Ten dokładnie model - z pierwszego posta - moim okiem wygląda tragicznie. Jak jakiś old school z lat 50-tych. No i nie przekonuje mnie ich otwarty przód.
To się mylisz. Te sandały miałem i po 6 czy 7 latach musiałem sie z nimi rozstać. Kupiłem inny model shimanowskich sandałów z 3 zamiast 2 pasków + jeszcze jakaś siateczka. Po co tak skomplikowali? Pojeździmy zobaczymy ...Oto wrażenia
-
W efekcie 3 paski wcale nie trzymają mocniej niż 2 paski
-
wentylacja jest nieco gorsza
-
siateczka kompletnie nie ma żadnego zastosowania
-
sztywność buta na tym samym niezmiennie dobrym poziomie
Ocena
But z 3 paskami pomimo zastosowanych różnych usprawnień czy innowacji w żaden sposób nie jest lepszy od poprzedniego starszego modelu.
Wniosek
Jeśli coś jest dobre to nie ma sensu tego usprawniać.
Za to świetnym modelem wydają mi się sandały Keena, model Commuter, z zabudowanym przodem chroniącym palce w różnych rowerowych sytuacjach. Ale jest bardzo ciężko z ich dostępnością. Zostały wycofane, coś im było specjalnego - nie wiecie?
W sandałach rowerowych z zamkniętymi palcami nie jeżdziłem ale mam takowe do sportów wodnych. W wodzie zamknięty czub bardzo się przydaje zwłaszcza jak sie brodzi po niepewnym podłożu. Na rowerze osłonięte palce w niczym nie pomagają.
Porównanie shimanowskiego sandału z 3 paskami
I sandału z 2 paskami
Jeszcze mała rada.
Sandały nie mają pełnej rozmiarówki tylko mamy co 2 rozmiar. Kompletnie nic to nie szkodzi gdyż w tych sandałach mamy komfort wtedy kiedy stopa w pełni jest schowana w sandale więc de facto sandał musi być o 1 lub 2 nr za duży.
I na koniec jeszcze jedno spostrzeżenie. Pedałując w deszczu nie odczuwa się w sandałach żadnego dyskomfortu. Pratycznie na postoju można stopy i but przetrzeć ręcznikiem i ma się wszystko suche. Spróbuj tego dokonać z klasycznymi butami ...
5 komentarzy
Rekomendowane komentarze