Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 31.08.2022 uwzględniając wszystkie działy
-
10 punktów
-
9 punktów
-
6 punktów
-
6 punktów
-
6 punktów
-
4 punkty
-
4 punkty
-
A może się logujesz na inne (fejkowe) konto, z którego sobie kudosy dawałeś na docelowym?🤣 😛3 punkty
-
3 punkty
-
No loteria, pękają świeże ramy a stare nadal harują wołowo, trzeba jeździć i nie zawracać głowy dopóki trzask nie gruchnie. Lepiej jeździć hardo, pęknąć ramę w boju, umieścić trofeum na ścianie niż chuchać i dmuchać jeżdżąc zachowawczo w stresie podczaszkowym. Według mnie2 punkty
-
2 punkty
-
W tym roku pokonaliśmy z chłopakiem odcinek trasy rowerowej R10 wiodący ze Świnoujścia na Hel. Przed wyruszeniem w trasę szukałam informacji na temat spania pod namiotem i nie udało mi się znaleźć ich zbyt wiele. Dlatego postanowiłam założyć poświęcony temu zagadnieniu wątek, może okaże się to dla kogoś pomocne. Przygotowałam trochę ogólnych informacji oraz spis (z krótkimi opisami oraz moją własną skalą ocen) wszystkich miejsc, w których spaliśmy. Krótkie podsumowanie Trasę pokonywaliśmy w pierwszej połowie Sierpnia. Miejsca na nocleg szukaliśmy zazwyczaj w okolicach godziny 18. O tej porze z dostępnością raczej nie było problemów, tylko raz (w Sarbinowie) na pierwszym kempingu, na którym spaliśmy, recepcja o tej porze była już zamknięta i trzeba było poszukać czegoś innego. W każdym miejscy, w którym się zatrzymaliśmy były dostępne łazienki z prysznicami na przyzwoitym poziomie. Jednak na niektórych kempingach trzeba przygotować się na to, że za prysznic płaci się drobniakami w automacie. Dlatego jadąc przez R10 warto mieć w zanadrzu monety. Na niektórych kempingach trzeba mieć również własny papier toaletowy i na to również warto być przygotowanym. Jeśli nie jest się imprezowym typem człowieka i ceni się spokój w nocy, warto omijać popularne wakacyjne miejscowości. Najgorsze doświadczenie mieliśmy ze spaniem w Chałupach na kempingu Polaris, który okazał się pełen problematycznych imprezowiczów. Moim zdaniem warto zorganizować wycieczkę w taki sposób, żeby w ogóle pominąć nocleg na Helu (chyba, że ktoś chce to zrobić na dziko). Jeśli ma się do dyspozycji kilka namiotów na R10 nie warto brać tego najlepszego. W miejscowościach takich jak Władysławowo kempingi w sezonie były zatłoczone do tego stopnia, że trzeba było rozbijać namioty bardzo blisko siebie. Pomiędzy nimi zostawały jedynie wąskie przejścia. Wskutek tego po wyjeździe mamy kilka połamanych śledzi (były aluminiowe) oraz lekko przetarty w jednym miejscu tropik (jakaś kobieta stanęła nam w nocy na namiocie). 1 DZIEŃ, Świnoujście → Pobierowo Pobierowo – O.W. WODNIK, 3,5/5 Najdroższe pole namiotowe, na którym się zatrzymaliśmy. Za nocleg zapłaciliśmy 91 zł, na pozostałych polach namiotowych cena oscylowała pomiędzy 50, a 60 zł. Minusem był brak możliwości wyboru miejsca na namiot. Pani z recepcji wskazała nam miejsce “dla rowerzystów”, które okazało się dosyć nieatrakcyjne – usytuowane tuż przy placu zabaw i, jak się później okazało, na ścieżce którą większość kempingu chodziło pod prysznic, więc o spokoju można było zapomnieć. Jeśli chodzi o infrastrukturę taką jak łazienki i kuchnia, to jest w porządku. Prysznice były dostępne bez limitu, natomiast nie było pod nimi żadnego wieszaka (w takich sytuacjach bardzo przydaje się kosmetyczka z haczykiem). Kuchnia jest naprawdę duża, ma udostępnioną kuchenkę, czajniki, a nawet lodówki. Można sobie w niej podładować telefon. 2 DZIEŃ, Pobierowo → Sarbinowo Sarbinowo – Pole namiotowe Pod brzózką, 3/5 Rozległe pole kempingowe, na którym byliśmy jedynymi osobami pod namiotem. Plusem była możliwość wyboru dowolnego miejsca na nocleg. Sanitariaty były sprzątane regularnie, ale mimo tego zapamiętałam je jako nieprzyjemne. Widać było, że kemping bardzo tnie koszta na łazienkach. Wrażenie nieprzyjemności prawdopodobnie wzięło się u mnie z tego, że oświetlenie było bardzo słabe i włączało się pod wpływem ruchu (gdy już zgasło, często nie chciało się włączyć z powrotem, więc do toalety chodziłam z latarką). Poza tym prysznice były na monety, po próbie wrzucania róznych nominałów, okazało się, że tamtejsze automaty przyjmują tylko dwuzłotówki. Kemping nie udostępnia też mydła, ani papieru toaletowego. 3 DZIEŃ, Sarbinowo → Darłówko Darłówko – Camping Róża Wiatrów, 5/5 Róża Wiatrów to najprzyjemniejszy kemping, na którym się zatrzymaliśmy. Ma wyraźnie oddzielone miejsce na przyczepy i namioty, co zwiększa komfort noclegownia. Jest bardzo duży i ma rozbudowaną infrastrukturę. Na jego terenie znajduje się nawet basem. Ciekawsze natomiast wydaje mi się miejsce na ognisko, które rozpalane jest chyba codziennie. Na miejscu można kupić kiełbasę i chleb oraz pożyczyć widełki, żeby sobie to upiec. Dostępne w kempingowym sklepiku jest także lane piwo. Łazienki są czyste, a prysznice dostępne są z wodą bez limitu i otwarte całą dobę. Miłym akcentem było również to, że pani w recepcji dała nam zniżkę dla studentów. Dzięki temu najfajniejsze pole namiotowe na naszej trasie okazało się również najtańsze (48 zł). 4 DZIEŃ, Darłówko → Rowy Rowy – Camping Wygoda, 5/5 Niewielkie, choć przyjemne pole namiotowe. Woda pod prysznicami jest dostępna bez dodatkowych opłat, chociaż w łazience wisi kartka z informacją, że przed 6 rano nie ma ciepłej wody (przetestowałam i okazało się, że po chwili jednak leci ciepła woda :)). Za opłatą można mieć poprowadzony przedłużacz nawet pod namiot, więc można sobie na spokojnie doładować telefony i powerbanki na resztę trasy. Kemping jest usytuowany właściwie tuż obok Słowińskiego Parku Narodowego, po którym można pojeździć na rowerze znacznie więcej niż tylko po trasie r10. 5 DZIEŃ, Rowy → Osetnik Osetnik – Camping Stilo, 4,5/5 Kameralny kemping w miejscowości, w której właściwie nic nie ma (a na pewno brak sensownych sklepów spożywczych). Jedynym jego minusem jest bardzo piaszczysty teren, przez co trzeba uważać wchodząc do namiotu. Sanitariaty właściwie mogłyby uchodzić za wzór dla innych kempingów. Prysznice są duże, w kabinie znajduje się osłonięta od źródła wody półka, wieszaki, a nawet kosz na śmieci. Niestety są płatne na drobniaki, jednak da się to przeboleć, ponieważ bez problemu rozmieniłam pieniądze przy płatności za nocleg. Na terenie kempingu znajduje się również sklepik, w którym można zamówić zapiekankę, kupić lokalne piwo, wypiekane na miejscu pieczywo i podstawowe spożywcze produkty. 6 DZIEŃ, Osetnik → Chałupy Chałupy – Miasteczko Turystyczne Polaris, 1,5/5 Polaris to duże pole kempingowe usytuowane w ciekawym miejscu i chyba jedyne na Helu na którym można rozbić namiot. Na tym właściwie można zakończyć wymienianie jego zalet. Po kempingu chodzi ochrona, jednak nie robi nic z całonocnymi imprezami, jej funkcja wydaje się być ograniczona do sprawdzania rachunku za nocleg, więc jeśli ktoś szuka odpoczynku, to się rozczaruje. Zamiast snu czekają go wrzaski i głośna muzyka aż do rana. Miejsce w porównaniu do innych kempingów jest brudne, na ziemi leży pełno petów i kapsli po piwie. Rano w wielu miejscach można się natknąć na puste butelki po alkoholu. Sanitariaty natomiast są czyste i wyglądają na niedawno wyremontowane. Prysznice są wyposażone w automaty na pieniądze, jednak za złotówkę otrzymuje się aż dwie minuty ciepłej wody. Można się więc wykąpać bez dużego zapasu drobniaków. Minusem jest to, że na noc zamykane są budynki z wyremontowanymi łazienkami i dostępne zostają jedynie starsze toalety, w których brak mydła i ciepłej wody. 7-8 DZIEŃ, Chałupy → Władysławowo Władysławowo – Pole namiotowe Fala, 4/5 Malutki kemping w popularnym mieście. W długi weekend w sierpniu namioty były rozbite bardzo ciasno. Jego plusem jest lokalizacja blisko stacji kolejowej. Sanitariaty są w porządku i czynne całą dobę, woda dostępna jest bez limitu. Jedynym minusem jest bardzo niskie ciśnienie pod prysznicem i brak udostępnionego papieru toaletowego i mydła. Obok łazienek znajduje się też zadaszona polowa kuchnia, w której dostępne są palnik i czajniki. Oprócz tego to jedyny kemping, w którym właściciel zaproponował nam odstawienie rowerów w miejsce, w którym były całkiem dobrze ukryte.2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
Dziękuję za radę. Od jakiegoś już czasu świetnie dogaduję się z przyciskami mojej 530tki. Do miziania ekranu mam telefon.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
A nie ma tam ograniczeń licencyjnych dot. liczby urządzeń? Może musisz wylogować jeden telefon? Stravy nie znam ale niektóre apki tak mają w wersji free - Dropbox, Evernote itp.1 punkt
-
Nie wiem jak wy, ale ten Wilier Triestina Ponte Vecchio do mnie nie przemawia. W cenie około 700-1000zł można złożyć ostre na bardzo przyjemnych włoskich ramach szosowych, które swoim wyglądem, komfortem i szlachetnością uśmiech na twarzy rysują. Ta rama wygląda jak spawana z rur kanalizacyjnych.1 punkt
-
@pablo23 - ustawienia/aparat/formaty/ -> najbardziej zgodny ... bo heic nie jest domyślnie obsługiwany w windowsie1 punkt
-
Ale to jest stary rower, przejechał już kilka latek, spawy pękają patrz Muirwoods dlatego spokój duszy bezcenny.1 punkt
-
@tomek4446 przymiar Shimano ma poprawnie działający, TL-CN42. Szczypce używam Bike Hand (Prox) i są bez zastrzeżeń. Do czyszczenia łańcucha idealnie sprawdza się płyn Akra K2 oraz pędzelek i szczoteczka do zębów. Smar może być Mobilgrease XHP-222.1 punkt
-
Jeśli nie będziecie jeździć po strasznych górach to 80 Mam zupełnie wystarczy, my w skrajnych przypadkach używamy trzeciego stopnia wspomagania z pięciu - silny wiatr w twarz lub większy podjazd. Jeśli chodzi o osprzęt to też uważam że 9 biegów w elektryku spokojnie wystarczy - a nawet mogło by być 8 ( grubszy łańcuch więcej wytrzyma, niestety poza abstrakcyjne drogim Sram E1 nie ma nic powyżej poziomu supermarketów ego, ale Alivio 9 spokojnie może być. Co do rozmiaru - na 160 spokojnie 17 ( a właściwie 46) może być, mniejsze są dla niższych, np moja żona ma 153 i potrzebuje max 44.1 punkt
-
Proponuję zmieniać po 1 rzeczy na raz żeby było wiadomo o którą chodziło.1 punkt
-
Sprawdź stan łożysk sterowych ( moje rzadkie kosztuje 50zł za wianek, oraz luzy czy tarcia w suporcie, osiach kół, obręcze z taką nazwą bywały postrzegane jako atrakcyjne, ale nie są jakieś specjalnie najsuper na świecie, a zużycie od klocków czy nawet zaplot w słoneczko obniża wartość warto sprawdzić rozstaw piasty z tyłu, jeśli 120 mm to nie założy się koł szosowych z przerzutką na dodanym haku…Detaliczny plan i budżet pozwoli oszacować płaszczyznę negocjacji…. Zarówno zakup jak i brak zakupu jest sukcesem … 😀zależy jak patrzeć Ps Łożysko- fsa 36*x36*1 punkt
-
Lepiej żałować rzeczy które się zrobiło niż pluć sobie potem w brodę że się nie miało ikry IMO 😉1 punkt
-
Rower Wilier Triestina Pontevecchio. Rozmiar 53cm Panowie, kupić czy nie kupić? Właściciel chce za to 1100 pln-ów, rower jest trochę zaniedbany i brudny ale wszystko chodzi. Rower stoi już u mnie bo właściciel zgodził się abym sobie go sprawdził, a teraz patrzę na niego i nie wiem co zrobić. Może odda za pin-set pln-ów?1 punkt
-
1 punkt
-
Kiedyś specjalnie pisałem maila w tej sprawie do samego Tufo: Obecnie większość opon przeznaczonych do gravela bardzo dobrze współpracuje z hookless, ale jest jeszcze kilka wyjątków i jednym z nich są Challenge, oczywiście się da, ale sam producent tego nie rekomenduje. Chyba nawet ten znany bloger nie wiedział o tym montując te opony na koła hookless 🙃.1 punkt
-
1 punkt
-
W zimie na spidero jeździ się jak na łyżwach. Na zimę ściągać ich nie będę, po prostu przesiądę się na inny rower. Jeśli chodzi o błoto i mokre liście na speedero jest tragedia. Opony mocno się ślizgają. Na mokrym asfalcie przyczepność jest zadowalająca. Na swoją obronę muszę dodać, że te opony z tym bieżnikiem to był świadomy wybór. Miało być szybko i w lekki teren po leśnych twardych drogach.1 punkt
-
Udało mi się ujechać na jednym łańcuchu i wolnobiegu z epoki (Sedis +Sachs) ok. 15 tys. nie licząc tego co przejechali poprzednicy. Łańcuch poza przymiarem Tu też widzę takie kasety i łańcuchy - więc szerokości fajne sprzęty. Bez przesady ale trochę musisz go ogarnąć jak chcesz się nacieszyć jazdą nimi. Pierwsze to myślę piasty (nie chcesz chyba szybko szukać nowych STX i zaplatać ) Łańcuch mozna wymienić ale piast raczej nikt nie ruszał, po nich widać przebieg oraz kulturę serwisową poprzedników.1 punkt
-
Według producenta Volt ma średnią wyściółkę (medium padding), a Rocket grubszą (thick padding) o żelowe wstawki. No i faktycznie jest "mięciuchne" w porównaniu do mojego ostatniego siodełka.1 punkt
-
Po takim czasie jak najbardziej, ale nawet jak zdradzała, to łezka się w oku kręci1 punkt
-
1 punkt
-
Ta wymiana absolutnie nic nie zmieni. Co czytałeś? Że korba się lżej kręci? To jest dobre dla ludzi którzy kręcą korbą na stojaku, a nie jeżdżą. Często dość dużo da się urwać na siodełku i chwytach. Koszt nie jest wysoki, a zysk może zdziwić.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
A ja w sobotę zmieniłem napęd w moim towarowym rowerze, z 3x8 na 1x8. Rower stoi na balkonie i chyba promienie UV nie działają dobrze na tanie chińskie pancerze . Zamiast nowej linki i pancerza, zrezygnowałem z przerzutki przedniej i zamieniłem na 1x9 Przed: i po: Chyba mam za szeroki suport, bo linia łańcucha jest bardziej w stronę małych zębatek, a na 1 łańcuch potrafi spaść. Albo to wina chińskiej zębatki NW. Muszę się przyjrzeć problemowi1 punkt
-
1 punkt
-
Niby elektryk, ale i tak imponujące : Bonus : klik1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Masz rację. Duży obraz całego problemu to między innymi to, o czym napisałeś. Generalnie, zdrowy człowiek nie jest pożądany przez system bo to żaden biznes1 punkt
-
Temat odgrzewany - ale może komuś się przyda ta wiadomość. Mimo sprzecznych informacji w internecie w moim modelu - sterowanym z kierownicy również jest ta dodatkowa regulacja odbicia. W serwisie udało im się odblokować to pokrętło więc teraz mam w 100% sprawny amortyzator ze wszystkimi regulacjami i po pełnym serwisie. Dodatkowo jeżeli ktoś ktoś będzie szukał porad odnośnie serwisowania - to zalecam przy odkręcaniu tej śrubki (która widać na poprzednim zdjęciu) przytrzymać pokrętło ręką. Tak żeby nie zaklinować blokady tak jak zrobiłem to ja przy serwisie.1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00