Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 16.07.2022 uwzględniając wszystkie działy
-
14 punktów
-
10 punktów
-
10 punktów
-
8 punktów
-
8 punktów
-
8 punktów
-
7 punktów
-
7 punktów
-
6 punktów
-
6 punktów
-
No i skończony, gotowy do drogi, tzn z pedałami, lampkami, koszykami, licznikiem, uchwytem na kamerę waży 12.29 kg. Rozmiar ramy to 53 czyli taka M-ka Rama stalowa, widelec sztyca podsiodłowa karbonowe. Koła od Dandy Horse wyszły 4.5 kg razem z oponami i dętkami. Dzisiaj 1 jazda, skończyłem go składać o 1 w nocy.6 punktów
-
4 punkty
-
4 punkty
-
4 punkty
-
Byle każdy łapał się tylko za własny wentyl, to będzie dobrze 🤣3 punkty
-
3 punkty
-
2 punkty
-
W moim odczuciu jest lepiej jak na szosie - nie skaczesz jak piłka na każdej nierówności ale jednak czasami nawierzchnia daje w kość.2 punkty
-
Podjęłam decyzje o zwrocie, już pomijając terminy ( jakieś trzy tygodnie , może dwa i pół ) to będzie sierpień a i tak nie ma pewności czy ta przerzutka będzie działała jak należy. Facet z serwisu uznał , że przy takim uderzeniu trzeba posprawdzać wszystko wzdłuż i wszerz , żeby się nie okazało że jak ja się gdzieś wyłoże - wyjdą jakieś ukryte "kwiatki", albo po prostu mnie się coś stanie. Po drugie postawa tego człowieka w moich oczach go dyskwalifikuje i nie mam ochoty jeszcze bawić się z nim w negocjacje... Dzięki za rady ...2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
Ja tak samo sobie pokonuje wcześniej nieodkryte trasy, gdzie też szykują się niespodzianki i mam gravela do tego typu zabawy i tutaj na moje się sprawdza. Czy tam trasa 150 czy 350 km to bez różnicy, a wiem że swoim rowerem pokonam to w miarę sprawnie, oczywiście są też odcinki co trzeba rower poprowadzić ale to też jest część zabawy. Grunt to czuć się komfortowo, dla mnie komfortowo to jest rower z baranem, bo dzięki temu górna partia jak i dolna pracują fifti-fifti 😉.1 punkt
-
@TheJW Tylko że to nie był żart 😁 Naprawdę była sałatka warzywna, nawet trochę przywiozłem do domu, bo jak napisałem, ciężko wchodziła. Ale nie było głodu. Po prostu przed wyjazdem pojechałem do rodziców, ustawić tacie nowy telefon. Dostałem sałatkę, to nie wybrzydzałem. Ale zamiast 110 km przejechałem 97, więc nie polecam. Niby syci, ale też zamula.1 punkt
-
Dzisiaj jadłem sałatkę warzywną z majonezem - dostałem od mamy. Nie zatrułem się, ale nie polecam - w trasie je się ciężko, nie wchodzi najlepiej. Kanapki z serem żółtym lepsze.1 punkt
-
Nie, ta nie była poświęcona pamięci Bismarcka, choć takich też sporo w okolicy, to wieża widokowa Harkortturm wzniesiona na wzgórzu Harkortberg koło miasta Wetter, ma 35 m wysokości i zbudowana została w 1884 r. ku pamięci jednego z pionierów industrializacji Zagłębia Ruhry- Friedricha Harkorta.1 punkt
-
1 punkt
-
Przejedź tak 5 km po takich płytach koślawych to pogadamy 😉 Ok, może za bardzo oceniam z mojego punktu widzenia - ja jeżdżę często dłuższe dystanse albo z sakwami - jak masz już trochę kilometrów w kręgosłupie to nie chcesz jeździć po płytach.1 punkt
-
1 punkt
-
GRX, hamulce hydrauliczne, lasy... Jesteś pewny, że chcesz gravela? Podbijasz cenę roweru, który być może nie będzie pasował do Twojej jazdy.... Mam gravele o "szosowej" charakterystyce, oba na mechanicznych hamulcach, szosowej Tiagrze, w jednym opona 30, w drugim 40 - są świetne na asfalt, chociaż ten na wąskiej oponie skacze na dziurach, drugi jest wolniejszy ale wygodniejszy. Jeśli chodzi o jazdę po wybojach jak kostka, betonowe płyty, gruby, luźny tłuczeń, piach - to nie jest środowisko dla takich rowerów. Można przejechać incydentalnie taki odcinek, jak się trafi na trasie ale to - jak dla mnie - żadna przyjemność.1 punkt
-
Chyba byłoby warto zastanowić się czy -w tej sytuacji- najsensowniejszym rozwiązaniem nie będzie zwrot roweru...1 punkt
-
I zaraz choć krytykujemy trend odzywają się obrońcy graveli gdzie nikt nie krytykuje tego typu roweru jako takiego. Wyśmiewamy po prostu ten buńczuczny ton "trudnego" terenu i pokonania tego złego, nudnego MTB. Niestety nic nie poradzę, że mnie ten swoisty bezsensowny wyścig bawi.1 punkt
-
Test napędu 1x10 opartego na zębatkach HCC Components Trochę historii i skromnie o mnie Posiadam rower Trek Cobia. Jeżdżę tam, gdzie się da i jak się da. Codziennie godzinę przed pracą i po pracy 30-40 minut trenuję na okolicznych ścieżkach leśnych. W weekendy staram się zaliczyć jakiś singletrack albo dłuższy wypad szosowy. Koncepcja napędu 3x10 nigdy mi nie pasowała. 95% czasu używałem tylko środkowego blatu, aby podczas szybkich przyspieszeń móc precyzyjne dawkować wyższe biegi. Wspinając się rowerem, jeżdżę raczej siłowo, więc z młynka też rzadko korzystałem. Zmiana na 1x10 była więc oczywistym wyborem. Napędu 1x10 używam już od jakiegoś czasu. Z początku koncepcja opierała się na tylko i wyłącznie na prostej i taniej prowadnicy do łańcucha: [prowadnica łańcucha] Jak zrobić prowadnicę łańcucha do napędu 1x10 za 10 zł? Apetyt rośnie w miarę jedzenia i miejsce przerzutki SRAM X5 szybko zastąpiła Shimano ZEE. w planach miałem zakup zębatki Narrow-Wide 36z, bo większość czasu jeździłem z przełożeniem 33-13 lub 33-15, a 33-11 często nie wystarczało mi na dokręcenie powyżej 45km/h i na trasy szosowe. Z dużej koronki korzystałem tylko na pochyleniach >15%. Jakiś czas temu na naszym forum ogłoszony został nabór na testerów zębatek wyprodukowanych przez HCC: [napęd 1x10] darmowe testy dla forumowiczów http://www.hcc-components.pl Jako, że zostałem wytypowany na testera, postaram się wam przybliżyć wady i zalety zarówno napędu 1x10 jak i samych zębatek naszej rodzimej produkcji. Poznajcie środowisko testowe zębatek HCC: Zębatki otrzymałem bezpośrednio od Łukasza, założyciela i szefa HCC. 36 zębowy blat Narrow-Wide na przód i 40 zębową koronkę z podkładką na tył. Wszystko wykonane z Aluminium 7075 T6, dumnie sygnowane "Proudly Made in Poland". Prezentują się po prostu rewelacyjnie, co widać na załączonej fotografii. Są to wersje testowe, a wersje które trafiają do sprzedaży są wykonane z jeszcze większą pieczołowitością. Montaż Montaż nie nastręczył większych problemów, ale najeży zwrócić uwagę na kilka spraw. 1) Przód W montażu przedniej zębatki Narrow-Wide nie ma żadnej filozofii. Wyrzucamy przednią przerzutkę i manetkę, odkręcamy wszystkie blaty i w miejsce środkowego dajemy zębatkę Narrow-Wide. 2) Tył Z tyłu z kasety wyrzucamy koronkę 17z i za największą koronką dajemy koronkę 40 zębową. Należy pamiętać o ustawieniu tylnej przerzutki względem kasety poprzez dokręcenie śruby regulacyjnej, tak żeby bliższe kółeczko przerzutki nie zostało zjedzone przez takiego potwora, jakim jest 40 zębowa koronka. Oprócz tego Shimano ZEE nie wymagało żadnej innej regulacji. 3) Łańcuch Tu niestety problemy wystąpiły. Łukasz mnie ostrzegł, że jego zębatki Narrow-Wide mogą nie działać poprawnie z niektórymi markami łańcuchów, zwłaszcza Wippermann Connex. Do tej listy muszę dopisać łańcuch SRAM PC 1051 z przebiegiem 1000km, który nawet lekko wyciągnięty okazał się za wąski na zębatkę HCC. Za żadne skarby nie chciał gładko wejść. Łańcuchy KMC (1500km), Campagnolo Veloce (nowy i 3000km) i nowy Shimano CN HG54 przyjęły zębatkę Narrow-Wide z radością. Być może SRAM PC1051 się podda, gdy tylko zębatka okaże jakieś oznaki zużycia i będzie po prostu delikatnie węższa. Dobór długości łańcucha to też ciekawa sprawa. Praktyka nakazuje objąć łańcuchem blat i największą koronkę, dodać dwa ogniwka i tak łańcuch skuć. Przy Shimano ZEE ramię przerzutki w tej konfiguracji prawdopodobnie wraz ze zmianą 36-36 na 36-40 zostało by zerwane. Postanowiłem zrobić to odwrotnie. Długość łańcucha dobrałem tak, żeby przy przełożeniu 36-11 łańcuch delikatnie napinał ramię przerzutki. Dzięki temu na przełożeniu 36-40 mam jeszcze bezpieczny zapas. Szybkie spostrzeżenia po pierwszej jeździe Sposobu działania zębatek Narrow-Wide nie będę opisywał, bo na ten temat napisano już wiele. Jako ciekawostkę powiem, że nie jest to wynalazek firmy SRAM. Tego typu rozwiązanie opisane zostało w wygasłym w 1970 roku patencie na taki właśnie profil zębatki (link). To co najbardziej zaskakuje po zmianie zwykłej zębatki na Narrow-Wide to cisza, z jaką napęd może pracować, nawet na wertepach. Jeśli dotychczas słychać było jakiekolwiek, nawet najdelikatniejsze dzwonienie łańcucha na blacie podczas zmiany biegów, to teraz napęd jest po prostu grobowo cichy. Łańcuch zachowuje się jak przyklejony do zębatki i jedynym sposobem wyrwania go z tego stanu jest naumyślne pedałowanie do tyłu. Nawet podczas zmian o 5-6 biegów nie ma tendencji do podskoków, tak jak to miał w zwyczaju z normalną zębatką i prowadnicą. Wyłączenie sprzęgła w przerzutce (ZEE ma taką opcję) wcale nie pogarsza tych właściwości. Nie odnotowałem żadnego pogorszenia jakości pracy podczas jazdy bez sprzęgła w przerzutce. Można by się spodziewać, że ciasno pracujący łańcuch powinien ubijać błoto w ogniwkach. Paradoksem jest więc fakt, że napęd się szybciej oczyszcza. Narrow-Wide od HCC dość dobrze radzi sobie z zabłoceniem łańcucha. Zęby wchodzące w łańcuch skutecznie wyciskają z niego błoto i inne zabrudzenia, przez co cały napęd znacznie krócej "chrupie" w porównaniu z normalną zębatką. Zmiana blatu z 33z na 36z jest jak wrzucenie wyższego biegu na cały zakres kasety. Przy mojej maksymalnej kadencji na prostej osiągałem 44-45km/h. Obecnie robię 48km/h. Rower prowadzi się o oczko ciężej, ale to akurat dobrze, bo jest też szybciej. Dotychczas jeździłem na napędzie z kasetą 11-36 i blatem 33 zębowym. Moje biegi wyglądały więc tak: 11 13 15 17 19 22 25 28 32 36 - +2 +2 +2 +2 +3 +3 +3 +4 Zakres z blatem 33z obejmuje przełożenia od 3.0 do 0.9. Po zmianie blatu 33z na 36z, wyjęciu koronki 17z i dołożeniu 40z wygląda to tak: 11 13 15 19 22 25 28 32 36 40 - +2 +2 +4 +3 +3 +3 +4 +4 +4 Zakres z blatem 36z pokrywa przełożenia od 3.3 do 0.9 i względem konfiguracji 3x10 brakuje mu tylko 2 twardych i 3 miękkich przełożeń. Brak koronki 17z nie jest tak odczuwalny, jak myślałem, że będzie. Nie czuć nagłego skoku na twardsze biegi. Niemniej jednak nic nie stoi na przeszkodzie, żeby 19z wymienić na 18z i uzyskać w pełni płynne przejścia między biegami. Nie czuć ani różnicy ani oporu przy wrzuceniu na ogromną koronkę 40z z i tak wielkiej 36z. Płynność przerzucania biegów oceniam bardzo dobrze. A poza tym ... napęd 1x10 bez prowadnicy wygląda po prostu świetnie. Ascetycznie i estetycznie. Piękny minimalizm. Spostrzeżenia po 250km Od jakiegoś czasu mam fazę na jazdę na sztywno. Amortyzator napompowany do 140PSI i zablokowany. Są to więc idealnie warunki do zrzucania łańcucha. Niestety po 250km dotychczas przejechanych z napędem na bazie zębatek HCC, nie udało mi się zrzucić łańcucha ani razu. A uwierzcie mi, próbowałem: półkilometrowy zjazd po "kocich łbach" o nachyleniu 10 stopni, wielokrotnie powtarzany z prędkościami dochodzącymi do 50km/h (53°07'29.3"N 17°58'09.7"E) ulica Mennica w Bydgoszczy (53°07'27.9"N 17°59'42.2"E) pokonywana prędkością 40km/h naszpikowany kamieniami i korzeniami dojazd na singletrack w Myślęcinku (53°10'07.0"N 18°01'07.1"E) wszelkie leśne singletracki około bydgoskie i krawężniki miejskie Mimo jazdy na sztywnym widelcu i wyłączenia sprzęgła, kaseta cały czas zachowywał swoje "klejące" właściwości niezależnie, czy używałem nowego czy starego łańcucha. Na jeden z weekendów pożyczyłem zębatkę HCC koledze, żeby spróbował jazdy 1x10. W swoim trekkingu ma napęd 9 rzędowy zbudowany na Alivio. Według niego w ciągu 80km zrobionych w weekend zrzucił łańcuch tylko raz. Trudno mu było ocenić, czy nie była to jednak wina złej linii łańcucha względem kasety. Niemniej był zaskoczony sprawnością działa napędu 1x10 z zębatką HCC. Jeśli ktoś z was posiada napęd 3x10 lub 2x10, to przejście na 1x10 z zębatką Narrow-Wide wymagać będzie tylko odpowiedniego skrócenia łańcucha. Na bazie moich doświadczeń z wyłączonym sprzęgłem w ZEE, nie jest konieczne posiadanie sprzęgła w przerzutce, żeby napęd 1x10 z zębatką Narrow-Wide poprawnie działał. Odpowiednia linia i długość łańcucha mają tu o wiele większe znaczenie. Jakbym miał znaleźć jakieś wady na siłę, to anoda na ząbkach przedniej przerzutki wytrzymała około 100km. Prawdopodobnie teraz wziąłbym koronkę 42z zamiast 40z, bo ZEE mimo krótkiego wózka, spokojnie by to obsłużyła, a ja mógłbym rozszerzyć zakres napędu o jeszcze miększy bieg. W następnym odcinku Słowa końcowego i podsumowania jeszcze teraz nie będzie, bo zębatki zostają ze mną na stałe. Postaram się relacjonować moje spostrzeżenia aż do ich zajeżdżenia. Testy zużycia aluminiowych zębatek produkcji HCC to był mój plan od początku. Jeśli macie jakieś pytania lub sugestie do dalszej części recenzji, to piszcie, a ja postaram się na nie odpowiedzieć. Zębatki będą miały tylko gorzej. Niedługo czeka je jazda w warunkach jesiennej pluchy i na prawdziwie sztywnym stalowym widelcu.1 punkt
-
1 punkt
-
Też jestem z Trójmiasta, też mam swoje lata i obecnie mam dwa rowery, które użytkuję. Zwykły cross (kupiony 15 lat temu) z dołożonymi błotnikami i bagażnikiem, którym jeżdżę na codzień po mieście, z żoną i dziećmi na wycieczki, z sakwami i tp. i mam również szosę typu endurance, którą jeżdżę solo w sensie bez rodziny. Nie wyobrażam sobie pogodzenia tego wszystkiego w jednym rowerze i tym bardziej dopłacania do marketingowego tworu/wynalazku jakim jest gravel. Ponadto nie wyobrażam sobie jazdy rowerem bez amortyzatora (poza jazdą szosową sensu stricto), w miejskiej dżungli czy w ogóle po drogach i ścieżkach nieutwardzonych a w szczególności wmawiania sobie, że lepiej 2-3 kg mniej ale sztywno niż wygodnie ale ciężko. To jest oczywiście moje subiektywne zdanie i nie namawiam nikogo do podzielania tego punktu widzenia 😎1 punkt
-
Osoby co pochwalają tego typu trendy czyli zaraz wyścigi gravelowe po trasach MTB a na nich za chwilę "nieco dawniejsze" enduraki" trzeba zostawić ze swoim szaleństwem. To coś reklamowane na trudny teren i single czyli jest to kłamstwo nad kłamstwo. Do tego reklamowanie myk myków czy amorów. Niestety geo jako całości, specyficznej pozycji nic tu nie zmieni i jazda takim czymś jest kijowa z zasady. Można oczywiście w ramach perfidnego oszukiwania posadzić na tym czymś Włoszczowską jakiegoś Topora czy innego Łukasika i udawać na specjalnej trasie, specjalnie przygotowanej potem fajnie zmontowanej, że to ma sens. Byle tylko za jakiś czas ta "marketingowa" kupa szajsu nie była w większości bo uznajo, że tak jest właściwie. Realnie potem jedzie jeden z drugim na takie "łatwe" MTB i się modli w połowie trasy o koniec bo mu nic o napierniczających nadgarstkach i drętwiejących łapach nie wspomnieli na tym pięknym filmiku. Ano tak zaraz wsadzą amor zjadą z kątem na 67 stopni i to załatwi problem...1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Po całym dniu deszczu, pod wieczór, skoczyliśmy do znajomej gospodyni po mleko i twaróg. Jakoś wyszło 30km i 450m podjazdu. Odkryliśmy drogę, która już zapomniała, że jest drogą, była na koniec dnia trochę zalana - bywa tak na wsi - ale piękna. Zachodziło słońce nad łąkami. Pasące się byki dodały mi 200 watów na podjeździe, zanim nie zauważyłem, że mają wymiona.1 punkt
-
1 punkt
-
Moje plany się w sumie po części spełniły na ten rok. Kupno 2-giego roweru a teraz zostało zrobić na ten sezon 3000 km. Do tej pory 2100 km już zrobiłem 🙂1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00