Jakieś piłowanie się odbywało w okolicy samej Kotarnicy, nie pamiętam czy to był już czarny, czy końcówka niebieskiego z Romanki. Wszystko działo się tak szybko... Ale ogólnie było przejezdne.
A ja jadę do zatoki Kal na 10 dni i wpadłem na pomysł że wezmę rower w częściach bo inaczej by to nie przeszło w bagażniku kombi z żoną i dwójką dzieci, zabrałem wszystko co potrzebne i na autostradzie zorientowałem się że nie spakowałem widelca, więc na mopie zamówiłem widelec na allegro z dostawą do jutra, ten sam który został w domu 😉
Tak więc coś mam nadzieję pokręcić na swoim wynalazku.
Pozdrow'er 😘😉