkę i faktycznie końcówkę gdzieś po "wyizolowanych "trasach. Sam wiem jak się już jedzie na oparach, gdzie postrzeganie otaczającej rzeczywistości praktycznie nie istnieje. A co do planów . My dziadziusie już tak mamy , musimy sobie udowadniać ,że jeszcze nie jesteśmy starymi sflaczałymi prykami. 😁 Zresztą czy nasza nacja nie słynie z ułańskiej fantazji. Kiedyś prowadziłem rozważania w tym kierunku co by było gdybym nie miał "węglowego" rumaka. Pewnie katowałbym "mięsnego" przyjaciela w niedoli. Jak stary Tatar urodziłem się w siodle i w dodatku z ciupaską. Kim byłby człowiek bez marzeń i dążeń. Nidy nie polecielibyśmy w kosmos, nie odkrylibyśmy Ameryki........Dlatego nie trawię ludzi z puchą browca przed tv czy wszelakiej maści lanserów. Wielkie rzeczy wymagają poświęcenia i ofiar.😉
    1 punkt
  36. Kup najdłuższy możliwy, bo i tak będziesz musiał skracać. Mało kiedy się zdarza, że trafisz idealnie. Z tego co pamiętam, to najpopularniejsze są 114 i 116 ogniw. Weź po prostu 116 a potem dopasuj, korzystając z instrukcji producenta tylnej przerzutki.
    1 punkt
  37. Rower, samochód - co za różnica? Sprawa dotyczy przyspieszenia ciał (2-ga zasada dynamiki Newtona) i zasady działania przekładni (łańcuchowa, zębata, co za różnica?). Przykład z samochodem jest nawet lepszy, bo tam silnik ma stabilne w czasie, ściśle określone parametry (moc i moment w funkcji obrotów), możliwe do pokazania na wykresie. Zgodnie z drugą zasadą dynamiki Newtona, przyspieszenie jakie uzyskuje ciało jest wprost proporcjonalne do działającej na to ciało siły i odwrotnie proporcjonalne do jego masy. Jeśli zwiększymy siłę dwukrotnie (a przekładnia to potrafi), to i przyspieszenie wzrośnie dwukrotnie. a = F/m W realnym świecie siła wypadkowa w trakcie przyspieszania będzie pomniejszona o siły oporu tarcia i oporu powietrza, a te będą wzrastać wraz ze wzrostem prędkości (pierwsze liniowo, drugie do kwadratu prędkości), ale zasadniczo dla dowolnego biegu, ale tej samej prędkości te opory będą takie same. Więc jeśli redukcja przełożenia powoduje wzrost siły napędowej na kołach, to przyspieszenie musi być lepsze. Koniec, kropka. Jakiś bezwzględny wzrost obrotów nas nie interesuje. Tempo, w jakim będą wzrastały obroty silnika podczas przyspieszania na danym biegu wynika wyłącznie z tempa wzrostu prędkości pojazdu. Obroty silnika są ściśle powiązane z przełożeniem i prędkością. Silnik nie ma jakiegoś własnego tempa wkręcania się na obroty, bo to tempo jest pochodną przełożenia i przyspieszenia. Na dowolnym biegu dwukrotne zwiększenie prędkości oznacza dwukrotne zwiększenie obrotów. To, że w jednym przypadku to będzie wzrost o 3 tys. a w drugim o 1,5 tys. nie ma znaczenia. Jeśli samochód przyspieszy na 3-ce od 60 km/h do 120 km/h w 10 sekund, a na 4-ce w 20 sekund, to w pierwszym przypadku silnik podwoi swoje obroty w 10 sekund, a w drugim w 20 sekund. Więc ten drugi wzrost, pomimo że tylko o 1500 obrotów, będzie trwał dwa razy dłużej niż ten pierwszy, choć tu było aż o 3000 obrotów. Można to zagadnienie ugryźć jeszcze od innej strony, czyli energii. Wzrost prędkości jest powiązany ze wzrostem energii kinetycznej ciała. Żeby zwiększyć energię kinetyczną ciała, trzeba dostarczyć mu energii, czyli wykonać pracę. Jeśli chcesz wykonać pracę szybciej, czyli dostarczyć większą porcję energii w jednostce czasu, musisz generować większą moc, bo moc jest miarą szybkości wykonywania pracy. Aby rozpędzić pojazd z 60 km/h do 120 km/h w 10 sekund zamiast w 20 sekund, trzeba generować dużo większą moc. Już nie wnikając konkretnie we wzory i tak szybsze przyspieszanie wymaga większej mocy, a moc w silnikach samochodów rośnie wraz z prędkością obrotową, aż osiągnie swoje maksimum. Jeśli w trakcie przyspieszania będziesz utrzymywał silnik bliżej obrotów mocy maksymalnej (niższy bieg, wyższe obroty) to samochód przyspieszy lepiej niż na wyższym biegu i niższych obrotach. To działa niezawodnie. A na koniec zagadka. Co się dzieje na poniższym filmie, że od pewnej prędkości obroty już nie rosną, a samochód wciąż przyspiesza? I dlaczego są to obroty bliskie mocy maksymalnej, a nie maksymalnego momentu obrotowego?
    1 punkt
  38. GRX400, owijka Selle Italia z wkładkami żelowymi, linki przerzutki, adaptery Woolf Tooth do zacisków PM > FM Mam go na krótkiej liście, czy testowałeś go już?
    1 punkt
  39. ^^^ Ja pierdziu, nawet w 3 słownej ripoście 3 błędy. I ja popieram kolegę @Roballinho, sam nie jestem święty, ale taki burdel i gnój w pisaniu jak Twój tylko świadczy o tym jakim niechlujem jesteś. Wystarczy przeczytać co się samemu napisało i wyedytować jak trza, nawet jak się na głupim poprawjającym Androidzie pisze. Szacunek dla innych czytających po prostu. Wstyd!
    1 punkt
  40. Każdy sprzedaje tak jak czuje, i kupuje to co mu się w głowie snuje…
    1 punkt
  41. Jeśli się nie rozumiemy, to trzeba zacząć od podstaw: maszynyproste.ppt (live.com) Przekładnia łańcuchowa (w rowerze) i zębata (w samochodzie) to maszyny proste. Pozwalają zmienić sposób wykonania pracy poprzez zmniejszanie siły potrzebnej do wykonania pracy (ale na dłuższej drodze) lub zwiększenie siły (ale na krótszej drodze). Zawsze jest coś za coś, a w realnym życiu dochodzą jeszcze straty spowodowane tarciem (sprawność mechaniczna). Albo robotę robimy szybko dużym wysiłkiem, albo mniejszym wysiłkiem, ale dłużej (niejako po kawałku, na raty). Dysponujemy jakimś potencjałem na wejściu, a chcemy uzyskać konkretny rezultat na wyjściu. Zwykle chcemy to jeszcze zrobić tak, by było to jak najbardziej efektywne, czyli przy minimalnych stratach mocy. I do tego właśnie w pojazdach służą przekładnie (zwykle wielobiegowe, bo te dają większe możliwości dobierania przełożeń do warunków jazdy). W rowerze im mniejsza zębatka z przodu, tym lżej, ale trzeba się więcej nakręcić. Im większa z tyłu to wychodzi na to samo. Liczy się stosunek ilości zębów. Czemu tak jest, że zwiększymy średnicę tylnej zębatki, to lepiej przyspieszymy skoro jest większa i powinno być ciężej? Dlaczego powinno być ciężej? Skąd taki wniosek? Lepiej przyspieszymy, bo na kole napędowym pojawi się większa siła, tylko że w pewnym momencie nie będziesz potrafił już szybciej kręcić i to przyspieszanie się skończy (a wcześniej już zacznie słabnąć, bo powyżej pewnych obrotów, nawet jeśli będziesz w stanie jeszcze kręcić, zaczniesz generować mniejszą siłę, bo "trudno będzie dogonić pedały", obrazowo mówiąc). Więc powyżej pewnych obrotów trzeba już wrzucić wyższy bieg (twardsze, dłuższe przełożenie), by móc się dalej rozpędzać. Kiedy warto robić te zmiany i w jakim celu (maksymalne osiągi, maksymalna ekonomia) to już zależy od charakterystyki silnika (lub kolarza). W przypadku silników spalinowych masz przykład powyżej, gdzie benzynowe wolnossące 1,4 Rovera jest przedstawicielem typowego silnika 16V, który trzeba kręcić wysoko, by uzyskać maksymalne osiągi. Turbodoładowany silnik diesla będzie miał zupełnie inną charakterystykę i może wymagać innego stopniowania skrzyni biegów, by optymalnie wykorzystać jego potencjał, ale ogólna zasada jest podobna. W przypadku, gdy tym silnikiem jest człowiek, trudniej jest narysować wykres przebiegu maksymalnej mocy i momentu, bo te parametry dla człowieka nie są stałe i np. na krótką chwilę człowiek może wygenerować dużo wyższy moment obrotowy niż przez dłuższy czas, podobnie będzie z mocą maksymalną. Poprawnie zaprojektowany silnik spalinowy może pracować z mocą maksymalną godzinami i nic nie powinno się stać (będzie zachowywał stałe parametry). Człowiek w ten sposób nie da rady. Za to człowiek jako napęd jest nieco bardziej elastyczny, bo w pewnych warunkach może generować moment napędowy już praktycznie od zerowych obrotów, podczas gdy silnik spalinowy musi mieć chociaż obroty biegu jałowego, a najlepiej sporo więcej. Dlatego człowiek nie potrzebuje sprzęgła ciernego, a jedynie wolnobiegu (by móc czasem jechać rozpędem bez konieczności kręcenia pedałami).
    1 punkt
  42. Leżakowanie we właściwych dekoracjach.
    1 punkt
  43. Doskonałym sposobem jest zadanie pytania w wypożyczalni.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Dodaj nową pozycję...