Ranking

Bo znowu góry pobieliło.

bo otake zime walczyłem, nie rowerowe ale gdy w dolinach można coś jezdzic bo jesieniowiosna to powyżej 1000m jest bajka, w drodze na Pilsko 1557m

kibice wzdłuż trasy na Sv Jure (chorwackie górki - wyjazd na Sv. Jure 1 762 m n.p.m.)

chorwackie górki - wyjazd na Sv. Jure 1 762 m n.p.m. SOR - stacja obsługi rowerów

Bo jakoś trzeba się rehabilitować [zdjęcie archiwalne]

Od jakiegoś czasu słucham pewnej stacji na M, i wyławiam z niej różne rzeczy. Pierwsza ma fajną sekcję rytmiczną, a syntezator przywodzi na myśl np. "Ucieczkę z tropików" Marka Bilińskiego Fever The Ghost - SOURCE Drugi utwór też nawiązuje muzyczną stylistyką do lat minionych ( ostatnio nastała jakaś moda na to ) - wizualnie to obrazek horrorowo - komediowy : Karaś/Rogucki - Bolesne strzały w serce Teraz z nieco innej parafii, choć część również ze stacji na M Gitara w starym, dobrym stylu... Poznajecie Panią z teledysku ? Krzysztof Zalewski - Miłość Miłość Dalej o miłości ( gitary a'la The Shadows ) : Organek - Mississippi w ogniu ( ciekawe dlaczego taka pisownia ? ) : No i to, na co wszyscy czekamy ( na szybko migających obrazkach są nawet rowery ! ) : Organek - Wiosna PS Sypałbym dalej jak z rękawa, ale nie chcę zająć całej strony No dobra, dorzucę jeszcze to ( na uspokojenie ) : Clock Machine - Prognozy

Co mi przychodzi do głowy to wymiana tylnej przerzutki na GRX, ale wtedy w sumie kasetę też by trzeba było a nie do końca wiem jak jest z bębenkami 11rz mtb/szosa.

Z przodem też będziesz miał problem, niby linkę ciągnie tak samo szosowa i mtb, ale już blaty obsługują inne i ruch wodzika jest inny. I niestety nie ma szosowych łap 11 które dają się ożenić z przerzutką xt 11s

Są tacy co się nie boją.

chorwackie górki - wyjazd na Sv. Jure 1 762 m n.p.m.

Bo 10 metrów przelotu w drodze po bułki zawsze spoko :DDD

Bo błoto

Bo odkryłem w mojej okolicy ścieżkę rowerową widmo , której nie ma na mapach .Zaczyna sie gdzieś w polach i kończy... tez gdzieś w polach , ponad 5 km idealnego asfaltu, z dala od dróg i i siedzib ludzkich

Bo wieczorna jazda w stronę zachodzącego słońca.

Wspomnienie zeszłorocznej rowerowej wyprawy do Wiednia

Bo kolejny wyjazd z córką a Niemce pomalowali trafo

Bo leje i kisnę w namiocie.

Bo kupa rolsów.

Bo rzeźdrzew mokotowska na drodze stały, grube miały pały padły gdy rankiem piły zapiały były czwórką do nieba, stały....

Potestowałem sobie przy zachodzie. Gdzieś pod Przasnyszem.

Bo Green Velo zimą to zupełnie inna bajka niż latem

Bo Brama Bolechowicka.

Bo zdjęcie stare ale jare

Bo latem mam zimniej, niż Wy macie zimą :D

Bo w lesie już zielono

Od Wzniesienia Marii na wschód. Dosyć blisko ostatnich podjazdów. Bo serpentynami pod górę (polecam oglądać na pełnym ekranie, czyli otworzyć w nowej karcie/oknie, żeby pełny rozmiar się załadował): Na żywo lepiej wygląda, zdjęcia niestety spłaszczają. TPK, końcówka Niedźwiedziej Doliny, po prawej w głębi północny kraniec Wąwozu Huzarów.

Bo leży rower w lesie

Bo nad Bzurą... Bo na rowerze żony...

Bo wieje ostatnio cały czas...

Bo wieczorna rundka dziś.

Takie widoki, to u mnie tej zimy były dosłownie 2 dni... Bo las mi nogę podstawił: Wyniosło mnie z zakrętu i prawdopodobnie: -najechałem na pierwszy pieniek co mnie wybiło -wylądowałem z poślizgiem przed drugim (pewnie tutaj koło najadło się liści) -klasyczne otb i zarycie w glebę (zryta ściółka za drugim pieńkiem)

32:12/36 czyli 1x9 korba 615 albo 617 dostosowałem do zębów 32 ( korba bez biustowa 2x..,sprawdziłem daje radę z młynku puścić napęd bez darcia opony, kaseta na piaście 148, nie wchodzi jednak blat 38, Na styk z linijką może wejdzie 36, nie mam do testu, 34 do tej korby chyba nie występuje.) na razie ulubiony widelec salsa cromoto tylne koło byle pojechać -na obręczy na 30 hamulce echhh myk myk tylko aby schować do auta kierownica 600. jazda w lesie bezcenna, przebieg na razie 130 km. Będzie przekładanie widelca, mostków, kierownic, na razie przy mostku 100 zrywanie przedniego koła tak sobie, ciężki przód.

Bo Michalak pozdrawia :DDD

W oczekiwaniu na ópgrade, mleko zalane w przednim kole. postrower