od fizyki do metoorologi
Planowałem sobie na sobotę małą traskę,a tu przez przypadek na forum otarłem się o temat [podjazdy] Dobór i ustawienie mostka i kierownicy.Temat mnie zaintrygował Co prawda problemy z podjeżdżaniem usunąłem,ale zawsze coś można poprawić (czyt. zepsuć) Tak więc: u mnie mostek krótki-został na+;kiera gięta-przekręcona do minusa;rogów brak-to dołożyłem We wtorek rower stał gotowy.W sobotę dzionek rozpoczął się całkiem przyzwoicie,ale godzinę przed wyjazdem z nieba polało No ale plan to plan-sprawdziłem prognozy i pomimo tego,że końca chmury nie było widać "internetowa chmurka" zostawiła odrobinę nadziei.Ruszyłem w deszczu by po niecałej godzinie zobaczyć skrawek nieba ,a teraz wracam do fizyki:naciągałbym temat twierdząc,że nastąpiła poprawa prowadzenia roweru na podjazdach,no może trochę lepiej dociążyłem przednie koło(powiem więcej jak pojeżdżę dłużej z tym ustawieniem)Za to rogami skutecznie przestraszyłem wszystkie jelenie w lesie.
Wyjazd uważam za udany,a przy okazji nasunęła mi się refleksja,że dobrze jest czerpać z doświadczenia innych,ale weryfikować te doświadczenia i tak trzeba na własnej skórze.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia