Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 19.08.2020 uwzględniając wszystkie działy
-
13 punktów
-
8 punktów
-
6 punktów
-
5 punktów
-
5 punktów
-
5 punktów
-
4 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
Wszystkie cykle na Mazowszu. Z tym, że jedno zero mniej i w formie vouchera do najdroższego sklepu rowerowego w okolicy.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Zarezerwowanych w Zajeździe miejsc nie powinno braknąć, zasady są proste - wejściówką na zlot jest stallova rama roweru (tytan to szlachetniejszy brat stali). Odstępstw nie przewidziano1 punkt
-
Trzeba było obadać tamtejsza miejscówkę jak już byłem w okolicy, a wyjazd na górę sam w sobie jest atrakcją.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Skupiając się na smarach rowerowych od siebie mogę polecić Rohloffa. Jest wydajny, trzyma się na łańcuchu około 120-150 km, a pewnie i dłużej. Łapie brud przeciętnie, ale łańcuch łatwo się czyści, więc nie stanowi to większego problemu. Polecany na forum jest także m.in. Shimano PTFE. System smarowania: - czyszczenie łańcucha z brudu i resztek smaru - smarowanie po kropelce na ogniwo - odczekać chwilę i przetrzeć nadmiar, można także zostawić na noc i wtedy wytrzeć - po każdej jeździe wycieranie brudu, aż do momentu kiedy łańcuch nie zacznie nadmiernie hałasować1 punkt
-
Jak ktoś się chce pobawić i ma parę złotych za dużo, to wybór jest bardzo szeroki. Jestem minimalistą i zaopatruję się w sklepie motoryzacyjnym ( kupuję smary do motocykli ) - na razie testowałem Honey Goo Chain Lube ( Kleen Flo ), oraz C3 ( Motul ), z których wolę ten pierwszy. Jest też "drogowa" wersja C2 ( C3 dedykują w teren ). Zastanawiałem się jeszcze nad K2, ale póki co nie miałem okazji go przetestować ( jest kilka rodzajów ). Widzę, że kilometry to u Ciebie konie mechaniczne, więc może też poszukasz podobnych smarów PS Byłem trzy razy w sklepie na Wiertniczej ( nie wymieniam nazwy, żeby nie reklamować ).1 punkt
-
Bo w cieniu Oczywiście rower Jakiś czas temu wstawiałem tu dolnośląską Fuji ;-) Tylko z innego miejsca.1 punkt
-
Wiesz, gravel jest bez sensu, bo na co to komu, jak jest szosa i MTB. Full jest bez sensu, bo kiedyś tego nie było i na sztywniaku też się dało. Fat jest bez sensu, bo gdzie takie grube koła. MTB jest bez sensu, bo się człowiek zmęczy pod górę. Szosa jest bez sensu, bo to nudne tak po płaskim. W ogóle rower jest bez sensu, bo przecież tysiące lat ludzie na koniach jeździli i komu to przeszkadzało1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00