Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 25.01.2023 uwzględniając wszystkie działy
-
Dołożyć do "Sreka"... Ludzie co z wami jest nie tak? Nie ma innych marek rowerowych w naszym kraju?4 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
Miszczó kreatywności i autopromocji: https://www.olx.pl/d/oferta/sprzedam-dizajnerski-smietnik-marki-heineken-CID628-IDRUDFH.html2 punkty
-
2 punkty
-
W ciągu ostatnich 10-ciu lat 3 razy coś sobie złamałem i z perspektywy czasu uważam, że we wszystkich trzech przypadkach przyczyną było rozkojarzenie i brak skupienia. Po pierwszym razie zacząłem jeździć w kasku. Po drugim przesiadłem się z SPD na platformy. Po trzecim zdecydowałem, że jak już jestem zmęczony, to warto odpuścić sobie ten "jeszcze jeden ostatni zjazd" Aha, i 2 razy wymieniałem kask, bo "spełnił swoje zadanie".2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
Cześć, zapraszam na przejażdżkę po Alpe-Adria, prawdopodobnie najbardziej atrakcyjnym, turystycznym szlaku rowerowym w Europie. Na to transalpejskie "naj" składa się wiele czynników, włącznie z genialnymi inwestycjami w odświeżenie starej infrastruktury i dopracowanymi usługami transportowymi. Na blogu wyszło tego aż ponad 50 tysięcy znaków i prawie 400 zdjęć: Szlak Alpe-Adria, czyli rowerem przez Alpy nad Morze Adriatyckie Warunki do turystycznej jazdy rowerem, czyli wygodne nawierzchnie, bezpieczeństwo, odsunięcie od ruchu samochodowego, atrakcyjność krajobrazowa - na naprawdę wysokim poziomie. Jeździmy właściwie po wszystkim, są i asfaltowe drogi rowerowe, i jakieś lokalne asfaltki między gospodarstwami dla rowerów i gospodarzy, sporo szutrów, ale zawsze twardych i przyjemnych, zdarzają się fragmenty trasy po zwykłych drogach publicznych, ale zawsze w przy bardzo niewielkim ruchu. Nie było momentu, gdzie jest wprost niebezpiecznie, chociaż jadąc z małym dzieckiem na kilku kilometrach w Austrii przed Werfen trzeba jednak uważać, podobnie jak na zjeździe z Mallnitz do Karyntii. Ogólny poziom satysfakcji - top , przy takiej pogodzie, ze wszystkimi atrakcjami, z włoskim żarciem, całą organizacją - naprawdę, perfekcyjny rowerowy urlop. Przy okazji - jedzie się około 7 dni, dojeżdża się około dwóch w każdą stronę, jakiś zapas na pogodę czy odpoczynek i wychodzi z tego 14-dniowy wyjazd. Uśmiechnięte pyski naszej ekipy mówią chyba same za siebie. Zapraszam do szybkiego przeglądu trasy , to początek, pierwsze 100 km z hakiem do Bad Gastein, oczywiście wybrane obrazki: Za Bad Gastein z solidnym podjazdem wpadamy na jeden z tych "czynników" pokazujących poziom organizacji szlaku. Ponieważ w tej okolicy przez Wysokie Taury, czyli najwyższe pasmo Alp w Austrii, nie prowadzi żadna droga (alternatywą jest przejazd przez słynny Hochtor i Grossglocknerstrasse, dwie doliny dalej), samochody i rowery przewożone są tunelem przez tzw. śluzę kolejową - 11-minutowe wahadłowe połączenie między stacjami Böckstein i Mallnitz. Pociąg ciągnie kilkanaście platform dla samochodów i kilka wagonów osobowych, w tym jeden całkowicie przystosowany na nasze, rowerowe potrzeby, który o tej porze (ok. 9 rano) był całkowicie wypełniony. Potem zjazd do Karyntii - najpierw szosa, serpentyny, potem zjeżdżamy na drogi rowerowe i jakieś lokalne drobiazgi. Jesteśmy trzeci rok pod rząd w Karyntii i trzeci rok cieszymy się przyjazdem. Cisza, spokój, widoczki, świetne turystyczne trasy rowerowe. Podobał mi się wyjazd z Villach - zanim dojechaliśmy na włoski, pokolejowy odcinek, jechaliśmy przez leśne okolice pod Villach, sprytnie wyprowadzeni z dość gwarnego obszaru: A potem jest ten odcinek, który dominuje w artykułach o Alpe-Adria, w prospektach czy reklamach biur podróży - 60 kilometrów po linii kolejowej z Tarvisio do okolic Carni, którą pod koniec XX wieku "przełożono" w nowy dwutorowy ślad, czasem na drugą stronę doliny, czasem w nowe, lepsze tunele. Ze starej infrastruktury zostały budynki, dworce, mosty, tunele, którymi teraz cieszą się rowerzyści. W dodatku w tym kierunku dzieje się to na delikatnym, 1-2%-owym zjeździe, więc przy dobrej pogodzie, przy dobrych widokach, to jest naprawdę chyba najlepsze co zrobiono dla turystyki rowerowej w Europie. Kilka obrazków (więcej w galerii na blogu): Prawie na końcu tego odcinka znajduje się stary dworzec w Chiusaforte, który pełni rolę miejsca spotkań rowerzystów - to chyba miejsce, gdzie spotkaliśmy największą grupę ludzi na rowerach na raz. Fajny rowerowy klimat, pełne stoliki ludzi, a na nich piwo, wino, espresso. Końcówka jest mniej efektowna, ale to nadal przyjemna jazda w zróżnicowanych warunkach po Nizinie Weneckiej - ddry, szutry, polne ścieżki, drogi lokalne, jakieś różne infrastrukturalne niespodzianki, ale cały czas wygodnie, twardo, równo. ... aż docieramy do końca, na 5-kilometrową groblę przez lagunę przed Grado: Na sam koniec jeszcze jedno rozwiązanie transportowe, jakie oferują lokalni przewoźnicy właśnie rowerzystom na Alpe-Adria - bezpośrednie połączenie autobusowe Grado-Salzburg z opcjonalnym przystankiem w Villach. Jest znacznie droższe od najtańszego pociągu (z kilkoma przesiadkami), niewiele droższe od najszybszego pociągu (z jedną przesiadką), ale nas do skorzystania z usług takiego przewoźnika skłoniły remonty na liniach kolejowych we Włoszech, przez które zamiast pociągów kursowały autobusy ze znacznie mniejszą (o ile w ogóle) liczbą miejsc dla rowerzystów. No i wylądowaliśmy w jednym z takich autobusów z budowaną na zamówienie przyczepą: Wśród wspominanych "czynników" jest jeszcze infrastruktura noclegowa - wszystkie z ośmiu miejsc, w których spaliśmy, posiadało swoje miejsce na rowery. Nigdzie recepcjonista nawet nie mrugnął słysząc pytanie, gdzie bezpiecznie zostawić rowery. Ale w jednym miejscu - B&B w Udine - była to tylko otwarta, chociaż monitorowana, wiata na terenie hotelu. A jak mowa o spaniu, to musi być też wspomnienie o jedzeniu... Powiem tylko, że wrzucając te foty sam przełykam ślinę. W końcu Włosi nie są narodem, który do jedzenia zniechęca Oczywiście na trasie są jeszcze ciekawe, krajoznawcze miejscówki, które robią za kolejny dobry, urozmaicający element wyprawy, ale o nich to już w szczegółach na blogu - zapraszam , tu tylko rzucam kilka obrazków: Z pozdrowerrrem Szy.1 punkt
-
Nie ma sztycy regulowanej, jest korba na 3 blaty czyli nieco lipa. Chce ci się zabawiać w ewentualne zmiany? Oczywiście nie musisz ale jak wyjdziesz cokolwiek na sztucznych trasach poza to co podałeś do korba do wymiany, przerzutka, ... A nawet nie musisz bo flow traile też mają czasem smaczki i prześwit jest istotny. Nie lubię pitolenia kolegi wyżej z tymi pękaniami i ogólnie awersji do używek ale ten zaproponowany Dartmoor jest bardzo dobry na to co chcesz jeżdzić. Też pod względem geometrii. Sam decyduj. Rower stoi w sklepie rowerowym. Swego czasu też fulla zostawiłem po pełnym serwisie w sklepie bo była taka opcja i ja kupowałem kolejny. Musiał byś się tam wybrać i zobaczyć zdając nam relacje jak jest faktycznie. Może sprzedaje pracownik to przecież nie będzie robił w uja klienta.1 punkt
-
Warto i nie warto. To ten? https://portal.bikeworld.pl/artykul/testy_i_nowosci/testy_rowerow/8384/lapierre_x_control_310 Bo to artykuł z 2011 roku czyli rower też. Jeśli stan jest zgodny z opisem to nada się. Geometria niedzisiejsza ale to nie znaczy, że nie jeździ. Na Twistera cudów nie trzeba. Tylko czy zdajesz sobie sprawę ile kosztuje serwis fulla? To Cię i tak dopadnie prędzej czy później ale kupując używkę trzeba się liczyć z wydatkami. A czy jest warty 4,5k? Jak za sprzęt mający 12lat to moim zdaniem nie. Acz przy dzisiejszych cenach wartość rzeczy jest trudna do oszacowania.1 punkt
-
Nie warto. Po uwzględnieniu kosztów kompleksowego serwisu i wymiany wszystkich zużytych elementów ten Lapierre może wyjść niewiele taniej od Bluebirda 2021. Poza tym geometria tego roweru słabo nadaje się do jazdy w dół.1 punkt
-
1 punkt
-
Dobra rower skończony... Doszła tarcza 203mm na przód z adapterem. Tym samym mam jedynego w PL, a może i EU takiego szczura Giant Stance 2 z 2016 roku z zawieszeniem VPP - FROG Custom by SFR Bikes W następującej specyfikacji. Materiał ramy: Aluminium Kąt główki: trzeba zmierzyć Rozmiar: L (mam 186cm wzrostu, rozmiar ramy w zestawieniu ze sztycą idealny) Widelec: Suntour Aion 35 Evo 140mm skoku QR15 boost Damper: Rock Shox Monarch R 184x44 (zawieszenie ma skok 120mm) Stery: Pół-zintegrowane tapered Token TK035A Kierownica: Giant Contact Trail, 35mm, 15mm rise, 760mm Mostek: Giant Contact Trail, 35mm, 0 stopni wzniosu, 45mm długości Siodełko: Giant Contact Neutral Sztyca: Post Modern Flyer, 30.9mm, 440mm długości całkowitej, 150mm regulacji (oczywiście sterowana z manetki na kierownicy) Hamulce: Shimano BR-M6000 Hydraulic Disc (tarcze pływające SNAIL: przód 203mm plus adapter 5mm pod boost, tył 180mm, klocki metaliczne z radiatorami Deore XT, teraz jest żyleta ) Kaseta: Shimano CS-M5100 11s, łańcuch Shimano CN-HG601 11s Korba: FSA Comet (przerobiona na 1x, zębatka stalowa narrowwide SunRace 34T) Manetka: Shimano SLX SL-M7000 11s 2way release Tylna przerzutka: Shimano Deore RD-M5120 SGS Shadow+ Koła: piasta Novatec D791SB (QR15 plus adaptery 5mm na stronę pod boost przód), D792SB (QR12x142 tył), obręcze Alexrims Volar 3.0 Opony: Specialized HillBilly Grid 2.3 przód, Specialized Slaughter Grid 2.3 tył, dętki Schwalbe presta Pedały: Look X-Track EN-Rage Waga: trzeba zważyć Zdjęcia na moim One Drive https://1drv.ms/u/s!Anr4Hqcg4LTWn6Ml3VvzOjhH1-QYnA?e=UqJjJb1 punkt
-
Jeździłem dziś na Marinie Gestalt 2, Nicasio 2 oraz Four Corners. Wybrałem Gestalta do moich potrzeb będzie dobry. Różnica pomiędzy hamulcami hydraulicznymi ( w Gestalt) oraz mechanicznymi ( w Nicasio) nie okazały się dla mnie aż tak istotne. Aspre 2 również oglądałem lecz zwyczajnie nie podobał mi się stylistyką. Ostatecznie zapłaciłem 5000 zł równe, więc za tą cenę jestem zadowolony. Dziękuje za odpowiedzi.1 punkt
-
W gwoli ścisłości to ten knog ma 9 cm. 12,5 jest razem latarką, niby mała sprawa ale warta sprecyzowania .W dodatku jak marcesco wspomniał, nie jest to typowy powerbank. Jak do torby na górną ramę to byle jaki powerbank wystarczy, ale bym nie przesadzał z wagą by nie mieć uczucia że jedziemy z cegłówką, taki 5k Anker z x-koma wystarczy, nie będzie za dużo zajmował miejsca przez jego cylindryczny kształt, a nawet można pomyśleć o Olight uchwycie na kierownice jak wspomniał Dokumosa.1 punkt
-
Romet zrobił promocję na Boreasa 2, roz. 56 cm - 5249 zł https://allegro.pl/oferta/rower-gravel-romet-boreas-2-2021-56-cm-118132247791 punkt
-
@Dokumosa dzięki za potwierdzenie opinii z hurtowni. Tak zrobię. Jeszcze ciekawostka. Wspomniałem, że staw firmowy był źle dobrany. Napisałem do dystrybutora i zgłosiłem błąd. I tutaj należy się pochwała. Na nic nie liczyłem, bo zamówiłem z rok temu i czekał na właściwy moment. Problem zauważyłem teraz. Mimo to Mortor Land bezpłatnie wysłał do mnie brakujące łożyska i skorygował ofertę na stronie.1 punkt
-
@Maciek.B Łożyska bezkoszykowe są droższe bo nie da się wsadzić ot tak kulek pomiędzy bieżnie łożyska - zupełnie inna taśma produkcyjna musi być. W przypadku wiankowych po prostu wsypuje się zadaną liczbę kulek między bieżnie, potem dopiero ustala się ich pozycję i zaciska (lub wtłacza) się wianek, który trzyma kulki w odpowiednich odstępach bo bez tego łożysko by się rozpadło na elementy pierwsze. Tarcie większe w wiankowych. I wszystkie naprężenia poprzeczne w tych łożyskach próbują rozpychać kulki więc siły te przenoszone są na wianek (najsłabszy element łożyska). Gdybyś przy damperze miał łożysko wiankowe to szybko połamałby się właśnie wianek - siły działające na uszy dampera są kilka x większe od tych działających na łożyska zawiasów., @Eathan W markowych łożyskach jest zacny smar i jest on b. dobrze dobrany do katalogowego przeznaczenia łożyska (obroty, siły, wibracje, temperatura) które nijak mają się do zastosowań rowerowych ale tym nie ma się co przejmować. Najważniejsze dla Ciebie jest to, że masz uszczelnienia LLU czyli najwyższa klasa szczelności i faktycznie ich wyjęcie celem zmiany smaru może je uszkodzić - generalnie większe ryzyko niż ew. wartość dodana. Jak już osadzisz łożyska w gniazdach to pomiziaj je z zewnątrz smarem wodoodpornym co da pewną dodatkową ochronę.1 punkt
-
Na to wychodzi, że jednym wibruje i mu to przeszkadza, a drugiemu wibruje i nie przeszkadza. Jeden myśli, że ktoś jeździ szusą a drugi, że emtebe... trzeci zadkiem na szutrze. Ewentualnie na odwrót w obu lub trzech kierunkach. Nie zmiania to faktu, że dobrać do siebie sprzęt trza, a nie patrzeć komuś w torby 😀1 punkt
-
Dla mnie żadne grupy shimano z łańcuchami shimano nie pracowały cicho. Wyciszaliśmy je montując łańcuchy kmc serii sl. Różnica była bardzo słyszalna.1 punkt
-
Powerbank musi napięcie ogniwa/ogniw, czyli 3,7V-4,2V stale podnosić do 5V, którego wymaga USB. Robi to przetwornica step-up. Nie jest żadną tajemnicą, że podana pojemność powerbanku to pojemność netto samych ogniw, którą należy dzielić przez współczynnik sprawności, powiedzmy 70%.1 punkt
-
Jak będzie odpowiedniej szerokości i nie używasz ostrego narzędzia, to nic się jej nie stanie. Przy zbyt wąskiej jest ryzyko, że możesz ją nieumyślnie podważyć i oderwać wpychając łyżkę.1 punkt
-
Odkąd wróciłem do jazdy na rowerze półtora roku temu to miałem jedną glebę w zeszłe wakacje, która na szczęście była dość delikatna. Sprawa zabawna, bo żadną inną trasą nie przejechałem tyle razy, ale to na niej się przewróciłem, mimo że jechałem normalnie, zamiast próbować pobić swój rekord na Stravie, co często tam robię. Myślę, że właśnie to jechanie spokojniej było winą - wolniej jadę to mniejsze skupienie. I na jednym zakręcie obrałem złą pozycję a niedociążone przednie koło uślizgnęło się na zewnątrz. Podparłem się kolanem i dłonią więc tylko skóra na nodze obdarta a najważniejsze, że rower bez śladów 😄 Raz na zawodach też byłem blisko gleby i ta bardziej spektakularna byłaby. Jadąc niezłym trawersem, który zaczął odbijać w prawo i w górę straciłem równowagę w tym miejscu z powodu ogólnego zmęczenia (myślę, że głównie góra ciała zawiniła i trochę za niska prędkość, ale to znowu kwestia zmęczenia). Na szczęście udało mi się podeprzeć nogą, ale nie wiele brakowało, żebym się tam w dół sturlał. Może na zawodach ciężko odpuścić, ale to jest powód dlaczego podpisuję się pod pkt. 3 @Rafu1 punkt
-
Widzę, że to obręcz o klasycznej budowie, więc optymalna byłaby tutaj taśma 26mm, może 27mm. Dlaczego? Bo jak ją prawidłowo, dobrze dociśniesz w rowku, to przy taśmie 25mm zacznie Ci jej brakować po bokach i może to spowodować nieszczelność. Po zastosowaniu taśmy szerokości 26-27mm przylegałaby ona idealnie do całej wewnętrznej powierzchni obręczy, od rantu do rantu i byłaby dodatkowo dociskana przez krawędź opony. Na pewno nie powinieneś zakładać węższej niż ta 25mm.1 punkt
-
Napisz to jeszcze raz, po naszemu, rzeczowo. Do czego chcesz tej taśmy użyć? Do oklejenia ramy roweru dętkowego? Czyli, że co, w ramie jest dętka? Dżizas...1 punkt
-
Ale teorie spiskowe snujesz. Szkoda czytać. Nie pasuje Ci ich polityka nikt nie zmusza do zakupów. Szukaj gdzie indziej. Tylko nie wiem skąd w nazwie konta model ich roweru, skoro jakieś żale nt. sklepu są wylewane na forum.1 punkt
-
1 punkt
-
@blackeagle94, a ja bym nie skreślał Lazaro. Jeżeli umiesz i lubisz obsługiwać przednią przerzutkę to nie jest zły wybór. Jest trochę lżejszy i ma większy zakres przełożeń. Trochę przekombinowali, ale czy to aż taki problem? Fakt - nie pozamienia się okładzin/tarcz przód/tył, ale jeżeli chodzi o samą jazdę nic to nie zmienia. Saccon i Impac to półka z pewnością nie gorsza niż osprzęt w Riverside 500. Co do opisu - który producent tego nie robi...? 🤔1 punkt
-
98% powerbanków nie zbliża się nawet do swojej pojemności, można 1/3 podanej pojemności odciąć prosto z pudełka. taki dobry na rower bo nie za ciężki (~200g), sprawdzona wysoka efektywność (na tle reszty) i wielkość smartfona 6" - https://www.morele.net/powerbank-green-cell-powerplay10s-10000-mah-czarny-8440771/ Jak chcesz dobry PB to ciężko źle trafić kupując green cell albo anker.1 punkt
-
1 punkt
-
Każdy lubi co innego. Ja bym w życiu tego nie założył. Raz że estetyka, dwa że guma. Niezmiennie polecam ESI.1 punkt
-
Idzie wiosna - ludzie tonami szpej rowerowy zamawiają.1 punkt
-
1 punkt
-
Witam brać rowerową Ponownie delikatne zakupy Buciki Northwave Spider Plus 3 MTB Spank OOZY Freehub Body Lifeline PRO nożyce do cięcia przewodów Siodło WTB Pure Łańcuch GX Eagle 12sp Gejcoki Crankbrothers Candy 1 Tylna zmieniarka GX Eagle 12sp Kolejne buciki Northwave Raptor TH thermal1 punkt
-
Nie będzie problemu z ukryciem go w czterech literach 🙃1 punkt
-
@KrissDeValnor Jak się człowiek zastanowi, to dochodzi wniosku ,że wszystkie laski z tego klipu są już dawno po menopauzie1 punkt
-
Jak to mówią: "jak się popieści, to się zmieści" Generalnie dawała się ułożyć po najdłuższej prostej wewnętrznej w podsiodłówce. Teraz podróżuje ze mną w uchwycie przy koszyku jako rezerwa dla CO2. Resztę gratów (łyżki, toola, łatki i pompkę z nabojem) wożę jako zawiniątko w kieszonce koszulki. I odkąd bujam się na mleku, to nie zabieram dętek. Tfu, tfu...1 punkt
-
Taki mały myk, zakupiona kiera przez omyłkę, szybkie za kupy, ma średnicę montażu 35mm więc trza było dokupić mostek Dartmoor Fury V3 Że mam na półeczce mostek pod 25,4 To wziąłem kiermanę Dartmoor Swing Hi v.2 Ledwo poszedł przelew a dzwoni koleś ze sklepu z pytaniem czy aby na pewno dobrze kupiłem bo mostek i kiera pod inny rozmiar. Pozdrow'er1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Będzie dużo "bo" zaczynam: bo warszafka, bo malo już śniegu, bo kija szukałem, bo kij był daleko, bo udało sie postawić rower na kiju, bo zawsze chciałem tam zajechać i strzelić fotkę, ale jechałem dalej i mialem to w "pamięci", bo w końcu tam zajechałem i zrobiłem fotkę, bo od nowa wyliczanka, bo warszaf.... bo zdjęcie w końcu:1 punkt
-
Skoro tu jednak jesteś, to się odniosę. Po prostu zakładasz śmieciowe tematy. Albo o kiepskich gadżetach, albo sensacyjne rodem z brukowca, tak jakbyś szukał atencji. Jest temat o znalezionych rowerowych rzeczach w internecie, tam spora część twoich tematów może trafić. Możesz też założyć temat o rowerowych gadżetach i tam wrzucać te wszystkie wyszperane ciekawostki. Tak samo te tematy, że ktoś kogoś pobił, ktoś kogoś przejechał. Czemu mają służyć, jaką wartość wnoszą na forum? To tylko sensacja rodem z brukowców, pretekst żeby sobie upuścić frustracji. Dużo lepsze byłyby materiały z dobrze opracowanymi poradami jak sobie radzić z agresją na drodze, jak unikać wchodzenia w konflikt, jak obniżać poziom stresu, co stoi za bardzo szybkim nakręceniem się w kłótni na drodze. A to że ludzie zaczęli ci jawnie to wytykać, to po prostu oznaka przelania się. Równie dobrze mogliby słać masowo raporty i moderacja by ci te tematy usuwała, wtedy byś narzekał, że się na ciebie uwzięli.1 punkt
-
Trzeba. Chyba że zrobisz sobie pokraczny rower, taki gravel właśnie - z pozycją wyprostowaną. Ale to kompletnie bez sensu. Zysk z gravela - aerodynamika, tylko i wyłączenie. Chcesz szybciej - zmienić widelec w obecnym crossie. Fajną rzeczy zaprezentował ostatnio Trek - Dual Sporta 5 generacji, właśnie ze sztywnym widelcem ale geometrią crossa. Są. Ale ilu użytkowników tyle opinii. Plusem kierownicy - baranka jest to że potencjalnych możliwości jej złapania jest znacznie więcej. Więc dłonie aż tak nie powinny się męczyć, podczas jazdy można nieco modyfikować swoją pozycję. Zwrotność - gravel ma znacznie węższą kierownicę (generalnie mówiąc oczywiście, bo są różne wynalazki - https://www.geneticbikes.com/shop/products/handlebars/road/digest-bars/) Ale w górnym chwycie - czyli tym klasycznym na zwykłej kierownicy jest bardziej wąsko w porównaniu do prostej kierownicy. A to wpływa na prowadzenie roweru. Jak dobrze jeździ Ci się na rowerze crossowym to trzeba pomyśleć o tzw. gravelu z prostą kierownicą - ot takie paranoidalne określenie ostatnio się pojawiło. To takie rowery crossowe sprzed lat, kiedy miały sztywne widelce Wspomniany Dual Sport gen.5, Marin DSX - poszedłbym w tym kierunku. Będzie to ewolucja - a przesiadka na gravela byłaby rewolucją. A jeszcze wracając do prędkości - rower ma tu drugorzędne znaczenie. Nie raz na swoim crossowym rowerze jadę z prędkością 40km/h, średnią też spokojnie idzie wykręcić nienajgorszą - a jadąc w niedzielę można niejednego szosowca czy gravelowca spotkać, któremu baranek w niczym nie pomaga. Grunt żeby całość nie ważyła dużo, i widelec był sztywny.1 punkt
-
Jaki masz budżet? W ogłoszeniu każdy rower jest "mało używany", a potem podczas przeglądu okazuje się, że w środku jest pobojowisko. Kupując 7-letni rower do grawitacji i ostrej rąbanki musisz założyć, że w rzeczywistości był używany zgodnie z przeznaczeniem i może być mocno skatowany. W związku z tym do ceny trzeba doliczyć kompleksowy przegląd/serwis, którego koszt może przekroczyć 2000 zł, co niekiedy czyni zakup nieopłacalnym, bo za ok. 8-10 tys. zł można mieć nowego Bluebirda/Blackbirda.1 punkt
-
Dobrze obejrzeć to sobie możesz gotówkę zanim się z nią pożegnasz. Ramę możesz sobie pooglądać, ale jak nie zrobisz jej badania ultradźwiękowego to możesz się tylko domyślać czy pęknie czy nie Pomyślałeś skąd się biorą opinie, na temat pękających ram? A stąd, że ktoś kto kupuje używkę, licząc na szczęście, nagle się budzi w szpitalu i obwinia producenta roweru, którego nie był pierwszym właścicielem. Bo poprzedni właściciel zapewniał, że podobno miała być jeżdżona po bułki do sklepu. Tylko nikt nie wspomniał, że po drodze był Bikepark z 5 metrowymi dropami. To zależy na jakim jesteś poziomi jeżeli chodzi o hopki. Jeżeli masz flow jak Semenuk to i Wigry 3 wytrzyma, ale jeżeli sadzisz niedolota na każdej hopie to zajedziesz wszystko. I wtedy warto mieć gwarancję = rower, czy ramę kupioną jako nową.1 punkt
-
Bardzo mocna, jak każda rama przewidziana do ciężkiego traktowania... O ile będziesz jej pierwszym posiadaczem. Ale jezeli kupujesz używkę, to choćby nie wiem jak cudowna była, to jaką masz pewność, ile klinów, czy lądowań z 4 metrów na płaskie zaliczyła?1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00