Skocz do zawartości

Ranking

  1. itr

    itr

    Użytkownik


    • Punkty

      6

    • Liczba zawartości

      4 286


  2. TheJW

    TheJW

    Użytkownik


    • Punkty

      6

    • Liczba zawartości

      6 204


  3. tobo

    tobo

    Zasłużony user


    • Punkty

      6

    • Liczba zawartości

      19 310


  4. Maciek.B

    Maciek.B

    Użytkownik


    • Punkty

      5

    • Liczba zawartości

      767


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 09.01.2023 uwzględniając wszystkie działy

  1. Rozwiązanie nr 1 to typowa "damka". Wg mnie najskuteczniej jest jednak trenować walenie jajami o ramę. Po kilkuset poziom odporności na ból wzrasta i nawet nie zauważasz. Inne rozwiązania: gąbka wokół rury w punktach stycznych. Pianka, mata poliuretanowa. Buty na wysokich podeszwach. Ewentualnie mod obecnej ramy. Co jeszcze... Mniejsze koła. Niższe opony Kup droppera, to niesamowicie poprawia siadanie i zsiadanie.
    6 punktów
  2. Szukaj sterów z oznaczeniem ZS44/ZS44, przeczytaj to co napisałem w poprzednim poście.
    2 punkty
  3. Co to za pierdoły? Jaki ochraniacz ma ratować klejnoty? Kilka milimetrów pianki? Ktoś tu zupełnie nie ma jaj. Poduszka zabrana z łóżka może pomoże, ale czy dostaniesz gąbeczką czy gołą rureczką będzie tak samo bolało, liczy się zgniatanie masą całego ciała. Gąbka może pomóc na łupnięcia golenią czy kolanem ale nie miękkim interesem. Twardym z resztą też nie.
    2 punkty
  4. Po co ochraniacze, po co? Jeszcze kilka takich incydentów i będziesz mógł robić karierę w operze! 😆 Ty to masz pecha chłopie... I chyba za dużo wolnego czasu.
    2 punkty
  5. Jeżeli do Garmina wrzucisz konkretną trasę, to nic "w locie" Ci się nie zmieni.
    2 punkty
  6. Rano wstałem i rowerem pojechałem Na wschód słońca zdążyłem, ale to przypłaciłem Zmrożonymi palcami i dwoma kapciami Dobrze, że do domu blisko i choć było ślisko To i tak rower prowadziłem, więc się nie wypierdzieliłem.
    2 punkty
  7. 2 punkty
  8. Sam napisałeś gwintowany ahed Dobierając sztywny widelec zamiast amortyzatora trzeba trzy razy przemyśleć jego długość, Parametr do porównania to oś korona czyli „axle crown” w mm. np 440, 465, 490 Amortyzator ma sag który trzeba odjąć po własnych pomiarach w rowerze tego typu to pewnie około 1,5- 2cm ( kiedy amor jest zatarty sagu nie ma, gdy jest uszkodzony i nurkuje w dół, jest ujemny.
    1 punkt
  9. Wszystkie będą pasowały z poniższych linków, wybór należy do Ciebie. Jeszcze mam jedno pytanie bo może źle zrozumiałem, czy chcesz stery pod widelec z rurą gwintowaną? Bo jeżeli to ma być widelec z rurą bez gwintu to te poniżej nie będą pasowały, wtedy wejdź na Allegro i wpisz oznaczenie ZS44/ZS44 i wyskoczą Ci właściwe stery pod rurę bez gwintu na ahead. https://allegro.pl/oferta/stery-1-1-8-gwintowane-kielichy-28-6x44x30mm-30273-7858705988?fromVariant=7858694383 https://allegro.pl/oferta/stery-1-1-8-gwintowane-kielichy-28-6x44x30mm-30268-9048634241?bi_s=ads&bi_m=showitem:active&bi_c=ZTgzOGQ4YWQtMDkxNy00NjcyLWE5NWMtZmQ1NmY0ZmRjMzg5AA&bi_t=ape&referrer=proxy&emission_unit_id=2cb2702c-2f51-450e-9ba2-a33e04018c12 https://allegro.pl/oferta/stery-1-1-8-gwintowane-kielichy-28-6x44x30mm-30267-9048633723?bi_s=ads&bi_m=showitem:active&bi_c=ZTgzOGQ4YWQtMDkxNy00NjcyLWE5NWMtZmQ1NmY0ZmRjMzg5AA&bi_t=ape&referrer=proxy&emission_unit_id=ea69d307-0dd3-42bb-b061-09b200ad2750
    1 punkt
  10. Ten prawiepro to taki sam farmazon jak szajsbajk czy KłulŁowełów. To są gwiazdorzy dla nastoletnich adeptów kolarstwa z dużym kieszonkowym i podstarzałych niespełnionych tatuśków, w których nagle obudził się duch sportowca. 😜 Każdy inteligentny i rozsądnie myślący człowiek po obejrzeniu losowego fragmentu stuknie się w głowę i to wyłączy. No i oczywiście "audycja zawiera lokowanie produktu". Najlepiej poszukać opinii poza stronami producentów i kolarskich celebrytów, bo mogą być i coraz częściej są moderowane lub sztucznie generowane.
    1 punkt
  11. Analizuję rynek spodenek od kilku dni, czytam opinie, ogladam filmy na yt i chyba zdecyduję się na: https://questsport.shop/pl/p/Spodenki-Rowerowe-Endurance-Light/234 Co do martombike to dużo opinii krąży tak jak koledzy wyżej napisali. Oni robią też ciuchy dla tego Leszka prawie.pro. Kolorystka tych spodenek mi odpowiadała, ale jak zagłębiłem się w szczegóły to szkoda gadać. Czas jazdy we wkładce podany w sklepie to 4-5 godzin, po napisaniu wiadomości odpisał, że wkładka jednak do 6 godzin. Tak sobie z sufitu chyba wziął te informację. Wkładka niby Mortirolo Cibara. Po wejściu na stronę producenta okazuję się, że ta wkłada nadaje się do jazdy na 3-4 godziny🤦‍♂️ https://dolomiti-pads.com/project/mortirolo/?lang=en# Także ręce opadają. A tutaj gość opowiada o tych spodenkach quest:
    1 punkt
  12. Głównie chodziło o DH i hopy a więc chyba blackbird w tej cenie to najlepszy wybór.
    1 punkt
  13. Też uważam, że RST to niska półka, ale na równi z Suntourem, który wcale lepszy nie jest. A pokaż mi lepszy amor w tym budżecie w crossówce? Poza tym stałeś kiedyś choćby obok tego Author'a? Bo nie wiem czy wiesz, ale do nich są pakowane bardziej miękkie sprężyny, aby pracowało to jak trzeba pod drobną kobietą. Wręcz powiedziałbym, że ten amor to jeden z lepiej i płynniej pracujących uginaczy w tego typu rowerach, więc jeżeli tego nie wiesz to nie pisz bzdur. Mówię to jako użytkownik 3 rowerów na Roch Shox'ach i jednego na oldschool'owym Marzocchi 66, którego pracy nie muszę Ci chyba opisywać jako znawcy tematu. Nadal nie mogę pojąć co Cię tak rozsmieszyło?
    1 punkt
  14. W sumie może być problematyczne dla kolarza szosowego, bo wtedy faktycznie może przez jakieś pola czy inne atrakcje poprowadzić . Ale mimo wszystko będzie szukał tej drogi, a nie pikał w nieskończoność że masz się na sztywno trzymać wyznaczonego śladu. A co do komoota to świetna apka do planowania/rysowania, sam mam i korzystam, nawet sobie roczne premium aktywowałem co była promocja.
    1 punkt
  15. Jesli to piasty pod oś przelotową to z przodu są 6804 a z tyłu 6903. W każdym razie zaglądniecie jakie tam są lożyska zajmuje 5min wliczając dwmontaż koła z roweru.
    1 punkt
  16. Kiedyś wymieniałem, ale niestety nie rowadzę pamiętnika z wymiarami łożysk Tak czy inaczej, jeżeli nie masz konieczności używania tego roweru do jazdy na co dzień to śmiało rozbieraj to koło, bo każde łożysko jest opisane. Na pewno nie są jakieś nietypowe i bez problemu dostaniesz na alledrogo. 2 dni i rower masz z powrotem na chodzie.
    1 punkt
  17. Gwint pod hak przerzutki (o ile rower to nie jakiś egzotyczny wynalazek) to M10x1,0mm. I to jest gwint drobnozwojny Do gwintowania potrzebny jest gwintownik: https://rowerplus.pl/inne-narzedzia/4538-unior-1695-gwintownik-m10-do-haka-przerzutki.html?s=0 lub podobny np. Fabory za 1/4 tej ceny. Oczywiście gwintować można o ile jeszcze jest w czym. Jak stary gwint jest wyrwany, to zostaja wkładki helicoil lub podobne wynalazki (hak może być za cienki do nich) albo rozwiercić, wspawać tulejkę stalową i nagwintować. Jeśli śruba przerzutki wystaje do środka ramy przynajmniej 5mm to mozna spróbować wkręcić delikatnie śrubę w hak na Loctite a następnie zakontrować niską nakrętką M10x1 (ideał to nie będzie, ale powinno jakiś czas posłużyć)
    1 punkt
  18. Dalej uważam że jak śruba ma średnicę 10 to nie jest M8
    1 punkt
  19. Wyznaczy ale np jedziesz w terenie którego całkowicie nie znasz. Pokazuje mi licznik że do połączenia z moja trasą jest 5 km. Po czym okazuje się że dojeżdżam do końca asfaltu i jest... szlak pieszy albo droga polna. Dlatego ja już nie patrzę na to co wyznacza mi licznik tylko sięgam po telefon szybko planuję lub zapamiętuję jak dojechać do mojej trasy z nawigacji
    1 punkt
  20. Nie wyznaczy innej drogi? Wielokrotnie miałem takie sytuacje i nigdy nie było problemów, co prawda nie na Roamie tylko na Bolcie v2.
    1 punkt
  21. Tak, nie wyraziłem się precyzyjnie. Jeżeli się nie chce, to nic z automatu się nie zmieni. Co do obsługi Garmina, to wszystko da się zrobić przez aplikację Garmin Connect na telefonie.
    1 punkt
  22. @maciej78 w obu licznikach możesz już podczas bycia w terenie wyznaczyć trasę do jakiegoś tam punktu... w garminie zrobisz to na ekranie licznika lub telefonie, w wahoo tylko na telefonie. @Sil_afein i @ChuChu Garmin może zmienić trasę, ale jeśli ma się włączoną taką opcję ... może to robić: wcale, z automatu, zapytać o przeliczenie. Podczas imprez rowerowych włączam dodatkowo przyklejenie do śladu... czyli ma nawigować tylko po śladzie/kursie wcześniej wyznaczonym. Pozdrawiam
    1 punkt
  23. Ps dobrze Wam się wydaje, też zobaczyłem , mój zapasowy hak jest … krzywo nagwintowany troszeczkę drugi jest ok. Ale w naprawdę starych rowerach to nie przeszkadza Chu chu -Żeby dziś jechać tym rowerem? Bez zakupów w markecie budowlanym? Napisałem przecież że najlepiej zrobić prawdziwą naprawę tak zgodnie ze sztuką Z nakrętką i diaksem to pomysł bez uzycia dodatkowego haka , tylko trzeba najpierw sprawdzić ile miejsca jest na nakrętkę od strony wolnobiegu czy kasety!!!! Tam może być ‚ na styk. Ta nakrętka nie pasuje, jest na bardziej ciasny gwint.
    1 punkt
  24. Jestem miłośnikiem Wahoo, także moja opinia jest bardzo mocno subiektywna. Aczkolwiek mam w swojej grupie kolarskiej także osoby działające na Garminie. Jedna rzecz, która bardzo mi się rzuciła w oczy podczas Tour de Warsaw, to to, że Garmin potrafi pokierować innym śladem niż osoba ma wgrany do komputerka. Dotyczyło to zwłaszcza segmentów szutrowych - na trasie znalazły się dwa odcinki, gdzie Garmin sugerował objazd danego segmentu (co równałoby się z dyskwalifikacją, lub nadłożeniem drogi i powrotem do punktu zjechania z trasy). W zespole mieliśmy 7 osób, 2 na Wahoo i 5 na Garminie. Obydwa Wahoo prowadziły dobrze, Garminy wszystkie chciały poprowadzić inaczej. Z jednej strony jest to dobre, ale z drugiej może wiązać się z pewnymi problemami, jeśli faktycznie zależy Ci na dokładnym prowadzeniu po śladzie. Ponoć się da to jakoś obejść, bo nawet tłumaczyli po wyścigu, dlaczego ich tak prowadziło, ale już nie pamiętam, o co dokładnie chodziło. Osobiście uważam, że pod względem intuicyjności to można Wahoo porównać do iOS, a Garmina do Androida. Jeśli nie zależy Ci na zbytnim ingerowaniu w sprzęt i żeby wszystko w miarę działało, wybierz Wahoo. Jeśli chcesz wycisnąć nieco więcej ze sprzętu i masz smykałkę do próbowania jakichś innych rozwiązań to Garmin może okazać się ciekawszą alternatywą. Mnie do Garmina zniechęcił jego rozmiar i ekran dotykowy. Obsługa sprzętu za pośrednictwem przycisków wydaje mi się bardziej intuicyjna na rowerze.
    1 punkt
  25. Jaki hamulec tarczowy? Czyja rama jest na zdjęciu? Pokaż zdjęcie swojej.
    1 punkt
  26. Czy wszystko podpasuje, to Ci nie powiemy, ale żeby w ogóle spróbować wstawić rower ze sztywną osią na ten trenażer, potrzebujesz dokładnie tego adaptera.
    1 punkt
  27. 1 punkt
  28. Jeśli chodzi o Attiq, to odzież rowerową projektują prawdopodobnie osoby, które jeździły tylko na Veturilo.:) Nieprzemyślana, niepraktyczna. Dla mnie osobiście spodenki bardzo niewygodne, "sztywny" materiał jeżdżący po udach, paski antypoślizgowe nic nie dają. Fatalnie zaprojektowane kieszonki w bluzie i koszulce, zbyt wysoko, trzeba łamać rękę w łokciu żeby coś sięgnąć. Bluza o tyle fajna, że gruba, więc nadaje się jako warstwa na zimę, ale z kolei w ogóle nie oddycha. Quest ma podobno bardzo fajne ciuchy, chociaż osobiście nic od nich nie mam.
    1 punkt
  29. Załączyłem bardzo skrótowy plan treningowy, który ładnych parę lat temu był napisany i opublikowany w GW przez trenera Mai Włoszczowskiej zrobiony w oparciu o tętno MAX. Plan treningowy.docx
    1 punkt
  30. Nawigacja to jest jedna z funkcji liczników. Ad1. Oba liczniki po odpowiednim ustawieniu pół wyświetlanych na ekranie będą wyświetlały ci odpowiednie dane bez nawigowania. Ad2. Intuicyjność to pojęcie dość względne, obsługuje je się zwyczajnie ciut inaczej. Osobiście wrosłem w ekosystem garmina i przyzwyczaiłem się do jego obsługi. Miałem kilkumiesięczny epizod z Bolt V2 i tu obsługa na początku sprawiała mi problem... po kilkunastu dniach i tu się przyzwyczaiłem. Oba liczniki mają wady i zalety, nic strasznego i nic upierdliwego ale jednak. Ad3. W Wahoo, ale Garmin zaczyna nadganiać niedociągnięcia Ad4. znajdziesz i internetach Z własnego doświadczenia: - wahoo bez telefonu nie zrobi nic, garmin ma mapę wbudowaną, - brak ekranu dotykowego w wahoo jest zmorą wg mnie i do celów turystyczno-rowerowych się nie nadaje, - wahoo grało mi podczas jazdy nonstop (mam podpięty radar, spd, cad, pow i ilość powiadomień w wahoo jakoś mnie przytłoczyła, ciągle grał... garmin przy tych samych ustawieniach jakoś ciszej się zachowuje) - wielkość ekranu w wahoo jest mała, - garmina ustawiasz w całości z poziomu licznika i czasami bywa to irytujące. Można wspomagać się aplikacją ale jeszcze chwile to potrwa zanim będzie to tak łatwe i przejrzyste jak w wahoo, - ustawianie nawigacji w liczniku jest ok ale na telefonie się to robi zwyczajnie szybciej i wygodniej, - wyznaczanie tras na komputerze, w garminie robisz to na ich stronie, w wahoo musisz się posiłkować innymi stronami (strava, komoot, garmin, itp). Pozdrawiam
    1 punkt
  31. Miałem ciuchy od Danielo. Nie miałem z nimi żadnych problemów. Myślę, że teraz spróbowałbym czegoś od Quest.
    1 punkt
  32. To zależy czy jesteś rowerzystką, która woli raczej wolną, rekreacyjną jazdę czy szybszą, ale mniej komfortową. Do jazdy na gravelu w "terenie" trzeba mieć nieco wyższe umiejętności. Ale będzie szybszy poza "terenem": na równych szutrach czy na asfalcie. Jak jeździsz w terenie? Z włączonym amortyzatorem? Jeżeli tak, to go wyłącz i spróbuj jeździć bez. Przy czym, sensowne gravele zaczynają się od 6000, jeżeli nie możesz dołożyć ani nie chcesz używki, to wziąłbym "gravela z prostą kierownicą" (chociaż tym też cena mocno skoczyła ostatnio...) albo jakiegoś lekkiego crossa.
    1 punkt
  33. Przeleciałem przedwczoraj na swoim stalowym HT ze 120mm skoku i z górskimi nabitymi oponkami 2.2 (no dobra Maxiss CrossMark II więc ciężko się nie toczą) traskę "wkoło komina" ponad 100km. Takie tam boczne asfalty, szutrówki, trochę lasu i terenu i zauważam, że mam już jakieś skrzywienie. Patrzę kto po tych szutrach i szosach pomyka. Zawsze myślałem, że to ci szosowcy na tych kregołamaczach "kolarzówkach", a tu zonk, bo już wiem i obserwuję - to nie szosy, to gravele! 😉 I na dodatek oglądam tych tuberów gravel influencerów co tam mają do powiedzenia, masakra jakaś 😁 Ale abstrachując czy najpierw rowerzyści czy najpierw marketingowcy gravela wymyślili, to podoba mi się poniższy powrót z przeszłości. 1989ty, pierwszy seryjny wideł do MTB, pamiętam, skok 40-45mm (ale na małej kiszencji) i dziś 2023 wideł do "szosy na kamyczkowe drogi" skok 30-40mm, ale sztywna oś i to na dużej kiszce. Świat się kończy, świat się kończy, albo zaczyna od nowa 😉
    1 punkt
  34. Na gravelu kobieta wyglada ładniej… A tak serio racje ma @chrismelzobacz czy jazda z kierownicą typu baranek będzie Ci pasować. Z doświadczenia wiem, że panie wolą bardziej wyprostowaną pozycje na rowerze, (nie lubią jak ręce są zbytnio obciążone i niepewnie czują się na zjazdach gdy ciężar ciała jest przesunięty do przodu)
    1 punkt
  35. Jedyny sensowny wybór w tym budżecie to Dartmoor. A czy warto przyoszczędzić i wziąć sztywniaka, na może trochę lepszym osprzęcie? Zależy jak i gdzie będziesz jeździł, ale osobiście nie wyznaję tego typu rowerów w wersji bez zawieszenia z tyłu. Jeżeli będą używane zgodnie z przeznaczeniem, to jedyną zaletą sztywnej ramy jest niższa cena, ale lepszy osprzęt nie zastąpi Ci zalet płynących z faktu posiadania ramy w pełni zawieszonej. A do decathlonu podjedź po piłeczki do ping ponga, a nie po rower
    1 punkt
  36. W tym budżecie zdecydowanie cross. Jeśli ma być ładny i coś Ci wpadnie w oko, to możesz też patrzeć na tańsze i potem powymieniać co nie co. Np. amor jak już jest to niech będzie powietrzny, bo to wygodniejsze i lżejsze, najciekawszy to Rock Shox Paragon. Choć zawsze taniej będzie kupić gotowy fabryczny lepszy model.
    1 punkt
  37. Jeżeli nigdy nie jeździłaś z barankiem proponowałbym wypożyczyć taki rower w Decathlonie na 1-2 dni. Kupno w ciemno jest ryzykowne bo być może nie będzie Ci odpowiadać. Kierownica tego typu ma swoje wady i zalety. Ale warto przynajmniej spróbować żeby samemu się o tym przekonać. Gdyby okazało się że to Ci odpowiada uczulam na mechaniczne hamulce tarczowe. W górnym chwycie siła hamowania może być problematyczna, szczególnie dla kobiety (mniejsze i słabsze niż u faceta dłonie).
    1 punkt
  38. Jak jest dużo piachu to potrzebujesz mtb. Gravel, powiedzmy, jest rowerem "uniwersalnym" ale pokonywanie terenowych przeszkód z uwagi na brak amortyzacji, zwykle węższą oponę, pozycję podczas jazdy czy mniejszą szerokość kierownicy jest po prostu trudniejsze technicznie. Niektórzy to lubią bo zawsze to jakiś nowy bodziec na znanych trasach, inni niekoniecznie Za 5k kupisz sobie crossa na wypasie, z dobrym napędem, działającym, powietrznym widelcem. np. https://www.liv-cycling.com/pl/rove-1 Gravel w tym budżecie będzie sprzętem entry level z masą kompromisów i niską klasą osprzętu. Żeby dzisiaj kupić "wszystkomającego" gravela mówimy o kwotach 7+, zostając przy marce liv 7999 https://www.liv-cycling.com/pl/devote-1 a i tak są kompromisy w postaci np. tańszej korby i przedniej przerzutki Jeśli się zmieścisz rozmiarem to decathlon od jakiegoś czasu wyprzedaje starszy model crossa. Wygląda jak wygląda (generalnie na żywo lepiej) a sprzętowo porównywalnie do crossów za ~5k https://www.decathlon.pl/p/rower-crossowy-riverside-920/_/R-p-300795
    1 punkt
  39. Dartmoor Intro jest spoko i nic lepszego do takiej jazdy (enduro) w tej cenie nie kupisz. Największa wada to brak mykmyka i to jest część którą trzeba by jak najszybciej dokupić. Chyba ze planujesz jeździć tylko w dół.
    1 punkt
  40. Bardzo fajny filmik. Do sztywności też trzeba wspomnieć o materiałach i sterówce, szersza rura z cienką ścianką będzie sztywniejsza niż węższa i grubsza. Konstrukcja korony moim zdaniem ma bardzo dużo do gadania. To prawda. Może trochę źle napisałem ale chodziło o to że koło przy zwykłej ośce będzie się bardziej odginać na boki niz w przelotowej ale sztywność przód tył może być wysoka lub niska. A co do filmiku to trochę nie sprawiedliwe porównanie bo lefty jest dwupółką. Niech porównają do jakiegoś dorado, shivera, boxxera, foxa 40. a tam postawią lefty'ego single crowna. Idealnie też pokazali jak przewaloną sprawą są ślizgi i uszczelniania w amortyzatorach, tylko takie wykonanie lefty jest bardziej czasochłonne niż kosztowne niż takiego na zwykłych teflonowych ślizgach (stalową oprawkę pomiedziować, pokryć teflonem i pod prasę co kształt nadaje. Spotkłem się też że do oprawki jest przyklejona warstwa folii teflonowej 😶) a pasowanie to przeciśnięcie tulei z odpowiednim wymiarem. Tymczasem w lefciaku odpowiednio wyfrezowana laga i goleń, produkcja i igiełek, a jak rozsypiesz je podczas serwisu to kaplica bo podobno są dobierane na wymiar
    1 punkt
  41. No niestety, w przypadku Martombike im nowszy produkt, im w ich ocenie lepszy, tym tak naprawdę gorszy. Mam ich krótkie spodenki sprzed kilku lat, nadal są całe i najwygodniejsze ze wszystkich jakie posiadam. Mam też nowsze jesienne i to taki szajs, że głowa mała - coś dziwnego stało się z rozmiarem, wymyślili sobie jakieś inne wkładki, materiał ślizga się po nogach, więc w czasie jazdy trzeba co kilka minut poprawiać nogawki. A napisy odpadły po pierwszych dwóch jazdach. Nie polecam, lepiej poszukać tańszej i lepszej alternatywy innych firm.
    1 punkt
  42. Bo dziś kupiłem nowy rower i trzeba było go trochę dotrzeć. Wrócił ubłocony, jak cholera. Ja też 😄
    1 punkt
  43. Z ostatnich zakupów jakiś czas temu dotarły do mnie koła Dandy Horse Mezon TR, siodełko Selle Italia X-LR Ti316 Superflow i opony Wolfpack Speed, które nie wiem jak długo u mnie zagoszczą 😉
    1 punkt
  44. Bo inaczej niż zwykle! Bo pokazuję mordę Bo życzę Wam wszystkiego Rowerowego w Nowym Roku. Żeby zdrówko dopisywało, noga podawała i był czas na jeżdżenie
    1 punkt
  45. Bo... po ciemku, test nowej lampy b-01
    1 punkt
  46. WSTĘP Postanowiłem zebrać tu garść informacji dotyczących serwisowania jednego z najpopularniejszych widelców RS, czyli modelu Reba. Z doświadczenia wiem, że osoba która zabiera się za to pierwszy raz może czuć się nieco zdezorientowana, mimo że można znaleźć wiele instrukcji większość z nich pomija pewne kwestie. Największą motywacją do zgłębienia tematu były dla mnie niestety nieuczciwe serwisy które szły bardzo na skróty a amortyzatory nie chodziły jak powinny, więc postanowiłem wziąć sprawy w swoje ręce. Poniższy opis będzie oparty jest na dokumentacji fotograficznej przeglądu kilku egzemplarzy, postanowiłem do głównych zdjęć z przebiegu serwisu niemal nowego widelca, dla lepszego zobrazowania dołączyć kilka fotografii jak wygląda to w przypadku widelca używanego i zabrudzonego wewnątrz. Proszę wybaczyć ew. niespójności typu różne kolory lag. Przebieg serwisu jest identyczny niemal dla wszystkich modeli RS Reba, również bliźniaczych dla SID'ów (od 2009), również większość modeli Rock Shox'a rozbierana jest na bardzo podobnych zasadach. JAK CZĘSTO SERWISOWAĆ? To pytanie wydawałoby się banalne jest jednak przyczyną wielu fatalnych w skutkach sytuacji, wielokrotnie użytkownicy przeciągają interwały serwisowe lub co gorsza jeżdżą w błogiej nieświadomości i dopiero kiedy praca widelca zaczyna się pogarszać, zaczynają główkować, najczęściej jest już za późno. Myślę że za żelazną zasadę należy przyjąć: podstawowy serwis minimum raz w roku. Osobiście podstawowe smarowanie, dolnych lag, uszczelek kurzowych i nasączenie gąbek smarujących robię dwa razy w sezonie. Pełny serwis czyli wymiana oleju w tłumiku oraz smarowanie sprężyny powietrznej, można przeprowadzać nieco rzadziej ale myślę że sensownie jest to robić minimum raz na dwa sezony. Oczywiście im intensywniej amortyzator jest używany tym częściej należy do niego zaglądać. Jeśli jeździmy w dobrych warunkach pogodowych, głownie rekreacyjnie, przesmarowanie raz do roku wystarczy. Jeśli natomiast wycieramy widelec po wszystkich maratonach w sezonie, bez względu na warunki, robimy dużo km, przegląd dwa razy do roku nie jest żadną przesadą a wręcz może być "mało". Czasem wystarczy jeden bardzo błotny maraton aby w widelcu mieć czarno, szczególnie jeśli nasze uszczelki kurzowe nie są już pierwszej młodości. Wymiana oringów nie jest obowiązkowa co sezon, jeśli wszystko działa można wymieniać je na przykład co dwa lata. Nie należy jednak przesadzać bo guma się starzeje, czasem dla pewności lepiej założyć nową uszczelkę niż ma wystrzelić na wymagającym zjeździe. Doświadczyłem tego dwa razy i nie jest to przyjemne kiedy np. tracimy cały skok widelca i jest po zabawie. Uszczelki kurzowe warto wymienić najrzadziej co 5lat, taki jest mniej więcej ich resurs, powyżej tego zaczynają odczuwalnie twardnieć, dla przykładu po 10 latach uszczelki kurzowe przypominają twardością plastik i nadają się jedynie do wyrzucenia. Wymieniamy je również w każdym przypadku kiedy są uszkodzone lub popękane. Również sprężynki dociskające są ich nieodłącznym elementem i ich stan również powinno się brać pod uwagę. KIEDY JESZCZE WYKONYWAĆ SERWIS? Oczywiście wszelkiego typu awarie: stukanie, szorowanie, utrata ciśnienia, zapadnięcie się widelca, wysadzanie uszczelek kurzowych, zaciąganie brudu na lagi z wewnątrz, utrata skoku/zablokowanie, te wszystkie przypadki, wymagają oczywiście rozmontowania widła. Niedziałająca blokada (tłumik kompresji) jest jakby osobnym przypadkiem, który da się najczęściej naprawić bez rozkładania całości ale i tu dla pewności powinno się zajrzeć do środka i sprawdzić uszczelki w tłumiku odbicia. Absolutnie nie powinno jeździć się na niesprawnym widelcu. Nowy amortyzator - niestety... coraz więcej najnowszych wypustów od nowości cierpi na suchoty. Mając możliwości i czas, w dobrym tonie jest sprawdzić stan fabrycznego smarowania. W najgorszym razie stracimy trochę oleju i czasu ale zyskamy pewność że nie zajedziemy widelca w jeden sezon. Leżak - czasem można znaleźć na allegro nowy widelec starszej generacji wyciągnięty z półki magazynowej, niestety amortyzator to nie wino, nawet nie używany ulega swoistej powolnej degradacji. Oleje tracą swoja właściwości , guma się starzeje i twardnieje (uszczelki kurzowe). Więc w amorkach które leżały naprawdę długo (np. więcej niż 5-6 lat), dla świętego spokoju warto wykonać przegląd, połączony z wymianą uszczelnień. Przy okazji można się dowiedzieć jak solidnie smarowała kiedyś fabryka PRZYGOTOWANIA NARZĘDZIA: Zestaw do przeglądu podstawowego (tylko dolne lagi): -klucz imbusowy rozm. 5 -klucz płaski rozm. 10 -młotek (najlepiej gumowy) -pojemnik/miska na stary olej -imbus 2mm (odpięcie linki manetki) -pompka do amortyzatorów -czyściwo czyli stary ręcznik stara koszulka, ręczniki papierowe ...do wyboru -strzykawka 5-20ml do napełnienia dolnych lag lub pipeta ( jest wygodniejsza ) Dodatkowe narzędzia do serwisu pełnego -szczypce zwierające do pierścieni sagera -klucz nasadowy z zegarynką lub płaski rozm 24 (odradzam klucze francuskie!) -mały śrubokręt lub wykałaczka do podważania oringów -duży szeroki śrubokręt do podważenie uszczelek kurzowych -naczynie do odmierzenia oleju do tłumika -plastikowa tuleja do wciśnięcia uszczelek kurzowych lub cokolwiek o podobnym kształcie Do modeli powyżej 2011, SIDów oraz wszystkich modeli z "pustymi" dolnymi lagami -klucz rurkowy (do świec) rozm. 10 lub długi klucz nasadowy -bit imbusowy rozm 5 oraz przedłużka Opcjonalnie: -klucz nasadowy 24mm najlepiej jeśli byłby zeszlifowany na płasko, mniejsze ryzyko uszkodzenia nakrętek -kluczyk do zaworów -szczypce rozwierające do pierścieni sagera -pojemniki na drobne części -pędzelek do nakładania smaru -rękawiczki nitrylowe (ze względu na brak pudru w środku) -okulary ochronne (wypada je mieć, olej w oku to żadna przyjemność) -drewniany lub gumowy klocek przez który będziemy uderzać młotkiem SAMARY, OLEJE i DETERGENTY Serwis podstawowy (samo smarowanie dołu): -olej Pit Stop 15WT -smar do uszczelek kurzowych (patrz komentarz) -alkohol izopropylowy/denaturat od biedy benzyna ekstrakcyjna Pełny serwis: -olej Pit Stop 15WT -olej Pit stop 5WT -smar do uszczelek kurzowych i sprężyny powietrznej (patrz komentarz) -alkohol izopropylowy/denaturat/benzyna ekstrakcyjna (odradzam nitro, uszkadza lakier w dolnych lagach) Opcjonalnie: -do gąbek i sprężyny powietrznej możemy użyć oleju Rock Shox RedRum -można do smarowania sprężyny powietrznej użyć również smaru PM600, nim przeważnie widelec smarowany jest fabrycznie KOMENTARZ: Należy się szersze słowo komentarza odnośnie rodzajów olei i smarów. To jedna z ważniejszych części serwisu. Celowo w specyfikacji ująłem oryginalny olej Pit Stop jako wzorcowy, jak wiadomo jednak mało kto ma ochotę kupować go w cenie 80zł/1L czy oryginalny Juddy Butter w pudełku wielkości kremu pod oczy w cenie 50zł/29ml. Oczywiście można stosować zamienniki, jednak nie należy się kierować klasą oleju SAE (np. 5W), ponieważ 5W jednego producenta to u innego 7W lub 2.5W. Olej należy (wstępnie) dobierać wg. lepkości zapisywanej w w postaci cSt przy 40 stopniach Celciusza i cSt przy 100 stopniach Celciusza (cSt@40C / cSt@100C). Kwestia oznaczeń lepkości i doboru zamienników została bardzo wyczerpująco opisana w PORADNIKU podpiętym w ogólnym dziale o amortyzatorach z którym proponuję się zapoznać. Nie ma sensu tutaj go powielać. Jest wiele wariantów smarowania komory powietrznej. Możemy użyć tak jest fabrycznie czyli samego smaru PM600, możemy zastąpić go np. Slick Honey (lub podobnym) który daje nieco lepszy poślizg, w sprężynach Dual-Air można również zamiast nich użyć oleju RedRum który również daje fajną pracę i dobrze uszczelnia komorę powietrzną, ostatecznie możemy również wlać zwykły olej 15wt. Każda z tych opcji charakteryzuje się małą zmianą pracy ale każda z nich jest poprawna. Podobnie w przypadku nasączania gąbeczek, możemy to zrobić RedRumem lub zwykłym olejem 15w. W sprężynach Solo-Air nowego typu (wszystkie Reby i Sidy od 2013) stosujemy tylko smar stały, ponieważ zasada ich działania spowodowałaby przelanie się oleju do komory negatywnej i zmianę pracy amortyzatora lub nawet uszkodzenie sprężyny. POPULARNE ZAMIENNIKI OLEI I SMARÓW: (przykładowe pozycje zbliżone do fabrycznej specyfikacji łatwe do nabycia na "popularnym serwisie aukcyjnym") Rock Shox Pit Stop 5wt - (czyli brandowany Torco RFF 7) o lepkości - 16.10 cSt@40 -Motul Fork Oil Factory Line 2.5W - 15 cSt@40 -Valvoline SynPower 5W - 16cSt@40 -Motorex Racing Fork Oil 2.5W - 15.10 cSt@40 -mieszanka Motorex 85% 2.5W + 15% 5W - 16 cSt@40 -Castrol Fork Oil 10W - 15 cSt@40 Rock Shox Pit Stop 15wt - (czyli brandowany Torco RFF 20) o lepkości - 42,80 cSt@40 -Castrol Fork Oil 15wt - 46.50cSt@40 -Valvoline SynPower 15wt - 46cSt@40 -mieszanka Motorex 55% 7.5w + 45% 10w - 42.6cSt@40 -Agip Fork 10wt - 45cSt@40 Rock Shox RedRum - na jego temat krąży w sieci wiele teorii spiskowych, to produkt firmy MAXIMA i jest to smar typu Assembly Lube, wykorzystywany przy składaniu np. silnikach w samochów wyścigowych (korbowody itp) do zmniejszenia tarcia przy pierwszym rozruchu aby się nie zatarły, zawiera dużą ilość dodatków Anti Wear które chronią przed zużyciem. Olej przekładniowy nie jest w stanie go zastąpić. Na tą chwilę łatwo dostępnym zamiennikiem jest Millers Competition Assembly Lube (lepkość w granicach 320cSt@40 więc w przybliżeniu koło 120W), natomiast nie testowałem go w działaniu, podaję jako ciekawostkę. Zamiast RedRuma można używać również Fox Float Fluid. Niestety niemal nieprzydatny w modelach od 2012 górę ze względu na sprężynę Solo-Air. RS Juddy Butter - co tu dużo mówić, można lepiej za mniej - lista poniżej PM600 Military - smar używany na pierwszy montaż, dobry ale dosyć gęsty przez co daje opory, dobrze uszczelnia o-ringi Zamienniki powyższych: -Slick Honey (dostępny na ebay) zalecany przez Rock Shox w nowszych modelach (obecnie trudny do kupienia w kraju) -Rock N Roll Slick Gease (niemal to samo co slick honey, ale łatwo dostępny w Polsce) -RSP Slick Kick (jak wyżej) (wszystkie powyższe nadają się do sprężyny powietrznej, smarowania trzpieni, uszczelek kurzowych. Wszystkie trzy dają świetny poślizg) Opcjonalnie: (również można ich używać jeśli chcemy ciąć koszty ale nie rekomendowałbym ich osobiście) -Motorex Bike Grase 2000 (łożyskowy wapniowy) -Orlen STP (wapniowy) -Wazelina techniczna USZCZELKI: Sprężyna powietrzna: 21x3,5 - 2szt główne uszczelki sprężyny - komory pozytywnej i negatywnej 10x3 - 1szt wewnętrzna uszczelka komory (-) uszczelniająca trzpień 25x2,5 - 1szt uszczelka górnego korka z zaworem Komora tłumienia: 24x2,5 - 1szt tłumik odbicia, uszczelka utrzymująca olej w ladze 12x3,5 - 1szt tłumik odbicia, wewnętrzna uszczelka od dla trzpienia, również utrzymuje olej w ladze 22x2,5 - 1szt dolna uszczelka tłumika MC - zapewnia szczelność komory MC przy włączonej blokadzie skoku 25x2,5 - 1szt górna uszczelka tłumika MC/korka komory Podane rozmiary pasują do amortyzatorów: -Reba 2006-2012 (Dual-Air) -SID 2009-2012 (Dual AIr) -oraz większość modeli ze sprężyną dual-air z aluminiowymi goleniami -Modele Solo-Air od 2013 roku, mają minimalnie powiększoną wewnętrzną średnicę goleni. Postaram się niedługo dodać wymiary dla Solo. Modele ze stalowymi goleniami mają również większą średnicę wewnętrzną. Komentarz: Bardzo duże znaczenia dla pracy amortyzatora ma jakość zakładanych przez nas uszczelek. Fabryczne uszczelki oraz z oryginalnego zestawu serwisowego są miękkie i mają gładkie krawędzie, zapewnia dobrą, płynną i gładką pracę trzpieni i tłoka sprężyny. Zamienniki ze sklepu z uszczelkami bywają miernej jakości, mało elastyczne, twarde, z widocznymi łączeniami/nadlewkami na skrajach które obniżają jakość pracy i mogą powodować utraty ciśnienia. Patrzmy na to co kupujemy bo zamiast poprawić możemy skutecznie pogorszyć pracę amora. Nie tak łatwo dobrać sensownej jakości zamiennik, natomiast dobry zamiennik niczym nie ustępuje temu z zestawu RockShox'a. PODSUMOWANIE WSTĘPU: Jeśli przebrnęliście przez to wszystko, jesteście uzbrojeni niczym warsztatowy ninja możecie przystąpić do dzieła. Wasz zestaw powinien wyglądać mniej-więcej tak: SERWIS WŁAŚCIWY: Tą część postaram ograniczyć się jedynie do instrukcji nad zdjęciami wyjaśniające kolejne czynności. >>>Zaczynamy od wyczyszczenia całego amora z piasku aby nie właził nam nigdzie później i odkręcenia wszystkich drobiazgów, nakrętek komór powietrznych, pokrętła odbicia, ew. pokrętła tłumika MC co nie jest konieczne do wykręcenia tłumika. Oto nasz pacjent: ZDEJMUJEMY DOLNE LAGI: 1. Spuszczamy powietrze z komory negatywnej, potem z komory pozytywnej. Ważna jest kolejność. Powinno się do tej czynności założyć okulary ochronne, potrafi pryskać resztkami oleju z zaworu prosto w oczy. Żeby nie robić bałaganu możemy nacisnąć zawór przez kawałek materiału który wyłapie wydmuchany olej. 2. Wykręcamy śrubę trzymającą tłumik, później wkręcamy ją z powrotem na mniej więcej 3 zwoje gwintu: 3. Odkręcamy nakrętkę zaworu sprężyny powietrznej: 4. Wykręcamy ja do takiej pozycji aby przy uderzeniu nie uszkodzić samego zaworu: 5. Uderzamy teraz w zawór sprężyny powietrznej aby cofnął się kawałek do środka, to samo robimy ze śrubą z drugiej strony, kolejność dowolna. Oba elementy siedzą dosyć ciasno, czasem trzeba uderzyć naprawdę solidnie. Najlepiej uderzać przez drewniany klocek lub gumowym młotkiem, dzięki temu nic nie uszkodzimy. Jeśli będziemy mieć ciśnienie w komorze (+) będziemy mieli spory problem z cofnięciem trzpienia sprężyny, należy uprzednio spuścić ciśnienie do zera. 6. Tak powinny wyglądać cofnięta śruba i końcówka sprężyny powietrznej (o ok 1cm). 7. Wykręcamy śrubę i nakrętkę, odkładamy je sobie do przygotowanego pojemnika na drobnicę. Będą potrzebne dopiero na koniec. W tym momencie obie części amortyzatora powinny się już dać rozdzielić a olej wypływać przez otwory po odwróceniu: 8. Podstawiamy sobie jakąś miskę na olej i odwracamy amortyzator tak aby ściekł do niej. Trzeba nieco rozsunąć obie połówki żeby zassały powietrze, wtedy zleci całość. W tym przypadku serwis robiony jest na amortyzatorze który od nowości leżał 6lat, jak widać olej zupełnie czysty, zwykle wylatuje zabrudzony jak na np. foto 2: 9. Wyciągamy górne lagi. Wycieramy z nadmiaru oleju i zabrudzeń. Dokonujemy oględzin pod kątem wytarć, uszkodzeń itd. 10. Sprawdzamy stan uszczelek kurzowych, czystość gąbek, stan ślizgów: >>> Przeważnie zastaniemy coś takiego: >>>Przykłady przetarć na lagach, zniszczonych uszczelek, zatłuczonych gąbek i zmęczonych ślizgów: >>> Wiele osób ma problemy również z odkręceniem dolnych lag w nowszych wersjach gdzie śruby i nakrętki są schowane, postępujemy dokładnie tak samo jak wyżej, z użyciem odpowiednich kluczy. Patrz: potrzebne narzędzia. (na zdjęciu SID WC, w Rebach klucz rurkowy wchodzi prawie w całości, długa końcówka nasadowa może być za krótka). WYCIĄGAMY TŁUMIK 1. Odkręcamy pokrętło gate imbusem (lub wyciągamy zatyczkę w zależności od wersji), następnie szczypcami do pierścieni zdejmujemy zawleczkę która trzyma pokrętło. Nowsze wersje są pozbawione zawleczki. (Dokładne zdjęcia w opisie serwisu tłumika - niebawem). Demontaż pokrętła nie jest niezbędny do wykręcenia tłumika, a w wersji blokowanej z goleni powinno się dać wykręcić tłumik z goleni kluczem płaskim. 2.Kluczem nasadowym lub płaskim 24mm wykręcamy tłumik, odradzam używania kluczy francuskich, często nie trzymają zadanego nastawu i szybko obślizgamy sobie gwinty. Nasadkę też warto sobie zeszlifować na płasko lub kupić gotową, wtedy lepiej przylega: 3. Spokojnie wyciągamy tłumik z goleni, nie należy robić tego gwałtownie, w środku znajduje się olej, wyciągamy go mniej więcej w 3/4, trzeba dać mu chwilę aby obciekł: 4. Tak wygląda wyciągnięty tłumik (wersja starsza - większa): 5. Wylewamy olej z goleni. Powinno go być nieco ponad 100ml a obok przykład przepracowanego, brudnego oleju: 6. Mocujemy sobie stabilnie górne lagi, najlepszy jest do tego stojak serwisowy do roweru, ja użyłem imadła, należy jedynie pamiętać o tym aby nie ściskać za mocno rury sterowej. Szczypcami do sagerów zdejmujemy blokujący tłumik pierścień, z tej strony zwykle wychodzi bez bólu: 7. Wyciągamy tłumik odbicia z goleni za trzpień: 8. Tłumik odbicia w całej okazałości: 9. Możemy przystąpić do wymiany uszczelek na tłumikach: >>>W tłumiku MC wymieniamy tylko uszczelki dostępne z zewnątrz, tu dla przykładu tłumik rozebrany do podstawowej formy, widoczna stożkowa uszczelka - główny winowajca w przypadku przecieków z pokrętła blokady. Oczywiście tłumik da się rozebrać jeszcze bardziej, jeśli nigdy tego nie robiliście radze najpierw zapoznać się z opisem rozbiórki (lewy gwint). WYCIĄGAMY SPRĘŻYNĘ POWIETRZNĄ 1. Da porządku przypomnę raz jeszcze, przed dalszymi czynnościami należy upewnić się że, nie mamy ciśnienia w sprężynie powietrznej. (Należy chronić oczy, przy spuszczaniu powietrza może prysnąć resztkami oleju jeśli zostało jakieś ciśnienie.) 2. Kluczem nasadowym lub płaskim 24mm odkręcamy korek komory powietrznej. Jeśli w środku jest olej, wylewamy go. 3. Wypinamy pierścień sagera w identyczny sposób jak w tłumiku, czasem może wychodzić bardzo opornie, pomaga wtedy dociśnięcie szerszym śrubokrętem korka który znajduje się pod spodem. 4. Jeśli uporaliśmy się z pierścieniem, wyciągamy sprężynę, należy to robić spokojnie, w komorze negatywnej może znajdować się do 5ml oleju. 5. Tak wygląda sprężyna od wersji 2008 (zamienna ze wszystkimi rebami do 2011 roku) wraz z dwoma tulejkami redukującymi skok do 80mm, w modelach 2009-2011 głowny tłok ma jeszcze dodatkowe gąbki smarujące, które należy nasączyć podobnie jak gąbki pod uszczelkami kurzowymi. 6. Zdejmujemy stare uszczelki: 7. Jeśli chcemy zmienić skok, wyciągamy lub dodajemy tulejki, w tym przypadku zwiększamy skok z 80mm do 100mm wypinając jedną tulejkę: 8. Przygotowujemy nowe uszczelki, możemy również wykręcić zawory i skontrolować ich stan oraz przesmarować. 9. Smarujemy miejsca w których zamontujemy nowe oringi - na zdjęciu smar PM600 Millitary Grease, widelce smarowane są nim fabrycznie (reklamowany jest przez producenta jako liquid-oring) 10. Można też po prostu natłuścić wszystkie RedRum'em lub chociaż zwykłym olejem: 11. Trzpień również należy nasmarować, można zdecydować się na smarowanie całości jednym rodzajem smaru ale można tez użyć kombinacji. Np. RedRum do komory pozytywnej a Slick Honey w negatywnej i na trzpień. Użycie smaru stałego w komorze negatywnej, niweluje wyciekania oleju przez zawór przy pompowaniu komory (-), jeśli użyjemy oleju przy pompowaniu będzie nim kaszleć z zaworu. 12. Sprężyna przesmarowana gotowa do zamontowania: MONTUJEMY SPRĘŻYNĘ 1. Przed zamontowaniem sprężyny wnętrze goleni należy wyczyścić, najlepiej alkoholem izopropylowym ew denaturatem (śmierdzi ) lub innym odtłuszczaczem. Sprawdzamy dokładnie czy wewnątrz nie ma ciał obcych, rys lub innych uszkodzeń, inaczej będziemy mieli nieszczelności pomiędzy komorami powietrznymi, czasem nawet nieodwracalnie: 2. Jak wspomniałem w przypadku Dual-Air mamy różne opcje albo smarujemy smarem stałym albo olejem. (można testować na czym nam bardziej pasuje) W przypadku smaru: Pierwsze mniej więcej 8cm wnętrza goleni należy nasmarować (polecam slick honey lub podobny). Ułatwi to montaż a zagarnięty smar będzie dodatkowo smarował sprężynę powietrzną. Sprężyny Solo-Air nowego typu (wszystkie Reby i Sidy) smarujemy wyłącznie smarem stałym, wynika to z ich konstrukcji, olej spłynąłby od razu w całości do komory negatywnej i upośledził działanie widelca lub nawet go uszkodził. Całość należy wsadzać powoli, jeśli nie idzie spróbować wpasować ja kolistymi ruchami, na tym etapie bardzo łatwo możemy skaleczyć oringi o "schodek" wewnątrz goleni który jest dość ostry. 3. Lub jeśli decydujemy się na smarowanie olejem: Wsadzamy częściowo sprężynę mniej więcej do tego momentu, do komory negatywnej wlewamy 3 do 5ml oleju RedRum lub 15wt. Przypomnę, że fabrycznie sprężyna smarowana smarem stałym PM600, dzięki temu nie "rzyga" olejem przy spuszczaniu ciśnienia z komory negatywnej, RedRum również nieco niweluje to zjawisko w porównaniu ze zwykłym olejem 15wt. 4. Wkładamy całość tak aby okrągła podkładka znalazła się pod falistą, widoczną na zdjęciu. Falista podkładka pełni rolę sprężynki dociskającej korek komory do pierścienia sagera, wsuwamy sprężynę do końca aż czarny korek oprze się o podkładki. Całość blokujemy pierścieniem sagera, upewniając się czy dobrze wskoczył na miejsce: 5. Wlewamy 3-5ml (nie więcej) oleju do komory pozytywnej. Dobrą pracę uzyskamy w komorze przesmarowanej odpowiednim smarem stały np. Rock"n"Roll Super Slick czy Slick Hoey, natomiast używając RedRuma nie ma sensu dorzucać tam smaru stałego, on robi za takie 2w1, na nim również amor fajnie pracuje, dodatkowo bardzo dobrze uszczelnia komorę powietrzną. Moim zdaniem oba rozwiązania są równie dobre. Olej 15wt to opcja budżetowa, generalnie też się sprawdza. (Solo-Air smarujemy smarem stałym, nie zalewamy olejem) >>>Przykład skaleczonego głównego oringa komory (+) i ciała obcego w komorze powietrznej,. Obie te rzeczy powodowały nieszczelność w sprężynie. Również zdjęcie uszkodzonego oringa z tłumika odbicia przez który olej przelatywał do dolnych lag (oring w imadle). SKŁADAMY TŁUMIKI 1. Jeśli mamy wymienione już uszczelki na tłumikach, smarujemy oringi analogicznie jak w przypadku sprężyny powietrznej, trzpień można lekko maznąć aby ułatwić wsadzenie go w uszczelki ale wszystko i tak zmyje nam później olej więc mowa o ilości naprawdę kosmetycznej. 2. Biała tuleja nie pracuje w żaden sposób zewnętrzną stroną poza stawianiem statycznego oporu olejowi, więc ponownie jak w przypadku skłądania komory powietrznej delikatnie smarujemy okolice pierwszych 3cm wejścia do goleni aby ułatwić wkładanie tłumika i zapobiec jego skaleczeniu, umiar wskazany z uwagi że i tak nadmiar zostanie wypłukany olejem. Oczywiście można użyć dowolnego smaru. Montujemy tłumik odbicia do lagi. Czasem wchodzi bardzo opornie i trzeba mu pomagać, tu ponownie przypominam, należy uważać aby nie skaleczyć zewnętrznej uszczelki. 3. Całość również blokujemy pierścieniem sagera, upewniając się że dobrze wskoczył na miejsce. Pierścienie po obu stronach montujemy płaską powierzchnią ku górze. 4. Odmierzamy ilość oleju 5wt wg tabeli ilości olejów dostępnej w instrukcji na stronie producenta. Dla Reby zwykle jest to 106/116ml w przypadku zwykłego MC, w XX, RL, RLT 123ml a dla TK i BlackBox 133ml. Najlepiej sprawdzić każdorazowo ile do danej wersji i rocznika zaleca producent. 5. Całość wlewamy do goleni. 6. Wsadzamy tłumik MC na miejsce, przez gwint przeciskamy go delikatnie, można sobie pomagać kiwając go lekko na boki. Dokręcamy kluczem 24mm. 7. Właśnie skończyliśmy serwis wnętrza górnych lag: CZYSZCZENIE DOLNYCH GOLENI Czynność wręcz banalna, do środka należy wlać trochę jakiegoś odtłuszczacza, dobrze sprawdza się denaturat lub benzyna ekstrakcyjna, zatkać wyloty, nieco wstrząsnąć wypłukując wszystkie drobinki i zanieczyszczenia. Potem osuszyć wnętrze. Pomocnym rozwiązaniem jest nalanie naszego "odtłuszczacza" do pojemnika po spryskiwaczu do szyb, pomaga wypłukać brud z wewnątrz: DEMONTAŻ I MONTAŻ USZCZELEK KURZOWYCH, NASĄCZANIE GĄBEK Jeśli inspekcja wykazała konieczność wymiany uszczelek kurzowych demontujemy je w następujący sposób 1. Małym śrubokrętem delikatnie wyciągamy gąbeczki, czasem są przyklejone lub przyszczypane, wtedy zostawiamy je w spokoju i dużym śrubokrętem, jednym pewnym ruchem staramy się podważyć uszczelkę kurzową. Należy pamiętać aby robić wszystko z wyczuciem aby nie uszkodzić sprężynek ściskających uszczelki, jeśli planujemy ponowny ich montaż. 2. Wydobyte uszczelki dokładnie czyścimy lub zastępujemy nowymi. Podobnie gąbki, myjemy je w alkoholu, osobiście robię to w oleju i też ładnie się czyszczą. Przeważnie z amora wydobędziemy coś takiego: Chcemy mieć coś takiego: 3. Gąbki nasączamy świeżym olejem. Moim zdaniem najlepiej sprawdza się RedRum ale spokojnie można używać oleju 15w 4. Gąbeczki wsadzamy do goleni: 5. Wsadzamy uszczelki kurzowe na miejsce i równomiernie wciskamy, nie mogą wystawać ponad krawędzie gniazd. 6. Smarujemy uszczelki kurzowe smarem. Ponownie polecam smary typu Slick Kick, Slick Honey itp. Można też użyć juddy butter lub innego mazidła (patrz lista smarów) SKŁADAMY AMORTYZATOR W CAŁOŚĆ 1. Pozostaje nam wpasowanie górnych lag w uszczelki kurzowe. Robimy to ostrożnie aby nie uszkodzić uszczelek, sprężynek ani nie podwinąć sobie uszczelki, najlepiej najpierw leciutko pod kątem wsadzić jedną lagę a później drugą. Do tej czynności przydaje się stojak serwisowy lub druga osoba. 2. Teraz napełniamy dolne golenie olejem 15wt, do wszystkich modeli od 2005 do 2011 wlewamy ok 15ml, do nowszych od 2012 producent zaleca 5ml. Moim zdaniem można tą wartość nieco nagiąć i zamiast 5ml lać ok 10ml. Nie należy przesadzać bo zbyt duża ilość może spowodować wysadzenie uszczelek kurzowych. Do wlewania używam pipety, jest bardzo wygodna szczególnie w przypadku nowych modeli z pustymi dolnymi goleniami, oczywiście można używać strzykawki. Zgodnie ze sztuką powinno wlewać się olej nieco pod kątem aby nie nalewał się do trzpienia tłumika i zaworu sprężyny powietrznej, jeśli mimo to nie posłuchamy, po złożeniu amortyzatora to co się tam wlało wyleci sobie swobodnie, niema się co niepokoić że jest to niekontrolowany wyciek. 3. Opuszczamy dolne lagi do końca w dół aż zawór sprężyny wyjdzie nam przez otwór, zakładamy nakrętkę pamiętając o plastikowej podkładce która pod nią się znajduje, wkręcamy śrubę z drugiej strony. Nie trzeba używać dużo siły (max 6.8Nm) Pozostaje założyć całą drobnicę i napompować sprężynę. Przypominam że pompujemy najpierw komorę pozytywną, potem komorę negatywną i to w zasadzie na tyle. ...własnie skończyłeś serwis swojego amortyzatora. Dodałem podstawowy opis rozbiórki tłumika motion control: https://plus.google.com/photos/106387281512330598851/albums/5976303958071625409?banner=pwa&authkey=CK_Ji57CzOaDcw Galeria ze zdjęciami, gdyby ktoś potrzebował większych fotek dostępna tutaj: https://plus.google.com/u/0/photos/106387281512330598851/albums/5977338156439943825 Ciekawe linki: Przestroga - nowy widelec a kwestia smarowania: http://www.forumrowerowe.org/topic/153499-przestroga-nowy-widelec-a-kwestia-smarowania/ Fabryczna ilość oleju w dolnych goleniach nowych modeli RS: http://www.forumrowerowe.org/topic/149990-amortyzator-reba-ilosc-oleju-w-dolnych-lagach-nowe-modele-vs-stare/
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Dodaj nową pozycję...