hahahaha dekolty to dodatkowa jakze pozytywna motywacja !

tak, ja np też tak mam, że oglądam się za rowerami, o dziwo na każdego luknę nawet jeśli byłby to składać

ciekawe czy tamci oglądaja się za nami;p

dekolty dobra sprawa:)

Niestety też mam taki nawyk gapienia się na sprzęt innych rowerzystów i przy okazji różne "wizje" jakby to wyglądało, gdybym to ja jechała tym rowerem. haha:)

O, właśnie! Ja również w wyobraźni dopasowuję elementy tej układanki:).

A wy, dziewczęta, oglądacie uważnie ciacha?

Za wiele pod kaskiem i okularami nie widać Ale teraz wpadłam w taką manię rowerową, że bardziej na rower się patrzę niż na właściciela he he

Poza tym jeżdżę po niemieckich terenach z przyczyn jasnych i przejrzystych (ich polne drogi są równiejsze od naszych autostrad[o tym będzie mój post na blogu niedługo]) i jedyne co widzę, to staruszków na szosówkach.

no właśnie ja też bardziej patrzę na rower niż na właściciela hehe

helhaim ta albo sobie myślą "co za baran się na mnie patrzy" albo coś w stylu jeszcze chwila i dostanie w zęby etc

Wygląda na to, że rowerzyści pilnie się obserwują, hehe. Ja tam jeżdżę bez kasku, ale kto wie, może kiedyś założę takowy?

iza121 to nie możliwe, brać rowerowa do kulturalnych należy:)

kulturalny

skok w bok...

hmmm... to u mnie jest inaczej niż u Koleżanek Najpierw patrzę na właściciela roweru a dopiero potem na jego rower To ciekawsze

Ja to jak jedzie laska to zawsze patrzę na cycki a potem na rower ,albo na rower wogóle :):)

No.Ja tylko na to pierwsze

Z kolei one patrzą zapewne na nasze tyłki