Skocz do zawartości

Boso, ale na rowerze

  • wpisów
    219
  • komentarzy
    592
  • wyświetleń
    291 240

Uwaga leci...


mklos1

1 494 wyświetleń

Pojechałem dzisiaj na mój standardowy szlak w KPN, czyli "czarny" zaczynając w Laskach. Jadę sobie, jadę. Słychać piły motorowe... Coś tną. No ale jadę dalej. Stwierdziłem, że z czarnego odbiję na żółty. Ujechałem nie więcej niż 100 od rozjazdu a nad znakiem ogłoszenie tejże treści.

 

DSCF9756.jpg

 

No dobra, назад! Pojechałem dalej czarnym szlakiem, ale coś się nie zgadza. Odgłosy coraz wyraźnie. Patrzę, a tam wycinka trwa w najlepsze, wzdłuż czarnego szlaku, gdzie chodzą ludzie z dziećmi i jeżdżą rowery. Boczkiem, boczkiem, ale objechałem. Ja rozumiem, że ktoś może mieć problemy z przejściem testu Ishihara (tak jak ja), ale żeby nie być w stanie odróżnić czarnego od żółtego...?

 

No to zakupów gadżetów ciąg dalszy. W tym szaleństwie jest metoda. Swego czasu kupiłem dwa siodełka, jedno leżało sobie grzecznie przez pół roku. Już chciałem je oddać, a tu nagle bach! Uratowało mi zadek (przed zakupem nowego na gwałt w zwykłym sklepie). Tym razem hamulce. W MTB mam hamulce Shimano M445. Rower dużego przebiegu nie ma, ale klocki żywiczne. Oglądałem je ostatnio. Nie są w złym stanie, ale w tym tempie raczej nie dożyją zimy. Zatem uprzedzając fakty już teraz kupiłem zapas.

 

DSCF9744.jpg

 

Oryginał w pudełku kosztuje coś koło 40-50 PLN/zacisk. Czyli na rower trzeba wydać około 100 PLN. Ja natomiast kupiłem je za około 29,99/zacisk. Wersja OEM - czyli bez pudełka. Wydają się być oryginalne. Bo kto by się bawił w wytłaczanie firmowych napisów robiąc zamiennik...

 

Jako, że mój plecak miejski się rozleciał, musiałem kupić nowy. Przy okazji oczywiście nie mogłem sobie odmówić jakiegoś rowerowego gadżetu. Plecak typowo rowerowy. Hi-Tec Asila. Pojemność 35 litrów. Wygięty stelaż umożliwia przepływ powietrza. To naprawdę działa! Sprawdzone w boju. Jedyny mankament tego plecaka, to nieco upośledzona komora, przez łukowato wygięty stelaż, co zmniejsza jego efektywną pojemność. Poza tym jest ok.

 

DSCF9750.jpg

 

DSCF9751.jpg

 

DSCF9753.jpg

 

DSCF9755.jpg

 

Można się ze mnie śmiać, że jeżdżę z dużymi plecakami, gigantycznymi sakwami (tak jak to robi mój sąsiad). Ale w przeciwieństwie do tych, którzy pakują się w kieszeń, jestem gotowy na wszystko. Doświadczenia z przeszłości, kiedy musiałem wracać 15 km pieszo do domu, czy też akcja z zeszłego roku... Przewróciłem się na bok w lesie. Gdybym przewrócił się 5cm dalej, pewnie skończyłbym na ojomie z przebitym płucem i gałęzią pod ziobrem... Teraz mam ze sobą apteczkę - samochodową - gdy jadę gdzieś, gdzie nie kręci się zbyt wiele osób.

 

A na koniec zabawny akcent znaleziony gdzieś na leśnej tablicy informacyjnej.

 

DSCF9747.jpg

 

Jestem mniej więcej pomiędzy 2 a 3. Ale spójrzmy prawdzie w oczy. Żeby spalić 10kg tłuszczu, to trzeba równo jeździć 6-7 tyś km rocznie - co w ogólności jest poza zasięgiem przeciętnego Kowalskiego.

1 komentarz


Rekomendowane komentarze

Żeby spalić 10kg tłuszczu, to trzeba równo jeździć 6-7 tyś km rocznie

 

Ale nie użytkowników forum :)

 

Jestem mniej więcej pomiędzy 2 a 3.

 

Ja jestem na dwa :)

Odnośnik do komentarza
Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj komentarz...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...