Swoją przygodę z szosą zaczynałem od retro szosy z 68r, szosa ZZR Huragan, zakupiona przez mojego ojca, sam w niej nic nie zmieniał po za kołami, ale na szczęście oryginalne pod szytki zachował. Wszystkie części oryginalne łącznie z łańcuchem na którym są sygnatury ZZR.Rozebrałem co do jednej śrubki, wszystko wyczyszczone, nie które części oddałem do chromowania, niestety musiałem ramę pomalować, bo stary był już w słabym stanie. sporo km na niej przejechałem za nim kupiłem nowy
Tak wyglądał po wyciągnięciu z piwnicy
A tak po remoncie