ANALIZA - Endura - Długie rękawiczki część 2
Jak obiecałem tak w końcu przyszła pora na drugą część analizy długich rękawiczek marki ENDURA.
Na celowniku modele: STRIKE, LUMINITE i DELUGE
Na pierwszy rzut oka można powiedzieć, że są one praktycznie takie same. Tak też jest. Strike i Luminite różnią się od siebie tylko kolorem i odblaskami. Deluge to trochę bardziej rozbudowana wersja Strike.
STRIKE I LUMINITE:
Jak podaje producent na oficjalnej stronie są to rękawiczki zimowe.
- znam jednak wiele osób, które jeżdżą w nich także jesienią (dla mnie są za ciepłe)
Rękawiczka ma wszytą "futerkową", miłą i ciepłą wkładkę. Dzięki niej rękawiczka idealnie przylega do dłoni. Osoby z większą "grabą" mogą mieć jednak problemy z dobraniem odpowiedniego rozmiaru. XXL ma dosyć długie palce i często spotykałem się z taką sytuacją, że XL były za ciasne a XXL miały "braki w palcach".
Materiały użyte do produkcji są wytrzymałe i bardzo przyjemne w dotyku.
Swoje Deluge "czochram" już chyba trzecią zimę. Częściej nawet chyba używałem ich do wypadów na kulig, sanki czy inne zimowe wypady niż na rower.
Trochę dla mnie za ciepłe. Często używałem jako chwilowe docieplenie dłoni, wożąc je po prostu w kieszeni na plecach i zakładając tylko w momencie zimna w palcach.
Modele te dzięki wszytej między warstwy membranie idealnie chronią dłoń przed wodą i wiatrem dodatkowo zapewniając stałe ciepło dla dłoni.
Rękawiczka wyposażona jest we wszystkie funkcjonalne gadżety:
- silikonowe zakończenia dwóch palców
- wzmocnienia na kciuki
- elementy odblaskowe
- patka do wycierania potu
- świetny, dobrze trzymający rzep - świetnie oprócz trzymania to zaciąga Lycre więc trzeba trochę uważać szczególnie jak ktoś uprawia turystykę rowerową.
- wygodny język zakończony gumową wstawką do naciągania rękawiczki podczas zakładania.
- żelowe podbicie chwytu - dosyć grube i poprawiające komfort jazdy
DELUGE dodatkowo wykonane są z Cordury i Supplexu. Posiadają przedłużony mankiet oraz dodatkowo uszczelnione szwy przed wodą.
Jeśli chodzi o wady jakie ja zauważyłem i osoby mi znane:
- Dosyć szybko wycierające się elementy odblaskowe. Moje Deluge są już całe popękane na odblaskach. Luminite także mają tendencję do przecierania się.
- Przez wkładkę w środku na początku ciężko jest dobrać odpowiedni rozmiar. Ja dobrałem ciasne DELUGE - rękawiczka ROZIĄGNĘŁA się dosyć mocno i jest teraz idealna.
- Osoby z długimi kciukami albo małymi palcami moga mieć problemy. Zauważyłem dziwną tendencję do dysproporcji względem tych dwóch palców w poszczególnych rozmiarach.
Kiedy rękawiczka jest dobra to kciuk "ciągnie". Tak samo jest z małym palcem. Może jest to wada modelowa (albo i nie wada) ?
- Osoby, które lubią "czuć kierownicę" raczej nie będą zadowolone. Osobiście trochę ciężko zmienia mi się biegi. Do maratonów dla mnie raczej stanowcze NIE (lepsze będą DEXTERY albo EQUIPE EXO)
Ceny: 149zł to dobra cena za rękawiczkę zimową w takich parametrach. 179zł za Deluge? Szczerze? Wolałbym dla siebie kupić tańszego Strike albo w ogóle Dextera.
Jeśli ktoś jest zmarźluch i jeździ dużo zimą to ok. Aczkolwiek nie wiem jak mają się rękawiczki u konkurencji bo podobne zimowe widziałem powyżej 200zł a nawet 300zł.
Osobno odnośnie LUMINITE dodam jeszcze, że dzięki rękawiczkom naprawdę poprawia się widoczność rowerzysty od przodu w warunkach miejskich - TESTOWAŁEM
Czekam na Wasze opinie i pytania. Może Wy zauważyliście jakieś problemy i wady albo macie jakieś sugestie? Piszcie!
W następnej części modele:
- EQUIPE EXO WATERPROOF
- EQUIPE THERMO WINDSHIELD
- WINDCHILL
Pozdrawiam!
2 komentarze
Rekomendowane komentarze