Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 21.08.2023 uwzględniając wszystkie działy
-
Ja robiłem ochy i achy nad chmurką, lis już dobrze wiedział co się z tego narodzi. Pół godziny później jechałem slalomem między piorunami... Tak się rodzi burza.18 punktów
-
17 punktów
-
15 punktów
-
15 punktów
-
14 punktów
-
12 punktów
-
11 punktów
-
11 punktów
-
11 punktów
-
10 punktów
-
9 punktów
-
9 punktów
-
8 punktów
-
6 punktów
-
6 punktów
-
6 punktów
-
5 punktów
-
5 punktów
-
5 punktów
-
5 punktów
-
4 punkty
-
4 punkty
-
Stare rękawice się prują, wiec... plus zmiana w parku narzędziowym.3 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
Trochę druciarstwo ale nie znalazłem w googlach takiego samego konusa, więc postanowiłem nieduże wżery zlikwidować domowym sposobem. Wkrętarka w imadle, we wkrętarce oś, papier ścierny na śrubokręcie a potem wygładzanie bieżni pastą polerską. Konus jest jak nowy, choć i tak kupię stożki Shimano, bo najbliżej im do średnicy moich oryginalnych z przedniej piasty Marina (moje 17mm - Shimano 15mm). Przy mniejszej średnicy konusa może być problem z uszczelnieniem piasty, bo osłonki mają wewnętrzną średnicę właśnie 17mm.2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
Wewnętrzne prowadzenie linek i przewodów hamulcowych w ramie może ładnie wygląda, ale raz, że to zupełnie zbędne dziurawienie ramy i zapewne niezbyt szczelne, a dwa, że może to być upierdliwe przy wymianie okablowania. W tym Krossie ten zawijas na pancerzu tylnej przerzutki jest żałosny, ciągle nie rozumiem, dlaczego żaden Chińczyk nie produkuje kopii starego dobrego kółeczka Avida. Osłony na łańcuch jak w tym Krossie osłaniają odzież, a napęd niemal wcale, bo to co wyrzuci przednie koło i tak poleci na korbę, chyba że z przodu osłony doklei się wiszący chlapacz wykonany ze srebrnej taśmy, dlatego lepsze są osłony bardziej pełne albo całkowicie pełne i osłaniające korbę też od wewnętrznej strony. Błoto pośniegowe z piachem i solą skutecznie zeżrą łańcuch wraz z kasetą i może kółeczkami przerzutki, dziury w ramie pod pancerze i przewody będą ciągnąć wodę z solą do środka. Albo będziesz czyścił łańcuch albo tylko smarował, ale bez jego wymiany zarżniesz przy okazji kilka zębatek kasety. Dlatego wg mnie 27 biegów z dwoma przerzutkami jest zbędne, jeżeli do tej pory wystarczało 7, a jeżeli wystarczała jedna tarcza z przodu, to 3 będą grubą przesadą. Może złe doświadczenia z wielobiegową piastą miały związek z tym, że była już używana. Napęd z przerzutką zewnętrzną jest bezpośrednio wystawiony na warunki otoczenia, więc wraz z nim pojawią się pewne zalety, ale też mnóstwo nowych wad. W obecnie funkcjonujących na rynku przerzutkach w piaście nie podoba mi się tylko jedna rzecz, tzn. obrotowe manetki, które w zimie gdy mocno zmarzną ręce są nie do użytku.1 punkt
-
1 punkt
-
Porównujesz Canyona przeznaczonego do rekreacyjnej jazdy z dość wygodna geometrią, do wyścigowej Meridy. Jak jesteś lekki i chcesz się ścigać to Merida będzie ok. Jak wolisz swodobie i wygodniej jeździć to moim zdaniem z tych dwóch Canyon.1 punkt
-
Ta jest ATA, ostatnio kupiłem jeszcze z alie sunshine 11/42 za 80 zł.1 punkt
-
W sumie to nie wiem czy w każdym rowerze tak jest ale ja mam z tyłu mniejszy imbus niż z przodu. Nie robi mi to różnicy bo i tak w saszetce wożę 5 rozmiarów1 punkt
-
Z tego co piszesz nie potrzebujesz bardzo dużej baterii czy silnika z dużym momentem obrotowym, zobacz R-Raymona RCross 5 w Centrum Rowerowym, obejrzyj serię Specialized Turbo Vado SL, ewentualnie poczekaj do przyszłego roku - będzie sporo rowerów z napędem Yamaha Air i Bosch SX - te rowery będą ważyć pomiędzy 16 a 19 kg.1 punkt
-
Napisz coś więcej - w jakim terenie chcesz jeździć, jakie dystanse, jak, ile i czym jeździsz obecnie - wtedy będzie można ocenić jaki trekkingowy rower elektryczny potrzebujesz - bo co innego potrzeba do całodziennej jazdy po alpejskich przełęczach a co innego w terenie płaskim czy pagórkowatym - a waga baterii zależy od pojemności, jak ktoś potrzebuje 400 Wh a kupi 750 to i wyda więcej i będzie woził więcej wagi.1 punkt
-
@dargenn Całość trwała jakieś 2-3h, z głównych zmian to : - zmiana siodełka i przesunięcie - zmiana ustawienia klamkomanetek ( zmniejszenie "reachu") - specjalne wkładki do butów Rozmiar roweru był dobrze dobrany ( nawet byłem u nich z tym rowerem przed zakupem, żeby sprawdzić czy rozmiar jest ok ) Najwięcej zabawy było z siodełkiem i manetkami. Mój odcinek lędźwiowy jest mega pospinany z miednicą przez co zawsze robił mi się "koci grzbiet ". Niestety nie da się tego od razu "naprawić" i obecne ustawienie roweru ma na celu aktywowanie odcinka lędźwiowego. Czeka mnie też praca z fizjo Największą zmianą, którą odczułem bo bikefittingu to było zniknięcie bólu w odcinki lędźwiowym oraz mrowienia rąk. Dalej mi się kark męczy po jakich 30km, ale to jest właśnie do przepracowania.1 punkt
-
Sam posiadam uchwyt GUB na telefon sprawdzało się to dobrze całość aluminiowa montowałem zamiast kapsla. Centralnie na mostku sprawdzał się bardzo dobrze. Tylko jazda z telefonem jest taka sobie i nawigowanie. Szybko rozładowując się bateria w telefonie.Do tego pasuje również posiadać powerbank. Mi to rozwiązanie ogólnie do końca nie podeszło jak kto co lubi. Ja wolę dedykowane urządzenie z GPS używam od dawna sobie bardzo chwale.1 punkt
-
Mam w dwóch rowerach klamkomanetki St-Ef50 (starszy model), z dźwignią na cztery palce i tam na pewno jest przełącznik ciągu. Jedne mam w crossie z hamulcami V-brake, a drugie w szosówce z prostą kierownicą z hamulcami U-brake. Mam też takie jak Twoje, stare klamkomentki 3x7 pod canti i te działąją również z hamulcami szosowymi w innym rowerze: W tym ostatnim mam zamiar zamontować teraz nowy nabytek - upolowane w idealnym stanie stare XT 3x8 (bo mam nową kasetę 8-kę): Wszystkie stare klamkomanetki sprzed ery V-brake będą dobrze współpracować z hamulcami szosowymi i możesz takich szukać. XT chodzą drogo, ale mogą być też LX-y czy nawet Alivio.1 punkt
-
1 punkt
-
A ja jadę do zatoki Kal na 10 dni i wpadłem na pomysł że wezmę rower w częściach bo inaczej by to nie przeszło w bagażniku kombi z żoną i dwójką dzieci, zabrałem wszystko co potrzebne i na autostradzie zorientowałem się że nie spakowałem widelca, więc na mopie zamówiłem widelec na allegro z dostawą do jutra, ten sam który został w domu 😉 Tak więc coś mam nadzieję pokręcić na swoim wynalazku. Pozdrow'er 😘😉1 punkt
-
1 punkt
-
Tak, tylko sprawdz gwint, bo sa 1, 1.5, 2mm. Ja trafilem w moj za trzecim razem. Jakby co to gdzies mam do sprzedania do tylnego kola1 punkt
-
1 punkt
-
Bo nie wiedzieć czemu w wakacyjną sobotę długoweekendową nie byłem tam jedyny1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
To jeszcze napiszę, jak było. Włosi spojrzeli na paszporty covidowe i wydruk z booking, nie robili problemu. W Tunezji było dość szczegółowe przesłuchanie: zawód, znane języki, miejsce pracy, cel podróży, długość pobytu, rezerwacje na powrót i w końcu miejsce noclegu. Wydruk z booking i mejle na telefonie nie przekonały pogarnicznika, ani szefa zmiany, zlądowałem na posterunku straży granicznej, przede mną pokaźna kolejka innych problematycznych pasażerów promu, kawa papierosy... Komendant zawołał mnie bez kolejki, spojrzał na rezerwację, powiedział, że booking OK i że mają mnie puścić. No i puścili. Jazda nocą przez obrzeża Tunisu była spoko. Koleżanka, która przyleciała z Niemiec samolotem - żadnych pytań, żadnych problemów. Na miejscu kilka razy się meldowaliśmy w hotelach, ale większość noclegów mieliśmy pod namiotem na dziko. Przy wyjeździe pytali tylko, czy nie wywozimy większych sum gotówki i papierosów, nasze noclegi nikogo nie interesowały.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Sam sobie odpowiem: 1. Obowiązek istnieje, ale ze strony tunezyjskiej dostałem informację, że jeśli planuję trip z noclegami w różnych miejscach i organizowanych na bieżąco, to w zasadzie powinienem pojawić się pierwszej nocy w punkcie, który mnie zgłosi, zostanę zapytany o przebieg trasy, ale nikt nie będzie mnie monitorował. 2. Chcemy płynąć z Palermo do Tunisu, więc problemem są Włosi i ich zryte przez covid mózgi - do wejścia na prom wymagane są bilet powrotny oraz udokumentowane rezerwacje na wszystkie noclegi pomiędzy kursami, co jest do ogarnięcia - albo przez booking.com i zaklepanie noclegów w miejscach, gdzie jest darmowe odwołanie rezerwacji, albo bardziej etycznie - część miejscówek w okolicach Tunisu wystawia oficjalny glejt na długość pobytu, a nieoficjalnie spędza się u nich jedną noc, a później to już jak u ludzi. W skrócie - w tym momencie podróż do Tunezji przez Włochy to porażka i lepiej bujać się tam bezpośrednio, albo przez Francję.1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00