Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 21.09.2023 uwzględniając wszystkie działy
-
10 punktów
-
9 punktów
-
8 punktów
-
8 punktów
-
7 punktów
-
7 punktów
-
6 punktów
-
5 punktów
-
5 punktów
-
5 punktów
-
4 punkty
-
4 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
bo zainspirowany wpisem Semtex-a .... wsiadłem w piątek na rower w niedzielę koło południa, po przejechaniu 487 km , byłem na miejscu, wróciłem pociągiem, jakoś nie ciągnie mnie na dłuższe trasy.2 punkty
-
2 punkty
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Wiele razy słyszałem, że ze mnie diabelskie nasienie. Wczoraj również. A ja tylko pozdrawiałem rodzinę... 😁👺1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1. Na 20kg rowerze szosowym pojedziesz szybciej niż na 20kg trekkingu, aerodynamika 2. Waga roweru ma znaczenie ale nie w rowerze trekkingowym, nie przy prędkościach i nie w terenie w jakim się poruszasz1 punkt
-
To jakiś nieźle zmodyfikowany ten Wagant. No i to chyba nie chodzi o tego starego waganta z epoki PRL-u? Skoro jest baranek, to czy są klamkomanetki szosowe? No i pozycja już na pewno dość pochylona (jaka długość mostka i jaki typ baranka?). Pytając o opony chodziło mi o konkretny model, bo opona 35 mm może być twardym, ciężkim "kartoflakiem" z grubą wkładką, a może być prawie szosowym slickiem o wadze nieco ponad 300 g i o cieniutkim, elastycznym karkasie z gęsto tkanych włókien. Różnica w jeździe może być znacząca. No i jeszcze pytanie o aktualne przełożenia w tym Wagancie. Ja się kiedyś raz porwałem z Krasnegostawu w Bieszczady nad Solinę w jeden dzień (269 km), z wynajęciem kwatery na miejscu i powrotem po trzech dniach (było też trochę jeżdżenia na miejscu). Była to stalowa szosa MBK, z dokręconym bagażnikiem (bagażu miałem około 7 kg, sam rower 12 kg), z napędem 2x7 (53/42, 11-24) i powiem, że po powrocie przez tydzień mnie nogi bolały, ale to nie przez odległość (jeździłem wcześniej trasy po 150-200 km bez większego problemu), tylko przez brak miękkich biegów i dodatkowy bagaż. Podjazdy to była męczarnia. Średnią miałem chyba nieco ponad 26 km/h tam (było z wiatrem) i 23 km/h z powrotem (pod wiatr i mumulacja zmęczenia). Obecnie wolałbym na taką wyprawę wziąć crossa na szosowych oponach, z napędem 3x.1 punkt
-
Średnia prędkość jest wyznacznikiem dokładnie niczego1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00