2.25 przód , 1.60 tył

Właśnie próbuję rozkminić, o co tu chodzi? O ile odwrotny układ, czyli 1,60 przód i 2,25 tył jestem w stanie zrozumieć, bo wtedy to m.in. fajnie wygląda. Ale w ten sposób? Nie obraź się, ale przypomina mi to jedynie drutowane burakowozy marki BMW E36 w wersji slums-drift.

PS. Ciekawie umieszczony bidon. Zastosowałeś jaką przejściówkę z obejmami na ramę?

Akurat w przypadku tego 'przeszczepa' chodzi o to, że fabrycznie to jest rama pod koła 26"  , 700x40c to jest max co wchodzi z tyłu w tym momencie  , z przodu miałem taką samą 1.60 ale jako że widelec przyjmuje 29x3.0"   oraz na 40c z przodu było twardo na dołach i korzeniach - wrzuciłem na przód 2.25 tego samego modelu co 1.60 z tyłu . Efekt jest taki ze można cisnąć szybko , dużo bardziej komfortowo.

Bidon jest na mocowaniach fabrycznych , ta rama tak ma.

Odnośnie wspomnianego 'odwrotnego układu', to wybacz ale chyba dla większości właśnie wspomniany przez Ciebie byłby bezsensowny

Jakby dopatrywać się sensu to węższa opona z tyłu jest czasami stosowana, jako napędowa łatwiej się rozpędza, szeroki przód za to możesz wbić w piasek nawet na zakrętach - nie wyrywa kierownicy bo koło nie wrzyna się w podłoże. W tym przypadku mam namacalną różnicę , te same szlaki na Wisłą przejechałem na 1.6 P / T  1.6,  dzień później  2.25 P / 1.6 T

Jak tylko (jeśli) przerobię ramę pod 2.25 z tyłu na pewno od razu zamontuję taką oponę  i się pochwalę   

A na razie to co udało się zbudować z garażowych gratów jest zadowalające na tyle że częściej jeżdżę ostatnio tym niż 29er na dużo lepszym osprzęcie -  

Zacny kombajn do przetwarzania kalorii na kilometry.

O tym "odwrotnym układzie" wspomniałem dlatego, że swego czasu podobały mi się rowery typu chooper. W sumie to chyba nadal mi się podobają, aczkolwiek raczej nie chciałbym tym jeździć na co dzień.