Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 26.10.2022 uwzględniając wszystkie działy
-
10 punktów
-
8 punktów
-
8 punktów
-
6 punktów
-
6 punktów
-
6 punktów
-
6 punktów
-
6 punktów
-
5 punktów
-
5 punktów
-
5 punktów
-
5 punktów
-
4 punkty
-
4 punkty
-
4 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
To nie dokładnie tak jak piszesz. Miska nie ma średnicy 34,1 a otwór w główce nie ma średnicy 33,95. Witamy w realnym świecie 😈. Nie da się zrobić czegoś "dokładnie". Zawsze jest jakaś odchyłka. I dlatego w technice stosuje się tzw. tolerancje wymiarowe. Popatrz na ten fragment rysunku: (te małe cyferki jedna nad drugą przy fi 34 obu części) Oba elementy mają średnice 34mm. Ale poniważ powyżej napisałem co napisałem, to faktyczne średnice będą się lekko różnić od teoretycznego 34mm. Nie chciałbyś, żeby miska się lużno obracała w otworze w główce. Czyli musi być choćby minimalnie większa. I dlatego producent sterów podaje, że otwór powinien mieć średnicę z tolerancją od 0mm do -0,1 mm. Czyli faktczny otwór będzie miał średncię między 33,9mm do 34mm. Aby miska łożyska wchodziła bez luzu jej średnica jest stolerowana od 0mm do +0,15mm. Czyli faktyczna średnica będzie gdzieś między 34mm a 34,15mm. W skrajnych przypadkach albo miska wejdzie suwliwie (gdy miska i główka będą miały po 34mm) albo z wciskiem 0,25mm (gdy miska będzie miała 34,15 a główka 33,9mm). A zwykle ten wcisk będzie gdzieś posrodku miedzy 0 a 0,25mm. Raczej nie kupisz "mniejszego" łożyska. Musiałbyś znaleźć producenta, który stosuje "ciaśniejsze" tolerancje. A to kosztuje. Miska musiałaby byc np szlifowana. Wtedy górna granica mogłaby być mniejsza. Ale średnica główki ramy jest jaka jest. I tu nic nie zmienisz. Nie poprawisz tolerancji. Na dodatek nie wiesz, czy gniazdo pod miskę jest idealnie okrągłe (nie jest, bo jak pisałem nie da się zrobić czegoś "idealnie" albo "dokładnie"). Możesz spróbowac znaleźć warsztat który ci dokładnie obrobi (poprawi) ten otwór np. przez honowanie. Ale wtedy usuniesz trochę materiału czy zwiększysz średnice otworu np 34,05-34,1 i stery będą za luźne. Jak chcesz być super dokładny, to zdobądź dokładny mikrometr i średnicówkę, pomierz średnicę otworu a potem dobieraj stery najlepiej pasujące mierząc wszystkie stery dostępne w sklepie (zabawa w tzw. grupy selekcyjne). Jeśli Ci na to pozwolą oczywiście. Mogą zasugerować zmianę tabletek. Albo uwierz producentowi, że dobrze dobrał tolarancje i wszystko bedzie OK. Ja bym tak zrobił.2 punkty
-
Bez szlifów to dvpa nie jazda... a tak serio współczuję i łącze się w bólu. Powinien być też jakiś temat w którym można by opisywać niecodzienne zdążenia które niekoniecznie człowieka zdenerwowały. Wprowadzenie: Jest już nas na ścieżkach mniej, "hulajnogistów" też jest mniej - fajniej mniej beznadziejnie się jedzie ścieżką do roboty...no ale zawsze znajdzie się ktoś kto ma inną wizję przepisów drogowych/bezpieczeństwa/zdrowego rozsądku etc. Zdarzenia: Wczoraj na wydzielony pas dla rowerów pół metra przed moje koło wbiła... policja, bo sobie nawet bez kierunku skręcili - w środku panowie z minami standardowymi dla takich sytuacji - "ale jak to? eeeee..." no ale cóż, widocznie zdarza się i policji znaleźć prawo jazdy w paczce chipsów. W końcu wbili wzrok w deskę i udawali że ich nie ma. No to jadę dalej i... (naprawdę nie żartuję i naprawdę cholernie daleko mi do rasizmu) ... "zaatakował" mnie wyjeżdżający zza krzaków przesłaniających zakręt, "BESZCZYMANKI" jadący pod prąd zygzakiem Afroeuropejczyk jedzący banana (i oczywiście trzymający w drugiej ręce telefon). W pierwszej reakcji "bluzgłem" ale zanim brzydkie słowo doczekało się ostatniej litery to parsknąłem śmiechem.2 punkty
-
No dobra. Mod to pewnie usunie, ale wyjaśnię. W większości tego co jeździ po naszym kraju widelec jest przymocowany do ramy na jeden z dwóch sposobów: Pierwszy i starszy, czyli rura sterowa z gwintem, przycięta na wymiar i dokręcana nakrętka sterów. (Czyli to o co pytał @Sobek82 i zdaje się, że taki masz.) Drugi i nowszy, czyli rura sterowa widelca bez gwintu, ściągnięta mostkiem typu ahead i podkładkami.2 punkty
-
2 punkty
-
Noooo panie pedalarzu, to żeś pan sobie kupił rower szosowy nie znaczy, że możesz poruszać się po jezdni. Wypad na ścieżkę rowerową! Tylko uważaj na małe pieski z długimi smyczami, grzybiarzy z pustymi koszykami, spacerowiczów a slalom pomiędzy żołędziami rób ostrożnie i bez gwałtownych ruchów bo się wyłożysz na mokrych liściach, zupełnie jak ten gość kilkaset metrów dalej, który ciągle dochodzi do siebie spoufalając się z lokalną florą2 punkty
-
2 punkty
-
Witam, Jestem kompletnym laikiem w sprawie zaplatania kół. Stąd moje pytanie. Zleciłem zaplecenie tylnego koła MTB 26 cali w serwisie rowerowym. Koło składa się: - obręczy DT Swiss 535 26” 36H v-brake - piasty Novatec -802SB - szprychy DT SWISS Champion Szprych czarna 268mm - Nyple DT Swiss mosiężny 2.0 16mm srebrny - kaseta Shimano 8-rzędowa CS-HG51 - taśma na obręcz 4 pierwsze miesiące użytkowania tego koła zero kapci. Natomiast po tym okresie kapcie łapane co 30 km. Wkurzony często wymianą dętek zdecydowałem się na wizytę w innym najbliższym serwisie rowerowym. Osoba, która spojrzała na sposób zaplecenia koła stwierdziła ze to całkowita fuszerka. Żle zostały dobrana długość szprych i dlatego wystają poza obręcz nawet do około 3-4 mm. https://www.fotosik.pl/zdjecie/5ba6b8a7377c1581 https://www.fotosik.pl/zdjecie/4c632c26343d577d Obręcz została podwójnie oklejona taśmą izolacyjną niestety wciąż pod nią znajdują się ostre zakończenia szprychy. Kwestia czasu kiedy taśma się przetrze. https://www.fotosik.pl/zdjecie/072e387cae17fa26 Proszę o opinie czy serwisant ma całkowitą rację nazywając tę robotę fuszerką? Czy mam podstawy do reklamowania w ten sposób zaplecionego koła? Czy tak zabezpieczona obręcz pozwoli na przejechania w tym sezonie 300 km bez wymiany dętki (czy można ją lepiej zabezpieczyć). Po zakończeniu sezonu planuję dać koło do ponownego zaplecenia Pozdrawiam, Jarek1 punkt
-
Często w canyon rowery pojawiają się wcześniej niż przewidywana data ale jak będzie w tym przypadku nie wiadomo Jedyne czego możesz być pewien to dużego zainteresowania modelem1 punkt
-
Mam w Marinie opony Kenda SBE 1,9" i do tego błotniki SKS szerokie na 53mm, na zimę zakładam Kenda Karma 1,9" która ma agresywny bieżnik i błotniki te same. Ogólnie to błotniki tak dobrałem aby były jak najwęższe aby nie rzucały się w oczy i spełniały swoje błotochronne zadanie.1 punkt
-
2.0 bezpieczniej. Zmieściłem Race Kingi, zmieściłem Double Fighter. Błotniki - SKS Velo 65. Tylny przedłużony na patencie.1 punkt
-
kurde, gdzie moje oczy czyli skręcam do ślimaka i odkręcam 7 klików...1 punkt
-
Opcje są takie: a) opylić b) opylić jako wadliwy c) wyłączyć pomiar i polegać na odczycie z mapy d) odesłać na odpłatny serwis (kilka stówek, efekt nieznany) e) czekać na aktualizację, może to naprawią f) olać. Generalnie frustruje mnie ta sytuacja. Z drugiej strony - ostatnie jazdy na rowerze bez spiny, bez fetysza stref były całkiem przyjemne. Produkuję się tu trochę dla ostrzeżenia innych. Szkoda kasy na zabawki. Są tańsze, równie "precyzyjne".1 punkt
-
A sorry zamuliłem z czytaniem. Skoro obwód dostaje prundź to akumulator do wymiany.1 punkt
-
A najlepiej zmierzyć odcinek którym koło przejedzie od "wentla" do "wentla" - masz 100% pewność pomiaru.1 punkt
-
Też to kiedyś kminilem i wyszło mi że Tubulars to szytka, ale pewności nie mam1 punkt
-
Opcje masz dwie, albo po prostu szytka albo opona open tubular. Biorąc pod uwagę, że "zwykła" strada biancha to już open tubular wychodzi na to, że szytka1 punkt
-
@JWO dlatego napisałem, że wziąłbym srama 🙃 Shimano prędzej czy później, a podejrzewam że już przy kolejnej generacji, będzie musiało pozbyć się przewodów żeby nie zostać aż tak bardzo z tyłu - więc zmiana standardu1 punkt
-
Obwód koła się mierzy, bo zależy od opony i ciśnienia. Na dokładność GPS tez bym nie stawiał.1 punkt
-
Już wchodzi wireless w miejsce przewodów elektrycznych, wiec standardy będą się zmieniać. Ale zawsze przez conajmniej dekadę da się jeździć. A potem czas na upgrade lub nowy rower1 punkt
-
Black 197 26x1.95 po moim przebiegu ok. 4 tys. (2 sezony) https://drive.google.com/file/d/1lH42_yAlKnSQR2_pmzEZTe2TEaPJER86/view?usp=sharing Ta mocniej zużyta to tył, bo cześć tego przebiegu to sakwy z zakupami itp. Z niedowierzaniem swego czasu po zakupie patrzyłem na bieżnik i przebieg na liczniku, bo trzymały się nad wyraz dobrze. Oczywiście jeżdżę spokojnie. Na wadze pokazało mi 940gr sztuka. Kenda K841c po podobnych 2 sezonach i przebiegu na tym samym rowerze wyglądała dużo gorzej (nie mam już zdjęcia ale pamiętam bieżnika niewiele, np. skośnych rowków na grzbiecie już nie było), no i opór toczenia gorszy (przy ok 2,5 atm), przyczepność też, łapałem kapcie na niej na koniec jeden za drugim. Waga podobna, bo Kenda podaje 860gr (nie ważyłem), też drutowe.1 punkt
-
W Suntourach nie ma otwartej kapieli olejowej tak jak w Marzocchi. Musisz go sobie przeserwisować, Czyli olej o niskiej lepkości do tłumika. Ja leje 2,5 Fuchs silkolene RSF a szczególnie to miec odpowiedni smar niskotemperaturowy: https://activia.sgl.pl/cena/oleje-i-smary/smary/do-amortyzatorlw_specjalistyczny-smar-do-amortyzatorlw/18581 punkt
-
1 punkt
-
Przesiadka na wosk to wejście na kolejny etap ewolucji🙃1 punkt
-
NSa miałem przez rok i z łożyskami/ślizgami nie było żadnego problemu, ale piny słabo trzymają. Crank Brothers zamówiłem i po bliższych oględzinach odesłałem, bo nie wiem jak to ma trzymać buta. Zamówiłem też jakieś Rockbrosy, które wyglądały jak OneUp Composite i skończyło się na oryginalnych OneUp Composite. Jeżdżę na nich od początku sezonu, są rozbieralne, mają dostępne kity naprawcze (łożysko + ślizg) i świetnie trzymają. Jedyny minus, to mogą być za duże dla kogoś, kto ma małe stopy1 punkt
-
Nie potrzeba ślusarza. Ja kupiłem pręt gwintowany, to jest chyba M5. Uciałem odpowiednia długość, przełożyłem przez sztwna oś (ta na imbus jest pusta w środku), na to sprężynki i nakrętki od QR. "Przejechałem" kilka tysięcy kilometrów na tym.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Squirt jest cichy, czysty, długowieczny. kompromisów brak.1 punkt
-
Nie wiem czego oczekiwal. Wiem że to najlepszy środek jakiego używam od 25 lat. Ilości stosowanych olejów do łańcucha nawet nie jestem w stanie wymienić. Były finish line'y, muc offy, każdy w kilku wersjach, rohloff, dwa shimano, wurth, te pamiętam. Tu nie można czegoś źle robić. Polewam łańcuch, wysycha, jadę. W suchych warunkach 400 i więcej km na jednym smarowaniu. Najwięcej 700 albo 800 km. W ciszy. Nie przywiązuję wagi do żadnych zaleceń i metod. Smarowałem na fabryczny smar, na uwalony łańcuch, na łańcuch posmarowany olejem do łańcucha, na umyty łańcuch. Na ile wystarczy? Nie wiem. Ja zużyłem na trzy razy. Pierwszy raz na łańcuch posmarowany mucoffem wet, brudny.1 punkt
-
I to jest clou całej dyskusji. Bo kierownica za nisko, siodełko niewygodne i 7bar napompować trzeba. Poza tym po co przepłacać za te karbonowe fanaberie jak trekking z napędem 3x7 też daje radę. Poza tym te obcisłe ciuchy, fuj... 😜 Kiedyś to było, teraz to nie ma 😆 A mnie denerwuje to, że zawsze najwięcej do powiedzenia trenującym mają "specjaliści" od ustawiania pionowo regulowanych mostków, którzy MTB używają do jazdy po okolicznych ścieżkach rowerowych z psem w koszyku na kierownicy. Rower szosowy widzieli kiedyś w TVP1, pomiar mocy jawi im się jako niepotrzebny elektroniczny gadżet, a Di2 to dla nich postać z Gwiezdnych Wojen 😜. Nie lepiej pogadać kto jaką rybę złowił i co komu w tym sezonie obrodziło na działce 😉 *Powyższa wypowiedż jest satyrą, nie ma na celu obrażania nikogo 😉1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00