Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 23.08.2023 uwzględniając wszystkie działy
-
16 punktów
-
Pytał kiedy kupię kolejny rower i czemu nie dostaję 500+ na każdy, który już mam, skoro są dla mnie jak dzieci. I kazał mi wstawać skoro świt, bo kto rano wstaje, ten coś dostaje. I jak widać poniżej - wstałem. I kleszcza dostałem.16 punktów
-
15 punktów
-
15 punktów
-
13 punktów
-
13 punktów
-
12 punktów
-
11 punktów
-
11 punktów
-
Krzew gorejący naszych czasów. Tylko nie pokazujcie nikomu, bo jeszcze mi zaczną się pielgrzymki schodzić i pole deptać.10 punktów
-
9 punktów
-
8 punktów
-
8 punktów
-
8 punktów
-
7 punktów
-
7 punktów
-
5 punktów
-
5 punktów
-
3 punkty
-
Tylko wiesz o tym, że masa stanowi główny problem przy rozpędzaniu? Jak utrzymujesz prędkość, to chociażby ciężkie koła, wręcz to ułatwiają. Jeżeli robisz średnią 20 km/h na w miarę płaskich terenach i uważasz że przeganiają Cię tylko elektryki i rowery szosowe, to chyba coś jest nie tak. Średnia 19-20 km/h na MTB, w terenie na Mazowszu, to jest absolutne toczenie się.2 punkty
-
2 punkty
-
Jeśli napiszemy, że możesz, a przy pierwszym skoku kość ponownie pęknie, to co powiesz? Że na Forum Rowerowym pozwolili? :))) Weź rodzica, umówcie się na wizytę do ortopedy i jego zapytaj o zgodę. Jeśli nie do ortopedy, to do fizjoterapeuty. Albo chociaż lekarza POZ. Ale nie ma forum rowerowym! My ci tu możemy powiedzieć, czy pęknięta rama nadaje się do naprawy, a nie, czy złamana ręka już jest wystarczająco wygojona.1 punkt
-
Jest jakaś niewielka szansa, że trafisz nową deore m6000-3. Możesz też szukać baaardzo wiekowych już używek fc-m670 oraz fc-m780. Dorka z serii m6000 ma drążone ramiona wiec specjalnie nie ustępuje wyższym grupom.1 punkt
-
1 punkt
-
Tak, pasek dobrze znosi złe warunki. Nawet tu na forum chyba kiedyś była dyskusja o turystykach na pasku i chyba kolega @szy jako doświadczony turysta się w tej kwestii wypowiadał. Był też forumowicz co miał składanego grawela na pasku i bardzo zachwalał ten napęd, chyba @Liftlodz ale były tu jakieś przepychanki słowne między forumowiczami i stwierdził, że opuszcza to forum. Dochodząc do sedna, tak są fajne rowery na pasku ale ten linkowany przez Ciebie to ciężki, 17-kilogramowy, 8-biegowy mieszczuch w stylu holenderskim, z bardzo wyprostowaną pozycją, raczej na krótkie dystanse i takim na pewno nie chciałbym dojeżdżać do pracy 10 czy 15 km. Zobacz sobie serię rowerów Cube Hyde - są to bardzo fajne mieszczuchy ale nie wstylu "holenderek" tylko bardziej takie skrzyżowanie trekkinga z fitnessem. Poza podstawowym Hyde z napędem 3x9 na łańcuchu, Hyde Pro i Hyde Race są na pasku1 punkt
-
1 punkt
-
Ooooo będę dzwonił, nawet lokalizacja dobra dla mnie 😁1 punkt
-
1 punkt
-
Wystarczyło by ten czas filozofowania na forum poświęcić na nauczenie się jak zrobić serwis piasty, szmatka, odtłuszczacz, smar i kilka kluczy. Wnioski są takie Decathlon idzie na rękę klientom tylko mają trochę nieogarniętych serwisantów.1 punkt
-
1 punkt
-
Słusznie zauważasz, że prosta kierownica nie jest przeszkodą w osiąganiu wysokich prędkości. Na poniższym rowerze zdarza mi się rozpędzać na zjazdach do ponad 70 km/h (max to 75 km/h), a wcale nie mam jakoś bardzo nisko ustawionej kierownicy: Przy niskim wzroście (170 cm) preferuję długie ramy i długie mostki, ale kierownice umieszczone nie niżej niż siodełko. To pozwala na wyciągnięcie tułowia i znaczne pochylenie, dające efekt zmniejszenia powierzchni czołowej. Samo ułożenie rąk (ze zrozumiałych względów szersze niż w szosówce) aż tak bardzo na opory powietrza nie wpływa, chyba że ktoś ma "wiosło" 80 cm (u mnie 58 cm). W moim przypadku średnie z dłuższych tras też są tylko minimalnie niższe niż na szosówce, a pewność kontroli manetek i hamulców np. w takich sytuacjach jak poniżej jest dla mnie lepsza niż na rowerze z baranem i klamkomanetkami szosowymi. Sam chwyt za rogi stosuję na takich długich zjazdach o dobrej nawierzchni i tu akurat teoretycznie dolny chwyt baranka sprawdziłby się lepiej (bo z rogów muszę wykonać obrót dłoni na klamki, a w szosówce mogę mieć klamki cały czas pod ręką), ale pod względem samej prędkości maksymalnej ja dużych różnic nie widzę (na szosie z baranem ze trzy razy w życiu jechałem 79 km/h i to z bardzo silnym wiatrem w plecy).1 punkt
-
Że gravel to z założenia ewolucja roweru szosowego a nie alternatywa dla mtb i nie służy do pokonywania tras trudnych technicznie A kto powiedział, że ma się sprawdzać lepiej? Jeśli cie to nurtuje to musisz zapytać jednego z "amatorów rzadko przekraczających 30kmh" o powody dokonania takiego a nie innego wyboru. Większość pewnie mimo brzuszka i 30kg nadwagi chciała się na rowerze poczuć sportowcem1 punkt
-
1 punkt
-
Średnia prędkość jest wyznacznikiem dokładnie niczego1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Ja robiłem ochy i achy nad chmurką, lis już dobrze wiedział co się z tego narodzi. Pół godziny później jechałem slalomem między piorunami... Tak się rodzi burza.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Nie wiem co Wy macie za fetysz tych opon ponad 40c do miasta. Mam Cube SL Road, czyli poprzednika Nulane i uważam, że do czego jak do czego ale do szybkiego przemieszczania się po mieście, po asfalcie, czasem po żwirze nadaje się idealnie. Co więcej, ja stwierdziłem, że fabryczna opona Schwalbe CX Comp 38c jest do dooopy, że nie pasuje do charakteru tego roweru, że go zamula i wymieniłem ją na szosową 28c i teraz jest super - jest to taki szybki, uliczny wojownik, taki street fighter w rowerowym wydaniu. Ale uważam, że dla komfortu i codziennego tyrania w zróżnicowanych warunkach pogodowyvh jakaś dobra, szybka opona 35-38c, max 40c byłaby też dobra. Drugi mój rower, który jest moim commutrem do codziennego tyrania do pracy jeździ na dość szybkich oponach grawelowych 35c, oczywiście na sztywnym widelcu i na pewno nie wymienię go na coś z oponami szerszymi niż 40c i z amortyzatorem, a wiem bo mam też mtb i nim raz się przejechałem po mieście i powiedziałem, że nigdy więcej. Miejsce opon powyżej 40c jest w terenie a nie na asfalcie. Autor wątku jeździ głównie po asfalcie, czasem trochę żwiru, zależy mu na trwałości, wygodzie i prędkości. Jest osobą wysportowaną skoro aktywnie prowadzi zajęcia sportowe a Wy mu wyjeżdżacie z jakimiś dziadkowozami zamulającymi na oponach powyżej 40c1 punkt
-
Bycie rekinem biznesu to podejmowane ryzyka. Wrzucenie w koszty maszynki za dwie stówy zwiększa kapitał dostępny na reinwestycje. Ewentualnie bezpieczeństwo finansowe uzyskane dzięki tym oszczędnościom pozwala w większym stopniu sfocusować się na rozwoju firmy. Pamiętajcie młodzi i ambitni przedsiębiorcy, kawka w starbucks tylko na fakturę! Magister finansów wam to mówi1 punkt
-
Chciałbym wam opisać jak w domowych warunkach przerobiłem piastę shimano HB-M475 na łożyska maszynowe. Koszt operacji zależny od jakości użytych łożysk, których ceny zaczynają się już od 1zł. W moim przypadku kosz całkowity to 25 zł. Do przeróbki użyłem: -2 łożyska z uszczelinieniem gumowym SNR 10x26x8 - klej epoksydowy, dwuskładnikowy, szybkowiążący, uniwersalny BISON Pewnego dnia znudzony zabawą w kontrowanie konusów i brakiem płynnego obrotu piasty (wżery na miskach) wpadłem na pomysł, żeby wybić miski i zmierzyć średnicę i głębokość otworów. Ich średnica, to 25,5 mm, głębokość chyba 7 mm. W internecie szukałem czy są łożyska o podobnych wymiarach. Szczęście mi dopisało i okazało sie, że są łożyska o wymiarach 10x26x8 mm - myślę sobie - idealne! wystarczy tylko lekko podszlifować otwory w piastach i wcisnę je bez problemu. Kolejny etap, to rozmyślanie co z osią? Otwór w łożyskach 10mm, a oś 9,5mm i do tego jeszcze gwint (cały czas mam na myśli oś do konusów). Miałem kilka pomysłow, co można zrobić i najlepszym okazało się pokrycie gwintu klejem epoksydowym ale o tym później. Mając w głowie obraz, jak wszystko ma wyglądać, zabrałem się do pracy. Otwory w piastach skrobałem nożem (prawie jak na tokarce ) i szlifowałem drobnym papierem ściernym aby uzyskać średnicę około 25,98 mm (nie wiem dokładnie jaka powinna być tolerancja otworu pod łożysko 26mm...) Kilka prób szlifowania i udało się wbić łożyska młotkiem przez drewniany klocek Oś w odpowiednich miejscach pokryłem klejem epoksydowym wiążącym w 5 min i wsunąłem w otwory. Ważne jest aby oś była w osi otworów. Drugi, lepszy sposób, na umieszczenie osi w łożyskach jest taki: Wyznaczamy w jakich miejscach osi mają znajdować sie łożyska i pokrywamy około 1mm warstwą kleju, bierzemy łożysko, smarujemy otwór cienką warstwą smaru i nasuwamy na oś. Wkładając cienkie druciki pomiędzy oś a otwór ustalamy położenie osi w środku otworu i czekamy, aż klej zwiąże. Po około 10 min wybijamy oś z łożyska. Tak samo robimy z drugiej strony osi. W ten sposób otrzymujemy oś którą można wbić w piastę z łożyskami. Oś wchodzi w otwory z oporem i nie ma mowy o żadnych luzach. Oś zablokowałem 4 nakrętkami kontrującymi do konusów (po 2 na każdą stronę) o łącznych wymiarach widocznych na powyższym zdjęciu. Oto efekt końcowy: Łożyska SNR z uszczelinieniem gumowym 8 zł za sztukę + wysyłka. Klej miałem w domu. Piasta po przeróbce toczy się bardzo płynnie. Po przebiegu około 700 km nie ma mowy o żadnych luzach również w miejscu zastosowania kleju i jestem pewen, że jeszcze bardzo długo wytrzyma. Najbardziej jestem zadowolony z tego, że nie trzeba się bawić w regujację stożków. Po pojawieniu się luzu na łożyskach można je bezproblemowo wymienić i dalej cieszyć się lekkością i płynością obrotu przez bardzo długi czas. Połączenie z użyciem kleju wg mnie jest niezniszczalne. Podczas ewentualnej wymiany łożysk wystarczy wybić oś i stare łożyska. Wbijamy nowe łożyska i oś, i gotowe. Jeśli ktoś chciałby podobnie przerobić swoją piastę, to oczywiście wszystko wykonuje na własną odpowiedzialność!1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00