Skocz do zawartości

Rowerzysta Niedzielny

  • wpisów
    45
  • komentarzy
    125
  • wyświetleń
    100 060

Nad Narew!


Tadeus

1 819 wyświetleń

Dzisiaj miało być skromnie...

 

Udało mi się wyrwać trochę wcześniej z pracy, postanowiłem więc obejrzeć przynajmniej początek jednej z tras z "Okolic Warszawy" opisywanych we wpisie Książki, książeczki. Z doświadczenia wiedziałem, że oznakowanie szlaków często jest tragiczne i w przeszłości zdarzało się, że nawet po parę razy gubiliśmy drogę (co niezmiernie irytowało moją i tak już wymęczoną połówkę), dlatego tym razem chciałem być przygotowany. Z krótkiego, szybkiego zwiadu po fajrancie, jakimś cudem zrobiło się jednak 67km. I chyba się starzeję, bo ledwo to przeżyłem, jeszcze parę kilometrów i padłbym na kierownicę :)

 

Usprawiedliwiam się tak, że nieprzygotowany na taki dystans, wybrałem się na wycieczkę bez wcześniejszego obiadu i podręcznych przekąsek, tak więc już od połowy mocno uleciała mi para. Postanowiłem jednak, że wytrzymam, że dojadę do wspaniałego monopolu, który widziałem wcześniej gdzieś w połowie drogi i tam się nażrę jak świnia :) Miałem ze sobą tylko jakieś taniuchne kablowe zapięcie, ale nie miałem zamiaru spuszczać roweru z oczu, a sklep był niewielki. Liczyłem więc na to, że zakupy będą bezpiecznie. Oczywiście... gdy wspaniały przybytek wątpliwych kulinarnych rozkoszy zamajaczył już w zasięgu mego wzroku, znikąd pojawił się Polonez pełen rosłych, ryczących głośno panów, którzy rozstawili się w celach towarzyskich przed tak bardzo upragnionym przeze mnie monopolowym rogiem obfitości. Aż takiego zaufania do zapięcia to ja jednak nie miałem. Pojechałem dalej... głodny.

 

narew1.jpg

Lajtowy leśny początek

 

narew2.jpg

Świetnie oznakowany szlak

 

narew3.jpg

Drogi pożarowe o dziwo zawsze są urokliwe.

 

narew4.jpg

Wczesny wieczór zastał mnie przy samotnym dębie. A do przejechania jeszcze 35km...

 

narew5.jpg

I tak nagle skończył się mój (całkiem nieźle wydeptany/wyjeżdżony) szlak. Widać to popularny punkt turystyczny.

 

narew6.jpg

I wreszcie wspaniale wijąca się Narew! W tym momencie w głowie miałem tylko "jeśćjeśćjeśćjeść"

2 komentarze


Rekomendowane komentarze

tereny urokliwe, a co może niektórych dziwić to prawie Warszawa, która tu na pomorzu kojarzy się z betonem i asfaltem.

Duży plus tamtej okolicy to płaskie tereny, które pokonuje się bez trudności. Ostatnio z żoną wybraliśmy się na 45km po można by rzec górzystym pomorzu, dało to nam troszkę w kość, szczególnie nasiąknięte wodą leśne ścieżki, na oponach szosowych prawie bez bieżnika były prawdziwym wyzwaniem.

zientas

Odnośnik do komentarza
Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj komentarz...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...