Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 28.11.2022 uwzględniając wszystkie działy
-
5 punktów
-
5 punktów
-
Słuchajcie gravel nie ma nic wspólnego z komfortem. Chyba, ze ktoś postrzega komfort jako SZYBKIE przemieszczenie się z punktu A do B po nie zawsze doskonałej nawierzchni. Kup sobie Procalibra. Masz w tej cenie pełen karbon, isofixa które coś tam tłumi. Opony 2.2 zamleczone jak zjedziesz z ciśnieniem to będzie na prawdę komfortowo. Nie wiem jak z długością górnej rury dla Ciebie.3 punkty
-
@Zbyszek.K, coś mało wam nasypało śniegu tam nad morzem Trzeba było ruszyć na południe. Bo... leśny MOP.3 punkty
-
Zdecydowanie nie powinieneś dotykać jajami górnej rury, nawet jeśli to przyjemne. Zwłaszcza w rowerze górskim2 punkty
-
Proponuję zostawić na boku kwestie prawne czy organizacji ruchu. Jeżeli wjeżdżamy lub wchodzimy pod nadjeżdżający pojazd w naszym własnym interesie jest upewnienie się że kierowca nas widzi i się zatrzyma. Jeżeli nie mamy takiej pewności to my się zatrzymujemy bo to my będziemy poszkodowani. Jeżdżę często ścieżką rowerową do sklepu. 6 km w jedną stronę. Po drodze mam 6 oznakowanych przejazdów rowerowych. W dwie strony - 12 km - 12 przejazdów. Średnio raz na dwa takie przejazdy jakiś samochód nie ustępuje mi pierwszeństwa. Nie zastanawiam się dlaczego tak jest. Wiem tylko że jak mnie trafi to ja będę potłuczony, będę miał uszkodzony rower albo wyląduję w szpitalu. Tak na marginesie. Próbowałem jeździć z włączonym oświetleniem do jazdy dziennej (dość mocne lampki). Niczego to nie zmieniło.2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
Bo za oknem typowa paleta szarych kolorów to czas na odrobinę słońca.2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
ehhh autor tematu chce mtb, raczej nie będzie kupował roweru fitness/cross bo nam się tak podoba. Unibike nie podaje wartości reach(bardzo profesjonalna firma), ale nawet przy założeniu że jest krótki(a jest na pewno) nie zamontujesz naprawdę krótkiego mostka przy tym kącie główki ramy. Ogólnie rower nie jest zły, ale dla autora tematu za mało wypasiony. Powtórzę się, bo tu tyle śmiecia że można utonąć. Szukaj jak najwyższego roweru- jak najwyższy stack, jak najwyższa główka ramy, krótkiego- mały reach, z płaskim kątem z przodu(67 i w dół) aby skrócić sobie jeszcze mostkiem(45-50mm). Wcześniej pojawił się całkiem spoko Grand Canon, sam proponowałem najlepsze rozwiązanie czyli Team Marin 2 ale rozumiem, że jest tu obawa o trwałość ramy(choć wg mnie przy Twojej jeździe kompletnie nie ma się co obawiać, zresztą marin ponoć to poprawił, zresztą od czego jest gwarancja, zresztą kto nie ryzykuje nie pije szampana). Porównuj sobie rowery co do geo wg tych wytycznych, choć nie będzie pewnie łatwo znaleźć odpowiednik 1:11 punkt
-
1 punkt
-
Łaał 11 stron widzę ten mostek... i radzę ponownie przeczytać mój pierwszy post z tejże też strony. Albo radykalnie zmienisz nastawienie do jazdy, pozycji, oczekiwań albo faktycha i kup sobie crossa na max wypasie. Chyba Unibike jest tutaj jednym z bezkonkurencyjnych czyli pełne XT i dobry amorek.1 punkt
-
Nie wiem na czym polega "ból ze stroną". Wchodzę, widzę produkt, potem trochę o projekcie i tym jak funkcjonuje. Geometria, dostępne rozmiary. Jest wszystko co istotne I potrzebne.1 punkt
-
Jak jesteśmy już przy dętkach, to chyba nie ma aktualnie lepszej oferty niż na Amazon: https://www.amazon.pl/s?k=pirelli+cinturator+dętka&__mk_pl_PL=ÅMÅŽÕÑ&crid=3HZZHHQJZZ2YV&sprefix=pirelli+cinturator+dętka%2Caps%2C133&ref=nb_sb_noss Dla mnie to chyba jednak zbyt wysoka cena. Żeby mieć rower w stałej gotowości do jazdy, wypada mieć dwie dętki na rowerze + jedną zapasową. 300 zł to chyba nieco za dużo, jak za coś, co można uszkodzić na pierwszym wyjeździe jak ma się pecha. Zważyłem Schwalbe Extralight 28-42c. 110g z nakrętką, kapturkiem i gumką trzymają ją w pudełku.1 punkt
-
1 punkt
-
Od nastu lat używam: pierwsza warstwa potówka krótki/długi rękaw, polar o najniższej dostępnej gramaturze, z reguły 100, lub wszelkie bluzy rowerowe z tak zwanego roubaix, wiatrówka, bez membran, zamiennie kurtka przeciwdeszczowa, tylko gdy muszę. Zestaw, mieszanie wszystkich lub części z nich, obsługuje temperatury od plus 15-20 do minus 10. Weryfikacja zapowiadanej pogody przed jazdą determinuje wybór kurtki. W wiatrówkach jeżdżę zimą w każdej temperaturze, ona ma wyłącznie nie puszczać wiatru. Oczywiście jeszcze wszelkie typowe jerseye używane latem. Wiatrówka jak najbardziej z odpinanymi rękawami, wtedy spektrum użyteczności jeszcze większe. Potówka plus jersey Potówka plus wiatrówka Potówka plus polar plus wiatrówka Potówka albo jersey z kamizelką To samo z kurtką przeciwdeszczową. Masa możliwości.1 punkt
-
Pewnie. Nawet przedłużkę do rury sterowej można zamontować 🤣 To trzeba było koledze od razu powiedzieć że w zasadzie nie ma znaczenia jaki rower kupi, w jakim rozmiarze bo zawsze da się z tego coś ulepić, tylko będzie to mniej lub bardziej kiczowato wyglądać. Właśnie skończyłem się "spuszczać". Wcale się nie dziwię że autor nam podziękował za takie porady.1 punkt
-
1 punkt
-
Mokre tarcze też szału nie robią więc aspekt wyższości tarcz nad szczękami w tym konkretnym przypadku nie jest jakaś porażająca. Wczoraj przeleciałem jakieś 35 km w błocie/śniegu i piasku po lesie i niestety pomimo tarcz 200 / 180 i zacisków XT na zjazdach siła hamowania była mizerna z uwagi na piach zmieszany z wodą który zalepił tarcze i zaciski. Szosa to nie MTB, a asfalt nawet w górach to nie zjazd DH w terenie. Według mnie prędzej ci przyczepność na szosowej oponce 20-25mm ucieknie niż ta faktyczna przewaga się objawi. Za to tarcze bezapelacyjnie dodają wagi i są nieco bardziej absorbujące w trakcie serwisu, no i + 100 do lansu. Niestety chciał czy nie chciał szczęki odchodzą w zapomnienie i producenci uszczęśliwiając nas na siłę wycofując tego typu ramy ze sprzedaży więc czas hamulców szczękowych chyba już minął.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Od kilku lat jeżdżę na zielonym finisz linie (ostatnio dodałem squirta na suche warunki) smaruję delikatnie, nic się nie brudzi.1 punkt
-
1 punkt
-
Fajnie wyglądają. Na jazdę endurance/gravel nijak nie wypłyną. Ale 10 procent do stylówki.1 punkt
-
Ja tylko analizuje cyferki które podaje producent i ten Lux nie wypada jako rower "wygodny". 90mm główki ramy to kiepski pomysł dla osoby która w Talonie rzeźbiła z wysokością mostka, rama jest stosunkowo długa i cm zapasu w przekroku to też mało komfortowa sytuacja. A to że ktoś tam ma Canyona i dobrze mu się jeździ, to wierzę w to i się cieszę ale tu chodzi o analizę konkretnego przypadku a nie bezkrytyczne chwalenie tego co się ma w garażu. Na zasadzie ja mam Canyona i dobrze mi się jeździ to dla każdego będzie to strzał w 10... A patrząc na obecne trendy w geo i skok to ten Lux z Trail ma tylko nazwę, bo to samo u Gianta czy w Orbei czy u Scotta to typowy ścigacz do XC.1 punkt
-
To nie jest kwestia "wycentrowania" jeśli chcesz, żeby latarka z optyką rowerowa dobrze świeciła. To po prostu musi do siebie pasować, inaczej światło w optyce TIR odbije się nie tak jak trzeba i wróci do wnętrza latarki. Luxeon V się po prostu nie nadaje pod optyki rowerowe i jakbyś nie kombinował to ta dioda ma za małą kopułkę, będzie odstęp pomiędzy łożem diody w optyce a samą kopułką i spora część światła wróci z powrotem do obudowy latarki. Ostatnio analizowałem czemu Convoy S21A z optyką rowerową świeci znacznie słabiej od S2+ zakładając, że mają takie same diody i sterowniki. Rezultat jest tutaj: Convoy S2+ z 20x60 (równomierny prostokąt, wyraźnie odcięty z góry i dołu, rozmyty po bokach) Convoy S21A z optyką "rowerową" (jajko bez wyraźnego odcięcia, mnóstwo światła się marnuje i nie wychodzi poza latarkę)1 punkt
-
Generalnie moje obserwacje w pełni zbieżne z prezentowanym matriałem. IMHO przestrzeń do ew. dyskusji zpstała mocno ograniczona Od siebie mogę dodać, że rodzaj smaru (parametry jak lepkość, konsystencja itp.) również ma zasadniczy wpływ na straty mocy.1 punkt
-
Bardzo fajny film, bardzo fajny kanał. na pewno zostanę na dłużej. Co do tematu filmu to z rok temu kupiłem na spróbę dwa łożyska llu do ramy, skutek? żadnego syfu brak korozji, cud miód malina, smar od roku zielony tak samo jak na początku. W przyszłym roku na pewno wszystkie łożyska w ramie i suporcie będą llu, a do piast to się jeszcze zastanowię jakie będą. Moim zdaniem nie warto płacić parę stówek za ceramiczne łożyska.1 punkt
-
Napęd złożony. Skończyło się na korbie m7000 z tarczą 30t, przerzutka m8000, kaseta m8000 11-46 i manetka m7000 plus łańcuch XT. Całość pięknie chodzi a zakres i stopniowanie idealnie pasują do mojego stylu jazdy i terenów po których śmigam. Przeskok 37-46 okazał się dla mnie nie tak straszny jak wielu go opisuje. Dziura jest ledwie wyczuwalna. Jestem mega zadowolony! Całe szczęście że z tym Miche nie wypaliło. Dzięki Wszystkim za pomoc!1 punkt
-
@bmw750na twoim miejscu bym się już nie chwalił swoją decyzją chyba, że kupisz grawela. Najlepiej grawel damka.1 punkt
-
@bmw750 Przylazłeś na forum "pasjonatów". Tutaj 90% ma mojszą "opinię" oraz klapki na oczach poparte brakiem kumacji. W ciągu ostatnich 15 lat miałem ze ~50-70 rowerów różnej maści. Jakieś 20 fulli w tym było. Od frirajdówek do lekkich rowerów XC. Teraz mam pięć ( FR 180/180 skoku, Gravel Full 110/110, Krosówka 29" 100/100. Szoska i Treking/Retro mtb ). Przez te lata opinię wyrobiłem sobie taką jak napisałem gdzieś tam. Jeżeli mieszkałbym gdzieś w centralnej Polsce i miałbym kupić _jeden_ rower to bym sobie sprawił jakże modnego grawela na lekkich oponach ok 2", ale z przednim zawieszeniem. Jeżeli masz parcie na fulla, typowy fullik do XC 100/100 też podejdzie, lub 120/120. Byle opony lekkie z drobnym bieżnikiem. To są rowery do trzepania kilometrów na drodze i w terenie a w budżecie który założyłeś, nie będziesz marnować kasy na bajery których na dobrą sprawę nie wykorzystasz. Amory ze sporym skokiem _raczej_ są dość kosztowne w zakupie i utrzymaniu, zaś kupno ich dla samego wożenia to taki średni pomysł. Ale piszę to z perspektwy kogoś, kto jutro do roboty ciśnie na fullu 180/180. Tyle, że będę kilka krawężników, schodów i murków po drodze miał. Sporo jeździłem swego czasu na fullu 140/140 na lekkich gumach jako rowerze XC. Przy czym w obu przypadkach nie było/będzie to _optymalne_, ale moje widzimisię. Jeżdzę do roboty wszystkimi moimi rowerami i wszystkie wyrabiają się w tym samym pi*drzwi czasie. Tzn, to nie jest tak, że szoską jadę 20 minut a frirajdówką godzinę. Zresztą tym fullem 180/180 to się po GOP włóczę od czasu do czasu i zaliczam lokalne traski. Tripy po 50km były robione. Żyję.1 punkt
-
@chudzinki Nie chce mi się już rozpisywać w tym temacie i nie będę już śmiecić, chociaż wiele wątków założonych przez nowych użytkowników wywołuje grad odpowiedzi, a później sam zainteresowany i tak jest najmniej zainteresowany Może akurat meczyk leci w TV i rower spada na drugi plan, bo przecież piłka nożna to nadal narodowy sport Polaków. W wielu kwestiach się zgadzamy, a w innych przez złe zrozumienie słowa pisanego bez możliwości dialogu, nie do końca się rozumiemy, ale odpowiem na jedno twoje pytanie: "@Maciek.B, nie znam Cię, mam nadzieję, że jesteś inny niż większość sprzedających, z którymi miałem styczność, ale ja mam niemiłe doświadczenia. Podaj może sklep, w którym pracujesz. Zajrzałbym przy okazji 😉. " Tak, jestem inny, chociaż jak każdy handlarz - chcę sprzedać, a nie sprzedawać , natomiast mam to szczęście, że moja praca jest nierozerwalnie związana z moją pasją, dlatego jestem szczery w tym co robię. Na forum udzielam się charytatywnie w myśl zasady, że dobro wraca, więc nie będę podsyłał linków do towarów z mojego sklepu, ale jak masz ochotę porozmawiać - zapraszam. Gdzie? Nie będę się tu sprzedawał, ale każdy średnio ogarnięty internauta widząc skąd jestem i o jakich markach wspominam, będzie w stanie sam wydedukować. Zapraszam1 punkt
-
@chudzinki jak pewnie wiesz, "siedzę" trochę w temacie rowerów, a dodatkowo, hobbystycznie zajmuję się projektowaniem i drukowaniem 3D. W skrócie, moge Ci ogarnąć uchwyt jaki chcesz i do czego chcesz, żeby nie trzeba było motać zipami.1 punkt
-
Bo gdy stary złomiak wyprowadzony z piwnicy to koniec zimy w lubuskim!1 punkt
-
1 punkt
-
Najczęstszy błąd początkującego to wyjazd w góry z dużo za słabym sprzętem i wdrapanie się na pierwszy lepszy szczyt oraz późniejsza walka o życie. To jest właśnie to zderzenie się z rzeczywistością, o którym pisałem wcześniej. Wtedy dopiero się można rozczarować, np. tracąc uzębienie czy łamiąc sobie obojczyk przy pierwszej próbie zdobycia jakiegokolwiek doświadczenia. Dla nowicjusza o wiele lepiej spisuje się zasada "lepiej mieć niż nie mieć"... a co do zdobywania skilla to sam właśnie przyznałeś, że różni ludzie robią to w różnym tempie. Nikt na początku nie wie co dla niego będzie dobre dopóki nie spróbuje. Żadnej tajemnicy w tym nie ma.1 punkt
-
Zekker, musisz mieć coś na uwadze: twój adwersarz jest znany z tego (przynajmniej internetowo) , że nie jesteś w stanie do niego "trafić". To zupełnie bezcelowe. Cokolwiek napiszesz, czymkolwiek to podeprzesz - nie ma to znaczenia.1 punkt
-
Problem w tym, że przy braku doświadczenia można sobie kupić coś, co rozczaruje. Dywan można kupić, bo się podoba. Nie rower. Kolega, który jest świetnym sportowcem, ale nie jeździł w górach w ciągu 2 lat przeszedł taką drogę - HT typu cross country - Full trail (krótki skok) - full enduro - rower dirtowy - razem poszło dobrze ponad 60.000 PLN - ostatecznie pierwszego fulla dostała żona, w HT widelec się rozleciał od skakania i został zmieniony na Pike Ultimate i jest to rower do lasu, ale tak agresywniej. Enduro w górach a dirt w mieście. Ogólnie chłop w zakresie skillu w dwa lata przeskoczył moje 35 lat doświadczenia MTB i teraz sam wie, czego chce. Ale nie wiedział jak kupował pierwszego górala - not even close - czego chce.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
W następnym roku myślę zrobić taką trasę przez Szwecję na Przylądek Północny i tym razem zabiorę rowerek ze sobą. Przygotowania już pędzą pełną parą i celem będzie objechanie jak najwięcej północy rowerem. myślę, że 500km zrobię Niestety Spitsbergen odpadnie z tego planu1 punkt
-
To może ja w końcu pochwalę? Nie się, rower! Elops 500, stalowego singla z rurek niewiadomegopochodzenia z Decathlonu. Rower do miasta ale i na ścieżki poza nim Przyznaję bez bicia - jak się pojawił to nieco się z niego śmiałem - że pewnie ma ładnie wyglądać, bo artysta-malarz ze sportowej korporacji uwidział sobie równoległe rurki widelca i podsiodłową. Tak to przynajmniej wygląda na pierwszy rzut oka. Ale - veni, vidi - przejechałem się. Ot zupełnym przypadkiem, podczas jakiejś wizyty w Decathlonie. I padły słowa - chcę to. Minęło kilka dni, zmierzyłem w innym sklepie czy aby na pewno pierwszy wybór jest dobrym rozmiarem - ale był. Cóż mogę powiedzieć więcej - to pierwszy rower w którym nie czuję potrzeby kombinowania i szukania latami idealnego ustawienia kokpitu czy pozycji na nim. Jeździ mi się bardzo wygodnie, paradoksalnie nawet na sztycy bez możliwości regulacji kąta pochylenia siodełka. Ale niekoniecznie komuś innemu musi aż tak przypasować. Osprzęt póki co fabryczny - nie licząc łańcucha, który zerwał się na podjeździe, niedługo po zakupie . Wymieniłem na Nexusowy, i wygląda na to że póki co sobie radzi. Kosztował mnie 1200 złotych, teraz stówkę podrożał - ale jak za te pieniądze. oferuje naprawę sporo.1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00