Done!
No może almost done, bo została mi zabawa z kablami od Magury i muszę niestety znaleźć inną kierownicę, bo ta ma tak duży backsweep, że przy lekkim skręcie prawie zahaczam kolanami o gripy. Gripy też do wymiany, bo te Dartmoory są za długie i w niepasującym kolorze.
To jest któryś tam rower w stajni, zrobiony z tego, co było w garażu. Zająłem się tylko ramą, bo była w opłakanym stanie. Nie szedłem jednak śladem Sobka. U mnie ma być też ładnie.
Przyjmuję tylko ohy i ahy. Za negatywne komentarze będę się obrażał!!!