nic na siłę...
Cykloza cyklozą,a życie się toczy i to nie zawsze jak bym tego chciał.Przez ostatnie dwa tygodnie nie udało mi się wcisnąć w mój plan zajęć nawet marnych 15 kilometrów No cóż... bezpowrotnie minęły czasy młodości,których głównym przymiotem był nadmiar czasu wolnego i nikła odpowiedzialność za cokolwiek Miałem taki moment,że chęć wyrwania się na rower przyćmiewała zdrowy rozsądek chęć i zapał nadal mi towarzyszą ale nic na siłę... może nie przejadę aż tyle i może będę bardziej dyszał z braku formy ale wiem jedno - pojadę na pewno z przyjemnością.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia