Skocz do zawartości

nicknamebuildblog

  • wpisy
    4
  • komentarze
    4
  • wyświetleń
    5 356

REBA 2011: F....-UP czyli fabryczny montaż


nickname

810 wyświetleń

Witam, parę dni przed świętami zakupiłem Rock Shox Reba 2011. Amortyzator zakupiłem nowy, 100mm, nieprzycięta rura sterowa, wersja RL, kolor czarny. Podczas oględzin zewnętrznych byłem bardzo zadowolony z jakości wykonania, kolorystyki itp. Jako że już przed zakupem nosiłem się z zamiarem zmiany skoku na 120mm, dzisiaj w chwili wolnej postanowiłem to uczynić. Dużo czytałem na temat fabrycznego złożenia więc i tak bym przeprowadził pierwszy serwis przed jazdą tak na wszelki wypadek:) Zakupiłem Fox Fluid (teoretycznie to to samo co olej SAE 80W do przekładni, nawet ten sam kolor - może się komuś przyda), Olej Bel Ray HP Fork Oil 5W i 15W (co ciekawe polecane bardzo za oceanem i mają kolor niebieski), nową nasadkę 24mm i klucz 10mm (co by nie poniszczyć gwintów) i szczypce do pierścieni potrzebne przy rozbieraniu Reby.

 

Pierwszy etap, czyli ściągnięcie lag dolnych przebiegł bez zakłóceń. Młoteczek gumowy, imbus 5 i klucz 10mm, generalnie bez niespodzianek. Jednak..

 

F....-UP nr.1 Miska którą przygotowałem na olej nie przydała się na nic. Z lag nie wypłynęło NIC, zamiast oleju był tam tylko jakiś bliżej niezidentyfikowany smar niezwykle trudny do usunięcia. Dlaczego Rock Shox nie stosuje się do własnych zaleceń?

 

Jako że Reba była już w rozsypce, a brak oleju mnie przeraził postanowiłem się przyjrzeć uszczelkom kurzowym i gąbeczką na których teoretycznie powinien być olej.

 

F....-UP nr.2 Około 20% powierzchni gąbek było "przytrzaśnięte" przez uszczelki kurzowe, na domiar złego były "powyginane" jakby ktoś wogóle się nie przykładał w żaden sposób do ich montażu. Po parunastu minutach rzeczone gąbki udało mi się wyjąć. Kolejnym zaskoczeniem było to że udało mi się z nich wycisnąć zaledwie parę kropli niezwykle rzadkiego oleju. Już się nie dziwię że amortyzator zostawiał takie koła z oleju na goleniach podczas paru ugięć na sucho (rower jeszcze nie jest do końca złożony więc wolę nie myśleć co by było podczas jazdy po wertepach.

 

Jako że moja Reba to model 2011 to w komorze pozytywnej nie ma oleju, jest za to smar.

 

F....-UP nr.3 To już chyba konstrukcyjny. Górny tłok wyglądał jakby ktoś go zanurzył w smarze i wsadził w goleń. Na środku tłoka był smar, za to po bokach już nie za bardzo. Nawet gdyby był to nie przypuszczam żeby służył do czegokolwiek poza upośledzaniem pracy amortyzatora, jest bardzo gęsty i lepki. Niewątpliwie rozwiązał problem szczelności, tylko po co skoro można wymieniać oringi?

 

W komorze negatywnej Reby 2011 występuje kolejna gąbeczka która ma służyć do smarowania.

 

Co ciekawe ta nawet była nasączona olejem, może nie w pełni, ale była. Zdjąłem ją, razem z dwoma pozostałymi umyłem w wodzie z mydłem, a następnie do końca usunąłem smar i wysuszyłem za pomocą alkoholu izopropylowego i ręczników papierowych. Wszystkie trzy gąbki nasączyłem Fox Fluidem, wyszło go około 12ml. Ma świetną konsystencję, nie jest bardzo lepki, za to mocno gęsty i nie wypływa samoistnie z gąbeczek. Zresztą Fox pewnie wie co zrobi używając go.

 

O tłumiku się wypowiadać nie będę, po prostu był tam olej, był skręcony i wszystko, wymieniłem olej, gdyż mając doświadczenia z jakością montażu, wolałem mieć pewność, że jest go tyle ile potrzeba, odmierzyłem odpowiednią ilość za pomocą strzykawki.

 

Wszystkie połączenia gwintowane zakręciłem używając klucza dynamometrycznego wg. specyfikacji producenta, a do komory pozytywnej nalałem oleju tak jak to było w poprzedniej wersji, jakoś to do mnie bardziej przemawia niż gęsty smar i oring pracujący na czymś strasznie lepkim. Do komory negatywnej przy składaniu dałem 2ml Fox Fluidu, tak na wszelki wypadek, oringi zabezpieczyłem odpowiednim smarem.

 

Piszę ten wpis ku przestrodze, niewątpliwie materiałowo jest to fantastyczny widelec, konstrukcja jest prosta, a serwis tani i banalny. Jakość złożenia niestety odstaje bardzo bardzo daleko od jakości produktu i dziwię się firmie Rock Shox że na to pozwala. Powoduje to zawód u dużej ilości fanów jak i przemyślenia u przyszłych kupujących. Mam nadzieję że teraz amortyzator będzie mnie cieszył świetną pracą do kolejnego serwisu.

 

Już nie mogę się doczekać pierwszych wrażeń. Podczas uginania na sucho (niestety maszyna jeszcze nie jeździ) amortyzator działa płynniej, łagodniej i bez skoków, na goleniach nie zostają kręgi z oleju, ale czuć pod palcem że są dobrze nawilżone i pracują bez oporów. Dzięki tym czynnością już wiem że wszystko jest z widelcem ok i nie mam strachu o sławną fabryczną jakość złożenia.

 

Pozdrawiam.

3 komentarze


Rekomendowane komentarze

Kurcze, po czym jak po czym, ale po RS i tak wysokim modelu tego się nie spodziewałbym!

Pewien jesteś że to fabryczna nówka, a nie jakiś OEM którego dorwał majster-budowlaniec przed sprzedażą?

 

--sory ze edytuje, ale nie moge dodac komentarza u siebie na blogu. No jestem pewien, kupilem w normalnym sklepie, mam na niego paragon, gwarancje 2 lata, rura sterowa 25,2 nieprzycieta, wszystkie gwinty absolutnie bez śladów, a zostaja nawet przy delikatnym traktowanu - aluminium anodowane. Po prostu napisałem to jako rozległe potwierdzenie opinii o jakości montażu. Pozaty,, jakość wykonania stoi na wysokim poziomie, wszystko ładnie spasowane, pomalowane, po prostu OK:)

Odnośnik do komentarza

Po twoim opisie,dziś zerknąłem do mojej Reby /2010/.Gąbeczki suche nie były lecz w obu był motyw "przytrzaśnięcia" oraz osunięcia na 5mm po obwodzie na dł 1 cm .Oleju w ilości 15ml x 2 raczej nie stwierdziłem.Był,lecz wykapało go o wiele mniej.

 

Po głębokich przemyśleniach wyciągnąłem powód /całkiem możliwy/ tych anomalii.

 

Nie znam kolejności montażu lecz chyba na gąbeczki wciskano "kurzowe" i zrobiono to dość niestaranie.Następnie wsuwając lagi nie zrobili tego w odpowiedniej osi i rant goleni lekko zsunął gąbeczki.

 

Amor pracował prawidłowo,lecz po 1,5 roku uginania się pode mną chciałem do niego zerknąć.Ten wpis na blogu przyśpieszył mą ciekawość.

 

Myślę ,że pracownik montujący nasze widelce prace już stracił.

 

Jutro montuje nowe gąbki /nasączone/ i wleje olej.

Odnośnik do komentarza

Spoko, podobnie z kurzowymi mialem w Revelu i kolega w Rebie. Ja akurat wchodze do kazdego nowego widelca od razu po zakupie.

Odnośnik do komentarza
Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj komentarz...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...