Wymiana tylnej opony z 1.35 na Smart Sam'a 29x1.75 :)
Tylna opona w końcu została wymieniona na najszerszego SS jaki mi tam bezpiecznie wszedł. Zgodnie z założeniami zostało 0,5-0,4 cm luzu po obu stronach od ząbków opony.
Żeby się nie powtarzać, zainteresowanych odsyłam do wątku, którego ten wpis dotyczy
Dzisiaj odbędą się testy praktyczne i postaram się ciachnąć fotkę jak wygląda cały rower w jakimś plenerze
Wymiary mierzone miarką na obręczy 19mm:
szerokość z ząbkami 47mm
sam balon z 45-46mm
wysokość od krawędzi obręczy 41mm
Waga: około 629g
Poniżej natomiast zdjęcia jak to wygląda w praktyce po montażu:
1) Widelec tylny dolny
2) Widelec górny
3) Widelec górny - pomiar
4) Waga
Update 1:
5) Zamontowana opona
6) Ja wygląda 29x1.75 z tyłu w porównaniu do 700x35c (28x1.35) z tyłu:
Wrażenia z jazdy SS'em nabitym do 3,5 Bar (rotacja zgodna z oznaczeniem <<Front<<->>Rear>>)
Asfalty/chodniki/kostki: Nie jestem pewien czy odczuwam nieznacznie leniwsze przyspieszenie na wskutek większej masy opony+dętki czy to tak działa na mnie świadomość, że tak musi być
Jeśli mi się nie wydaje to przyspieszenie utraciło nie wiele - dla mnie odczucie na tyle małe, że aż pomijalne. Po rozpędzeniu się nie odczuwam żadnych różnic w oporach lub osiąganych prędkościach.
Na mocniej branych łukach tył ma ochotę na więcej, jednak przedni CX Comp 1.35 na to nie pozwala chcąc uciekać na bok. Widać że przyczepność się polepszyła, na ile do sprawdzenia po wymianie przodu na coś konkretniejszego.
Podsumowując - przyspieszenie prawie takie samo jak na semi slick 1.35, po rozpędzeniu na prostej to samo, w zakrętach lepsza przyczepność.
Porównując do cx compa na tym samym ciśnieniu lepiej tłumi drobne nierówności.
Twarda ubita ziemia z piaseczkiem i drobnymi kamyczkami z wierzchu: Na wprost nie widzę różnicy między 2x semi slick 1.35, a wymianą tyłu na SS 1.75! Bardzo pozytywne odczucia Idzie gładko i przyjemnie. W zakrętach oczywiście przód ma już o wiele mocniejsze zapędy do ślizgania.
Piachy (niestety nadal na 3,5 bar): Tam gdzie wcześniej na semi slickach już nie docierałem, tym razem się udało. Udaję się przebrnąć przez całkiem głębokie piaski jednak jest to okupione włożeniem sporego wysiłku i techniką rozkładania ciężaru między koło przednie a tylne. Przód tańczy i tylko szuka pretekstu do uślizgu. Tył czasem buksował, chodził wyraźnie mniej na boki. Po uślizgu z przodu, zatrzymaniu i ugrzęźnięciu ciężko i rzadko dało radę znów ruszyć w głębokim piasku. Na plaże na pewno bym się nawet 2x1.75 nie wybrał bo albo by się zapadł, albo ja bym padł bez sił kawałek dalej. Ale przyzwoicie głębokie piaski udało się przebrnąć Mniejsze piaski bez "problemacji" poza tańczącym przodem który trzeba było utrzymać w torze jazdy
Ciekawy jestem na ile lepiej by było na mniejszym ciśnieniu, ale dziś nie starczyło niestety czasu na taką zabawę.
Trawa do kostki/pół łydki: Obie opony ładnie szły bo ziemia pod nią była twarda i sucha dzisiaj. Nie testowałem zakrętów, ale domyślam się że skończyły by się uślizgami przodu.
Podsumowanie ogólne:
Bardzo pozytywne wrażenia! Obawiałem się większych oporów toczenia odczuwalnych głównie na asfaltach i twardym oraz podczas przyspieszeń. Obawy rozwiane. Czuć, że przyczepność na pewno dużo większa więc nie mogę się już doczekać wymiany wąskiego gardła z przodu na 1.75 lub 2.10, aby przetestować na ile można sobie pozwolić. Już o wiele lepsze zachowanie na piachu na ile przód pozwala. Z zakupu jestem bardzo zadowolony!/
Postaram się dopisać co nieco po dalszych jazdach i zabawie z ciśnieniem. Ma ktoś jakieś sugestie co do ciśnień?
Pozdrawiam!
UPDATE 2:
Dzisiaj asfalt itp na 4 barach, opory podobne ale już wszystkie nierówności bardziej odczuwalne więc sensu to nie ma i powróciłem do 3,5. Mniejszego na tych nawierzchniach nie testowałem bo się już spieszyłem.
Dojechałem do gruntówki podsypanej gruzem i piachem, upuszczam ciśnienie i w tym oczywiście momencie mój budżetowy miernik ciśnienia postanowił pozbyć się wskazówki. Więc upuszczałem na wyczucie aby było w miarę miękko, ale żeby nie dobijało. Wrażenia? Bajka! Sunęło się aż miło, a tylna opona połykała wystające gruzy i kamienie bez wysiłku.
Potem twarda nawierzchnia wygięta w garb po środku i tam od małego piasku do takiego 1-2cm na tym - leciało się miło i bez oporów. Obawy przyszły jak na tym głębszym piaseczku przód 2 razy postanowił pomyszkować, ale udało się opanować (na szczęście SS 2.1 na przód już zamówiony! ];-> nie mogę się doczekać..).
Potem ścieżka miękka leśna z korzeniami niezbyt dużymi, milutko i mięciutko.
Podsumowując teren na niższym ciśnieniu to teraz przyjemność!
Jednak dzisiaj nie było okazji sprawdzić się na głębszym piasku, a to będzie najciekawsze porównanie po wczorajszych testach na 3,5 bar...
2 komentarze
Rekomendowane komentarze