łooo stary jak się z tego za przeproszeniem "złomka" przesiądziesz na Canyona to dopiero się wkręcisz w jazdę : )

Na pewno jednak biorąc pod uwagę że od tego złomka (bo takie są fakty ) zaczęła się moja przygoda z rowerami to na pewno będę miał do niego jakiś sentyment choć najbardziej bezcenne chwile z maratonów to miny członków klubów rowerowych i właścicieli konkretnych maszyn jak ich wyprzedza supermarket za 1299zł po lekkim tuningu wiadomo że nie mogę się doczekać canyona i nie ma wogóle porównania jeżeli chodzi o jakość i klasę sprzętu ale ten rower o dziwo naprawdę daje radę

Sentyment zawsze jest wiadomo. Co do zawodów to większą rolę odgrywa jeździec i jego predyspozycje niż rower. Aczkolwiek dobra maszyna plus dobry zawodnik może przynieść spore sukcesy. Powodzenia w następnych wyścigach życzę

dzięki mam nadzieję że porządny rower i więcej treningu przyniesie lepsze wyniki i jeszcze większą motywację pzdr

obecnie to rower żony

Dałem jedną gwiazdkę za brak żony na rowerze.