To jest silniejsze...
Pojawił się nowy wpis: http://blog.bosorowerem.pl/?p=1901
Myślałem, że uda się jeździć samochodem do pracy, a rowerem po - niestety nie udało się. Dojazd do pracy mam dobry, więc samochód czasowo wygrywa, ale są jeszcze inne aspekty, których nie doceniłem. Zazdrość. Czy zazdrość może być pozytywna - jak najbardziej. Troszeczkę muszę zmienić formę dojazdów. 50km dzień w dzień to za dużo. Jest to bardzo męczące w perspektywie dłuższego okresu. Po miesiącu, dwóch zaczyna się to odbijać na chęci do robienia czegokolwiek. Skutkiem tego zeszły rok spędziłem praktycznie na asfalcie. W terenie jeździłem niewiele. Może uda się to zmienić w tym roku.
Jak co roku pojawiają się "kontrowersyjne" artykuły związane z rowerzystami wywołujące oburzenie środowisk pro-rowerowych. Niektóre są sensowne, niektóre to po prostu dziennikarki trolling mający na celu wywołać/podsycać wojnę polsko-polską.
Według mnie artykuł wytykający rowerzystom jazdę po chodniku nie powinien wywoływać żadnego oburzenia. Wiedziałem, że prędzej czy później na swoim profilu facebook'owym Masa bezKrytyczna skomentuje ten artykuł... Długo nie trzeba było czekać i schemat ten sam. Ucieczka od prawdy, zawsze w opozycji przez próbę zrzucenia winy na innych.
2 komentarze
Rekomendowane komentarze