Uczty ciąg dalszy
Jest Coś takiego w kolarstwie górskim,że im dłużej jeżdżę tym bardziej mi smakuje.Po moim poprzednim(pierwszym)maratonie postanowiłem popracować trochę nad kondycją i wziąć udział w zawodach
Zawody niewielkie jeżeli chodzi o liczbę zawodników,dobrze zorganizowane.Trasa technicznie łatwa ,ale trochę trzeba było się powspinać - jak dla mnie w sam raz.
Tym razem jechałem swoim tempem ,bez niepotrzebnych zrywów a moja radość z ukończonych zawodów była tym większa ,że na lini mety czekała na mnie żona i dziewięcioletni syn,który też startował w swoich pierwszych zawodach.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia