Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 20.01.2023 uwzględniając wszystkie działy
-
7 punktów
-
Z uwagi na fakt, że znacząco zboczyliście z głównego tematu wątku i widać, że nikt nic sensownego nie ma do dodania zamykam.4 punkty
-
Panowie od tego są fora aby na nich dyskutować, a w powyższym temacie jest moim zdaniem bardzo merytoryczna. Wierzcie mi są takie osoby (jak ja) co przy okazji wiele ciekawych rzeczy się dowiedzą. A że emocje.... ubarwiają i dodają smaczków, co jest warty rower bez odrobiny adrenaliny3 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
No to w przypadku żony sprawdza się zasada: im więcej zainwestujesz tym bardziej będziesz rozczarowany.2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
Nie ma obiektywnej oceny czy się da w terenie czy się nie da. To w dużej mierze kwestia umiejętności i determinacji, a koniec końców i tak będzie się liczyło czy jest z tego satysfakcja. W czasach kiedy się wkręcałem na dobre w rowery, to miałem w zasadzie trekkinga na 35mm oponach, sztywny stalowy, ciężki. Potem zbudowałem coś bliżej crossa, w międzyczasie doszedł też amortyzator. Był to chyba też okres z najlepszą kondycją lub chociaż największymi chęciami na ciśnięcie. Satysfakcja z objechania znajomych na góralach, z pokonania jakichś trudnych odcinków była bardzo duża. Jednak przez cały ten okres kilka rzeczy zawsze mi doskwierało: - bruki, tarka na szutrach i temu podobne nawierzchnie - zawsze wytelepało - piachy i inne grząskie - rower się zakopywał, traciło się mnóstwo energii W terenie gravel będzie miał wszystkie wady crossa, a do tego standardowo nie ma amortyzacji. Nie ma co liczyć, że będzie tak samo łatwo i komfortowo jak się wjedzie na przełaj w las. Nie bez powodu pojawiły się dedykowane amortyzatory, nie bez powodu pojawiły się amortyzowane mostki i sztyce. Od drugiej strony trzeba do czegoś porównać. Jak ma się crossa na wypasie, lekkiego na karbonie z działającym amortyzatorem, to przeciętny gravel nie będzie znacząco lepszy na asfalcie i gruntowych drogach, a w terenie będzie się dało odczuć braki w amortyzacji. Z kolei jak obecny cross jest niskich lotów, może jeszcze zajechany, ciężki, z ledwo chodzącym uginaczem, to gravel w terenie nie będzie znacząco od niego odstawać, a na asfalcie będzie odczuwalna znacząca poprawa. No chyba że się kupi coś najtańszego z najtańszych Tak jak kiedyś crossy były w sumie pogardzane, bo to ani szosa na asfalcie, ani góral w terenie, tak teraz podobne potrafią być traktowane gravele. No ale to jest cena uniwersalności, gdzieś trzeba pójść na kompromis. Crossy mają go przesuniętego w stronę terenu (choć wtedy padały argumenty, że do lasu absolutnie się nie nadają, no może na spacerek po równych ścieżkach), gravele w stronę szosy. No i jeszcze jedna rzecz, to przy tego typu dyskusjach zawsze dochodzi do pewnego uogólnienia z domieszką własnych preferencji. Rozstrzał modeli jest bardzo szeroki, od czegoś będącego prawie szosówką, przez turystyczne, a kończąc na konstrukcjach terenowych, włącznie z pełnym zawieszeniem. Mnie w zasadzie od zawsze ciągnęło w teren, więc pierwsza wersja była na bazie crossa z amortyzatorem. Było ok ale na stromych zjazdach czegoś brakowało. Obecna po przymusowej wymianie ramy ma już opuszczaną sztycę i zjazdy zrobiły się zdecydowanie łatwiejsze. W sumie wyszła z tego jakaś hybryda góralo-trekkingo-gravela, dla mnie rower do szwendania się po drogach i bezdrożach. W niczym nie będzie wybitny ale na łatwiejsze drogi będzie lepiej szedł niż full czy mieszczuch, a w okolicznym terenie aż tak dużo do górala nie traci. No i baranek to jakaś odmiana od codzienności prostej kierownicy1 punkt
-
Zacząłbym od wymiany taśmy na obręczy, koszt żaden a wyeliminujesz 1 możliwego sprawcę.1 punkt
-
1 punkt
-
Czyli można zwracać, jak każdy inny przedmiot, nawet po uruchomieniu, przetestowaniu i jeżeli nie nosi śladów użytkowania, z pełnym zwrotem płatności 🙂. Jeżeli coś przeoczyłem to mnie poprawcie.1 punkt
-
Customowy rower robi się, kiedy na rynku nie występuje sprzęt, który jest w stanie sprostać oczekiwaniom użytkownika. Tutaj użytkownik żadnego pojęcia nie ma o jeździe szosą więc robienie ramy na indywidualne zamówienie to jakiś nonsens. Jestem w sumie ciekawy czy ktokolwiek chciałby robić ramę gdzie odpowiedzi na pytania typu jakie kąty, jaki stack, jaki reach, wyprzedzenie widelca itd brzmiałyby "nie wiem" *tym bardziej, że pozbycie się tego w razie wtopy będzie w praktyce niemożliwe1 punkt
-
IMO zgodnie z obowiązującymi przepisami zwrócić możesz zawsze, sprzedawca może potrącić jakaś cześć kwoty przy zwrocie za używanie sprzętu.1 punkt
-
Osobiście mam w domu 2 sztuki takiego samego roweru szosowego aero w rozmiarach M i L.. Nie byłbym sobą gdybym tego nie przetestował. W mniejszym rowerze po zmianie sztycy z offsetem 10mm na 25mm i kokpitu z 100mm na 110mm pozycja jest bardzo podobna jak na większym, a różnice wynikające z "długości" nie są znaczące i odczuwane bardziej podczas testów na pustym placu (ciasne zakręty na niskiej prędkości) niż realnie podczas gonienia. Co do wielkości to fitter namawiał mnie na M, ale po zmianie sztycy w L równiez wszystko dało się optymalnie ustawić. Dodam tylko że M oryginalnie ma kokpit 100mm i sztycę 10mm offset, a L ma sztycę offset 25mm i kokpit 120mm. Ogólnie co do jeżdżenia na małych ramach mam mocno mieszane uczucia. jechałem kiedyś Pętle Beskidzką Tarmakiem SL6 w rozmiarze S, którego na codzień dosiada zawodnik minimalnie niższy ode mnie. Rozumiem, że chodzi o sztywność i masę, bo mniejsza rama mniej "pracuje" i najzwyczajniej na świecie mniej waży, niemniej jednak SL6 ze sztycą na dużym offsecie wysuniętą w kosmos i mostkiem 130mm jest "nerwowy". Do tego stopnia, że na zjazdach zwalniałem, bo nie czułem się pewnie ( gdzie SL7 w "moim" rozmiarze jest królem stabilności). Temat rzeka i interesuje tylko szosowców, tak więc sorry za OT, ale jak kolega @some1 zapytał, to pozwoliłem sobie opisać powyższe.1 punkt
-
Z technicznego punktu widzenia Szczecin leży nad morzem - jest tam port morski i od północy, od morza do Mostu Długiego, który jest w centrum miasta, obowiązuje morskie oznakowanie nawigacyjne a dopiero od Mostu Długiego na południe - śródlądowe 😁 Jakby ktoś chciał startować ze Szczecina to też można jechać wschodnią stroną Zalewu, częściowo po wałach, gdzieś przez Stepnicę, Wolin, Kamień Pomorski do Dziwnowa i stamtąd wzdłuż wybrzeża. Jest też trasa maratonu grawelowego "Morska 600" czy jakoś tak ze Szczecina do Gdyni czy Gdańska można sobie zobaczyć i zmodyfikować. Są trasy wokół Zalewu, którą można dostosować do swoich potrzeb ze Szczecina do Dziwnowa czy Międzyzdrojów1 punkt
-
Waga rowerzysty i sposób hamowania nie mają nic do rzeczy. To jest wada opony choć nie oczywista. Mam to samo w moim trekingu. O dziwo najwięcej wytrzymuje jakaś dętka noname z chamsko zwulknizowanym wentylem bez nakrętki. Fakt, że po spuszeniu powietrza można łatwo przesuwać oponę względem obręczy świadczy o tym, że coś jest nie tak.1 punkt
-
@chudzinki a mowa tu o rowerze dla Ciebie, czy dla laika, który sam sobie nie złoży tego roweru i musi się zdać na innych?1 punkt
-
Ale ja doskonale wiem jak wygląda tekst w wersji oryginalnej...1 punkt
-
Nie musi być wolf może być inna przedłużka tylko żeby obsłużyła 40t1 punkt
-
L , XL. 188cm , 98 kg1 punkt
-
Nie każdy jest psychicznie gotowy na jeżdżenie rowerem w rozmiarze S. Wybór sprzętu pod taki kawał chłopa <170cm to już nie są żarty 😂1 punkt
-
Dziwnie podejrzana ta obniżka 🙂. Jeżeli zdecydowałeś się już na Treka i masz zamiar dojeżdżać do pracy to pomyśl czy nie lepiej kupić wersję z błotnikami i bagażnikiem. I zdecydowanie rozmiar max. M. Kilka min. jeżdżenia po sklepie / koło sklepu niech nie przyćmi Ci zdroworozsądkowego podejścia 😉.1 punkt
-
No, ja tym bardziej ciężki nie jestem, +/- 70kg. Sytuacja dotyczy opon Geaxa, miałem Goma zwijki, obecnie Gato na mokre i Sturdy na suche, TNT. Zwykłe zwijki szybciej się przesuwały, TNT lepiej trzymają, ale to i tak tylko odwleka przesunięcie. Na zwykłych trasach pewnie długo by można jeździć nie marwiąc się o to, ale ja ostatnio polubiłem zjazdy na lokalnych trailach ;). Wcześniej na tych obręczach miałem opony Conti, Bontragera, Schwalbe, problemów nie było żadnych. Dlaczego zatem trwam przy Geaxach? Z opon jakie miałem zdecydowanie najlepsza jakość. No i można dorwać w dobrej cenie ( za Gato płaciłem 60zł za sztukę, wersja TNT).1 punkt
-
To raczej potwierdzałoby winę opony. Też mam obręcze Dartmoor rider w elektryku. Ja co prawda ciężki nie jestem, ale z rowerem i tak ok. 100 kg. Opony mam Schwalbe big ben, które są na tyle luźne, że da się zdemontować gołymi rękoma bez użycia łyżek. Do go jeżdżę na 1,5 - 2 bar, a hamowanko zdarza się z 50 km/h do zera na odcinku 5 metrów, że aż czasami oponka zapiszczy na suchym asfalcie. W środku też dętka Conti, ale bez żadnych nakrętek, czy kontry i nigdy przez 4000 km nie przesunęła się ani 1mm. Chociaż waga raczej nie ma nic do rzeczy, bo zaś w rowerze syna (8 latek 20 kg) są nowe Kendy Booster 20x2.4 i u niego wentyle też się kantują (nie urywają, bo w porę poprawiam), ale jemu zaś trzymam ciśnienie na poziomie 1 bar i ma mocny przedni hamulec, którego używa. @yogi009 Aby uniknąć zmiany opony zmień styl jazdy i hamuj tylko tyłem jak 95% rowerzystów Z tym klejeniem opony do obręczy to oczywiście był żart. Tzn. Kross naprawdę kleił, ale nie rób tego1 punkt
-
Saint niczym jej nie ustępuje, a jest dostępna1 punkt
-
1 punkt
-
Ile ważysz? Ile lat mają opony? Ja jeździłem 2 czy 3 sezony na jednym zestawie i nie miałem kompletnie problemów. Dodam, że jeździłem naprawdę agresywnie i szybko. Rower sprzedałem koledze i... w jakiś miesiąc czy dwa, ściął 4 dętki. Najwyraźniej dlatego że byłem lekki, u mnie problem nie występował. On był cięższy i opona zaczęła ruszać się na obręczy. W jego przypadku, podniesienie ciśnienia pomogło. Niestety wygląda na to, że najlepszym sposobem jest zmiana opon. Dobrze by było kupić jakieś Tubeless i założyć z dętką, bo na ogół są dużo ciaśniejsze niż zwykłe Drutowe/ Zwijane.1 punkt
-
Może być pechowa kombinacja obręcz - opona. Ja ze swoimi Raiderami nie miałem problemu dopóki nie zacząłem jeździć na oponach Geaxa. Miałem już kilka modeli i wszystkie z przodu się przesuwają podczas hamowania, ciągnąc dętkę. Kiedy to zauważyłem po prostu co jakiś czas, kiedy widziałem ze wentyl jest już krzywo, spuszczałem powietrze i prostowałem oponę i dętkę względem otworu w obręczy. Od jesieni spróbowałem natalkowac dętkę i wyniki są obiecujące. Klejenie dętki do obręczy to raczej nie jest dobry pomysł. Złapiesz w trasie kapcia, trzeba będzie wymienić dętkę i będzie lipa.1 punkt
-
Zacznę od końca. Z uszkodzonych w ten sposób dętek to możesz sobie co najwyżej zrobić gumki recepturki A co do możliwej przyczyny to dobrze kombinujesz z tym ciągnięciem dętki przez oponę przemieszczającą się względem obręczy (obstawiam, że dzieje się to z przodu i jest wynikiem hamowania?) Zakładając, że nie jeździsz na 0,5 bara, to jedną z przyczyn może być wada opony. Jako sklep mieliśmy kiedyś sporo reklamacji tego typu i okazało się, że była jakaś wada produkcyjna w oponach. Podobno nie było jakiejś warstwy odpowiadającej za przyczepność krawędzi opony do obręczy. Ale to były opony zupełnie innej marki i w rozmiarze 29. Tak czy inaczej, po wymianie wadliwych opon problem znikał. U Ciebie może to być coś innego, ale poza obręczą nie może być już innych podejrzanych. A podejrzewam, że obręcz masz dłużej niż oponę i na poprzedniej oponie problemu nie było? Co do patentów... No nie wiem. Kiedyś w Kross'ach przyklejali opony do obręczy Z moich rad: Kup na próbę najtańszą dętkę, jeżeli masz z tyłu inną oponę to zamień je miejscami i pojeździj trochę na tej tylnej założonej na przód. Pohamuj mocniej, pomęcz to trochę i będziesz miał odpowiedź.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że to użyszkodniczka 😀1 punkt
-
1 punkt
-
W okolicach 3-3,5 szukaj używki na napędzie 105 2x11. Antyki od bernarda w cenach z kosmosu sobie możesz darować1 punkt
-
Vento 2.0 i 5.0 z 2021 to dwa zupełnie inne rowery, ale geometria o dziwo się pokrywa. Jeżeli chodzi o Specialized, to nie wiem czym się różni wersja Base od Race, o ile w ogóle takie rozróżnienie istnieje. Na razie to sobie stąpamy gdzieś tam w okolicy tabelek z geometrią. Złe podejście, bo potrzeba konkretów, chyba że chcesz mieć rower w złym rozmiarze.1 punkt
-
Otóż to. Są ludzie którym daje frajdę jazda po korzeniach na oponie 38c, ale nie oszukujmy się - to naprawdę margines. I choć znam paru takich to są to goście którzy nigdy w swoim garażu nie mieli roweru crossowego - ale ściganckie szosy i MTB. Crossfitowcy albo przełajowcy. Mnie SSinglowa Jura wyleczyła z gravelowania po piachu. Z kolei za kolegą na elektrycznym fullu MTB jechałem kiedyś z pracy mieszczuchem ze slickiem 28c. Szlakiem turystycznym przez las - ot tak sobie wróciliśmy naokoło. Dało się, pewnie po części dlatego że miałem prostą, w miarę szeroką kierownicę. Ale czy to była przyjemna niedzielna przejażdżka? Nie pamiętam, nie narzekałem. Wiem jedno - jeżdżę tam na co dzień hardtailem albo właśnie crossem. I frajda jest duuuuuużo większa. Sam fakt że na rynku pojawiają się kierownice takie jak Corner https://surlybikes.com/parts/corner_bar pokazuje że jest trend poszukiwania czegoś z chwytem "szosopodobnym", ale szerokiego, dającego większą kontrolę nad rowerem w terenie, i przeznaczonego dla kogoś kto jeździ nieco wolniej. Dla kogoś z tej drugiej grupy:1 punkt
-
Tu masz link do strony gdzie można porównać geometrię - co prawda nie maja oni w swojej bazie wszystkich modeli i nie ma np. Vento 2.0 ale jest 5.0, który chyba ma taką sama ramę tylko rózni się osprzetem (ale mogę się mylić) i tak samo jest ze Specialized, który jest w wersji Base a nie Race: https://bikeinsights.com/compare?geometries=6103fce154ec98002a74ad7d,5c1e7a95c66bd50017df953e,1 punkt
-
Jest bardzo krótki, aczkolwiek trafny komentarz w sprawie ceny tego Specialized. Brzmi on "xD". Ja wiem że są ciężkie czasy, ale bez przesady. Nie wiem gdzie się podziała geometria na stronie Kross, ale gwarantuję Ci, że Vento w rozmiarze XL nie ma górnej rury 554m, tak jak pokazuje strona którą zamieściłeś.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Nie musisz mi tego mówić. Kiedyś uwielbiałem grzebać przy rowerze. Teraz mam do tego obrzydzenie. Wiem co i jak zrobić, nawet mam ochotę, no ale jak już zacznę, to najchętniej bym oddał do serwisu. Żeby nie było Offtopa, o ironio... Kółka przerzutki RD-M80001 punkt
-
Wszystko tak może wygląda zza monitora. I fanie się dłubie przy jednym, swoim rowerze. Jak się ma w domu 3 osoby i każdy co najmniej po 3 rowery w ciągłej eksploatacji to z tej "morkej" przyjemności robi się mały koszmar1 punkt
-
W PL większość rowerowych szpejów jest sporo droższa niż w krajach rozwiniętych. Te zestawy serwisowe kupuję po 10,99EUR (ze zwykłymi uszczelkami nie low-friction ze 2EUR taniej są), kółka po 9,99EUR. Akurat kuzyn mieszkający w .de wpadł na weekend więc nie mogłem pozwolić żeby przyjechał z pustymi rękami A co do kółek XT ("maszynowych") to poza przerzutkami XT stosuję je również w zwykłych deorkach. Te zwykłe, ślizgowe trzeba rozbebeszać po każym błotnistym wypadzie bo przestaje się to swobodnie obracać. Z tymi jest spokój przez sezon.1 punkt
-
A to mój triban 540 po delikatnych przeróbkach. Mostek przeniesiony niżej i 2 podkładki nad. Kaseta zmieniona z oryginalnej 11-28 na 11-32, zaciski kół założone dt Swiss, sztyca z offsetu na bez offsetu karbonowa token. Do tego wymienione pedały z platform na SPD Look x-track, zacisk sztycy Token, kapselek sterów token. Opony zmienione z 25c na 28c vittoria rubino pro g2.01 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00