Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 05.07.2022 uwzględniając wszystkie działy
-
13 punktów
-
Oj tam, oj tam 😄 Chciałem w tą sobotę też pojeździć u Ciebie, ale pogoda zapowiada się licha. Bo Fuji11 punktów
-
8 punktów
-
8 punktów
-
8 punktów
-
8 punktów
-
5 punktów
-
Poleciłbym sprawdzone urządzenie - oczy. Faktycznie, dziwny jest ten świat - zamiast kolekcjonować wrażenia, widoki, wspomnienia każdą chwilę chce uwiecznić. Współczesne koncerty to nie rozkoszowanie się muzyką, czy kontaktem z wykonawcą tylko stanie z telefonem w górze (przynajmniej jeśli chodzi o sporą grupę odbiorców). Podobnie matki (ostatnio nawet madki) biegające za dziećmi i robiące im setki zdjęć.4 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
Trekking na v brejkach 3x8 Górskie na Mt 200 i też trójblacie Ramy pewnie w hurcie kosztują 50 ojro, grupa 50 ojro i reszta kolejne 50, co daje 150 ojro za cały rower, zarobek jest godny pochwały. Materiał jest sponsorowany. Nic nie wnosi, tylko tyle że pojawiły się nowe kasztany.3 punkty
-
3 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
1 punkt
-
Ja polecę ze swojej strony Moon Cerberus https://road.cc/content/review/269533-moon-cerberus-rear-light można kupić spokojnie w PL. @KrissDeValnor kwestia jest dużo bardziej złożona niż czas świecenia - jeśli chodzi o zwykle baterię akumulatorowe lub akumulatory nimh (np. Eneloop) vs wbudowane akumulatory. Dobra lampka z wbudowanym akumulatorem ma dobry sterownik i dobry akumulator, to wszystko daje możliwość świecenia bardzo długo taką sama jasnością światła przez cały czas. Patrz wspomniany Moon Cerberus lub niektóre lampki Knogg i Bontragnera. Tego nigdy nie da lampka zasilana baterią, bo tam spada napięcie wraz z rozładowaniem akumulatora, czyli im bardziej rozladowana bateria, tym słabiej świeci. W dobrych lampkach z dobrym akusem tego nie ma. Znajdzie się jeszcze więcej dobrych producentów. Lampka tylna jest kluczowa i warto zainwestować w coś dobrego, co nas nie zawiedzie w trasie lub trudnych warunkach.1 punkt
-
Zależy jak mocna, i czy ma być ładowana przez USB, czy wystarczą baterie (dłuższy czas pracy)... Ja wychodzę z założenia, że na tył nie muszę mieć niewiadomo czego, tym bardziej, że używam głównie jesienią i zimą - dlatego wystarcza mi Author Spitfire za kilkanaście złotych. Nie robiłem testów, ale myślę, że widać mnie z kilkuset metrów (w sumie mam dwie, więc mogę kiedyś sprawdzić).1 punkt
-
1 punkt
-
@Zbyszek.K czyli zła zamontowana?☹️ Edit: Może tylko błąd na paragonie...1 punkt
-
Faktycznie... zaraz sprawdzę. Jasny gwint... faktycznie 36T nie wiem jak to się stało!? sprawdziłem na paragonie. Teraz siedzę i myślę, jak mierzyłem starą i nową zębatkę były identyczne. Jutro sprawdzę dokładnie na opakowaniu, nie chce mi się iść do garażu ...1 punkt
-
Szukali nowego widelca albo jeździli jak jest do momentu aż nam serce pęknie1 punkt
-
1 punkt
-
Obawiam się, że to już po "zawodach". Wymiana goleni w amortyzatorze - nieopłacalna.1 punkt
-
Wyczyść kasetę, zrób zdjęcie prostopadle do kasety ( nie po skosie jak teraz).1 punkt
-
W takim razie dziękuje za pomoc, oddam amortyzator do serwisu. :)1 punkt
-
1 punkt
-
Mam zgoła odmienne zdanie... Mam dwa Deuter`y i właśnie przy turystycznym (amatorskim) zastosowaniu jest mniej potrzebne. Na rower niezbędne żeby plecak się nie "tłukł" 😉.1 punkt
-
1 punkt
-
Nie, ale nic straconego, bo nie zaliczyłem 1 etapu, od źródeł Nysy więc jeszcze zaliczę 😉1 punkt
-
Producent podaje, że rama o której mowa, daje możliwość zamontowania opon do 45c, a w przypadku mniejszego koła 50c.1 punkt
-
Bo to nie jest poligon treningowy tylko ciąg komunikacyjny 😄 W każdym razie nie ma żadnego usprawiedliwienia dla jadących tam asfaltem moim zdaniem, DDR wystarcza by szosą dotoczyć się spokojnie do ronda w Karczemkach, a dalej... grupy na szosach mogą sobie śmiało rozwijać skrzydła w kierunkach na Bieszkowice, Szemud, Czeczewo i tak dalej. Mały ruch i asfalty bez dziur.1 punkt
-
Przecież przy takim skręcie kierownicą i tak nie kręcisz korbą więc kwestia nauczenia się odpowiedniego ustawiania stóp Jedne rowery tak mają a inne nie, kwestia reach, bazy kół, wyprzedzenia widelca, kąta główki a do tego wielkości i anatomii twojej stopy. Rozmiar ramy masz odpowiedni1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
A gdzie jest taki ddr? Interesuje mnie chociaż 50-100km ciągiem żebym się mógł pobujać w weekend a nie kilometr pomiędzy skrzyżowaniami przy wyremontowanej drodze gdzie bez ddr nie byłoby dotacji Czyli ddr'y nie służą do uprawiania sportu, w większości ich projekt jest absurdem mającym na celu wyłącznie wyrzucenie rowerzystów z jezdni a ludzie, których na ddr spotykasz często nie mają pojęcia o bezpiecznej jeździe, o dzieciakach jadących wężykiem nie wspominam W związku z tym moje przelotowe 35kmh jest bardziej bezpieczne zarówno dla mnie jak i innych (których potencjalnie spotkałbym na ddr) kiedy jadę po jezdni. Oczywiście unikam dróg z dużym natężeniem ruchu bo to żadna frajda jechać rowerem np. krajówką1 punkt
-
1 punkt
-
Piotrze... ja mam w pompie intencje liczy się tylko efekt i całościowy wpływ. Chcesz mi powiedzieć, że ten inny użytkownik zawczasu poinformował mnie o swoich zamiarach, udowodnił kilkukrotną próbą zdolności, dał poświadczoną notarialnie kopie ubezpieczenia? No nie - nic takiego nie miało miejsca - mój stres jest obiektywny. Edyta: przecież wiadomo, że nie chodzi o to że sobie ktoś nie trzyma kierownicy jak inni rowerzyści są po kilometr od niego - takie zachowanie, które na innych nie wpływa nie jest naganne. No ale jak ktoś to robi w bezpośrednim styku z innymi rowerzystami to chyba jesteś w stanie przyjąć, że ten konkretny... to niech intencje sobie w buty wsadzi?1 punkt
-
To widzisz kolego - właśnie o to chodzi, że cholera go wie. Wjedzie, nie wjedzie, mistrz czy ostatnia łajza skąd mam to wiedzieć? Bo to, że wjeżdżając na kamyk odbije ratując własną skórę centralnie we mnie mam jak w banku. Po prostu mnie nie szanuje, bo mnie straszy muszę widząc takiego cyrkowca zwolnić, bardziej uważać, zjechać w obszar z dziurami bo przecież on dla bezpiecznej jazdy bezczymanki "centralny przejazd" wybrał. Zwyczajnie naraża mnie na stres... A więc, skoro ustaliliśmy, że nie ma wobec mnie jako innego użytkownika drogi/ścieżki/czegośtam krzty empatii i szacunku... to go nie lubię - ląduje w worku z gościami od wheelie, anglikami etc. takie to dziwne? A żeby nie było offtopu - gościu na forkornersie. Przejazd ścieżką, czerwone światło, stoję pierwszy za mną kolejka, zaraz zapali się zielone... ale naprzeciwko zapierdziela karetka na sygnale - nikt nie wie czy nie skręci, więc nikt nie rusza na zielonym... a co robi forkorners? Wbija się w tym swoim żółwim tempie przed wszystkich, którzy zgodnie z rozumem czekają aż skrzyżowanie opuści karetka.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00