Alpy dzień trzeci - Testy rowerów Scott 2015 - Fotorelacja
Trzeciego i ostatniego dnia w Davos udało mi się pojeździć na FATBIKE'u.
Big Ed, bo tak ma "na imię" nowy model ze stajni Scott'a to całkiem fajna maszyna. Szerokie opony (bardzo szerokie) sprawiają, że rower (o ile można to nazwać jeszcze rowerem) wręcz zjada wszystkie nierówności. Żadna droga nie jest mu straszna. Do momentu oczywiście gdzie wjedziemy na kręty i wąski singletrack. Tutaj zaczynają się już delikatne problemy z manewrowościąroweru. Szerokie koło wraz z profilem opony sprawiają, że na rowerze trzeba się nauczyć trochę na nowo jeździć. Przy większych prędkościach tył wydaje się nadsterowny w zakrętach.
Poza tym ten wielki można powiedzieć "świaniak" zachowuje się jak skoczny zając na polu. Każde wyskoczenie z progu, hopki powoduje, że grube opony amortyzują świetnie upadek a niekiedy działają jak piłeczka kauczukowa odbijając się kilka razy.
Jeśli chodzi o jazdę po asfalcie to jest to świetna opcja do siłaczy albo osób chcących się odchudzać. Oporowo idzie zaś dźwięk wydobywający się spod opon przypomina miliony pszczół lecących obok ucha. Dźwięk jest o tyle specyficzny, że zauważony zostałem nawe w Szwajcarskim mieście gdzie ludzie pokazywali na mnie palcami. Nie wiem czy chodziło o dźwięk czy może o samą konstrukcję "roweru" ale przyjmowali to z uśmiechem na ustach
Nie mogę się doczekać kiedy przetestuję BIG EDa w Szczecińskich lasach a mieszkańcom naszego miasta zafnduję dużą dawkę ciekawości - ale do dopiero gdzieś w listopadzie- październiku
Jak już wcześniej wspominałem terenów do jazdy nie brakuje. Nad wodospadami zrobiony jest nawet specjalny Fun Park gdzie zaznać można adrenaliny na miasteczku linowym, skateparku oraz trasie rowerowej prowadzącej zaraz przy urwisku głośno bijących o głazy kaskad i wodospadów. Nie życzę nikomu upadku do tego rwącego "potoku".
Znudzony trochę oporem jazdy i niemożnością wjechania tam gdzie sięchce na tej "wielkiej stopie" zawróciłem po szosę.
Czas zdobywać kolejne przełęcze górskie
Addict to typowy rower szosowy w góry. Przy modelu z bagatela 36000zł (!!!) frajda z jazdy jest OGROMNA! Do tego Dura-ace Di2. Heh coś pięknego.
Czas marzeń i przyjemności musiał kiedyś dobiec końca. ...ale ja tutaj jeszcze wrócę!
Teraz pora na Bike Expo W kielcach
Do zobaczenia na miejscu
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia