Skocz do zawartości

Ranking

  1. kazafaza

    kazafaza

    Elita


    • Punkty

      2

    • Liczba zawartości

      4 076


  2. anarchy

    anarchy

    Mod Team


    • Punkty

      1

    • Liczba zawartości

      6 879


  3. Gruby120

    Gruby120

    Użytkownik


    • Punkty

      1

    • Liczba zawartości

      317


  4. Mieciu

    Mieciu

    Root Admin


    • Punkty

      1

    • Liczba zawartości

      4 360


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 26.06.2012 uwzględniając wszystkie działy

  1. DODANO: 23.01.2013 - Grupy zmieniają nazwę na KLUBY Od dłuższego czasu przymierzałem się do poszerzenia funkcjonalności naszego forum, jednak przez przeniesienie na nowy serwer oraz inne problemy techniczne, nie dało się szybciej. Ale już jest! Tajemnicza zakładka "grupy", bo o niej mowa, pozwala tworzyć użytkownikom forum grupy . Proste? Prawda? Po co to komu i do czego to służy? Grupę możemy traktować jak narzędzię do tworzenia własnego FORUM tematycznego, w którym to WY jesteście administratorami i decydujecie kto może dołączyć do WASZEJ społeczności. Możecie nadawać prawa moderatora, banować użytkowników, zakładać wątki (obecnie nazwane "news'y"), w których inni mogą się udzielać lub decydować kto może pisać news'y. W skrócie: Grupa - forum, które wy tworzycie. News - temat w grupie, wątek, w którym mogą się udzielać inni. Newsa zwykle dodaje założyciel grupy. Na chwilę obecną jest 5 sprecyzowanych kategorii, do których możecie przypisać grupę: - Kluby rowerowe - Sprzedawcy - Dystrybutorzy - Sklepy rowerowe (kategoria zamknięta - grupę można utworzyć pisząc na adres admin@forumrowerowe.org - Pozostałe - Czyli ogólna kategoria, w której pewnie większość z was będzie zakładała grupy. Oczywiście, w miarę potrzeb rozszerzymy listę kategorii i będziemy bardzo wdzięczni za wszelkie sugestie i uwagi.
    1 punkt
  2. Dzisiaj mam za sobą wspaniałą przejażdżkę - w liczniejszym niż zazwyczaj towarzystwie zaliczyłem będzińską Dorotkę. Brzmi nieźle, prawda? Spokojnie, Dorotka to góra w Będzinie, która jest na wyciągnięcie ręki z Dąbrowy Górniczej, a raczej w zasięgu wzroku. Z mojego okna prezentuje się następująco. Oprócz mojego stałego kompana (BTH), tym razem do stawki dołączyła fajna laska - Ewelina to zapalona rowerzystka, której górki nie są straszne. O godz. 11.00 stawiliśmy się w umówionym miejscu i z Dąbrowy ruszyliśmy do parku Zielona, a stamtąd ścieżką rowerową do Będzina. W Będzinie obejrzeliśmy słynny zamek oraz przylegający do niego kościółek, aby ruszyć przed siebie. Nie ujechaliśmy daleko, bowiem obok będzińskiej "nerki" odbywała się jakaś impreza rajdowa. Samochody wyły jak szalone, więc wygrał samczy instynkt - podjechaliśmy obejrzeć to widowisko. Maszyny wściekle wyły i paliły gumy. http://www.youtube.com/watch?v=XW0b35FN3aY Czas ruszyć dalej. Nieopodal zamku znajduje się uroczy pałac. Przed pałacem, w ogrodzie odbywały się targi rękodzieła, więc przeciskaliśmy się w tłumie na swoich stalowych rumakach, gdyż nie mogło nas tam zabraknąć. Będąc nieopodal góry, nie wygląda ona strasznie. Wjazd na Dorotkę jest ani trudny, ani łatwy, że tak się wyrażę. U podnóża góry ciągnie się zwykła droga asfaltowa o małym kącie nachylenia. Następnie przychodzi zmierzyć się z asfaltową alejką. Jest stromo, ale to zaledwie 500 m do podjechania. Po chwili żarty się kończą. Z asfaltu zjeżdża się na udeptaną ścieżkę - jest tak stroma, że nie dałem rady pod nią podjechać. Po pierwsze, łyse tylne koła buksowały. Po drugie, gdy już złapałem przyczepność, na rowerze "stawałem dęba". W trosce o swe kości, rower podprowadziłem 50 m, po czym wsiadłem nań, bo - choć stromo - można było już jechać. Najlepsze jest to, że ja i Ewelina oboje spadliśmy z rowerów górskich, a kumpel wjechał pod tę stromiznę na swojej miejskiej maszynie. Po zaliczeniu tego newralgicznego punktu jedzie się przez moment po bardzo przyjemnej ścieżce. Widok z Dorotki na Zagłębie. Po chwili pojawia się kolejny średnio stromy podjazd - 200 m i już ląduje się na szczycie Dorotki. A tam piękna polana i ustawiony pośrodku kościół. Tak wygląda góra z lotu ptaka. Tablica informacyjna obok kościoła. Pyknęliśmy kilka fotek, moment odpoczęliśmy, uzupełniliśmy płyny i ruszyliśmy dalej. A przecież po męczarni czas odebrać nagrodę - zjazd z góry, łącznie kilka km. Z Dorotki pędziliśmy spokojnie do parku Zielona w Dąbrowie Górniczej, a stamtąd na Pogorię III. Po raz pierwszy w bieżącym sezonie widziałem tak wiele foczek, które wypełzły na plażę. W wodzie też roiło się od amatorów kąpieli. Z tej okazji powstała fotka grupowa:). Kumpel dołączył do plażującej się żony, a ja z Eweliną zaliczyliśmy rundkę honorową wokół Pogorii i wróciliśmy do punktu wyjścia. Ciekawostki dropsa. Kumpel kupił uchwyt na telefon komórkowy. Tani (30 zł), zwykły, brzydki jak noc, ale spełnia swoją rolę, niemniej kolega obawia się o kondycję swojego cacka podczas zjazdów - ponoć nie trzyma telefonu wystarczająco mocno. Swoją drogą, przymierzam się do kupna tabletofonu Samsung Galaxy Note, a że nie oszczędzam sprzętu, będę woził go na rowerze. Czy ktokolwiek wozi takiego bydlaka? Jeśli tak, będę wdzięczny za rekomendację uchwytu rowerowego. Z planowanych 30 km zrobiły się 42. Taki dystans to świetna zabawa, rowerowy lamer nie zmęczy się za bardzo, a i może po wycieczce normalnie funkcjonować przez resztę dnia. 70 km to za dużo dla lamera. No dobra, Dorotka zaliczona, w przyszły weekend porwiemy się na kolejną trasę. Kompanom dziękuję za tę wycieczkę. Pozdrower! Dzisiaj pękło: 42 km Stan licznika: 771 km Rowerowy lamer - blog do polubienia!
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
×
×
  • Dodaj nową pozycję...