Skocz do zawartości

Mama, Tata i prawie 2 lata

  • wpisy
    2
  • komentarzy
    8
  • wyświetleń
    7 797

Pierwsza przejażdżka


blog-0856598001369215900.jpgNo to pojechaliśmy. Mały zapakowany, pięć razy sprawdzone czy dobrze zapięty. Żona co najmniej tyle zastrzeżeń, że ma być nie-za-daleko, bo będzie może od siodełka boleć. Trasa i tak krótka po jeszcze było ciut chłodno ( blog spisuję z lekki opóźnieniem) no i nie wiadomo jak na to zareaguje Pasażer.

O dziwo, jechało się przyjemnie. Wszystkim się podobało, małemu najbardziej wtedy kiedy jechaliśmy chodnikiem przy ulicy, bo mógł oglądać auta. Auta są ciekawe, nie to co las, nuda, Panie, i można marudzić. Po co tata jedzie przez las.. No jedzie bo lubi, i auta raczej budzą grozę, czy aby nie zaczepią o rowery. Ogólnie więc początek udany, ale zauważyłem parę hmm, błędów, które popełniłem:

 

- fotelik, celem odciążenia uprzednio zaciążonej żony (tzn wcześniej wcześniej) zamontowany jest na rowerze moim, wersja męska. O ile mogę powiedzieć,że jestem w miarę wysportowany, to wywijanie nogą a la Bruce Lee nad ramą, żeby roweru dosiąść, gdyż fotelik, zwłaszcza z dzieckiem, uniemożliwia ruch zagarniający tyłem od siodełka, ciężkie jest. Szczególnie np w dżinsach. Warto zatem przemyśleć, czy nie lepiej dla wygody tacie było wziąć też wersję damską. Nie wiedzieć też czemu, siodełka w damskich są szersze, przez co mniej w tyłek wciskające się :/

 

- moja głowa nie obraca się jak u ptaków, niestety. musiałem szybko dokupić lusterko, żeby widzieć za mną po lewej. teraz lepiej się czuję jadąc po ulicy

 

- o ile nie zamierzam się przewracać, to parę raz jadąc przez lekko mokre błoto / piaszczyste trochę mnie rower wyprzedzał w balansie i jednak uznałem, że mogę się wywrócić. No więc kupiłem kaski

 

- kieszonka na drobiazgi typu telefon / klucze - po pierwsze przyda się, po drugie, jeśli ma się zapięty fotelik, to nie każda pasuje. Warto przymierzyć przed zakupem.

 

Rzeczy te dokupiłem i teraz czas na dłuższy, pierwszy piknik rowerowy. Zeznanie wkrótce, zapraszam:)

7 komentarzy


Rekomendowane komentarze

robertrobert1

Napisano

Widzę, że szybko uczysz się na błędach. To dobrze.

Jednak opcja damskiej ramy nie jest najlepsza. Polecam trochę rozciągania a wówczas przeniesienie nogi ponad ramą będzie drobnostką.

Polecam także pozbyć sie dzinsów i jeżdzić albo w spodniach rowerowych albo w spodniach outdoorowych.

Ponieważ masz rower trekingowy to dokup siodło BROOKSa model trekingowy a wówczas nic nie będzie się w tyłek wciskać.

I na koniec opcja kasku nie jest najbezpieczniejsza bo mały może mieć rączki rozłożone podczas upadku i cały ciężar roweru poleci na nie. Polecam maksymalnie nisko umocować fotelik i ...nigdy sie nie wywracać.

 

I jeszcze jedno. Jak jedziesz z małym to nie jeżdzij dłużej niż 30 minut. Potem dziecko się nudzi i nic dziwnego, że las jest beee. Moja rada to na początek stosuj taka metodę... 30 minu jazdy i 1-2h zabawy dla młodego. Póżniej te proporcje mogą sie zrównać by w wieku dziecka 12 lat przejśc tylko i wyłącznie na jazdę.

Deg2

Napisano

Dlatego też trzeba "wywijnąć" nogą przed włożeniem dziecka do fotelika i zaprzeć sobie rower o nogę przy pomocy siodełka... Tak... ale wyjaśniłem :D Po kolei (jest to mój sposób na włożenie brzdąca do fotelika gdy żony nie ma w domu):

Brzdąca ustawiamy tak jakby z prawej strony roweru zaraz za przednim kołem. Przekładamy sobie swoją nóżkę prawą nie na siodełko ale pod nie a stopę opieramy na prawym pedale lub dolnej ramie (najlepiej na tym i na tym). Łapiemy brzdąca wpinamy do fotela i jedziemy. 

Jeśli chodzi o klucze, portfel, telefon, coś do picia, paluszki, ciasteczka, lizaka, to lepszym rozwiązaniem jest bluza z kieszeniami na plecach. Mój 1,5 roczniak umie sam sobie z takiej kieszeni wyciągnąć łakocie lub kubek w czasie jazdy. Ważne żeby portfel czy telefon umieścić w tej kieszonce z zamkiem.

Tomas1982

Napisano

Z racji że to mój ulubiony temat (jazda z dzieckiem w foteliku) to dorzucę swoje doświadczenia. Pochwalę się również że po ponad 2 latach takiej jazdy opanowałem do perfekcji już wsiadanie przez ramę a'la Van Damme :)

 

Co do fotelika to miałem przez chwilę taki jak Twój, bardzo szybko go spieniężyłem i wymieniłem na HAMAX Siesta, dlaczego? Ano dlatego że ten drugi ma odchyalne siedzisko do tyłu o jakieś 20' Bujane dziecko zwłaszcza w foteliku na rowerze ma tendencję do szybkiego usypiania. Moja córka niczym piesek z kiwającą główką gibała się wisząc na pasach bezpieczeństwa pochylona do przodu - masakra :( W Hamaxie Siesta jest pokrętło i dzieciak spał w najlpesze. Zaliczyłem kilka wypadów i nawet jeżdżąc po wybrzeżu z miasta do miasta po 2h w jedną stronę nie było obaw o to; a co jak mała uśnie? Poniżej fotka z jednej takiej siesty właśnie gdzieś w okolicach Władysławowa :) Wyraźnie widać że Córcia śpi wygodnie i solidnie zatopiona w oparciu

 

260259_181995498521795_1706066_n.jpg

 

Dodatkowo doposażyłem fotelik w trąbkę dla małej i osobny uchwyt na bidon. Trąbka się przydaje bo przeganiamy nią przechodniów ze ścieżek i czasem jak Córka coś chce ode mnie to mi to zasygnalizuje takim pierdnięciem :)

 

969862_497794203608588_1964157657_n.jpg

 

Lusterka nie mam ale to faktycznie niezły pomysł, zwłaszcza że obracanie się jest utrudnione przez mocno zwichrowany śroek cieżkości całego pojazdu po założeniu fotelika i umieszczeniu w nim dziecka :) Co do przechowywania bibelotów to na rowerze mam dwa schowki, jeden na kierownicy na portfel, klucze, telefon czasem okulary. Drugi za fotelikiem zamocowany na rzepach przez fabryczne otworty fotelika, mam w nim zapięcie, trochę drobiazgów, czasem zwiniętą ciepłą bluzkę dla Córki. Poniżej foto, może coś podpatrzysz :)

 

yU2VxNGR-luapfL4giom3MFHbhPrmmKvy8I6kY6r

 

Większe rzeczy na dłuższe wyprawy pakujemy do dużych sakw zawieszonych na rowerze żony. Moja córka ma 4 lata, śmiga już doskonale na dwóch kółkach na swoim 14" B'Twinie, jej przygoda z fotelikiem się już skończy pewnie za rok ale na szczęście od 4 tygodni mam drugą córeczkę która godnie zastąpi w foteliku starszą siostrę. Powodzenia w dalszych wyprawach, mam nadzieję że coś z tych moich wypocin komukolwiek coś tam ułatwi w przygodach z podróżami na fotelu :)

 

Pozdrawiam

Deg2

Napisano

Jeśli się nie mylę to autor bloga ma fotelik Hamax Sleepy który także pisiada funkcję regulacji nachylenia. Co prawda nie 20' a 12' ale tyle chyba wystarczy by głowa nie leciała do przodu? Ja także posiadam Siestę i chyba nie ma lepszego "śpiącego" fotelika dla pociech :)

gozaa

Napisano

@Deg2 zgadza się, ma taką funkcję, ale głowa jednak leci, bo kask powoduje że nie może się do końca oprzeć. bez kasku zresztą leci też:)

Tomas1982

Napisano

Hamax Sleepy? No to pardon, dopatrzyłem się na fotce zupełnie innego fotelika. Co do lecącej głowy to "sprzedam" Wam patent który widziałem u rodzinki wożącej w fotelikach rodzeństwo bliźniaków. Mają foteliki bez regulacji przechyłu, główki opadające w przód były normą. Pan Tata zastosował mały rzep na oparciu fotelika i tyle kasku, dosłownie kwadracik może ze 3x3cm na fotelu, a na kasku okrągłe kółko, maluchy jak zasypiają to odchylając główkę w tył spajają się z oparciem. Trzsymanie jest wystarczające aby we śnie utrzymać bezwładną główkę w oparciu i na tyle słabe że maluch bez wkładania w to specjalnej siły może się odrzepić :);):) Nie stosuje podobnego rozwiązania jednak może jest to jakiś sposób na dłuższe wyprawy.

ZbyszekZmysichKiszek

Napisano

no, no, no... ja mocuje siostrzenice z tylu, gdy juz jestem, stoje nad rama roweru. wykrecam sie do tylu na maxa i jaks udaje sie mi ja w fotel wlozyc. pozdrawiam. 

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj komentarz...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...