Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 06.04.2023 uwzględniając wszystkie działy
-
Na górze zima, na dole wiosna. Daj starej kwiatka, będzie radosna.12 punktów
-
12 punktów
-
8 punktów
-
7 punktów
-
2.1" od Vittorii to prawie jak gravelowe. 😛 @next to do jakiegoś szybkiego HT pewnie? Ja kupiłem wieszak na rower polskiej produkcji. W końcu moja nowa zabawka będzie mogła zająć zaszczytne miejsce na ścianie nad kanapą, bym cały czas mógł się jej przyglądać. Oczywiście na allegro jest mnóstwo tańszych uchwytów, klepanych z kawałka blachy, ale ten urzekł mnie prostotą i jakością wykonania. Widać, że to produkt dobrze przemyślany od początku do końca, a producent - Pan Jarosław Znajdek - reaguje na uwagi i komentarze użytkowników. Jeszcze go nie powiesiłem, ale już mogę śmiało polecić. Pierwsza jakość, pomysłowość i dokładność wykonania, dobre kołki Fischera i czekoladka w zestawie.7 punktów
-
6 punktów
-
6 punktów
-
4 punkty
-
Nowość, jeszcze ciepłe: Polska na rowerze. 13 najlepszych szlaków rowerowych, których nie ma [2023] ... czyli trochę taka polska lista rowerowego wstydu. Szlaki, którymi w świetnym standardzie powinniśmy jeździć od lat, a tymczasem albo ich nie ma, albo zabija się je na lata paździerzowymi płytami, jak to ma miejsce chociażby na mazowieckim Velo Mazovia. Pierwsza szóstka: Velo Mazovia - Mazowsze Wiślana Trasa Rowerowa - Kujawsko-Pomorskie, Mazowsze Warta na Rowerze - Wielkopolska Blue Velo / Odrzańska Trasa Rowerowa - Dolny Śląsk, Lubuskie Polska Dolina Loary - Dolny Śląsk Węglowy Szlak Rowerowy - Śląskie Po resztę tych - wyjątkowo - "nieinspiracji" zapraszam na Znajkraj. Szy.3 punkty
-
3 punkty
-
2 punkty
-
@PawelW84 a może warto zacząć analizować wymiary ram a nie to jak producent to sobie nazwał? Rose przy wzroście 190 podpowiada ci 61-62? Super. To teraz sobie sprawdź, że taki backroad 61 ma taką samą ramę jak canyon L2 punkty
-
1 punkt
-
Ładne słupki do przydzwonienia, wystarczyło linię przerywaną maznąć i kierunki jazdy dla niewtajemniczonych.🥹😉1 punkt
-
a to jasne, i ci co ją tak zrewitalizowali to są pewnie dumni jak po sobie ładnie posprzatali 😉1 punkt
-
Przepraszam ,ale z punktu widzenia osoby, która na systemie bezdętkowym przejechała grubo ponad kilkanaście tysięcy kilometrów, w tym co piszesz - najdelikatniej się wyrażając- logiki za wiele nie ma...1 punkt
-
Nie ma w tym niczego dziwnego. Mleko łata wam dziury w oponach, których robi się więcej niż się wydaje. W rezultacie mleko po prostu powoli ucieka. A jeśli dziura jest za duża to i tak go nie zatka, trzeba się bawić w jakieś kabanosy, a po drodze można sporo mleka stracić. Ale pęknięcia w oponie nie mają większego wpływu na dętkę. Dętkę przebija albo dobicie albo coś ostrego, a nie byle co. Przecież to się ugina i od samego naciśnięcia np palcem się nie przebije. Co innego gdy mamy dętkę plastikową jak np. te żółte Pirelli. To też przetestowałem, również na Tufo i wytrzymała całe 150km. Przecież pisałem, że jeździłem i na mleku i bez. Przetestowałem trochę rozwiązań, widzę, co się u mnie lepiej sprawdza, a wrażenia z samej jazdy są te same. Ja do mleka już nie wrócę, chyba że kupię kiedyś nowy rower gdzie to będzie fabrycznie. Ale nie zależy mi na tym, najmniej problematyczne są zwykłe dętki. Co nie znaczy, że jest super, bo do ideału to daleko.1 punkt
-
Ja z Żoną wspólnie trójkę dzieci w foteliku montowany z przodu woziliśmy głównie po mieście. Nie wyobrażam sobie fotelika z tyłu. Z najmłodszą objeździłem nawet single w Bardzie, oczywiście na spokojnie, dla zabawy. Zaznaczę że oboje jesteśmy słusznego wzrostu, Żona nawet minimalnie wyższa od autora tematu.1 punkt
-
1 punkt
-
Oczywiście przyczepka jest najlepsza ale w tym wypadku, tj. dom-żłobek-praca będzie to problematyczne, sam próbowałem i poległem. @buba88 Jeżdżąc balansujesz ciałem, mając dziecko i fotelik między kierownicą a siodełkiem mocno ograniczasz swobodę ruchu, nie mówiąc już o tym, że dziecko z przodu będzie odwracać Twoją uwagę od trasy, czy tego chcesz czy nie.1 punkt
-
@TheJW Też się na ten wieszak pokusiłem rok temu, poznaję po fantach z pudełka 🙂 I rowery jak stały tak stoją 🤣1 punkt
-
Na sucho. Są specjalne pasty nawet do aluminium, ale to zbędne, szczególnie w takim rowerze.1 punkt
-
Wydaje mi się że on ich nie potrafi odpowietrzyc i napełnić. Skoro masz go już zdjętego to chyba spróbował bym odpowietrzac samodzielnie zgodnie z instrukcja. Możesz go teraz zawiesić w pionie, powinno łatwo pójść. Jak to nic nie pomorze to pisemnie do sklepu zgłosiłbym niezgodność towaru z umową i poszedł w rękojmię zadajac wymiany na nowy.1 punkt
-
Dziś przyszedł Spectral 125 L dla mnie (187cm) i jest super. Dla córki (179) za duży, ona ma Spectrala M. Neuron ma reach 2mm krótszy od Spectrala, a z uwagi na wysoki stacji, to RAD ma większy. Dla mnie ten M nie jest grubo za mały. Masz długie nogi. Sugeruję delikatnie M. Dobrze jednak, że można zwrócić. Ja się cieszę, bo w Giancie byłem na granicy rozmiarów i tamta L była jednak krótkawa.1 punkt
-
To łajno od Srama. Nie ma znaczenia ile mają przebiegu.1 punkt
-
Potwierdzam, że z motion control jest raczej łatwo... więc na przód maksymalnie Reba lub Revelation. Na tył Deluxe jest spoko w serwisie, przynajmniej wg mojego doświadczenia. Istotne jest by rama była sztywna i nie wyginała dampera. Warto rozważyć też manitou z tłumikiem ABS (machete pro lub mattoc comp) w parze z damperem mcleod.1 punkt
-
Dlaczego nieciekawych ? Jeśli tylko jest jakaś robótka czy upgreade w rowerach to każda taka rzecz cieszy np. mnie. To jak układanie klocków LEGO 😁1 punkt
-
Wpływ dętki na opory toczenia jest - w trakcie przetaczania zarówno opona i dętka są odkształcane - to odkształcanie generuje straty energii. Ciśnienie powietrza ogranicza to odkształcanie, dlatego na RÓWNEJ nawierzchni twarda opona lżej się toczy. Cienka, elastyczna opona w systemie bezdętkowym będzie marnowała mniej energii niż gruba, przeciwprzebiciowa z grubą dętka - nawet jak pod palcem będą równie twarde.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Neuron dopiero co przyszedł, poza tym nie ja na nim jeżdżę - tyle co przy regulacji, pod krawężnik na osiedlu obydwa podjeżdżają tak samo . A zmiana kół w Trance - razem z lżejszymi oponami mam 1.2 kg uzysku na wadze, no jest różnica jak to jeździ. Trochę mnie dziwi że dają te same koła i opony do Trance'a, Trance'a X i Reigna bo to jednak trochę inne zastosowanie.1 punkt
-
1 punkt
-
Neuron i Trance to to samo w zasadzie (teraz mam obydwa, jeden żony drugi mój) - to co jest fajne w Neuronie to to, że nic tam nie ma do zmiany na dzień dobry, nawet manetkę mykmyka dali porządną od Shimano. Trance ma masakrycznie ciężkie koła, łańcuch, manetkę i gripy od razu do zmiany + słabe tarcze - ale można go wyłapać trochę taniej . Mój aluminiowy Trance 1 po zmianie kół na DT Swissy od Daveo waży 13.4 w porównaniu do karbonowego Neurona który waży 13.1 - nieduża różnica (też ważone wagą bagażową).1 punkt
-
Też będę latem 3 tygodnie w Kotlinie Kłodzkiej - jeździłem tam przez ostatnie kilka lat, oraz wybieram się w Alpy (jak rok i dwa lata temu). Mam Giant trance - to najbliżej Neurona. I choć marzy mi się Spectral 125 z jednego powodu zarekonenduję Neurona. W Alu różnica masy jest znacząca a w tej samej cenie Neuron al 7 deklasuje osprzętem Spectrala 125 al 6. Mi Giant Trance właściwie starcza, a pomysły na enduro to kryzys wieku średniego (50+) i żałosne próby utrzymania się na szlaku za dzieckiem.1 punkt
-
Jak planujesz Transalpa i nie będziesz w tym wieku już mocno ryzykował jazda w dół to też jestem za Neuronem z oferty Canyona.1 punkt
-
1 punkt
-
Niech popuści napinacz łańcucha. Musi imbusami odkręcić haki po 2 na stronę i wykręcić te śrubki naciągowe, ustawi koło prosto w ramie, skręci haki i będzie ok. Łańcuch musi mieć trochę luzu. Niech to skontroluje w trakcie obrotu korby. On w zależności od położenia zębatki raz jest trochę luźniejszy raz się mocniej napina. Tam jest wolnobieg, a łożyska z tego co pamiętam są maszynowe1 punkt
-
Różnica w dźwięku jest w kabelkach, ale to już bardziej w referencyjnych systemach Audio, miałem na testy od kolegi kabel zasilający za prawie 5.000 zł i kable głośnikowe, gdzieś około 3.000 zł za metr. Można też za taką kasę przeznaczyć na przetworniki, jeżeli ma się speca w okolicy tuning zwrotnicy lub nawet pod głośniki zrobić całkowicie nowe kolumny głośnikowe ( obudowy ) aby wycisnąć potencjał z głośników. Ja mam u siebie zasilające ViaBlue tak z ciekawości kabelki głośnikowe mam od kina domowego, wysokiej klasy, bardzo mięciutkie, dobrze się układają na dywaniku, mam od przyjaciół którzy projektują i budują referencyjne sale kinowe w Polsce i nie tylko, mam przekrój 1.5 mm i 2.5 mm.1 punkt
-
1 punkt
-
Kup coś droższego, ale używanego i świeżego. Jak się nie spodoba to odsprzedasz bez straty w trakcie sezonu lub w kolejnym. Jak kupisz 20 letni rower to pewnie sporo wydasz na modyfikacje rzeczy które będą Cię irytowały i tego nie odzyskasz. Oczywiście w tym też nie ma nic złego, ale wspomniałeś o oszczędności i moim zdaniem tak wyjdzie najtaniej.1 punkt
-
Na starym góralu 26, tzw. retro MTB da się zrobić 100km, da się i 200 - tylko po co. Celowałbym raczej w podstawowy rower na kole 28, np. Riverside 120. Jak nie złapiesz zajawki - odsprzedasz bez problemu, to są popularne rowery na dojazdy do pracy itd. Mógłbyś też pomyśleć o jakimś używanym rowerze crossowym, np. Unibike - są w miarę solidne i latami działają, pod warunkiem oczywiście że ktoś dbał. Może udałoby się kupić model Prime, Flash w okolicach tysiaka.1 punkt
-
Zdecydowanie nie ma sensu. Gdybyś myślał o karbonie dla wydajności i wagi roweru to bezsens. Rower szosowy to i tak mały ułamek Twojej wagi, więc niewiele miałbyś do osiągnięcia. 50kg kobietka uzyska więcej zmieniając 10,5kg podstawową szosę na 8,5kg karbon. Ja, mając ok 90kg zyskuję znacznie mniej. Ty już praktycznie nic. Tak naprawdę to przy swoich rozmiarach musisz bardziej martwić się oporem aerodynamicznym (swoim i roweru) niż wagą roweru. Gdybyś myślał o karbonie dla precyzji prowadzenia sztywniejszej ramy, to miałbyś tu coś do osiągnięcia. Ale ta cecha ma istotne znaczenie, gdy dużo latasz po górach (chodzi o zjazdy). Z Twoją wagą po górach dużo nie polatasz, bo nie dotlenisz tyle mięsa. Uduszą Cię na dowolnym dłuższym, choćby średnio nachylonym podjeździe. Szukasz dla komfortu. Tu jest coś do ugrania, tylko tak jak wszyscy piszą - te rowery nie są projektowane z myślą o użytkowniku o wadze ponad 100kg. Taka rama będzie przeciążona. Jeśli ona ma pracować i amortyzować, to nie może być na wstępie "zgnieciona". Może dla zobrazowania pomyśl o amortyzatorze w samochodzie lub rowerze - zależy co Ci łatwiej przychodzi. Złożony pod nadmierną wagą amortyzator jakoś tam działa, ale nie daje pożądanego efektu. Jak ktoś wozi cement na budowę starym mondeo i samochód się "zglebi" po załadunku, to zawieszenie wciąż ma, ale to już nie działa jak należy. Wytrzymałość. Mam trochę wiedzy doświadczalnej, bo mój brat ma dużą nadwagę i jeździ. Ja też superlekki nie jestem. Najpierw normy. Chyba wynika z nich, że rower ma obsługiwać do 120kg (chyba liczone z wagą roweru). Tyle z reguły mają "europejskie" marki. Amerykańskie marki mogą mieć więcej. O ile kojarzę Trek dawał 136 kg. Zdarzają się rowery bez limitu. Praktyka jest taka: przeciążony komponent nie pęknie od razu, natomiast materiał będzie szybciej się męczył i szybciej pęknie za skutek kumulacji zmęczenia. Co najczęściej pęka? O ramę bym się nie martwił. Jeśli nie masz za krótkiej podsiodłówki i siodełka daleko do tyłu względem osi sztycy, to najpewniej ramie krzywdy nie zrobisz. Najbardziej cierpią koła. Szprychy z obręczami pracują cały czas. Mogą być przeciążane i tak jak pisałem - od razu nie pękną - ale z czasem szprychy będą strzelać, nyple wyrywać się z obręczy, albo obręcz będzie pękała wzdłuż. Brat to ćwiczy regularnie. Ja kiedyś złożyłem sobie koła na zamówienie. Wybrałem opcję ciężko, ale wytrzymale. Po 32 szprychy na koło. Koła rzeczywiście były fajne, bo sztywne. Nie musiałem z nimi co chwila latać do centrowania. Jednak po 30 tys. km tylne koło pękło wzdłuż pod opaską. To były koła pod szczęki. Szczęki zabrały materiał ze ścianek bocznych. Cała konstrukcja się osłabiła, pracowała coraz mocniej i w końcu rozeszła na boki. Ostatnia rzecz, jaką oferuje karbon to "premium look" Tu warto. To osiągniesz. Ja zmieniłem szosę na karbon dla lepszych właściwości zjazdowych (sztywność) i żeby była piękna A przy okazji jest wygodniejsza, bo ma szersze obręcze i opony (32mm). To robi ogromną różnicę. Tu dołączam do chóru - komfortu szukaj w kołach i oponach. Im jesteś cięższy, tym większej objętości opony potrzebujesz, aby zachować komfort. Moja kobieta może mieć oponkę 23 lub 25 mm na 4-5 barach i to pod nią pracuje. Ja w takich oponach miałem 6,5-8 bar i to już jest twardo. W oponach 28mm miałem 5-6,5 bar. W 32 mogę sobie pozwolić na 3,5-4,5 i to jest mega wygodne. Druga rzecz to owijka. Kupuj te najgrubsze 3mm np. z pianką EVA. Dużą dłonią wygodniej trzyma się tak pogrubioną kierownicę a sama owijka robi za tłumienie drgań. Proste, tanie i skuteczne.1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00