Szlachetne zdrowie...
Dzisiaj byłem świadkiem sytuacji, która mnie zatrwożyła - trochę. Stanąłem na światłach, przede mną młody człowiek, około 15 roku życia na rowerze MTB. Czekamy, czekamy. Nagle chłopak zaczyna wydawać bardzo dziwne dźwięki. Udaje silnik samochodowy - niczym bolid F1 albo jakiś motor. "Przygazówki itp". Zielone, ruszył. Ja za nim w odległości mniej więcej 1,5 roweru. A on dalej daje "po garach", szczególnie gdy wyprzedzał innego rowerzystę. Co chwila oglądał się za siebie. Nie żeby mruczał pod nosem... Słychać go było bardzo wyraźnie w promieniu 2-3 metrów.
Tak się zastanawiam teraz. Dlaczego nikt nie interesuje się zdrowiem psychicznym młodych ludzi. Wszyscy się martwią, żeby nie było zbyt mało w-f'u w szkole. A kto myśli o tym, że dzieci też przeżywają stres? Mam wrażenie, że dzieci są często traktowane przez "system" jak roboty bez uczuć. A stres potem wychodzi...
10 komentarzy
Rekomendowane komentarze