Skocz do zawartości

[szprychy] ze starego koła- NIE!


Arni_King

Rekomendowane odpowiedzi

Postanowiłem napisać ten temat, ponieważ bardzo często spotykam na forum wypowiedzi, że ktoś zastosuje swoje stare szprychy i będzie dobrze- otóż NIE będzie :!!: . Każda szprycha (jak każda inna rzecz na świecie) ma swoją wytrzymałość. Nie można szprychy wyciągać w nieskończoność, bo pęknie- to normalne. Kiedy czytam o takich cherezjach, że ktoś weźmie stare szprychy, zaplecie na nowo i będzie super, to krew mnie zalewa i serce dostaje palpitacji na myśl, co może się z Wami stać, jak Wam pójdą podczas skoków, czy też normalnej szybkiej jazdy. Nie ma możliwości, żeby wziąć szprychy ze starego koła i to mają być w pełni funkcjonalne koła. Podczas zaplatania szprycha się wyciąga- ktokolwiek zaplatał lub miał zaplecione koło czasami (bo nie zawsze tak jest) musiał po 50-100km iść do serwisu, żeby mu podciągnęli szprychy, bo zaczęły się minimalne bicia. Jest to efekt dalszego wyciągania się szprych- po tym dystansie (50-100km) szprycha zyskuje optymalną dla siebie długość i naprężenie. Jeżeli ktoś weźmie szprychy ze starego koła, to łatwo domyśleć się, co się może stać ze szprychą- najpierw naciągniecie ją do wartości ponad te, które miała na starym kole (co już będzie przekroczeniem poprzedniego optimum), a poźniejsze niwelowanie bicia może doprowadzić już tylko do pogarszającego się stanu szprychy. Co więcej, przecież Wasze koła już coś tam przeszły (1000km, 100- 2 metrowych dropów itd.) i szprychy są osłabione już samą pracą na starym kole, do tego chcecie jeszcze "przeginać" z jej zastosowaniem w następnym kole, tak więc efekty mogą być już tylko opłakane: zaczynając od najmniejszego problemu, czyli pękania kolejnych szprych, poprzez pękanie grup szprych (co może doprowadzić do uszkodzenia obręczy, piasty), az do wypadków na takim kole z pękniętymi szprychami. Zastanówcie się, czy kiedykolwiek widzieliście w swoim kole lub też u znajomego pękniętą szprychę w kole, które było od nowości zaplecione na nowych szprychach i niczego z tymi szprychami nie robiono. Skoro widzieliście, że nawet szprychy zaplecione w nowym kole mogą pękać, to pomyślcie, co może się stać z zastosowaniem "wysłużonych" szprych w Waszym nowym (nierzadko za ostatnie pieniądze) zaplecionym kole- czy nie szkoda Wam komponentów typu obręcz i piasta, które (zazwyczaj) są kilkukrotnie droższe od zestawu nowych szprych :idea: :question: Mam nadzieję, że dotrze to do kogokolwiek, komu zależy nie tylko na nowym kole, ale i na zdrowiu. Pozdrowerek UWAŻNI FORUMOWICZE ;):)

 

PS: Ponieważ widzę, że zniknęła opcja przyklejania postów, to mam prośbę do Administratorów lub Modów, aby (gdy uznają, że ten post jest tego warty) przyklejenie go na stałe, być może kogoś to zainteresuje ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niezupełnie się zgodzę. Ostatnio zmieniałem piastę, szprychy i obręcz zostały stare. Koło wymagało podciągnięcia kilku szprych po przejechaniu kilkudziesięciu kilometrów po wertepach. Obecnie po przebiegu 1600km nie ma z nim najmniejszych problemów. Gdybym chciał wymienić szprychy, za komplet nowych DT Competition zapłaciłbym więcej niż za przednią piastę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może ja sprostuję swoją wypowiedź, bo widzę, że zaraz dojdzie do tego, że zachęcicie ludzi do zaplatania na starych szprycha. Jazda na uszkodzonych ramach też jest możliwa- prawda :question: Tak samo i z uszkodzonymi amortyzatorami, hamulcami - zgadza się :question: Oczywiście że można jeździć i cieszyć się wspaniałą i bezawaryjną jazdą- ale do jakiego czasu :question: Aż coś pęknie w niewłaściwym momencie :question: Nigdy nie widzieliście pękających szprych w nowych kołach, z nowymi szprychami :question: Twierdzicie, że stare szprychy (nierzadko po wieloletnim użytkowaniu, lekko nadrdzewiałe, wyciągnięte) są pełnowartościowym towarem i spokojnie można je użytkować :question: Całe szczęście, że piszecie o szprychach DT, których jakość jest znacznie lepsza od konkurencji i dzieki temu Wasze koła mogą (ale niekoniecznie- oczywiście nie życzę, żeby cokolwiek się z nimi stało) jeszcze pojeździć na tych starych szprychach. Pytanie tylko, czy warto zaryzykować :question: Pozdrowerek RYZYKANCI ;):)

 

PS: "...Róbta co chceta..." :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Całe szczęście, że piszecie o szprychach DT, których jakość jest znacznie lepsza od konkurencji i dzieki temu Wasze koła mogą (ale niekoniecznie- oczywiście nie życzę, żeby cokolwiek się z nimi stało) jeszcze pojeździć na tych starych szprychach.

Wg mnie to raczej przy używaniu starych szprych to szczególną uwagę w tym przypadku należałoby zwracać na cieniowanie szprychy DT.

Wg mnie niebezpieczniejsze w takim wypadku będą cieniowane szprychy DT od zwykłych niecieniowanych szprych.

 

A ten przypadek co ja opisywałem to nie miałem żadnych szprych DT tylko zwykłe najtańsze szprychy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Gość

Nikogo nie zachęcam do jazdy na starych szprychach. Po prostu, jeśli koło nie było wielokrotnie centrowane z "ósemki", tylko raz na pól roku była przeprowadzana niewielka korekta, to nie ma się czego obawiać.

 

Jeśli w nowym kole pękają szprychy o grubości 2mm, to znaczy, że składał je partacz, a nie mechanik rowerowy. W prawidłowo złożonym kole zdecydowanie łatwiej jest rozwalić obręcz niż zerwać szprychę. Kilka razy miałem tak zdeformowaną obręcz, że musiałem siłą wyrywać ją z ramy. Obręcz oczywiście nadawała się na śmietnik, ale żadna szprycha nie pękła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Gość

zgodze sie z Arnim ale nie mówie że nie można jeżdzić można tylko rekreacyjnie

trż miałem zaplecioną nową obręcz do starych szprych tydzień było dobrze potem zjechałem ze schodów i jedna pękła przy nyplu a dwie przy piascie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w przednik kole mialem obrecz mavic x221 na szprychach dt champion i przetarla mi sie ona w lipcu jakos chyba kupilem taka sama i zalozylem z powrotem na starych szprychach i jak do tej pory jest git(czyli jakies 2000-2500km).

obydwa kola nie byly poprawiane nigdy po zapleceniu bo nigdy nie mialy choc minimalnej centry

jak na przednie kolo to jest dosc mocarne bo ma 36szprych na 3 krzyze(wierze ze to wlasnei mnie chroni od centrowania)

na rowerze jezdze czasem dosc szybko na zjazdach i waze sporo ale nie skaczy wyzej niz pol metra powiedzmy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja sie nie zgadzam!!!!!!!!!! ze względu na to że mój dobry kolega miał kółko całe złożone zrobil na nim 2983km i piasta mu się zepsuła i zadecydował wymienić na XT no i kupił ładnie nowego XT-eka no i się mnie pyta czy może założyć stare szprych ja mu odpowiedziałem że spox jak są w dobrym stanie :D Zaplotłem mu całe kóleczko ładnie bo on nie umiał wycentrowałem.Po 200 km jedna szptych był poluzowana to dokręcił Po 1000 km brak jakich kolwiek luzów na szprychach Po 5 tysiakch Dalej wszystko w normie po 18 tysiącach nawet ani razu nie centrował koła szprychy do dzisiaj są w normie tak jak po 1000 km.Uważam że niecentrował że ma niską wagę bo 65 kg Kolo jeździ na maratonach i Zawodach XC co te tylnie kółko przeżyło . WIADOMO KTO CENTROWAŁ :D Kiedy kupowałem piasty do swojego bike spytałem się sprzedającego czy mogę założyć stare szprych Championy powiedział bez problemu nic się nie bedzie działo.Wielu moich kolegów (czyt.bikerów)

Tak robi że nie kupuje szprych tylko bierze stare i montuje no i ewentualnie jak jakas jest zepsuta to wymienia się i dalej śmiga na bike :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

eee kolega Arni dramatyzuje troche- na szprychach z mojego używanego przedniego koła mój brat ważący 100kg złożył sobie tylne koło i zrobił już na nim pare tysiączków i nic nie pękło.

 

pewnie że lepiej jest składać (a na pewno z punktu widzenia składającego...) koło na nowych szprychach ale trzeba też brać pod uwage ze nie każdego stać na nowy komplet szprych które sporo potrafią kosztować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widze, ze wyszlo zupelnie na odwrot niz chciales Arni :) . Byc moze faktycznie do XC i maratonow nie potrzeba zmieniac szprych, ale na pewno z bardziej hc odmianami kolarstwa jest zueplnie inaczej. Sam skacze i wiem, ze raczje bym nie zaplotl nowego kolka na starych szprychach, wiem jak czesto sa jajka "8" itd. wiec to jest troche samobojstwo...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszę tylko z własnego doświadzenia- naczytałem się, napatrzyłem na popękane szprychy i wiem, że nie wzięło się to z powietrza- zapewne nikt z Was (przynajmniej tych broniących poglądów, że "...siur, czemu nie, a nawet jak najbardziej wskazane...") nie widział popękanych szprych, rozwalonych kół itd.- prawda? Zaraz mi napiszecie, że ten co składał koła, to był partacz i dlatego tak się stało- to wyjaśnijcie mi w "rozumny" sposób dlaczego w firmowych kołach szprychy potrafią pękać, a dlaczego nie dzieje się to zawsze? Albo dlaczego ten sam człowiek zaplata koła od kilkunastu lat i w jednych szprychy pękają a w innych nie? (oczywiście mówię o przypadkach zaplatania na starych szprychach). Naprawdę uważacie, że ze szprychą nic się nie dzieje po kilku tysiącach kilometrów, po kilkudziesięciu maratonach, po 100 dropów ? :) Ja Wam wszystkim życzę jak najlepiej- mój post miał być tylko informacją dla "nieświadomych" ludzi, a że zachęcicie ich do takich "wymian", to już tylko i wyłącznie Wasza sprawa- widziałem ludzi na rowerach z częściami po 20 000km i po 100km- pierwsi nie narzekali, drudzy połamali- ja Wam życzę oczywiście tego pierwszego. Jak kogoś nawrócę, to świetnie, jak nie to też świetnie- ja na tych kołach jeździć nie będę :D Pozdrowerek FORUMOWICZE :) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Widzę Arni twoją kolajną walkę na kolejnym forum ;)

 

Pozdro

 

Co do tematu to myślę podobnie jak Kywak. XC można zostawić szprychy dla nie takie co przejechały nie wiadomo ile. Do innych dyscyplin takich jak AM,DIRT,FR,DH zmieniajcie szpyszki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
jazda na uszkodzonych ramach też jest możliwa- prawda :question: Tak samo i z uszkodzonymi amortyzatorami, hamulcami - zgadza się :question: Oczywiście że można jeździć i cieszyć się wspaniałą i bezawaryjną jazdą- ale do jakiego czasu :question: Aż coś pęknie w niewłaściwym momencie :question:

Zgadzam się w zupełności...

Twierdzicie, że stare szprychy (nierzadko po wieloletnim użytkowaniu, lekko nadrdzewiałe, wyciągnięte) są pełnowartościowym towarem i spokojnie można je użytkować :question:

A kto tak twierdzi ? Pordzewiałe szprychy są oczywiście słabsze i nadają się do wymiany w każdym przypadku, a nie tylko w czasie przeplatania calego koła... podobnie jak uszkodzone ramy, amortyzatory, hamulce...

 

Według Twojej metody to po zdjęciu np. korby powinno się zakładać nową - bo ta stara jako już używana jest osłabiona i może się złamać... no, tak można by z każdym elementem roweru.

Chwilowe wyjęcie szprychy z koła jej nie niszczy - a powtórne zaplecienie jej nie osłabi... chyba że ktoś to zrobi nieumiejętnie.

Szprychy pękają gdy są źle zaplecione, uszkodzone lub przeciążone - a nie stare. Nowe również pękają...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powtórne zaplecienie jej nie osłabi

Jasne, że osłabi

korby powinno się zakładać nową - bo ta stara jako już używana jest osłabiona i może się złamać

Bez komentarza...

Szprychy pękają gdy są źle zaplecione, uszkodzone lub przeciążone

A właśnie po ponownym zapleceniu będą przeciążone...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasne, że osłabi

 

Bez komentarza...

 

A właśnie po ponownym zapleceniu będą przeciążone...

 

ad.1 w którym miejscu? Gwint, główka, czy gdzieś w środku długości?

Szprychę osłabisz przy zaplataniu, gdy będziesz ją np. za mocno wyginać... nie tylko za drugim razem, przy pierwszym zaplataniu też

 

ad.2 i słusznie :)

 

ad.3 przeciążone ? Na pewno rozumiesz ten wyraz? Przeciążysz szprychę dokręcając nypla? :eek:

Przeciążenie nastąpi gdy zeskoczysz zp. ze schodków - i wtedy słaba szprycha pęknie, a dobra wytrzyma (a nie stara/nowa)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli się używa szrych po 1 zł za sztukę, albo bo 0,10 zł za sztukę z giełdy :D to warto dać nowe szprychy do nowych kół.

Teoretycznie powinno się zakładać do nowych kół nowe szprychy. Piszecie, że wysokie są koszty zakupy szprych DT Champion czy innych. Jednak klasę szprych dobiera się do klasy obręczy i piasty.

Przecież do bule jakich obręczy nie zakłada się szprych DT Aerolite czy Sapim CX Ray.

Wszystko zależy od przebiegu, rodzaju obciążeń, itp. Dla dobrych szprych w dobrze zaplecionym kole nie ma znaczenia 5000 km, bo na takich szprychach, obręczach z powłoką "ceramic" i piastach łożyskowanych maszynowo jeździ się długie lata, aż się obręcz zniszczy na dziurze, bo powłoka ceramiczna nie ściera się od klocków, a w piaście co najwyżej wymienia się łożyska po 2 zł sztuka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szprycha caly czas pracuje - podczas jazdy ciagle dzialaja na nia rozne sily - dlatego na pewno 3eba miec mniejsze zaufanie do takich ... "spracowanych precikow" ;)

Dlatego popieram Arnika tak w .... 90% ;) - bo w wiekszosci wypadkow wraz z wymiana obreczy zmienial bym szprychy ale np: w rowerze jakiegos ziutka ktory jezdzi codziennie ale tylko po buleczki prosta asfaltowa droga - dal bym takim szprycha jeszcze jedna szanse - oczywiscie przy zastosowaniu na kola do jeszcze jednej takiej buleczkowej maszynki ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...