Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 08.09.2019 uwzględniając wszystkie działy
-
16 punktów
-
10 punktów
-
Bo czyżby coś poszło nie tak... Wydawać by się mogło, że nie oddaliłem się zbytnio od Łodzi10 punktów
-
9 punktów
-
6 punktów
-
6 punktów
-
5 punktów
-
5 punktów
-
4 punkty
-
3 punkty
-
Kask tylko i aż zwiększa bezpieczeństwo głowy. Większość urazów na rowerze dotyczy innych części ciała. Stopień ochrony w poszczególnych dyscyplinach to pewna konwencja. Naprawdę na serio podchodzi się do tego tylko w DH. Z perspektywy przeciętnego i odpowiedzialnego motocyklisty strój kolarzy szosowych to żart - wystarczy uslizg przy prędkości 40-50 na asfalcie i z nogi, ręki czy tułowia robi się mielonka. A przecież na wyścigach World Tour widzimy czasami prędkości rzędu 90-100. Co się stanie z takim człowiekiem w chwili upadku? No właśnie... Sam jeżdżę w kasku, ale często uśmiecham się pod nosem jak niektórzy toczą jakąś kaskowa krucjatę myśląc, że to zapewni pełne bezpieczeństwo. Nie, nie zapewni. Kask za 1700 nie zwiększy naszego bezpieczeństwa bardziej niż kask za 300pln. Zwiekszylyby za to ochraniacze na nogi, ręce i klatkę piersiową czemu nikt w tym nie jeździ? Bo niewygodne, bo bym śmiesznie wyglądał... Itd. Co ciekawe ludzie na rolkach mają ochraniacze łokci i kolan. No to jak to jest?2 punkty
-
Facet usiłuje wam przekazać prostą (i prawdziwą) informację, że używanie kasku na rowerze nie jest konieczne. Oczywiście w świetle codziennej praktyki. Rycerze Niezbędności Kasku na Głowie, zręcznie to omijają pokrzykując; Ale jak się dupniesz w głowę, to bez kasku nie da rady! No, to może być prawdą, w niektórych przypadkach. Ale zupełnie nie zmienia faktu, że do codziennej praktyki wożenia dupska dookoła komina, kask nie jest potrzebny. Podobnie jak do chodzenia do kościoła.2 punkty
-
Wczoraj w Gołsporcie pani mówiła do pędzącej na rowerze małej, rezolutnej dziewczynki; Uważaj Jadwiniu, żeby pana nie rozjechać! Zawsze uważam! Odkrzyknęła radośnie Jadwinia. Po czym trzy razy usiłowała na mnie najechać. "Takie będą Rzeczypospolite, jakie młodzieży chowanie...". I oprócz zwykłego chamstwa i bezmyślności jest jeszcze, charakterystyczny dla nas Polaków, brak myślenia o części wspólnej.2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
@sznib ekstra fota Mam nadzieję, że przyziemienie było bez przyłożenia1 punkt
-
Bardziej chroni głowę i resztę ciała bezpieczna jazda, przestrzeganie zasad ruchu drogowego i jakaś taka "ogólna uwaga na drodze", zdrowy rozsądek, umiejętność przewidywania. Problem w tym, że nie wszyscy tego przestrzegają i większość wypadków/stłuczek wydarza się nie z naszej winy (szczególnie na drodze wśród samochodów). Kask jest na głowie nie dlatego, że nie potrafimy jeździć tylko dlatego, że przewidujemy iż nie każdy kierowca potrafi bezpiecznie poruszać się samochodem (a na to są akurat statystyki wypadków). Można być najlepszym kolarzem, a zrobimy sobie kuku w głowę przez CZYJĄŚ głupotę. Lepiej mieć kask i nie potrzebować, niż nie mieć i potrzebować. Proste. Głupota zaczyna się gdy ktoś uprawia sport. Jedziesz na Enduro Trails bez kasku? Powodzenia. To nie jest jazda po bułki. Tam kask musisz mieć. Regulamin o tym mówi. Zdrowy rozsądek o tym mówi. Z tym nie ma dyskusji. Jeśli ktoś żałuje wydać kilka stówek na PORZĄDNY kask i świadomie kupuję podróbę... to ten kask nie jest mu potrzebny, bo już i tak ma coś z głową. Ale sam kask nie jest wyznacznikiem bezpieczeństwa. To tylko dodatkowa pomoc w awaryjnych sytuacjach. Może uratować życie, ale nie musi. Czynników jest zbyt wiele. Ale mając na głowie chiński szajs można sobie bardziej zaszkodzić niż pomóc. Tu nie ma dyskusji. Każdy niech jeździ jak sam uważa. Jedni mają MIPSy, a inni oczy dookoła głowy. Indywidualna decyzja. Ale jeżeli świadomie wybieramy podróby to chyba nie cenimy swojej głowy aż tak bardzo. To już jest głupota, a nie chęć oszczędzania, bo w sklepie jest to samo, ale drożej. Nie, nie jest to samo. Pukniesz głową w drzewo to sam zobaczysz. Niestety możesz puknąć dwa razy... pierwszy i ostatni. Wasze życie, wasze decyzje.1 punkt
-
Już myślałem że nikt mnie nie zrozumie Moje dzieciaki jeżdżą głównie w ochraniaczach. Ochraniacze są pokiereszowane mocno. Ps. W domu mam śliską wannę. Dzieciaki ślizgają się na niej stojąc. Jak wychodzą z wanny to jest ślisko na kafelkach. Pytanie było proste. Albo będziecie uważać albo kąpiecie się w kasku. Co wybieracie ? Same rozkminiły która opcja lepsza. Skończyło się na dywaniku w łazience, bo wycierać mi się nie chciało. Analogicznie na balkonie i w oknach nie mam krat pod sufit, bo wiedzą że jak wypadną to im nic nie pomoże.1 punkt
-
Od momentu jak zarejestrowalem sie na tym forum, 11 lat temu (sic), tego typu dyskusje pojawiaja sie dosc regularnie. Nowe pokolenie rowerzystow dorasta i jak widac, trzeba edukowac. Ale i tak, nawet po przedstawieniu argumentow, z ktorymi sie nie dyskutuje, bedzie grupa, ktora i tak wie lepiej. Do tego, jak widac z powyzszych wypowiedzi, niektorzy maja problemy ze zrozumieniem anatomi czlowieka i funkcji poszczegolnych czesci ciala. Porownywanie obdarc skory, czy tez nawet lamanych kosci (tu najczeciej obojczyk) do potencjalnych urazow glowy i konsekwencji z tym zwiazanych, jest zdumiewajace. I nikt tu nie prowadzi zadnej krucjaty. No chyba ze nazywasz propagowanie zdroworozsadkowego sposobu myslenia krucjata? Kolejnym niezrozumieniem jest sugerowanie, ze noszenie kasku zapewnia komus jakies bezpieczenstwo. Nie, nie zapewnia! Zmniejsza tylko ryzyko ewentualnych powypadkowych konsekwencji. I to jest glownym celem zakladania kasku, no moze jeszcze aspekt mody ale to pewnie zalezy od danych okolicznosci spoleczno-obyczajowych. Kazdy sam powinien ocenic ryzyko i przedsiewziac odpowiednie kroki. Np osobiscie jadac z rodzina po sciezce rowerowej, nie zakladalbym kasku ale przy sportowej jezdzie w terenie, czy tez na szosie, tu nie ma dyskusji. Nie da sie w pelni kontrolowac otoczenia w ktorym sie jezdzi. Do tego sami popelniamy bledy. Pisze to z perspektywy polamanych obojczykow, permanentnych blizn na konczynach i kilku wypadkow, gdzie w jednym nie majac kasku, nie wiem czy dzisiaj moglbym pisac tego posta. Na szczescie te kaskowe powatpiewania sa marginalne. Jednostkowye glosy w internecie, ktore niczego nie zmieniaja. Zeby zrozumiec to o czym pisze, wystarczy pojawic sie na jakis zawodach rowerowych bez kasku Co w koncu polecasz kaski KASK, czy ich podrobki? Poza tym uczestniczysz w procedurze zlodziejstwa i jeszcze taki sposob postepowania polecasz innym? WOW!1 punkt
-
Tu nie ma o czym dyskutować. Jak jeden z drugim roztrzaska głowę to wtedy zaczyna się lament.1 punkt
-
Trochę czasu minęło, ale udało mi się skompletować wszystkie komponenty. Nie jest to wyśrubowany build, większość części jest używana, ale starałem się je sensownie dobrać. Jest kilka "moich" perełek jak pedały Catalyst czy kokpit i siodło SQLab, ale reszta jest całkiem zwyczajna. Bezpośrednio po zbudowaniu pierwsze wrażenie było, że jest zupełnie inaczej niż do tej pory. Kokpit mam wyżej, niż przeciętnie, ale na tym mi zależało: by można było zamontować go super nisko, nawet z odwróconym mostkiem, dla wyjadaczy oraz wyżej dla tych, którzy preferują wygodę i pozycję "upright". Sterowanie jest bardzo bezpośrednie, a czas przyzwyczajenia do łagodnego kąta główki bardzo krótki, wystarczy jedna jazda. Nie ma żadnego wrażenia ospałości czy spowolnienia. Za to po przesiadce z powrotem na długi mostek i stromy kąt mówisz: "ale gdzie mój rower?". Dzięki temu, że chwyty są w linii sterówki, to skręcanie nie wymaga wychylania się do przodu. Ktoś by powiedział: "ale to hardtail, jak się podjeżdża?". Bez wątpienia: super. Wysunięte przednie koło powoduje, że więcej, ale nie za dużo, masy jeźdźca przenosi się na tył i znacząco poprawia się trakcja. Za to przy podjazdach stojących (i zjazdach) nie ma wrażenia przelatywania przez kierownicę, ręce zawsze są bardzo solidnie podparte. Przednie koło kompletnie nie ma tendencji do myszkowania. Dzięki temu, że standover jest bardzo niski, to zatrzymywanie się przy podjazdach nie grozi kalectwem (na ramie można spokojnie stanąć pod górkę). Stabilność przy dużej prędkości jest niesamowita. Dopiero powyżej 50-55km/h zaczyna się odczuwać, że trzeba zacząć uważać. Cały czas ma się wrażenie, że jest się w środku roweru, a nie na nim. Pełne poczucie bezpieczeństwa i kontroli. W planach mam zrelaksowany build dla żony, na gładszych oponach i innej kierownicy. Rozmiar ramy pozostanie ten sam.1 punkt
-
Najczęstszy uraz w śród kierowców i pasażerów w wypadkach samochodów to uraz głowy. Ktoś zakłada kask w autobusie/samochodzie ? Pieszy potrącony przez samochód doznaje najczęściej urazu głowy i kończyn dolnych. Ktoś zakłada ochraniacze i kask idąc przez miasto ? W wakacje utonęło mnóstwo ludzi, będąc nad Bałtykiem nie widziałem turystów pływających w kapoku. Na rowerze najczęstszym urazem jest uraz kończyn. Można iść 1000 razy po piwo do sklepu osiedlowego, za 1001 można dostać w pysk. Najlepsze hamulce to hydrauliczne hamulce tarczowe. Czy ci co mają rolkowe to nie odpowiedzialni użytkownicy ? Każdy nosi to co chce. Taki paradoks na koniec. Siedząc w samochodzie który porusza się z prędkością 30km/h , chronią mnie przede wszystkim pasy bezpieczeństwa, przed ewentualnymi urazami w momencie wypadku przy tej prędkości. To jak założę kas rowerowy i nie zapnę pasów dalej będę bezpieczny ? W rowerze nie ma pasów bezpieczeństwa. W jednym i drugim przypadku ciało zachowuje się bezwładnie.1 punkt
-
Te kaski -70% taniej na aliexpress, są potem sprzedawane 100% drożej na Polskich sklepach. Jak kupuje się hurtowo większe ilości to , na alibabie itp można zamówić kask z certyfikatem , nawet taki który likwiduje łupież. Kas pomoże tylko przy lekkich uderzeniach, tak samo jak młotek stolarski służy do wbijania gwoździ a nie do fedrowania w KWK.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Z blatem 36 najszybsze przełożenie masz to samo, najwolniejsze (miękkie) o prawie dwa biegi, no - półtora twardziej. 36/50=0,72 vs 26/42=0,62. To jest 16% twardziej. Z blatem 34 najszybsze przełożenie masz 34/36=0,944 - o 5,5% wolniejsze a najwolniejsze 34/50= 0,68 vs 26/42=0,62. To jest o 9,7% twardziej. Jeżeli nie jeździsz w górach to blat 36 wystarczy pod górę, na asfalt tez w zupełności. Z blatem 34 to już dłuższe górskie podjazdy się zrobi a przy kadencji 80 na asfalcie jedziesz okł 35 km/h. Jeździsz dużo po asfalcie ? Z tym Marinem - to dosyć ciężki rower do zastosowań ścieżkowych - wrzucony link dobrze pokazuje do czego służy: https://www.1enduro.pl/test-marin-nail-trail-6-29-2018/ Raczej się na nim umęczysz. Edit: Merida tez ma boosta, boost to standard szerokości 15x110 i 12x148 to boost. Tyle, że amor słabszy :/1 punkt
-
Od dwóch lat jeżdżę na jednoblacie , zarówno miałem go w rowerze na kole 26 i teraz na kole 29 , u mnie aktualnie siedzi 1x 10 z przodu 36 z tyłu 11-42 , wcześniej miałem owalna 38 , w Trójmieście nam górek nie brakuje i wszystkie na obu kombinacjach jestem w stanie wyjechać nie używając nawet skrajnych przełożeń , musi być naprawdę stromo aby się nie udało a ty się obawiasz że nie dasz rady w kombinacji 34 i 11-50 , szybkości też ci nie zabraknie jak wprawisz lekki rower na kole 29 w ruch to potrafi szybko się toczyć a jak zabraknie to wrzucisz z przodu 36 i będzie dobrze ,nie ma co się bać , na jednoblacie jeździ się dynamiczniej i generalnie jest prościej a co do jakości działania sram nx, gx to w porównaniu do tego co masz poczujesz się jakbyś przesiadł się z malucha do mercedesa1 punkt
-
Ano tak. Jeśli nie jeździsz dużo na skrajnych przełożeniach, jednoblat zupełnie wystarczy: http://ritzelrechner.de/?GR=DERS&KB=34&RZ=11,13,15,17,19,22,25,28,32,36,42,50&UF=2328&TF=90&SL=2.6&UN=KMH&DV=teeth&GR2=DERS&KB2=26,36&RZ2=11,13,15,17,19,21,24,28,32,37,42&UF2=2328 Koszty eksploatacji jednoblatu to około 100 PLN za łańcuch, 300 PLN za kasetę częstotliwość wymiany pewnie większa niż z napędem 2x (choć 1000km to już skrajne przypadki), plus trochę bardziej wrażliwe na złą regulację. Nie ma nic za darmo. Marin to trochę poza konkurencją bo to rower o innej geometrii (Trail). Mniej sportowo, bardziej górsko. Dlatego jak pisałem, lepiej żebyś się przymierzył do różnych rowerów i ocenił czy któryś typ bardziej odpowiada. Choć wiadomo, że w porównaniu z tym co masz teraz, wszystko będzie inne.1 punkt
-
Ile ważysz? czy obciążasz swój rower kuframi sakwami itd? Polecam jeszcze ten rower, w porębie zawsze te 300 zł ci spuszczą z ceny, wiem bo kupowałem tam rower! https://shop.lapierrebikes.com/prorace-429 https://shop.lapierrebikes.com/prorace-329-20181 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Naprawdę to nie pojęte - "D" z chciwości zaorali mi trasę rowerową. Co mnie oczywiście nie zatrzymało. ps. Do kolegi wyżej - popatrz na Cejrowskiego przez pryzmat jego historii - np. SB-cy połamali mu palce obu rąk w 4 klasie LO. I tak przystępował do matury. Często o polityce i życiu mądrze prawi. Grzegorz Przemyk chodził do tego samego LO do równoległej klasy. Ten nie miał tyle szczęścia. SB-cy zapałowali go na śmierć. WARTO ZNAĆ HISTORIĘ.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@kipcior Dzięki Bo wczoraj potańczyłem i dziś wyglądam niewyraźnie1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00