Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 06.09.2022 uwzględniając wszystkie działy
-
12 punktów
-
11 punktów
-
11 punktów
-
10 punktów
-
10 punktów
-
10 punktów
-
10 punktów
-
9 punktów
-
Bo zostawiłem ślad. BTW, drogi suche jak pieprz z warstwą prochu, prawie jak na pustyni...7 punktów
-
7 punktów
-
6 punktów
-
5 punktów
-
4 punkty
-
4 punkty
-
Jestem pieszym, rowerzystą i kierowcą. Jako pieszy zauważyłem gigantyczną zmianę z zachowaniu 99% kierowców. Tak ustępują, że strach zbliżyć się do przejścia by ich nie zahamować niepotrzebnie. Pozostały 1% nadal chce mnie zabić więc trzeba uważać. Jako rowerzysta jadę szybciej niż pieszy i nigdy nie liczę na pierwszeństwo - nawet na zielonym świetle gapię się czy na pewno wszystko stoi i nie rusza. Jako kierowca wiem, że są takie skrzyżowania z drogami rowerowymi, że strach - nawet ośmiooki pająk w kabriolecie może nie zauważyć - krzaki, płoty i inne takie. Więc dla mnie zmiana żadna. Natomiast sposób wprowadzania (jeśli artykuł mówi prawdę) to skandal na poziomie zbrodni.4 punkty
-
Jestem kierowcą rowerzystą, czasami hulajka. Dla mnie żadna zmiana - nie wpie$#%@% się na przejścia i przejazdy tuż przed samochodem. Nie wymuszam pierwszeństwa na siłę, grzecznie ustępuje i nie zachowuje się w obrębie takich skrzyżowań jak ameba bez mózgu. Nie ważne czy jadę rowerem czy autem. Bo wiem czym to się może skończyć .... Ustępuje. Wybieram brak kłopotów i całe kości.4 punkty
-
4 punkty
-
4 punkty
-
4 punkty
-
3 punkty
-
W praktyce to jest tak że bardzo wielu kierowców wymusza pierwszeństwo. O ile pieszy do przejścia zbliża się powoli i jest w stanie ocenić czy kierowca zwalnia żeby przepuścić czy ma w d przepisy i zapieprza nie patrząc na nic, o tyle rowerzysta wjeżdża na przejazd tak szybko, ze nie jest w stanie tego zrobić. Musiałby zwolnić do minimalnej prędkości, a to już praktycznie nie jest pierwszeństwo. Niestety, żyjemy w kraju, gdzie policja nie jest w stanie zapanować nad piratami drogowymi, a lepiej nie mieć pierwszeństwa w tym przypadku niż pchać się do szpitala, albo jeszcze gorzej. Także w obliczu otaczającej nas rzeczywistości zmiana nie jest zła, ale brak kampanii informacyjnej po jej wprowadzeniu to jakiś skandal.3 punkty
-
Bzdura, rządzą nami idioci.... 1) Nie można zmieniać prawa tak często. Za zmianami nie nadążają kierowcy, a co dopiero użytkownicy dróg bez uprawnień? Ilu z dziadków za kółkiem wie co oznacza np. znak "strefa zamieszkania"? A ktoś kto nie ma uprawnień? Wie tyle, co mu powiedzą znajomi albo zobaczy w mediach. Takie zmiany długo się przedzierają do świadomości. 2) Sam pomysł jest głupi i tyle. Po co różnicować pieszych i rowerzystów? Co na ciągu pieszo - rowerowym? 3) Pieszy i rowerzysta powinien mieć pierwszeństwo ale - tak jak w przypadku przepisu dot. autobusu z zatoki - mimo, że ma pierwszeństwo, to nie może wyjechać przed nadjeżdżający pojazd. Tutaj też takk powinno być, z szacunku dla praw fizyki. 4) A w praktyce - rowerzyści i hulajnogi jadą ciągami - zatrzymasz się pierwszemu i nie ruszysz, dopóki nie zjedzie ostatni....3 punkty
-
3 punkty
-
Bo urzekła mnie łączka a potem zobaczyłem chmurę i dobrze, że właśnie było 10km do domu3 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
Twoje propozycje miałyby sens, gdyby kilka założeń byłoby prawdziwych: Ludzie potrafią zachować się rozsądnie. Rowery elektryczne co do jednego faktycznie spełniałyby twoje założenia (prędkość 25+ to już duży wysiłek) i nie da się nic zmodyfikować. Twoje założenia co do kadencji i przełożeń w rowerach były prawdziwe (spoiler alert: nie są). Ad. 1. Ludzie na DDR, CPR, chodnikach i jezdniach już teraz nie zachowują się rozsądnie i upowszechnienie możliwości jazdy elektrykiem na dłuższym dystansie z prędkością ~40kmh to idiotyczny i niebezpieczny. Głównie dlatego właśnie, że duża masa i prędkość (p=mv, ek=0,5*mv^2) połączona z ograniczonym doświadczeniem i brawurą będzie prowadzić do wypadków. Ad. 2. Nie da się zrobić systemu odpornego na modyfikacje, wracamy do sytuacji gdy ktoś ledwo kręcąc korbą robi slalom po DDR przy 50kmh. Kontrole rowerów elektrycznych w naszym kraju nie istnieją. Ad. 3. Wbrew temu co ci się wydaje, wystarczy kilka dni, aby przyzwyczaić się do jazdy z kadencją wyższą niż 60-80 i nie trzeba do tego być sportowcem. 90 obr/min. to nie jest kadencja wyczynowa, tylko normalna, zdrowa i osiągalna dla każdego. W rowerach niekoniecznie wyczynowych i super drogich, montowane są napędy z korbami 48 (również w elektrykach), a z tyłu może być 12 przełożeń z najmniejszą zębatką 10z. Przy wspomaganiu można osiągnąć naprawdę spore prędkości. Podsumowując, w idealnym świecie rowery elektryczne mogłyby nie mieć ograniczenia prędkości, ale nie żyjemy w idealnym świecie. Większość ludzi jest egoistyczna i/lub głupia, dlatego mamy wiele różnych praw, zakazów i obowiązków - żeby bronić ludzi przed ich własną głupotą oraz skutkami głupoty innych.2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
I są. Jeśli coś ma manetkę gazu to nie jest rowerem elektrycznym i nie może poruszać się po DDR. A "podniesienie prędkości wspomagania" jest imo idiotyzmem. Ludzie nie potrafią zapanować nad rowerem przy 15kmh a daj im coś co rozpędzą do np. 40 bez wysiłku. Już o kaskach itd nie wspominając2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
Ja mam najtańszy - najlepszy i niezniszczalny https://allegro.pl/oferta/uchwyt-latarki-lampki-rowerowej-czarny-uniwersalny-10758842225 Tylko montujesz odwrotnie. Wyjmujesz śrubę i w to miejsce wkładasz lampkę, zaciskasz trytytką i zakładasz na kierownicę. Może być od góry, może być od dołu. Nie obraca się, na mega wertepach nie odpada. Tylko musi być przy samym mostu aby świeciła na wprost (ze względu na wygięcie kierownicy).1 punkt
-
1 punkt
-
Ja osobiście uważam, że ograniczenie dla elektryków jest za niskie i powinno wynosić 30/32 km/h. Ale ograniczenie zdecydowanie powinno być, oraz wynosić mniej niż 40kmh. O takich oczywistych sprawach jak wyłącznie wspomaganie przy pedałowaniu i brak manetki nawet nie wspominam. Wprowadzenie ograniczenia dla rowerów analogowych jest pomysłem na takim samym poziomie robienia kurtyzany z logiki, jak obowiązkowe tablice rejestracyjne dla rowerów. W przypadku ograniczenia prędkości dla rowerów analogowych wynoszącym twarde X km/h, trzeba będzie zapewnić powszechnie dostępne, homologowane wskaźniki prędkości, wymusić ich montaż dla wszystkich nowych i już jeżdżących rowerów, oraz wprowadzić obowiązek okresowej kontroli dokładności wskazań, inaczej polska kombinatoryka, którą mamy we krwi, będzie podważać wszystkie mandaty i wyroki "bo skąd ja mam wiedzieć że przekroczyłem prędkość". A co do meritum samej dyskusji, to ubzdurałeś sobie że masz rację, a wszyscy inni to idioci, a gdy dostajesz konkretne argumenty wskazujące dlaczego proponowane rozwiązanie jest złe oraz praktycznie i fizycznie nierealne, uprawiasz whataboutism albo sprowadzasz argumenty do absurdu.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Z fizyką też jesteś na bakier? Prędkość, pęd, energia, masa? A ktoś to tutaj pochwala? Taki sam idiotyzm jak rower jadący 40kmh. Jedyna różnica jest taka, że jadąc motorowerem po jezdni to ty ponosisz większe ryzyko, jadąc takim rowerem je stwarzasz Ale co kogo obchodzi czyjeś "niewytrenowanie"? Jedziesz tyle ile masz mocy a jak chcesz szybciej to trenujesz i uświadamiasz sobie, że ograniczeniem jest tluste dvpsko a nie rower.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00