[Bieszczady]Zjazd z Otrytu

[felipe]

Witam,

 

Zamierzam przejechać grzbietem Otrytu do Chaty Socjologa. Z tego co wiem jest bardzo fajny zjazd w kierunku południowym do Sanu. Ale możliwości są przynajmniej dwie i mam problemy z wyborem:

1. Szlak niebieski do Dwierniczka. Wygląda na bardzo stromy szczególnie końcowa część.

2. Ścieżka przyrodnicza do Chmiela. Raczej mniej hardcorowa.

 

Czy ktoś miał okazję "zaliczyć" któryś z tych zjazdów. Proszę o krótki opis i wrażenie, będzie mi to bardzo pomocne w celu podjęcia decyzji.

 

Pozdr.,

[jacekacek]

W te wakacje jeździłem sporo po tamtych okolicach. Na otryt wjechałem (a raczej wszedłem, szlak pieszy rozjechany przez ciężki sprzęt, kąt nachylenia coś pomiędzy pionem a poziomem ), zjazd z niego był 2 najbardziej hardkorowym na tej wyprawie (po zjeździe z Jawornika żółtym szlakiem - Polecam!) Jechaliśmy bodajże niebieskim szlakiem (jak znajdę mapę to powiem dokładnej). Zjazd jest dość długi, prawie cały do przejechania, raz trzeba było przenosić rower przez strumyk płynący w poprzek, który wypłukał sobie koryto głębokie na pół koła. Na pewno 10 razy bardziej ciekawy niż jakaś tam ścieżka przyrodnicza

Oprócz tego polecam trasę opisaną w Bikeboardzie z czerwca 2007 (mogę wysłać skan na prv) pod tytułem "Najlepszy singletrack w Polsce" czy jakoś tak. Ludzie jeżdżą po całym świecie szukając wrażeń, a nie wiedzą że pod nosem maja tak wspaniałe tereny. Zmodyfikowaliśmy ją trochę i zamiast pakować się w krzaki tak jak piszą w gazecie zjechaliśmy z Jawornika żółtym szlakiem. Od tego zjazdu zrozumiałem sens istnienia amortyzatorów o skoku 150mm i tarczówek. W połowie stawałem studzić obręcze, olej w tłumiku chyba się zagotował a ja rozważałem opcję schowania siodełka do plecaka.

A tu fota podjazdu pod Dziurkowiec (ta mała czerwona plamka po środku to ja)