Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 19.01.2023 uwzględniając wszystkie działy
-
11 punktów
-
6 punktów
-
Nie trafiłem w sieci na podobny poradnik, a poniżej opisany problem występuje dość często. Otóż używając niewłaściwych narzędzi lub mając pecha można zniszczyć gniazdo na klucz, pozwalające odkręcić kasetę SRAM XD. Oczywiście najłatwiej jest kupić nowy bębenek, ale to dodatkowy koszt do drogiej kasety. Jak go uratować? Potrzebny będzie Dremel z końcówką tnącą do metalu, dwa śrubokręty i ew. młotek. Zaczynamy od usunięcia największej, aluminiowej zębatki. Najpierw pomagając sobie mocnym śrubokrętem podważamy zaczepy łączące ją ze stalowym "pająkiem". Następnie Dremelem obcinamy zębatkę jak najbliżej bębenka, dzięki czemu możemy ją usunąć. Dalej zabieramy się za stalową część. 3 ostatnie zębatki są przyklejone do aluminiowego walca nakręconego na bębenek. Obcinamy więc łączniki pomiędzy rzeczonymi koronkami, a resztą stalowego pająka. Po tym możemy go już usunąć. Dalszym krokiem jest odklejenie 3 najmniejszych koronek od aluminiowego walca. Najłatwiej zrobić to kładąc zębatki na górze imadła (bębenek znajduje się między szczękami) i delikatnie puknąć w zewnętrzne łożysko. Klejenie jest na tyle słabe, że nie jest to trudne. Wcześniej trzeba jeszcze obciąć rant walca przy najmniejszej koronce kasety. Na koniec Dremelem wycinamy dwie równoległe do bębenka linie (w odstępie ok. 1,5 - 2 cm) dbając o to, aby nie pociąć bębenka. Następnie pomiędzy liniami robimy dwa nacięcia prostopadłe i śrubokrętem staramy się podważyć powstały w ten sposób zewn. prostokąt. Kiedy to się uda, usuwamy wewnętrzny, a na końcu środkowy. Pod nim znajduje się gwint bębenka, więc zachowujemy szczególną uwagę. Po wszystkim walec będzie miał kształt litery "C", rozpręży się i zdejmiemy go z bębenka. Gotowe!6 punktów
-
5 punktów
-
5 punktów
-
5 punktów
-
4 punkty
-
Przeprowadziłem się do miejscowości > 2500 mieszkańców, rowerów pod szkołą tu zdecydowanie wincyj niż w Szczecinie. A generalnie to taka rozgrzewka przed egzaminem czwartoklasistów na Kartę Rowerową, moja Pani się wysypała, że jestem instruktorem nauki jazdy i ćwiczę zdolności pedagogiczne. Planujemy jednak z Gronem wprowadzić cykliczną imprezę typu "Rowerowy Klub Narzędziowy" i urządzić trwały plac do nauki i doskonalenia jazdy, jest kilku młodych ogarów co chcą kopać hopki, bandy i takie-tam. A więc jest nadzieja w narybku3 punkty
-
WEDŁUG MNIE, jazda Gravelem w terenie, jest na podobnym poziomie przyjemności, co gryzienie suchara gdy się nie ma zębów. W teren da się wjechać wszystkim, nawet Single Speed z barankiem na oponach 32c bez bieżnika. Sam to zrobiłem, przeżyłem i nawet wrzuciłem zdjęcia na Forum. Co nie zmienia faktu, że to nie jest rower projektowany do takiego typu jazdy. Nawet sama nazwa "Gravel", jakby nieco zdradza zastosowanie. Gravel to rower do jazdy po asfalcie i szutrach oraz OKAZJONALNEGO przejechania przez coś trudniejszego. OKAZJONALNEGO, oznacza tyle, że przejeżdżamy jeżeli nas zmusi do tego trasa. Kupno Gravela ze świadomością że chce się jeździć w terenie, to jakiś masochizm.3 punkty
-
Zrób jazdę testową. Jak się nie uda pożyczyć od znajomych, to trzeba wydać kilka stówek w wypożyczalni. To będzie chyba najlepsze rozwiązanie, samemu doświadczyć jak się na takim rowerze jeździ (najlepiej wypróbować kilka różnych). Ciężko określić nie wiedząc co masz i do czego się przymierzasz oraz jak jeździsz. Jeżeli masz jakiegoś taniego, zajechanego crossa, to będzie zysk na nowym sprzęcie, który po prostu jest nowy. Jeżeli dodatkowo kupisz coś lepszego, to zyskasz na wadze. Jeżeli masz wypasionego lekkiego crossa, to kupując podobnej klasy sprzęt zyskasz trochę na masie i możliwości bardziej opływowej sylwetki. Jeżeli jeździsz dosyć szybko, średnio utrzymujesz na asfalcie tempo >30km/h, to w dolnym chwycie powinna być zauważalna różnica. Jeżeli jeździsz <25km/h to zysk z aero będzie minimalny. W terenie pewnie się straci, głównie przez brak amortyzacji (o ile masz teraz). Trzeba też przyzwyczaić się do innych klamek hamulców, w górnym chwycie mogą być mniej efektywne od tego co masz. Średnio gravele mają szersze opony, więc tutaj może być lekki zysk, pewnie straci się lekko na mniej agresywnym bieżniku ale znowu kwestia co masz obecnie. Średnio w crossach napęd ma szerszy zakres, masz czym dokręcić z górki, masz czym podjechać strome wzniesienia. Obecnie jest moda na napędy 1x, co przełoży się na średnio mniejszy zakres i trudność w doborze ciasno stopniowanej kasety na asfalt. Także dużo aspektów i czynników, ciężko ocenić ile by taka przesiadka dała ile zabrała bez wiedzy co masz i jak ambitnie jeździsz. Mocno uogólniając i uśredniając, gravel jest bardziej przesunięty w stronę równych dróg względem crossa.3 punkty
-
3 punkty
-
Naprawdę przestań wprowadzać w błąd: . Zastawiając M-kę w Grailu z odpowiednik w Domane czyli 56: reach w Domane to 37,7, w Grailu 405. Już porównanie tego jednego parametru wystarczy, żeby stwierdzić, iż geometrie tych ram dzieli przepaść.2 punkty
-
@_Piotrek Posłuchaj uważnie, koledzy w delikatny sposób, sugerują ci, żebyś zaprzestał publikowania bzdur. Tak jak te powyższe, wcześniejsze i jeszcze wcześniejsze. Lepiej napisać jeden merytorycznie wartościowy post, niż wyklepać 100 takich jakie to masz w zwyczaju. Co prawda byłeś tolerowany, bo wszyscy myśleli że jesteś jakimś 13 letnim gimnazjalistą który ma lekko przyciężki tornister, ale jako że jesteś starym koniem, to taryfa ulgowa raczej nie będzie już obowiązywać.2 punkty
-
Myślę, że to zamyka drogę dla gravela. Ja mam jeden rower, gravela właśnie i w przeróżne miejsca się zapuszczałem. Mogę powiedzieć jedno, gravel w prawdziwym terenie odpada, nawet na oponach typu 45mm.2 punkty
-
Trzeba. Chyba że zrobisz sobie pokraczny rower, taki gravel właśnie - z pozycją wyprostowaną. Ale to kompletnie bez sensu. Zysk z gravela - aerodynamika, tylko i wyłączenie. Chcesz szybciej - zmienić widelec w obecnym crossie. Fajną rzeczy zaprezentował ostatnio Trek - Dual Sporta 5 generacji, właśnie ze sztywnym widelcem ale geometrią crossa. Są. Ale ilu użytkowników tyle opinii. Plusem kierownicy - baranka jest to że potencjalnych możliwości jej złapania jest znacznie więcej. Więc dłonie aż tak nie powinny się męczyć, podczas jazdy można nieco modyfikować swoją pozycję. Zwrotność - gravel ma znacznie węższą kierownicę (generalnie mówiąc oczywiście, bo są różne wynalazki - https://www.geneticbikes.com/shop/products/handlebars/road/digest-bars/) Ale w górnym chwycie - czyli tym klasycznym na zwykłej kierownicy jest bardziej wąsko w porównaniu do prostej kierownicy. A to wpływa na prowadzenie roweru. Jak dobrze jeździ Ci się na rowerze crossowym to trzeba pomyśleć o tzw. gravelu z prostą kierownicą - ot takie paranoidalne określenie ostatnio się pojawiło. To takie rowery crossowe sprzed lat, kiedy miały sztywne widelce Wspomniany Dual Sport gen.5, Marin DSX - poszedłbym w tym kierunku. Będzie to ewolucja - a przesiadka na gravela byłaby rewolucją. A jeszcze wracając do prędkości - rower ma tu drugorzędne znaczenie. Nie raz na swoim crossowym rowerze jadę z prędkością 40km/h, średnią też spokojnie idzie wykręcić nienajgorszą - a jadąc w niedzielę można niejednego szosowca czy gravelowca spotkać, któremu baranek w niczym nie pomaga. Grunt żeby całość nie ważyła dużo, i widelec był sztywny.2 punkty
-
Producent się nie mylił, 11.9kg z założonymi przyrządami do kręcenia (383g). Wyglada wiec to całkiem dobrze.2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
Takie rx800 od szosowych różnią się rodzajem bloków, od mtb tym, że nie mają tak agresywnego bieżnika i wyglądaj bardziej jak szosowe niż mtb, ja takich właśnie szukałem, a że niby gravelowe, to w sumie nie miało żadnego znaczenia1 punkt
-
@MikeSkywalker: jadąc z duszą czasu uczę ich stawiania na bezdętce a Krampuśniak dziękuje za komplementa i radzi iż kolor zmiennym bywa! .1 punkt
-
Kazącz uczysz , ucząc fazisz !!!! Super😀😀😃1 punkt
-
1 punkt
-
@kazafaza jaki duch rowerowy wśród młodzieży teraz? Jeżdżą trochę dzieciaki?1 punkt
-
No dobra. Przekonałeś mnie - wycofuję się ze słów dot. odbiorców tego kanału. Ostatnio widziałem jak jeszcze głównoprowadzący był dzieciakiem.1 punkt
-
Zatem przy najtwardszym przełożeniu, z kadencją 100 RPM pojedziesz 34.9 km/h. Ja nie piszę żebyś sobie zakładał licznik czy dokładnie liczył dystans i czas. Twierdzę tylko, że piszesz bzdury o tym z jaką prędkością. Ty dość uparcie nie chcesz sprawdzić trasy na Google Maps lub już sprawdziłeś, zdałeś sobie sprawę jaką głupotę palnąłeś, a teraz próbujesz zmienić temat. Jeżeli się coś pisze, to wypada mieć jakieś argumenty. Twoje opierają się na ilości przystanków.1 punkt
-
Otóż to. Są ludzie którym daje frajdę jazda po korzeniach na oponie 38c, ale nie oszukujmy się - to naprawdę margines. I choć znam paru takich to są to goście którzy nigdy w swoim garażu nie mieli roweru crossowego - ale ściganckie szosy i MTB. Crossfitowcy albo przełajowcy. Mnie SSinglowa Jura wyleczyła z gravelowania po piachu. Z kolei za kolegą na elektrycznym fullu MTB jechałem kiedyś z pracy mieszczuchem ze slickiem 28c. Szlakiem turystycznym przez las - ot tak sobie wróciliśmy naokoło. Dało się, pewnie po części dlatego że miałem prostą, w miarę szeroką kierownicę. Ale czy to była przyjemna niedzielna przejażdżka? Nie pamiętam, nie narzekałem. Wiem jedno - jeżdżę tam na co dzień hardtailem albo właśnie crossem. I frajda jest duuuuuużo większa. Sam fakt że na rynku pojawiają się kierownice takie jak Corner https://surlybikes.com/parts/corner_bar pokazuje że jest trend poszukiwania czegoś z chwytem "szosopodobnym", ale szerokiego, dającego większą kontrolę nad rowerem w terenie, i przeznaczonego dla kogoś kto jeździ nieco wolniej. Dla kogoś z tej drugiej grupy:1 punkt
-
Jeśli chodzi o bliskie okolice Karpacza na rowerowy wypad to zdecydowanie bym polecił Kowary. Mamy stamtąd pod nosem szutrowe warianty dojazdu na przełęcz Okraj, skąd można dalej skoczyć w czeską część wschodnich Karkonoszy i do Rychorskiej Boudy, wrócić np przez Przełęcz Kowarską i południową część Rudaw. W Rudawy np na Zamek Bolczów czy Sokoliki też wygodny dojazd w różnych wariantach. A na lajtową wycieczkę mozna skoczyć z Kowar na północ do tzw. Doliny Pałaców i Ogrodów (Karpniki, Bukowiec, Łomnica itd.), lub w bardziej wschodnią część doliny Bobru z Miedzianką. W zasadzie w każdą stronę od Kowar opcji rowerowych aż nadto. Sam Karpacz to zdecydowanie bardziej baza do pieszych wypadów w góry niż na rowerowy wyjazd.1 punkt
-
@Odbardaw , mam podobne dylematy co ty. Ja miszkam blisko gór i to jest mój głóny kierunek i zainteresowanie jeśli chodzi o jazdę na rowerze, dlatego aż 3 rowery, każdy do czego innego/inny, ale każdy MTB. Mimo to myślę właśnie nad rowerem czwartym już stricte na asfalty/szutry i okazjonalnie proste leśne dukty ewentualnie do miasta, gdy sezon na teren jest słaby. Naturalnie ciśnie się gravel, ale ja już próbowałem szosy nie raz i niecierpię baranka, właśnie z powodów jakie tu były podane, jak za wąsko, za duże pochylenie/łamacz kręgosłupa i w krzyżu i w szyi, niepewny chwyt, niepewne hamowanie itp. Stąd myślę nad czymś ala cross czy tam właśnie flat bar gravel. Te od Marina to chyba kiepski kierunek, ot rama wzięta z baranowego gravela i wsadzona prosta kiera. Już bardziej przemawia do mnie Specialized Diverge Expert i Comp E5 Evo. Tam rama jest wydłużona by wsadzić prostą kierę z krótszym mostkiem i to ma sens. Dla większej ilości chwytów nie problem dołożyć rogi i mamy 2 chwyty. I wszystko było by fajnie, gdyby nie to że np. w KRK nie mają do przymiarki czy wypożyczenia nic z tych modeli a w ciemno roweru nie kupię, więc na tą chwilę mam Speca gdzieś. Może Tobie się uda znaleźć taką testówkę w W-Wie to się podziel wrażeniami.1 punkt
-
Coś w tym jest, że natura ludzka lubi się umęczyć ku wewnętrznej chwale, ale katowanie statystycznie większości ludzi jest niepotrzebne. Koncepcja Grawelowa - w moim przypadku pozwala płynnie zmieniać trasę asfaltowych pętli łącząc je gorszymi drogami, to otwiera nowe horyzonty. A już na przykład pętelka pętla czy mega objazd Puszczy Kampinoskiej technicznie możliwy jest umartwianiem się. Las Kabat jest tak dogodny że nie ma potrzeby brać mtb . Dwa lasy dwa światy pod kołami, baranek dobry gdy 100-200 km pod wiatr jednego dnia, w Puszczy przyda się mniej itp itd. Zależy gdzie kto mieszka i jak i po czym jeździ i co uważa za „teren”1 punkt
-
Nikt nie napisał, że w podobnym tempie. Tylko właśnie piszecie, że gravel odpada, a to nieprawda.1 punkt
-
Z racji braku amora gravel jest lżejszy więc lepiej przyśpiesza, jest bardziej wyrywny. Z racji baranka masz aero, co realnie daje w porywach jakieś 1-2 km/h do prędkości chwilowej. Dodatkowo aero+generalnie gorsze hamulce dają możliwość spektakularnego zabicia się z dowolnej większej górki Głowę trzeba zadzierać, co boli, jest niewygodne i wymaga przyzwyczajenia żeby przestało. Komfort jazdy na dłuższej trasie generalnie jest lepszy. Trzeba mniej energii to mniej męczy. Przy czym trzeba unikać dróg z płyt betonowych, szczególnie jeśli ciągną się przez kilka kilometrów. Teren w sensie kamienie, korzenie, piachy to jest walka. Ale satysfakcjonująca, bo ciężkie odcinki da się tym przejechać, tylko powoli. Zdecydowanie nie zgadzam się, że gravel w terenie odpada. No chyba, że jest grząsko no to wtedy tak. Dopóki jest twardo i nie ma dropów, da się. Zaskakująco dużo da się. I wystarczy 38mm.1 punkt
-
Podpisuję się pod tym obydwoma pedałami. Dodatkowo, powtarzam to od dawna. Jeżeli ktoś twierdzi inaczej, to nigdy nie jechał na MTB.1 punkt
-
Jeżeli chodzi o baranka, to trzeba to po prostu lubić. Ja od kiedy pierwszy raz przejechałem się szosą, naprawdę polubiłem baranka. Nie chodzi nawet o to, ile pozycji można na nim mieć. Po prostu jest to inny rodzaj jazdy. Jedni to lubią, inni nie. Mam szosę, mam Gravela i w stronę prostej kierownicy spoglądam tylko z sentymentu. Oczywiście, gdybym chciał prawdziwe MTB, to wyjścia nie ma. No ale gdybym stał przed wyborem Cross vs Gravel, to bym się nawet nie zastanawiał. Nie dlatego że Gravel jest rozwiązaniem wszystkim rowerowych problemów tego świata ( jest to strasznie promowany trend...), a właśnie ze względu na baranka. Gravel ma mnóstwo wad, tak samo jak Cross. Trzeba podjąć decyzję. Jaką szerokość opon masz aktualnie w Crossie? Ten zysk prędkości na Gravelu to mit, powtarzany aż do porzygu. Co takiego ma w sobie Gravel, że daje nagle +10 do prędkości? Jeżeli wsadzisz do Crossa takie same opony jak do Gravela, to gwarantuję Ci że zyski na Gravelu będą MINIMALNE.1 punkt
-
Mnie raczej zastanawia jak bardzo samotnym trzeba być by po 40stce mieć czas na pracę, gry komputerowe, rower i siłownię jednocześnie. Niemniej ja bym nie pytał tylko w końcu włożył tego zeba 190mm, to tylko rower, nie wybuchnie, nie wszystko musi być optymalne i kanoniczne 😄1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Bo potrzebuję już słońca! Wtedy się przyjemniej jeździ Bo mam już dość tej beznadziei w pogodzie...1 punkt
-
Bo dzisiaj na wypadzie wywiało solidnie, ale 3 dyszki zaliczyliśmy. Kumpel na objeździe fortu.1 punkt
-
1 punkt
-
Aktualny wygląd GT Avalanche. Zmiany to: - fabryczna korba na kwadrat zastąpiona Shimano SLX - tylne koło z Ardentem zalane mlekiem Postanowiłem wykorzystać zainstalowany bagażnik, na którym latem woziłem córkę w foteliku i zamontowałem torbę Topeak. Dzięki czemu nie muszę brać plecaka 😎1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00