Skocz do zawartości

Ranking

  1. kipcior

    kipcior

    Użytkownik


    • Punkty

      16

    • Liczba zawartości

      2 931


  2. sznib

    sznib

    Mod Team


    • Punkty

      14

    • Liczba zawartości

      10 432


  3. Sansei6

    Sansei6

    Użytkownik


    • Punkty

      12

    • Liczba zawartości

      4 518


  4. siemalysy

    siemalysy

    Użytkownik


    • Punkty

      12

    • Liczba zawartości

      2 318


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 04.08.2023 uwzględniając wszystkie działy

  1. 10 punktów
  2. Bo zwykle nie robię zdjęć ludziom i ich rowerom ale tym razem zrobiłem wyjątek. Pierwszy raz widziałem taką maszynę na żywo i pewnie nie jestem jedyny. Oto Rungu:
    7 punktów
  3. Bo na wschodzie też są zachody...
    5 punktów
  4. Jeśli nie jesteś pewien co to może być, to pewnie będzie gravel
    3 punkty
  5. Społeczeństwa są coraz bardziej leniwe. Jeżeli dodamy do tego, że chcą się kreować na kogoś, kim tak naprawdę nie są, to wręcz pożądane jest móc powiedzieć w towarzystwie - "regularnie trenuję na rowerze" - co tam, że trening polega na dojeżdżaniu na elektryku do pracy i jeździe po bułki do Lidla - ważne, że jest to dobrze odbierane w otoczeniu. Trenuję sam, ale czasem najdzie mnie, żeby ktoś mi potowarzyszył - ze świecą szukać chętnych. Tysiące wymówek. Można by wysnuć tezę, że ktoś nie chce ze mną spędzać czasu. Pudło. Jeżeli zaproponuję tym samym osobom spotkanie, gdzie nie będzie trzeba wykazywać żadej aktywności fizycznej - już ze spotkaniem nie ma problemu. Oczywiście propozycje kieruję do osób, które same kiedyś były bardzo aktywne, ba - nawet do takich, co się zarzekają, że ciągle trenują - jednak rzeczywistość jest inna. Obecnie lenistwo jest wpajane dzieciakom od najmłodszych lat - pamiętam czasy szkolne - z trudnem było znaleźć dzieciaka z nadwagą, jak już się znalazł - często był obiekem drwin, obecnie pewnie z połowa dzieciaków oscyluje w granicach nadwagi, I wmawia się im, że najważniejsze, że dobrze się czują sami ze sobą. I mają nie przejmować się zdaniem innych.
    3 punkty
  6. Baranek mógł być wcześniej przejechany i zjedzony
    2 punkty
  7. Może dla dobra obu stron warto byłoby jednak żeby to forum zostało forumrowerowym, a tematy ebikowe trafiły na osobne forummotorowerowe... jest ignorancja. Dla mnie to są osobne kategorie pojazdów, mające sporo cech wspólnych, ale jednak osobne i w związku z tym ebike to nie rower a rower to nie ebike. I sądząc po reakcjach wielu ludzi nie tylko dla mnie są to osobne byty:)
    2 punkty
  8. Na elektryku kalorii pali się więcej, ale chyba jak padnie w nim bateryjka i trzeba go pchać 20 km pod górę do domu. Ale żeby nie było, że jestem totalnym ignorantem, poproszę o linka do wiarygodnego i poważnego źródła, które mówi o tym, że na rowerze elekrycznym spalimy tyle samo bądź więcej kalorii niż na tradycyjnym rowerze tego samego typu. Autor pisze, że waży 105 kg przy 185 cm, ma pracę siedzącą, chodzi mu o aspekt zdrowotny i chce być bardziej aktywny. Obecnie ma nadwagę, a Wy mu dajecie rady takie, żeby ta nadwaga przerodziła się jak najszybciej w otyłość.
    2 punkty
  9. Jakby miał baranka to bym uwierzył 😉
    1 punkt
  10. Nowy fitness za 1800 to tylko Lazaro Aero V1\2\3 w zależności od końcowego budżetu. Z napędem trekingowym. Z szosowym najtaniej Kands Speedfight za 2200. Z decathlonu najtaniej RC120 flatbar za 2700. Ciekawą ofertę fitnesopodobnych rowerów ma Marin - Muirwoods, Fairfax, Presidio i inne. Ale niestety nawet najmłodsze modele po za budżetem.
    1 punkt
  11. Jeździłeś z poluzowanym ramieniem korby, więc jest uszkodzona oś suportu (mniej możliwe) lub rozbite gniazdo na ramienu korby (o wiele bardziej mozliwe). Się nie naprawia, się wymienia.
    1 punkt
  12. No będziesz musiał - jak każdy inny uczciwy rowerzysta który chce wymienić łańcuch.
    1 punkt
  13. Jeżdżę rowerem od dziecka, ostatnie 35 lat już nawet trochę traktuję rower jako sport, a nie potrtafię odpowiedzieć na te pytania. Co więcej, od kilkunastu lat jeżdżę w maratonach mtb na rowerze o praktycznie zerowej wartości handlowej (choć trochę w niego zainwestowałem), na małych kołach, bez hamulców tarczowych, bez amortyzatora, na dziwnie (według wielu) ustawionym siodełku, bez pedałów zatrzaskowych (o zgrozo, na plastikowych platformach za 20 zł), z napędem 3x7, w spodenkach bez pampersa i w tym roku miałem nawet czelność stanąć na podium w swojej kategorii wiekowej na jednym z wyścigów. Zawsze dojeżdżam do mety. Z żadnej imprezy nie wyeliminował mnie defekt tego "złomka" ani wywrotka. Czy coś ze mną jest nie tak? Czy te wszystkie emocje, które towarzyszą mi w tym moim ściganiu są pozorne? Czy pot wylewany na przygotowaniach jest inny niż gdybym jeździł jakimś "prawilnym" sprzętem? Kiedyś znajomy w pracy zapytał mnie, po mojej wzmiance że sporo jeżdżę rowerem: "Na jakiej aplikacji jeździsz?". Odpowiedziałem, że ja po prostu jeżdżę na rowerze, a nie na aplikacji. A jeśli chodzi o elektryki to nie widzę powodu, by nie móc się na takim zmęczyć. Wprawdzie jechałem na takich rowerach okazjonalnie, gdy któryś znajomy dał się "kajtnąć" kilkaset metrów, ale jeśli bym taki miał to pewnie wkładałbym od siebie podobny wysiłek jak na zwykłym, tylko jechał trochę szybciej (przy legalnym ograniczeniu to szybciej byłoby głównie pod górę, bo te 25 km/h to faktycznie trochę mało na prostej). Moim zdaniem podniesienie limitu do 30 km/h nikogo by nie zabiło, a znacząco zwiększyło atrakcyjność rowerów elektrycznych jako środków transportu na nieco większe odległości. Średnią 25 km/h to ja zwykle i góralem wykręcę, ale 30 km/h nawet na szosówce to już spory wysiłek i nie zawsze mi się to udaje (mając już 5-kę z przodu w metryce).
    1 punkt
  14. No możesz to wyczyścić ze rdzy i kupić jednorzędowy łańcuch. Ale to pudrowanie trupa.
    1 punkt
  15. Oj Marcin "zębuw"? Cały napęd do wymiany - korba, łańcuch i tylna zębatka. W takich rowerach napięcie łańcucha reguluje się przez przesunięcie koła na haku.
    1 punkt
  16. Mam i się sprawdza: https://allegro.pl/oferta/torba-rowerowa-rockbros-as-051-sakwa-wodoodporna-10248353346
    1 punkt
  17. Rhinowalk nie jest zły, spokojnie na Aliexpress kupisz taniej. Tzw. solidny chińczyk.
    1 punkt
  18. Sport to uprawiają np. kolarze na TdP. Tymczasem większość ludzi jeździ rekreacyjnie i rywalizację z innymi ma głęboko gdzieś. Jeżdżą dla przyjemności, żeby się poruszać, żeby pooglądać ładne widoki i żeby się napić piwa w schronisku. I czy tego chcemy czy nie, elektryki wypierają analogi i to jest POZYTYWNE zjawisko, bo pozwala szerszej grupie ludzi się poruszać. Choć po co prąd w szosie to też nie wiem, bo to akurat zabija cały sens tego roweru. Na dodatek przy durnym ograniczeniu do 25km/h właściwie nie idzie z tego korzystać, a bez ograniczenia to by zabiło zasięg.
    1 punkt
  19. Dziwi mnie takie kategoryczne negowanie elektryków. Jest tak dużo możliwości ich użytkowania, że takie kategoryczne stawianie sprawy jest po prostu śmieszne, naprawdę mam wrażenie że niektórzy myślą że taki rower jedzie sam. Dodatkowo widzę, że jazda rekreacyjna bez wypluwania płuc (nie ważne na jakim rowerze), również przez niektórych nie jest traktowana poważnie, nie każdy trenuje na rowerze, natomiast każdy z nas na nim jeździ. U mnie w rodzinie mam dwa rowery elektryczne, na jednym jeździ tata (70+) z racji wieku znaczący wysiłek nie jest wskazany, natomiast ruch na świeżym powietrzu jak najbardziej. Nie jeździł na rowerze chyba ze 40 lat, gdy dostał w prezencie elektryka jest zachwycony, kręci sobie trasy 20-40km, około 2tyś. rocznie, wraca spocony, a ja nie boję się że zejdzie na zawał na jakiejś górce. Drugi rower kupiłem wspólny dla żony i syna (12l). Dzięki temu możemy po południ wyskoczyć na 30-40km, zamiast na 15-20km w tym samym czasie, od razu dodam że syn ani żona nie mają problemów z nadwagą ani ogólną kondycją, ale nie jeżdżą często dłuższych dystansów, a dzięki elektrykowi mogą pojeździć wspólnie ze mną nie tracąc na to dużo czasu i przy okazji zobaczyć coś innego. Sam również korzystam z elektryka, raz w roku gdy jadę rodzinnie w góry. Elektryk w górach pozwala mi zobaczyć dużo więcej w krótszym czasie, a po takich 1,5-2 tyś przewyższeń jeżdżąc w dolnych zakresach wspomagania i tak jestem w stanie jeszcze po powrocie dalej aktywnie spędzać czas z synami.
    1 punkt
  20. Jaki sens jest w wspomaganiu się na podjazdach ?To jest sport. Tutaj trzeba trenować i samemu dochodzić do formy. A że to trudne, mozolne i męczące, to już inna sprawa. Oto przemówił człowiek, który zna realia. Mam bardzo podobne obserwacje podczas katowania się na tradycyjnym XC w Beskidach. Również niecierpliwie czekam aż kolega @Lassar rozwinie wątek tej kosmicznej formy wypracowanej na wspomaganiu, określonej przez Garmin Connect... ...że ma w elektryku pomiar mocy, który rozdziela moc włożona przez silnik od watów które generuje rider ? U mnie do określenia formy potrzebne są precyzyjnie wyznaczone strefy tętna + odczyt z pomiaru mocy. Pytam z ciekawości.
    1 punkt
  21. @PiotrWie @Lassar weżcie sie chłopcy za porządny trening e bike to nie rower basta
    1 punkt
  22. Chyba tylko dlatego żeby na gondolkach zaoszczędzić 😁 Z ciekawości jaką to rodzaj kolarstwa uprawiałeś Jaki HRmax wchodziłeś ? Jakie moce ? Jakie FTP ? Byłeś wytrenowanym, wydajnym wydolnościowo gościem i przesiadłeś się na elektryka żeby podnieść któryś z parametrów, czy raczej nie chciało ci się pedałować i kupując elektryka odkryłeś, że rowerem można też podjechać na wzniesienie a nie tylko kręcić się po 3stawach ? Taaa. Zaraz dojdziemy do udowadniania, że najlepiej jeździć Teslą 😂 Hahaha 😁 Nie wiedziałem, że Garmin wylicza precyzyjnie dane okołotreningowe dla elektryków ze zmiennym wspomaganiem. Z ciekawości masz w elektryku pomiar mocy ? Bo jeśli nie to na jakiej podstawie Garmin to wylicza? Na podstawie stref tętna ? Błagam... Na segmentach S. dużo jest osobników, które zapomniały przestawić sposobu jazdy z mtb na e-mtb i teraz maja się za władców XC 😁 Opisz proszę jak następował ten cudowny progres, a ja w tym czasie idę wertować katalogi z e-bike 😂 W końcu trzeba się rozwijać 😁
    1 punkt
  23. Nie chcę wprowadzać w błąd, ale z tego co pamiętam to w moim Ruucie przewód przeszedł wraz z zatyczką przez widelec.
    1 punkt
  24. Co Wy tam macie z tą Kogą i Dunajcem to ja nie wiem ale o dziwo taki rower się tam sprawdza i nadspodziewanie dobrze daje to radę. Choć waży tyle co full. A właściciel kupił go w podobnym celu, co autor by chciał. Zdjęcie z Łapszanki.
    1 punkt
  25. Zgadza się, do klamkomanetek nie dostajesz nic, natomiast @Eathan pisał, że zamawia zestaw z zaciskami i wtedy dostajesz komplet, zalany i gotowy do montażu. Jeżeli trafisz z długością przewodu to w ogóle niewiele musisz robić.
    1 punkt
  26. To jest fajna rzecz, dorobiłem sobie coś podobnego z materiałów podręcznych. Jeżeli rower jest nowy, to suport raczej odkręci się bez problemów, bez siłowania, bez ryzyka spadnięcia klucza i uszkodzenia ząbków na suporcie. Natomiast to narzędzie jest przydatne w gorszych przypadkach, zapieczone suporty i takie tam.
    1 punkt
  27. Człowiek pisze, że chce się zacząć ruszać a Wy mu proponujecie elektryki 🤦‍♂️
    1 punkt
  28. Tego z ali wystarczy, plastyk to adapter do innej srednicy.
    1 punkt
  29. @KlaZz Zerknij na tego Ghosta, w tej cenie to rodzynek z napędem 1x i hydrauliką. Napęd w Kandsie to żadna rewelacja, szczególnie ta korba 3x na Turneyu. Teraz podejście do napędów jest trochę inne. https://www.centrumrowerowe.pl/rower-crossowy-ghost-square-cross-base-al-pd35778/
    1 punkt
  30. Do demontażu potrzebujesz 2 kluczy - ściągacz do korby i klucz do suportu, coś takiego. Do tego jeszcze 2 kluczy oczkowe, 15 i 24, jeżeli się nie mylę. Jak nie masz kluczy mozesz kupić podobne narzędzia od razu z rączką, poszukaj a znajdziesz. Do montażu jest potrzebny klucz do misek suportu HTII ( 1 , 2 ) o średnice, która odpowiada zakupionemu suportu.
    1 punkt
  31. Oliwka pełno rolę uszczelnienia. Klamki są wytwarzane z jakimiś tolerancjami, więc w teorii powinno się to jakoś ułożyć. No ale praktyka pokazuje różnie i prawdę mówiąc, przy takim koszcie i tym jak rzadko się to robi, to chyba nie miejsce na oszczędności.
    1 punkt
  32. Jak przewidywałem odezwali się doświadczeni użytkownicy rowerów elektrycznych. Obecna droga rozwoju to SL - mały lekki silnik i mała bateria. Ale w internecie jeszcze o tym nie napisali. PS Podobno da się jeździć tylko na rowerze 10 - 11 kg, powyżej to się nie da
    1 punkt
  33. UWAGA! Jeśli ktoś w przyszłości dotrze do tego tematu z wyszukiwarki, to nie sugerujcie się tą bzdurą. Też się naczytałem na forum tej "świetnej" porady w różnych wątkach, a potem kilka popołudni spędziłem na bujaniu się z hamulcami zamiast jeździć. Powoli zaczynałem wierzyć, że serwis hydrauliki to czarna magia tylko dla serwisantów, ale to nieprawda! Odpowietrzenie hamulców GRX jest banalnie proste i szybkie, ale pod warunkiem, że się nie cebuli jak ostatni Janusz na oliwce, którą można kupić za 3-5zł i wymienić w minutę. Zostawiałeś starą oliwkę 100 razy i nigdy nie miałeś problemu? To świetnie! Mi też się udało w tylnym hamulcu, ale w przednim już nie. Zmarnowany czas nie był warty tych paru zeta. Zwłaszcza robiąc coś po raz pierwszy, dokładanie sobie potencjalnych problemów, żeby zaoszczędzić takie grosze to kiepski pomysł.
    1 punkt
  34. Zdecydowałem się w końcu na coś całkiem innego , w cenie ok 6tys kupiłem Superior X Road GR . Pierwsze wrażenia mocno pozytywne. Co będzie dalej , zobaczymy .
    1 punkt
  35. Mam, czeka na złożenie, ale od paru miesięcy na głowie są inne sprawy, szkoda się tłumaczyć. Na pierwszy rzut oka wygląda ładnie, cóż mogę więcej dodać, reszta, jak to mówią wyjdzie w praniu. Wiem od kumpli którzy też mają że czasem zdarzały się jakieś niedoróbki - czy to poprawki przy zacisku, czy jakieś lakiernicze, ale twórca wychodzi z twarzą. No i też nie ma się co dziwić - jak zostało to słusznie określone, to manufaktura. Z każdą ramą zdobywa doświadczenie. Weź pod uwagę że czas oczekiwania jest liczony w miesiącach, teraz jest szansa mieć rower na kolejny sezon, tak sądzę. Co do kwestii dogadania się co i jak - wszystko możesz sobie zażyczyć, w końcu to produkt spersonalizowany w 100%. Ja w paru miejscach zdałem się na Bartka i jego doświadczenie, w paru nieco powydziwiałem czy dokładnie dopytałem - bo gięcie niektórych rurek miało dla mnie duże znaczenie. Podoba mi się że zamiast kopiować inną ramę, która mi się podobała (ale nie była stalowa) moja Karamba została stworzona na podstawie ramy którą miałem kilka lat, którą znałem i ustawiłem pod siebie, a następnie zgłosiłem co chciałbym zmienić i to dostałem w finalnym produkcje. Czyli - mam siodełko przesunięte maksymalnie do tyłu na sztycy - minimalnie kompensujemy to geometrią, żeby było na środku. I, jakby to powiedzieć - to w pewnym sensie rzemieślnik-artysta, i ma swój pomysł na rower. Ale, z drugiej strony, jeśli chodziło o przelotki, inserty - dostałem markera, surową ramę i miałem sobie wskazać Więc, finalny produkt jest efektem dialogu pomiędzy frejmbilderem a kupującym.
    1 punkt
  36. Bo pamiętajcie, gravelem nie jeździmy po górach, gdyż albowiem ponieważ, bo nie
    1 punkt
  37. Bo coś się schowało za chmurami
    1 punkt
  38. Bo takie okoliczności przyrody gdzieś koło Bachledki
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Dodaj nową pozycję...