nareszcie wiosna
Kwiecień przywitał się piękną pogodą i od razu z tego skorzystałem.Poskładałem trenażer i ruszyłem na lokalne drogi.
W góry ruszyłem dopiero jakieś trzy tygodnie temu ,ponieważ dosyć długo trwało zanim zszedł śnieg.
Przepracowana zima dała efekty.Kondycję mam teraz w przybliżeniu taką jak w zeszłym roku we wrześniu.
Jak co roku trochę planów :tym razem kilka startów w maratonach i o ile nazbieram to jakaś dobra amortyzowana rama.
Póki co weekend majowy spędzam w całości na rowerze z RODZINKĄ i raczej turystycznie..
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia