Moc w kieszeni
Pojawił się nowy wpis: http://blog.bosorowerem.pl/?p=1836
Pamiętam dobrze czasy, gdy telefon komórkowy ładowało się raz na tydzień. Miałem Nokię 6310i wytrzymywała blisko 2 tygodnie w stanie czuwania, po blisko 2 latach intensywnego użytkowania (dostałem ją w spadku). Teraz już można o tym zapomnieć. Baterię z smartfona, gdy człowiek się postara, można wyciągnąć nawet nie w 2 dni, tylko w 2-3 godziny. Z tego co zauważyłem, dodatkowa bateria staje się towarem pożądanym. Coraz więcej osób ją posiada. Mam i ja. Miałem z nim pewne perypetie. Ale cóż. Czasami tak jest, że trafia się na produkt nie koniecznie spełniający zapewnienia sprzedawcy.
Bank kupiłem głównie z myślą o nawigacji rowerowej. Transmisja danych oraz wyświetlacz to dwie najbardziej prądożerne rzeczy. Kiedyś uruchomiłem nawigację NaviExpert. W godzinę zeszło blisko 50% baterii (przy pracującym wyświetlaczu i transmisji danych). Zatem nie widzę możliwości, aby mieć podgląd trasy online i wyjechać na kilkugodzinną wycieczkę w nieznane.
Jak ktoś ma dynamo, są rozwiązania pozwalające zasilać się prądnicy. Jednak do mnie coś takiego nie przemawia, gdyż trzeba być w ciągłym ruchu, by zapewnić ciągłą dostawę prądu (rozwiązanie bez podtrzymania).
1 komentarz
Rekomendowane komentarze