Skocz do zawartości

Ranking

  1. spidelli

    spidelli

    Użytkownik


    • Punkty

      13

    • Liczba zawartości

      4 214


  2. pecio

    pecio

    Użytkownik


    • Punkty

      10

    • Liczba zawartości

      1 963


  3. Sansei6

    Sansei6

    Użytkownik


    • Punkty

      9

    • Liczba zawartości

      4 563


  4. Zbyszek.K

    Zbyszek.K

    Użytkownik


    • Punkty

      7

    • Liczba zawartości

      301


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 14.01.2024 uwzględniając wszystkie działy

  1. Sprawdzenie postępu wycinki Drzew przy lini kolejowej.
    7 punktów
  2. 2 haki do przerzutki (90 zł/szt) + wkrętarka DeWalt i zestaw wierteł do stali bo się śrubka obrobiła 🤣Wymiana haka wyszła poniżej tauzena 🤣 Chociaż chyba przekroczyłem; trzeba dodać 2 zestawy "odkrętaków" z alle, którymi nie dałem rady a razem kosztowały około stówki 😎
    6 punktów
  3. @Zbyszek.K To ja już wiem po co ten fotel i te nocne ustawki z dzikami. Potem się człowiek dziwi , że na Rouvy jakiś hipersoniczny " kindżał" przelatuje koło mnie z 12 W/kg.
    4 punkty
  4. Bo w mieście jest paskudnie, ale na szlaku to już inna bajka
    4 punkty
  5. I znów udało się zrobić kilka fotek podczas jazdy. 01-01-2024 Nowe pedały Dzis przetestowane Udało się pojeździć trochę po lodzie. Fajnie się śmiga. A ponieważ to są wszystko łąki to co najwyżej można się zapaść do połowy łydki. \ A po powrocie trochę zabaw z dziećmi.
    3 punkty
  6. Ewentualnie możemy sobie pogadać 😁. Ja tam jestem megazadowolony z moich 16,5 tysiaków. Samochodem robię mniej mimo, że dojeżdzam nim do pracy. 😁 Liczyłem raczej na 15 tysiaków a tu proszę.
    3 punkty
  7. @Zbyszek.K I jak padniesz to od razu na fotel lecisz 😉😁 Muszę się wypisać z tego forum , same emeryty po przejściach 😉 i w dodatku AA. 😇
    3 punkty
  8. A propos siedzącego trybu życia - tez taki prowadzę. Zanim wkręciłem się na nowo w rower, próbowałem biegać ale wcześniej to moja aktywność ograniczała się do kilku wycieczek górskich w roku, długich spacerów po plaży w czasie urlopu - czyli niewiele. Bywało, że "coś właziło mi w plecy", w dole, tak że nie mogłem się wyprostować i chodziłem jakbym miał klocka w gaciach. Albo rwało mnie kolano - od siedzenia za biurkiem. Odkąd znów siadam na rower te dolegliwości ustąpiły. Owszem, zdarza się, że jak się sforsuję, to czuję to w kolanie czy w plecach (ale to już co innego, ból jest między łopatkami) - znana jest przyczyna i zazwyczaj wystarczy dzień regeneracji. Najlepsze, że okres świąteczno - noworoczny był kompletnie gnuśny - jedna lajtowa przejażdżka rowerowa, kilka spacerów. Nie było zwyczajowych wypadów na jeden dzień na Śnieżkę czy do Szklarskiej, nie było Sokołowska ani Gór Sowich. Za to było dużo kanapy. I co - znowu coś mi wlazło w plecy 🤣Jak usiadłem na trenażer, to ból ustawał, bo pewnie pozycja wymuszała inne ułożenie ciała
    3 punkty
  9. Tak się rozpisaliście, że nie chce mi się tego czytać . Dorzucę tylko: - jeżdżę bo lekarz kazał, - jeżdżę bo lubię, - jeżdżę bo mam dwoje wnuków i muszę im dotrzymać kroku - jeżdżę bo czeka mnie Ultra Maraton dookoła Zalewu Szczecińskiego 270 km. Pozdrawiam ...
    3 punkty
  10. Korba MTB z AliExpress... została dziś zamieniona na GRX FC-RX600. Nie uniknę już teraz zakupu łańcucha 10S. Zadowolonym bardzo 🙂
    2 punkty
  11. Mi też wakacje wypadły z rowerowego kalendarza. Nie bardzo chciałem targać rowery autem i planowaliśmy pożyczyć rowery jakieś w Karpaczu z rodzinką, ale w praktyce brakło na to czasu. Z drugiej strony to i dobrze bo czasem i mała przerwa się przydaje. Swoją drogą szosy tam na miejscu nie uświadczysz do wypożyczenia - same elektryki mtb. Ludziska za męczeniem się nie przepadają... 😁.
    2 punkty
  12. Dlatego pracujemy powoli, robimy przerwy na chłodzenie wiertła i sprawdzanie opiłków Ja rower zdjąłem z wieszaka i położyłem na podłodze garażu ale pod tylne koło podłożyłem letnią oponę od auta - dzięki temu mogłem kontrolować kąt wiertła i siłę nacisku a dodatkowo rozłożyłem się przy otwartej bramie garażu, bo światła nigdy dość
    2 punkty
  13. Ustawienie dla potrzeby zdjęcia ... trenażer kupiłem ze względów tylko sobie znanych... mam bardzo ważne rodzinne zadanie nocami po lesie ze względu na dziki jeździł nie będę, a trenażer zawsze to jakiś substytut. A serio - jest milion sposobów na głupsze wydanie pieniędzy 👍 np. - zakup auta elektrycznego
    2 punkty
  14. Zapomniałem dodać, że kupiłem sobie trenażer żeby być niezależnym od pogody... fajna rzecz tylko trochę droga. Ale tak to jest "hobby" kosztuje.
    2 punkty
  15. Wcześniej nie filmowałem 😂 Z Kierownicy kamera zbiera dużo drgań, nawet mimo stabilizacji cyfrowej. Na kasku może przy dłuższej jeździe być odczuwalna oraz jednak zbyt dynamiczny obraz, bo nagrywa tam gdzie się obrócisz. Zanim zacząłem nagrywać to trochę poczytałem i w sumie najbardziej optymalnie na rowerze szosowym wydaje się filmowanie z szelek. No i chyba ogólnie perspektywa najlepsza. Można ją w trakcie jazdy też na pustej ścieżce wypiąć lub zmienić w locie baterię. Szeleczki to jedna fajna sprawa.
    2 punkty
  16. chrismel w sumie zamknął temat. Sprzedaj rower kolejnemu frajerowi który myśli, że MTB jest do jeżdżenia po mieście i kup sobie lekkiego crossa.
    2 punkty
  17. Wymień opony na Continental Race King lub Specialized Fast Track ale nie najtańsze tylko tak zwane kartoflaki tylko jakąś trochę lepszą mieszankę. Do tego, jak napisał kolega powyżej, zębatkę korby na 34T
    2 punkty
  18. Dziękuję, nie jest najgorzej, choć mam niedosyt, bo w wielu momentach nie zwróciłem uwagi na to że kamera nie nagrywa pod najlepszym kątem - no ale to w zasadzie pierwsze nagrania z szelek na klacie i dodatkowo po wpadce z kapciem nie miałem do tego już zupełnie głowy. Jest jednak duża szansa że w tym roku też zrobię trasę wokół tego jeziora, także ujęcia z winnic będą sztos Co do trolejbusów, to mnie też zaskoczyły, ale taka właśnie jest Szwajcaria, dużo jest smaczków o których człowiek dowiaduje się przypadkiem.
    2 punkty
  19. Wpadł mi pomysł po wpisie @itr od razu wyjąłem rysik i zobrazowałem pewien koncept z podwójnym dnem. 😉 Pozdrow'er 😘
    2 punkty
  20. Pozwolicie, że i ja wrzucę tu swoje trzy grosze bo zauważyłem, że gro wypowiadających się tu osób ma już za sobą swoją pierwszą młodość i dumnie prezentuje czwóreczkę w swoim wieku, a do takich i ja należę. Na rowerze jeżdżę z różną intensywnością od siódmego roku życia. Był czas (szkoła średnia, studia), gdy robiłem rocznie kilkanaście tysięcy km trenując, startując w zawodach i walcząc o każdą urwaną sekundę na podjeździe na Przełęcz Karkonoską. Był też taki, gdy w ciągu roku tych kilometrów było zaledwie kilkaset. I nie wynikało to z niemożności częstszej jazdy, bo tak sobie życie poukładałem, że typowe "przeszkadzajki" (bez urazy dla posiadaczy takowych), czyli żona, dzieci czy praca po 12 godzin dziennie mnie się nie tyczyły i nie tyczą do dziś. Nie łapałem również w tym czasie żadnych poważnych kontuzji, które przeszkadzałyby mi w realizowaniu mojej pasji, którą był i do dziś jest rower. Tak naprawdę jedynym powodem tych wahań było znudzenie. Tak, nawet największa pasja może się w którymś momencie znudzić. Jeszcze kilka lat temu miałem podobne rozkminy wewnętrzne jak wielu z Was zapewne miało, ma, albo mieć będzie, że jak to ja, taki wielki fan kręcenia na rowerze budzi się nagle w piękny słoneczny dzień, patrzy przez okno na góry, lasy, schodzi do garażu, patrzy na te wszystkie rowery i kompletnie nie ma ochoty ich dosiąść? Przecież coś musi być ze mną nie tak! Pewnie to praca mnie zmęczyła. Albo rodzina. Albo sytuacja w kraju. Albo rower już ma trzy lata i trzeba go zmienić. A może to wina sąsiadki, bo ruda i krzywo na mnie spojrzała... Szukałem powodów wokół i nawet przymuszałem się to tego, żeby jednak nakręcić choć kilkanaście km z nadzieją, że może mi najdzie ochota, ale to działało odwrotnie - im bardziej wmawiałem sobie, że muszę, tym mniej mi się chciało. I któregoś dnia odpuściłem. Powiedziałem sobie że trudno, że czas roweru minął, że może pora poszukać innej zajawki. I to była jedyna słuszna decyzja. Po paru miesiącach ochota na rower zaczęła wracać, sama z siebie. I tak rozpędza się powoli do dziś. I wiem, że nie wrócę już do tych kilkunastu tysięcy km rocznie, ale w ogóle za tym nie tęsknię. Czerpię radość nawet z kilkunastu kilometrów, bo przy okazji zrobię jakąś fotkę, albo rozbiję sobie hamak, usmażę kiełbaskę na ognisku. I nie panikuję, jak w ciągu miesiąca ani razu nie wsiądę na rower. W życiu tak po prostu bywa, że czasem chce się bardzo, a czasem w ogóle. Wiem, że ten wpis nie do końca jest odpowiedzią na problem założyciela tematu, bo jemu ciągle się chce, a nie bardzo wie jak, ale pomyślałem, że takich którzy wiedzą jak, mają czym, ale im się nie chce też znajdzie się pewnie kilku. I taka rada na koniec - jak już Was najdzie ta niechęć i stwierdzicie, że koniec z rowerem, to wstrzymajcie się parę miesięcy ze sprzedawaniem swoich rumaków, bo później wydacie cztery razy więcej jak będziecie chcieli wrócić do poziomu sprzed "kryzysu". A prawdopodobieństwo, że wrócić będziecie chcieli, jest wielce prawdopodobne.
    2 punkty
  21. 2 punkty
  22. Drobne zakupy Obręcze Race Face ar35 Crank Brothers stamp Large Maxxis Rekon 29x2,6
    1 punkt
  23. Dziś test w Systm X, jednocześnie miałem włączony licznik Polara. Niezły rozjazd był, bo na Systm X trzymałem koło Sagana 🤣 w jakiś jednodniowym klasyku z prędkością > 30 km/h a na liczniku Polara było > 60 km/h. Poza tym raz nie odpauzowałem licznika, więc wyszły jaja ostatecznie w PolarFlow Systm X kazał wyłączyć ERG mode, mam nadzieję, że wszystko dobrze odhaczyłem. Kilka obrazków: Typy kolarzy wg Wahoo - ja jestem Rouleur 😎🤣
    1 punkt
  24. Rouvy po zakończeniu subskrypcji dodaje dodatkowe 72 godziny gratis. Miły gest ale zastanawiający. Zwift co chwilę bombarduje kodami na darmowy miesiąc. Czyżby wojna o dusze katowane na piekielnych maszynkach ?
    1 punkt
  25. 1 punkt
  26. Tak to nie nowa seria. Istnieje od bardzo dawna. Jeden z słupków...😁
    1 punkt
  27. Te kasety faktycznie tyle ważą, z dokładnoscia do kilku gram. 474g wazy xt 10-51 z plastikiem i zawleczka wyjete z pudełka. Slx waży 534g z plastikiem i trytytka trzymajaca wszystko w kupie.
    1 punkt
  28. Zakładając że to własność bike discount który ma na trustpilocie opinię 4.7 i sprzedaje przez stronę rowery radon to rozrzut opinii jest skrajny. Poza tym ostatnia negatywna na truście dla radona jest sprzed półtora roku. Robiłem u nich zakupy od początku covida, czyli od 2020 roku, 36 razy. Poza koszmarem pandemicznym zamówienia docierają w mniej niż tydzień. Kontakt nie jest szybki (1-2 dn) ale korzystam z maila a nie z telefonu. Odpisali za każdym razem. Reklamowałem wadliwego gx axs, dostałem x01. Reklamacja szła przez dystrybutora srama, więc dłużej niż normalnie. Reklamowałem wadliwą oponę Continentala , miała bicie. Reklamację uznali na słowo, dostałem zwrot pieniędzy. I raz reklamowałem paczkę w której brakowało 1 zamówionej rzeczy . To był drobiazg. Roszczenie uznali bez żadnych pytań, wysłali brakującą rzecz dhl Express. Radony są na rynku ponad 30 lat.
    1 punkt
  29. "... mam bardzo ważne rodzinne zadanie nocami po lesie ze względu na dziki...." @Zbyszek.K Po ile u Ciebie kiełbasa ? 😁
    1 punkt
  30. Podoba się dla mnie ten system z fotelem - można dać z siebie maksa a potem osunąć się w fotel 😎🤣 A serio - jest milion sposobów na głupsze wydanie pieniędzy 👍
    1 punkt
  31. Zapraszam na drugą część relacji z ataku na 200km rowerem szosowym wokół Jeziora Genewskiego w Szwajcarii. Dowiecie się co się stało z rowerem, czy i jak jechało się północną częścią jeziora i gdzie ostatecznie dojechałem:
    1 punkt
  32. Jeżeli rower nie będzie jeździł w terenie, to zamień go na jakiegoś fitness'a/gravela - jeżeli na miasto, to raczej z prostą kierownicą. Sam myślałem o Cube SL Road/Nulane, albo Marinie DSX. Jest też np. Trek Dual Sport. MTB nie jest stworzony do szybkiej jazdy po płaskim, ale coś tam pojedzie - nawet niespecjalnie trenujący amator powinien te 25-30 km/h utrzymywać na płaskim (np. blat 32, opony 2.25"), to wbrew pozorom nie jest trudne jak się ma jako taką kadencję (bez zarzynania i turbochomika, ale i bez opitalania).
    1 punkt
  33. Mam rd-m772 od wielu lat i to bardzo dobra przerzutka. Owszem, są lepsze (XTR), ale to dla ścigantów, do normalnego użytkowania XT najlepsza opcja.
    1 punkt
  34. W sumie trochę szkoda bo rowery są w naprawde dobrej cenie, nie wiem, ja bym chyba zaryzykował.
    1 punkt
  35. Opony z bieżnikiem stawiającym niski opór. Na przykład: Continental race king - dają rade w łatwym terenie (suche warunki) i dobrze toczą się po asfalcie. Od zasobności portfela zależy rodzaj mieszanki z jakiej będzie zrobiona opona. Tam jest napęd 1x10 z korba 32 i kaseta 11-46? Czego konkretnie brakuje? Bo na przykład: Zmiana zębatki z przodu na 34. Przy kadencji 90, da prędkość 35kmh. A to już jest szybko na rekreacyjne mtb
    1 punkt
  36. A mnie zadziwia że znajdują się na to chętni
    1 punkt
  37. rama z karbonu doskonale układa się w urnie chyba porzucę stal :()
    1 punkt
  38. Szybkozamykacze wpisują się w historię kolarstwa, = momentalna akcja wymiany koła, albo nawet samodzielna zmiana szytki i powrót na trasę wyścigu... dziś wozy serwisowe zamieniają nie koła tylko całe rowery. Nasz sentyment i docenianie klasyki to jedno. Podczas sięgania po współczesne konstrukcje jest się skazanym na nowe standardy, ale wśród nich warto też dobrze rozpoznać opcję najlepszą technicznie i rokującą na utrzymanie się na rynku... Do dziś jeżdżę na rowerze z końca lat 50 z napędem ( unowocześnionym z 2x4 do 2x6) Rower ma ponad 60 lat, wciąż te same stery, korbę i suport, poza wagą - nie przeszkadza mi w mocnej jeździe na szosowych pętlach Mazowsza z oponami szosowymi, ale po założeniu kół 38/32 mm udaje grawela.... Chciałbym zobaczyć wirtualnie nad każdym mijanym współczesnym kolarzem datę nadchodzącej kasacji jego nowożytnej ramy z karbonu... Czy walor użytkowy ich wygląd, sztywność, komfort, lekkość pozwala nam prognozować ich dalsze używanie przez kolejne pół wieku? Jeszcze nie mam precyzyjnych poglądów dotyczących używania karbonu i ekologicznego aspektu naszych wyborów w salonach sprzedaży, ale wizja jednej stalowej ramy na życie , która w razie upadku jest do naprawy albo przetopienia, budzi nostalgię za życiem mniej nastawionym na jednorazówki.
    1 punkt
  39. Użycie adapterów is - pm całkowicie eliminuje problem o którym wspomniałeś.
    1 punkt
  40. Ogólnie same przebicia mleko raczej uszczelni. Jak nie to knot pomoże. Gorzej jest z rozcięciami. A odporność na przebicie nie jest równa odporności na rozcięcie. W ostatnim teście opon gravelowych na Gandfondo fajnie rozdzielili odporność na przebicia od odporności na rozdarcie ( osobne testy).
    1 punkt
  41. @filipog44 Minusem może być dla niektórych to, że rama mieści tylko 2.25", ale to raczej mało istotne w temacie, w którym chodzi o elektrycznego full'a. PS gratuluję zakupu
    1 punkt
  42. Bo stawik w parku jeszcze zamarznięty
    1 punkt
  43. Nie chwalili się, że rozwaliłeś rower na trenażerze
    1 punkt
  44. Jezioro Garda.... z wyprawy do Chorwacji AD 2023
    1 punkt
  45. Najzdrowsze są owady. Ekologicznie, bez antybiotyków i sztucznych pasz. Najlepsze białko.
    1 punkt
  46. Bardziej uogólniałem obytych singlach niż kierowałem to do ciebie 😀. tu chyba najbardziej pasuje przysłowie …. Jak sobie pościelesz tak się wyśpisz . Czyli można mieć Żonkę , dzieci mieć dużo czasu i nie narzekać , ( tak jak ja 😉) można nie mieć Żony i dzieci i być szczęśliwym tak jak Ty 👍💪😀.
    1 punkt
  47. Hmm popatrzmy na mój ostatni sezon gdzie zrobiłem ok 1 tys km i ok 10 tys up czyli gvwno odnosząc się do czasu z przed pandemii. Do tego zero enduro. Jak do tego doszło? Ano wymyśliłem sobie nową pracę i takie wyzwanie na rok może ciut więcej. A że pracowity jestem i pokazałem to trzeba zapitalać solidnie. Do tego nie mały dom i ponad 20 arów działki trzeba obrobić. Doszło zajęcie się starszą mamą więc jak ktoś twierdzi, że można zawsze znaleźć czas na jazdę to ma nie po kolei pod sufitem, prowadzi zawód syn lub jest tfu...influenserem tego i owego albo ma wszystko w tyłku z żoną i dziećmi na czele. Niestety z czegoś trzeba zrezygnować bo inaczej to życie złudzeniami. Na godzinę czy dwie to mi szkoda nawet wyjeżdżać za bramę. Mi się zaraz kończy kontrakt i już tylko dla lekkiego sportu i zabicia czasu 1/4 względnie 1/2 etatu. Pytanie zasadnicze ilu tak jak ja w wieku 45 lat jest w stanie sobie na takie coś pozwolić?
    1 punkt
  48. Obwód koła 37c to jakieś 2200 co daje promień 35cm czyli na tej wysokości masz osie kół. Odejmij od tego obniżenie suportu (bb drop z tabelki) 72mm więc zaokrąglając suport masz na wysokości 28 cm nad ziemią. Dodaj do tego długość podsiodłowej 52cm i okazuje się, że rura podsiodłowa kończy się na poziomie 80 cm nad ziemią. Pozioma jest tam pewnie jakieś 3 cm niżej więc licz sobie, że będzie ona na poziomie 77 przy łączeniu z podsiodłową. Przy główce ramy bierzesz te 28 + stack czyli razem ok 84 cm do końca główki więc cirka 82-3 na górze rury. Czyli raczej bez pomyłki jeśli chodzi o przekrok. Swoją drogą to 52 podsiodłowej miałem w rowerze z poziomą 56 BTW ten rower ma klasyczną, dość agresywną geometrię i podejrzewam, że przy tym stosunku wzrost/przekrok bardziej odpowiedni byłby dla ciebie XS. Zresztą dla moich parametrów fuji sugeruje XL albo XXL a jeśli miałbym to kupić to wziąłbym L
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
×
×
  • Dodaj nową pozycję...