Rambo "First Blood"
Rambo... Pierwsza krew. Straty w ludziach. Trup ściele się gęsto.
Dzisiaj kontynuacja wątku w kontekście bezsensowności wożenia ze sobą apteczki i innego zbędnego ciężkiego "staffu". Jeszcze wczoraj o niej wspominałem. Druga gleba w SPD. Znów na piasku. Znów przy małej prędkości. Próbowałem zrobić ostry nawrót w ubitą ścieżkę... Prędkość za mała, a skręt za ostry, no więc się położyłem... Tym razem dążyłem już się wypiąć, ale zabrakło tych 0,2s na podparcie się. Pech chciał, że kładąc się ręką zahaczyłem o coś. O co. Nie wiem. Pewnie o jakąś gałąź co leżała na ścieżce, bo raczej o nic w rowerze. No i polała się krew! Myślałem, że nic poważnego, ale nie dało się jechać, bo za każdym ruchem klamki sączyła się krew, więc musiałem zrobić szybką akcję. Opatrunek z plastrem, nożyczki, plus dodatkowy plaster dla wzmocnienia i jest. Pajechali. Po oczyszczeniu w domu wygląda to tak.
Trzymajcie za mnie kciuki, gdyż rany są na tyle poważne, że nie wiem, czy przeżyję. Najbliższe 24 godziny będą rozstrzygające. No dobra... Jaja sobie można robić. Ale jakbym się dziabnął tak na kilka cm, to pewnie zwykły vicoplast by nie pomógł (sami pomyślcie o tym). Ale akurat na to też jestem przygotowany. Pytanie czy w razie poważniejszego urazu byłbym sobie sam w stanie udzielić pomocy. Apteczkę mam taką:
W składzie:
- 3 kpl. Kompres 10 x 10 cm (2 szt.) sterylny
- 2 szt. Opaska elastyczna 4m x 6cm
- 3 szt. Opaska elastyczna 4m x 8cm
- 1 kpl. Plaster 10 x 6 cm (8szt.)
- 1 szt. Plaster 5m x 2,5 cm
- 3 szt. Opatrunek indywidualny M sterylny
- 1 szt. Opatrunek indywidualny G sterylny
- 2 szt. Chusta opatrunkowa 40 x 60 sterylna
- 1 szt. Chusta opatrunkowa 60 x 80 sterylna
- 2 szt. Chusta trójkątna
- 1 szt. Koc ratunkowy
- 1 szt. Nożyczki 14,5 cm
- 4 szt. Rękawice winylowe
- 2 szt. Chusteczka alkoholowa
- 1 szt. Ustnik do sztucznego oddychania
- 1 szt. Instrukcja udzielania pierwszej pomocy
- 1szt. Ustnik
- 2szt. Chusteczka dezynfekująca
- Kamizelka ostrzegawcza
-
Autorski dodatek - zwykły plaster bez opatrunku, który może się przydać
A gdzie dzisiaj byłem?
Pojechałem z Lasek przez Lipków (znaki niebieskie) i Zaborów Leśny na Palmiry (znaki zielone) i wróciłem Przez Sieraków (znaki zielone i czarne). Było bardzo ciekawie. Można powiedzieć, że jeżeli chodzi o MTB to jestem raczej początkujący, zatem odcinek Zaborów Leśny - Palmiry był dość trudny, szczególnie zjazdy + niepewność w SPD.
Wbrew moim oczekiwaniom minąłem bardzo dużo osób na szlaku i w miejscach przeznaczonych na wypoczynek. Nie przypuszczałem, że te okolice są tak popularne. Ale w sumie co to za sztuka dojechać samochodem czy autobusem. Widoki jednak są warte przetransportowania się w okolice Truskawia i Zaborowa Leśnego wszelkim środkiem transportu (ale no naprawdę.. nie wjeżdżamy samochodem do lasu).
W okolicy Palmir oprócz cmentarza i muzeum są jeszcze dwa miejsca pamięci. Jednak nie zrobiłem zdjęć, bo czas mnie godził. Zatem ostatnie fotki na dziś.
5 komentarzy
Rekomendowane komentarze