Postęp
Pierwsze śliwki robaczywki... Założyłem korbę i osprzęt. Korba wchodziła bardzo opornie, mimo obfitego posmarowania osi. Musiałem użyć gumowego młotka. Ale udało się - chyba bez szkody dla niej... Tak jak przypuszczałem... 2mm podkładka ratująca suport popsuła linię łańcucha. Na przełożeniu 30x25 przekos jest wyraźny. Tragedii nie ma. Da się jeździć. Może z czasem znajdę kogoś, kto się podejmie ponownego przegwintowania suportu (kolega blat23 już mi podrzucił lokalizację).
Waga roweru... Jest nieźle. Szkoda, że wziąłem korbę 3-rzędową. Ciężka jak nie wiem.
4 komentarze
Rekomendowane komentarze