Dziękuję bardzo.
Przede wszystkim wymieniłem suport (miski mocniej zużyte, oś podejrzanie wyklepana przy klinach, korba zdewastowana młotkiem), widelec (pęknięcie haka), pedały (ich stan był wykopkowy), przerzutkę tylną, założyłem przednią, zmieniony mostek, owijka, ręczne czyszczenie ramy ze starego lakieru i malowanie kilka warstw (podkład, kolor, bezbarwny) sprayem wraz z kołami - ale przyzwoicie trzyma i nie rysuje tak mocno jak zwykły akryl na samochodzie. No i łańcuch też jest obecnie inny, nowiutki Romet z Waganta wyszabrowany.
Jeszcze myślę nad wymiana wszystkich szprych na nierdzewki i piasty z przodu na oryginał w dobrym stanie, bo już ma wżery, pomimo tego jeszcze nieźle się toczy. A obecne szprychy co prawda są oryginalne, lecz wiadomo - ocynkowane kiepsko się prezentują, a przednie były mocno zardzewiałe (a teraz wymalowane).