djzatorze 495 Napisano 27 Maja 2014 Napinacz objeżdzony. Poligonem doświadczalnym były leśne ścieżki na północnym wschodzie Torunia, obfitujące w korzenie, kamienie, uskoki i hopy. Początkowo napinacz spisywał się znakomicie, łańcuch praktycznie nie wydawał dźwięków (poza szumem kółeczka napinacza - ze starej przerzutki) i trzymał się dzielnie na zębatce. Potem bardzo mądrze zachciało mi się wrzucić niższy bieg pedałując na stojąco i wskutek tego łańcuch spadł. Na zupełnej równinie. Po tym incydencie zdarzyło mi się zrzucić łańcuch na jakimś korzeniu i później zjeżdżając ze zwykłych schodów. Ostatecznie napinacz działa w powiedzmy 50% przypadków. Zaczynam rozglądać się za komercyjnym rozwiązaniem... Koszt tego może i zerowy, ale bez rockringów nie daje gwarancji pewnego prowadzenia łańcucha. Cytuj Odnośnik do komentarza
djzatorze 495 Napisano 29 Maja 2014 Dopiero po ciasnym przymocowaniu trzema szerokimi zipami do ramy (owiniętej kawałkiem dętki) napinacz działa dość dobrze. Niestety skuteczność nadal nie jest stuprocentowa Czemu dobre napinacze mają takie horrendalne ceny??? Już bym dawno kupił. (A może należy zadać pytanie - czemu w Polsce przeciętnego człowieka nie stać na przedmioty normalnie kupowane bez większego zastanowienia na Zachodzie?) Cytuj Odnośnik do komentarza
Rekomendowane komentarze
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.