Część druga: składanie
Po powrocie ramy z anodowania została złożona na nowych łożyskach, tulejach. Są one dostępne na zamówienie w postaci rebuild kit-a u przedstawicieli Giant. W skład takiego zestawu wchodzą śruby, podkładki, teflonowe uszczelniacze, tuleje, 6 z 8 łożysk. No właśnie tylko 6. W zestawie brakuje dwóch łożysk 1910rs które są nieomal nie do dostania. Udało mi się je dokupić w specjalistycznym sklepie z łożyskami po dłuższych poszukiwaniach, gdyż stare się do niczego już nie nadawały.
W nowej specyfikacji marzyły mi się również łożyska igiełkowe w oczkach dampera. Postanowiłem zestaw stworzyć od zera. W powyższym sklepie zakupiłem 2 łożyska igiełkowe NTN NK8/12T2 (może się komuś na przyszłość przydać). Zamontowane zostały na niebieski locklite, gdyż wymiar mają idealny jak oczko dampera, jednak mają możliwość przesuwania się. Niebieski locklite rozwiązuje problem w 100%, siedzą mocniej niż tuleje oryginalne, luz jakikolwiek nie ma prawa występować. Problem jest jedynie z średnią wewnętrzna mianowicie 8mm. Należy dorobić stalową, wzmacnianą tuleję, poinformować tokarza iż będzie pracować w łożysku igiełkowym. Zewnętrzne tulejki dorobiłem z aluminium, gdyż nie muszą być już tak wytrzymałe. Mają dodatkowo wyżłobienie na o-ring uszczelniający. Wszystkie łożyska przed założeniem zabezpieczyłem jeszcze porządną warstwą Finish Line Ceramic Bearing.
Założeniem było zbudowanie w miarę lekkiego roweru o sportowo-turystycznej charakterystyce z dużą dozą komfortu. Zależało mi na dużej wytrzymałości, braku awarii i bezproblemowej eksploatacji .
Amortyzator to REBA RL. Bardzo długo się zastanawiałem nad wyborem. Od r7 odstraszała mnie duża wysokość dolnych lag, od foxa serwis, Magura za to hmm.. egzotyczna. Reba więc była wyborek oklepanym, ale dla mnie optymalnym. Wysokość od mocowania koła do korony jest nieomal identyczna (REBA na 100mm) z oryginalnym Manitou Six (fatalna pomyłka konstruktorów, plany zamachu na imię firmy przez szalonego PR-owca) Zmienię skok na 120 mm, gdyż planuje sag ok. 36mm, a geometria powinna pozostać na rozsądnym poziomie.
Mostek jest zamontowany 5 mm niżej niż oryginał, jest nieomal 2 razy krótszy, a kierownicę zastosowałem giętą w celu osiągnięcia pozycji bardziej rekreacyjnej. Stery to Cane Creek ZS2 które zakupiłem w okazyjnej cenie. Chwyty Crank Brothers Cobalt XC, top cap Dartmoor Ride Your Way.
Damper. No cóż. W związku z dominacją Foxa RP23, jego pomylonych cen i kiepskiej dostępności np na allegro postanowiłem zakupić Manitou Radium. Znalazłem go w dobrej cenie, aż grzech wyło nie wziąć. Zobaczę jak się spisuje, może na przyszły sezon znajdę Foxa w interesującej mnie specyfikacji i zakupie w miarę okazyjnej cenie. Bardziej interesuje mnie Cane Creek Cloud Nine, ale jago dostępność.. Zobaczymy w przyszłości.
Dodatkowo dostałem pod choinkę od mojej ukochanej przerzutkę Shimano XT, model tegoroczny, wózek SGS. Cały napęd czyli korby, manetki, przerzutki, kaseta będą XT, jedynie łańcuch KMC 10SL GOLD. Hamulce również planuje zakupić XT, nad kołami się zastanawiam.
Koniec gadania, stan na chwilę obecną:
Waga uwzględnia miski sterów, damper, mocowania i w pełni złożoną ramę.
Ciąg dalszy nastąpi po uzbieraniu środków na kolejny etap i skompletowanie reszty komponentów, niektóre już jadą
1 komentarz
Rekomendowane komentarze